Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Vege

Zamieszcza historie od: 18 stycznia 2014 - 11:53
Ostatnio: 4 lutego 2018 - 15:39
  • Historii na głównej: 68 z 76
  • Punktów za historie: 39835
  • Komentarzy: 360
  • Punktów za komentarze: 2408
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2014 o 14:09

@Sharp_one: To by pewnie usłyszeli, że jak nie dają rady to niech sobie poszukają innej lżejszej pracy, albo coś w tym guście, a przywiezione zastępstwo było by permanentne - pracodawca który braki w obsadzie nadrabia nieludzką eksploatacją nie zachowuje się "w porządku".

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2014 o 13:59

@Sharp_one: Sharp nie koniecznie praca na akord, to nie to samo co praca na roboczogodziny - jak ja mam coś za-budżetować na dni robocze czy roboczogodziny to czasami wychodzi 2 miesiące, a zlecając komuś umowę o dzieło to realne jest zrobienie tego w miesiąc - za odpowiednią stawkę to człowiek może robić przez 12h i więcej na dobę, bez oglądania się na święta czy weekendy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2014 o 13:50

@Jorn: Z tego co wiem to masz absolutną racje - nie przekazał faktur(albo przekazał już po rozliczeniu, ile on tych oszczędności zrobił w budżecie za który miał premie), w każdym bądź razie smród szamba którego narobił ciągnął się za nim niemiłosiernie bo tam chodziło o jakieś rozliczenie vat'u czy coś w tym stylu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 lipca 2014 o 22:38

Dobre, ale z tego co wiem to takie akcje to nie tylko na forach o kosmetykach - kiedyś gość mi proponował zniżkę za usługę za pozytywny komentarz na forum gdzie się udzielałem. Na tym samym forum innym razem napisałem jak "miło" zostałem potraktowany przez jeden sklep (zamówiony towar dotarł, ale bez papierów co uniemożliwiło odbiór ze składu celnego, a sklep kasę dostał i temat olał), generalnie komentarz bardzo poprawił zaangażowanie sklepu w rozwiązanie sprawy, ale maila gdzie straszyli mnie prawnikiem i sprawą za naruszenie wizerunku (jakoś tak) otrzymałem.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
26 czerwca 2014 o 15:13

Chapeau bas Jak widać "odrobina" wiedzy dotyczącej przepisów i prawa i co ważne nie pozwolenie się zastraszyć (bo tekstu o tym że, jak nie religia to przez godzinę lekcyjną dziecko będzie poza jakąkolwiek opieką inaczej jak zastraszaniem nazwać nie można) i można zdziałać cuda. Ciekaw jestem tylko czy pomysł o oświadczenia w przytoczonej przez Ciebie treści wyszedł od Dyrektorki i był jej pomysłem tylko na rozwiązanie trudności szkoły z organizacją lekcji religii. Pozdrawiam

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2014 o 15:17

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
26 czerwca 2014 o 13:59

Nigdy nie robi się, żadnych interesów z rodziną - koniec kropka, bo później albo jest się stratnym, albo ma się przechlapane, a już na pewno nie przy okazji kupna-sprzedaży samochodu, budowy/wykończenia domu oraz ślubów i wesel.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
26 czerwca 2014 o 13:36

@guineaPig: Proszę mi nie obrażać O Mało Co szwagra (narzeczonego szwagierki dlatego OMC) poprzez porównywanie do brata ciotecznego mojej ślubnej - bo po za tym, że OMC po wódce ułańska fantazja ponosi (i to też w granicach tolerancji) to nie mogę o nim złego słowa powiedzieć ;). A jak by właśnie Mareczkowi do łba przyszły jakieś wybryki o których piszesz to by raczej świadczyło o niedorozwoju i głupocie, a tu się wykazał niezłym manipulatorstwem

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
23 czerwca 2014 o 22:24

@Fomalhaut: Akurat kolega nie nazywa się fiut czy psikutas czy psikutas bez s ;) - problem teścia kolegi polega na tym, że córka i tym samym jej syn ma już inne nazwisko - brak przedłużenia rodu czy coś w tym guście go boli. Przepisywanie swojej własności wedle uznania - wszystko fajnie, ale już domaganie się od córki i zięcia partycypowania w kosztach utrzymania tej własności to już mniej fajnie. Motywacje którą kierował się teść przy rozporządzaniu tą własnością już trochę piekielne jest tak samo jak faworyzowanie jednych wnuków tylko dlatego że noszą jego nazwisko.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2014 o 20:38

@Draco: Historia usłyszana i z ust kolegi brzmiało to tak jakby tamta firma szukała jelenia. Nie wiem jak u Ciebie w firmie, ale u mnie o ile uzyskanie zgody na użytkowanie prywatnego samochodu do celów służbowych na krótkich dystansach to czysta formalność, o tyle na dalsze trasy wymaga to już sporo zachodu - nota bene koszt użytkowania samochodu to nie tylko paliwo. A to że firma nie chce gońca na rowerze, motorowerze, motocyklu oznacza albo (tak jak napisałeś) że przesyłki są dużych gabarytów, albo że jest ich dużo.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2014 o 20:39

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
23 czerwca 2014 o 9:45

@Poecilotheria: "Gdybym ja operowała w pracy takimi pieniędzmi i była za nie odpowiedzialna, to bym wszystko po trzy razy sprawdzała czy się zgadza" - szczególnie jak byś miała kolejkę klientów do okienka to byś sprawdzała po 3 razy - raz maszynka ("świetnie" się sprawdza jak się nówki banknoty z COG'u dostaje), raz ręcznie i tylko na tyle Ci pozwolą. Awaria systemu - bank nie może być zamknięty - przyjmujesz kaskę i robisz notatki, jak system ruszy to siedzisz charytatywnie po godzinach i wprowadzasz wszystko i tylko się modlisz, żeby wszystko się zgadzało. Do tego dorzuć wielowalutowość obsługi o i masz cały obraz - o pomyłkę wcale nie jest trudno. Nie możesz zapomnieć jeszcze o zaproponowaniu klientowi super, mega, hi-end promocyjnego kredytu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 czerwca 2014 o 15:07

@Draco: Akurat pomysł emerytury obywatelskiej wypłacanej z budżetu + dobrowolnego oszczędzania kto ma ochotę i kogo na to stać to jest wypisz wymaluj koncepcja promowana przez MMT. Problem z dobrowalnym ubezpieczeniem emerytalnym mógłby być szczególnie dla osób o niskich dochodach - mglista wizja emerytury dla 20 latka, a perspektywa paru ekstra stówek w kieszeni - to mogło by być aż nazbyt kuszące.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
13 czerwca 2014 o 14:03

@lasooch: Jakiś czas temu wypowiadał się w radiu pan socjolog który stwierdził, że jak by w Polsce, zlikwidować obowiązkowe ubezpieczenia (szczególnie emerytalne) to przy obecnym poziomie zarobków znacząca większość nie odłożyła by ani złotówki, a na starość by poszła po pomoc socjalną - raz przez poziom życia, dwa mentalność. Jak by był odważny który by stwierdził jak przywołany przez Draco Cimoszewicz - trzeba było się ubezpieczać / odkładać to by do głosu doszło kryterium ulicy (już raz prawie do tego doszło - trochę ponad dekadę temu ktoś w tłumie krzyknął "nasze dzieci są głodne idziemy na supermarkety" i ledwo tłum udało się powstrzymać). A, że ZUS to moloch stworzony tylko po to żeby statystyki zadłużenia państwa ładnie wyglądały to jest zupełnie inna kwestia. Albo mamy powrót do XIX wiecznego modelu liberalnego, albo skłonienie się w kierunku pomysłów MMT'rów.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
13 czerwca 2014 o 12:18

@ampH: Też za cholerę nie jestem w stanie pojąć po co mi ta wiedza ;) A tak poważnie to gość jest typowym przedstawicielem mentalności Kalego.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 czerwca 2014 o 11:11

@Librus: Szkoła jest w Polsce, obowiązują w niej standardy nauczania i program. Jeżeli jest to szkoła państwowa to ma wpajać pewne standardy, promować postawy obywatelskie czy patriotyzm, a odpowiednia oprawa obchodzenia świąt państwowych jest bez wątpienia tego częścią. W USA w szkołach dzień zaczyna się od wciągnięcia flagi, odśpiewania hymnu i deklaracji wierności fladze - władz nie interesuje skąd pochodzą rodzice ucznia - a jak się domyślasz różnorodność etniczna i narodowościowa tam i w Polsce to jest różnica kilku poziomów. Od kultywowania tradycji kraju przodków są rodzice, ewentualnie dana społeczność, na pewno nie państwowa szkoła.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
12 czerwca 2014 o 11:11

@sportowiec: "A czy ty rozumiesz, że specyfikacja przetargu to rzecz święta" - chyba tylko jak przetarg jest pisany pod konkretnego oferenta ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 czerwca 2014 o 0:43

@fenirgreyback: "w tej kwestii zakończyłem nauczanie" - raczej prób nieudolnej indoktrynacji. "to wy****laj" - proponuje samemu zastosować się do tej rady Co do nagrywania filmów - nie mam tendencji ekshibicjonistycznych, a w kwestii merytorycznej to jak się rzuca jakąś tezę i nie bierze pod uwagę wszelkich możliwości przy wyciąganiu wniosków - nie można czegoś takiego brać poważnie. 3) Fenir za cholerę nie wiem o co Ci chodzi najpierw masz problem z tym, że jedna strona drugiej oferuje więcej niż cena rynkowa za podjęcie pożądanej przez siebie decyzji, teraz dostajesz obstrukcji na myśl o fuzji w celu likwidacji konkurencji - w czym masz problem? (nota bene - poczytaj sobie ile małych lokalnych browarów w Polsce zostało kupionych przez molochy tylko w celu likwidacji) 2) "Dalej nie wiem, o czym p****lisz" - akurat pie....nie głupot to twoja domena, a luki w wiedzy w twoim wydaniu jakoś mnie nie szokują

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 czerwca 2014 o 10:35

@fenirgreyback: 1) Fajny bełkot - szkoda, że wyśmiany na tym samym blogu. "...,co zostało logicznie wytłumaczone na filmiku" No tak tekst w filmiku o dobrach kapitałowych to już mistrzostwo myślenia życzeniowego - dobra kapitałowe idące tylko na poprawę efektywności - tylko co jeśli dobra kapitałowe nie przeznaczane są na "poprawę" produkcji tylko są przeznaczane na inwestycje kapitałowe - a tak się dzieje praktycznie zawsze jak zyski z niego są wyższe/bezpieczniejsze niż realny wzrost gospodarczy. O ile nie kontrolowane, z sufitu wzięta ustawowa płaca minimalna może doprowadzić do sytuacji gdzie firma będzie musiała kredytować fundusz płac, o tyle np. motywacyjna premia będąca % od wypracowanych realnych zysków prowadzi do wzrostu konsumpcji i konsekwencji wymusza inwestycje w produkcje. 3)"...musi się do ciebie fatygować żebyś był łaskaw się zgodzić?" - no z reguły jakiekolwiek negocjacje wymagają komunikacji pomiędzy stronami. "Ktoś woli zapłacić 1,5 X za to, że ktoś przestanie produkować niż po prostu odkupić jego fabrykę za X" - Fenir jak ktoś będzie od Ciebie chciał odkupić np. twój dom który ty nie będziesz miał ochoty sprzedać to jak przyjdzie i Ci zaproponuje cenę rynkową to go poślesz do diabła, bo co to dla Ciebie za interes, jak Ci zaproponuje więcej niż dom jest warty to się zastanowisz nad propozycją. 2) już żeśmy kiedyś na ten temat pisali (chyba nawet w oparciu o przemyślenia Rothbard'a) - naprawdę wisi mi to jak często się kompromitujesz.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
9 czerwca 2014 o 8:41

@gorzkimem: Jak pracownik wywiąże się ze swoich obowiązków to problemy z płatnościami pracodawcy nie są jakby jego problemami - on podpisywał umowę o konkretne wynagrodzenie, a nie udział w zyskach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 czerwca 2014 o 14:17

@fenirgreyback: Fenir niezdolność do pojmowania faktu, że świat nie jest do końca taki jak "ja" go widzę jest naturalnym stanem dla dzieci w wieku przedszkolnym, w późniejszym okresie rozwoju świadczy o zaburzeniach psychotycznych, doradzam zatem żebyś udał się do specjalisty. 1)Pomimo powyższego powtórzę jeszcze raz "... pozwalające obniżyć koszty produkcji -> możliwość konkurowania ceną" - k***a Fenir konkurowanie ceną nie jest w interesie przedsiębiorcy - z jego punktu widzenia to jest psucie rynku. Jak wchodzisz z czymkolwiek na rynek przeprowadzasz badania ile czego możesz sprzedać i za ile dopiero na podstawie tego przygotowujesz park maszynowy, surowce, sieć sprzedaży, robisz marketing - im bardziej trafne będą wyniki badań tym większy będzie zarobek. Im bardziej konkurencyjny rynek tym (i im bardziej kapitałochłonny) tym mniejsza szansa na przebicie nowego podmiotu i tym większe koszty walki z konkurencją, w praktyce jeden podmiot jest w stanie przejąć jakąś część rynku tylko w przypadku potknięcia konkurencji (patrz przykład z samochodem). Mogłem przypuszczać że jesteś za durny, żeby zrozumieć to co Ci powyżej napisałem, ale mam dla Ciebie propozycje: Jak jesteś tak przekonany o prawdziwości teorii o podaży kreującej popyt zacznij produkować na masową skalę kwadratowe opony do samochodów - szybko zostaniesz milionerem. 2)"Srakie. Nie wiem ..." - generalnie gó...o wiesz 3)"Przychodzi do ciebie chłop i mówi ..." - przychodzi do Ciebie chłop i mówi - "ej ziomek reprezentuje firmę potężniejszą od boga. W chwili obecnej twoja firma jest warta X, my proponujemy Ci 1,5X za jej zamknięcie (albo za nią do zamknięcia), jak się nie zgodzisz to ruszamy z kampanią która Cię wyniszczy (promocje, dumping, podkupywanie handlowców) tak, że za rok sam zwiniesz interes … PS. Gdzie ja pisałem o ustawowej płacy minimalnej – jest różnica w podwyżce wypracowanej z zysków, a ustawowym narzutem oderwanym od rzeczywistości. Przerzedź to szambo co masz we łbie - poczytaj chociażby Piketty'a

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 czerwca 2014 o 5:07

@fenirgreyback: 3) „Zaraz zaraz- co ma "dawanie kasy za zwinięcie interesu" do zwiększenia automatyzacji” – z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że jak się weźmie kasę za zwinięcie interesu to raczej inwestowaniem w automatyzację nie będzie się zainteresowanym. „…Kupowanie czegoś tylko po to, żeby stało i niszczało nie ma na wolnym rynku żadnego uzasadnienia” – co w sytuacji jak strona kupującą dojdzie do wniosku, że zamiast bujać się z „tradycyjnym” przejmowaniem rynku, taniej i szybciej będzie kupić konkurencję. „Gdzie ty stawiałeś jakąś tezę …” – przeczytaj mój wpis z przed 3 dni – tam jest teza i pytanie czy się z nią zgadzasz. „Czyli: rzeźnik da pieniądze pracownikom, pracownicy zostawią je u restauratora, restaurator kupi za to mięso u rzeźnika, które zjedzą jego pracownicy” A skąd się bierze mięso u rzeźnika? Skąd twierdzenie, że to jest kółko zamknięte – rzeźnik > pracownicy > restaurator > rzeźnik … a) Czy w związku ze zwiększonym popytem wynikłym z dochodów pracowników rzeźnika gospodarka dostała pobudzenia w porównaniu z tym jak by podwyżki nie dostali, a rzeźnik trzymał kasę w skarpecie ? b) Czy restaurator by dodatkowo zarobił w czego efekcie zwiększył swoją konsumpcję jak by pracownicy rzeźnika nie skorzystali z jego usług ? c) Jeżeli gospodarka to system naczyń połączonych to jaki efekt ma wygenerowany przez pracowników rzeźnika popyt ?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 czerwca 2014 o 5:03

@fenirgreyback: 1)Fenir przestań znowu mieszać bo już od twojego ślizgania rzygać się chce. Napisałeś „Dlaczego uważasz, że jakaś firma która zainwestuje w automatyzacje produkcji będzie chętna do obniżenia cen swoich produktów?"- no dlatego, że po to zainwestowała” – no rzesz, człowieku gdzieś Ty się takich mundrości naczytał, że firma po inwestuje żeby obniżać ceny, a nie podnosić zyski? Każda firma zawsze będzie dążyła, żeby jej produkt miał maksymalną akceptowalną cenę. Firmy rozrzucają produkcję po całym świecie, dywersyfikują (w nowoczesnym samochodzie ponad połowa części to produkty kooperantów i podwykonawców) po to żeby maksymalizować zyski i minimalizować koszty własne i ryzyko. Dopóki sprzedaż produktu i zyski będą w założonym targecie dopóty możesz zapomnieć o jakiejkolwiek obniżce cen, nawet jak producent by jakimś cudem miał zerowy koszt produkcji. „czyli prawo Saya to chvj, bo ty kupowałeś auto” – Fenir udawanie debila w twoim wydaniu jest po prostu zbędne, nie musisz udawać – „to w salonie jednej marki usłyszeliśmy, że pula na Polski rynek była tak mała, że na samochód trzeba czekać 4-6 miesięcy w innej marce gdzie importer lepiej oszacował potrzeby rynku 2-3 tygodnie” Teraz przeanalizujmy to tak żeby nawet taki tępak jak Fenir mógł zrozumieć: „… pula na Polski rynek była tak mała, że na samochód trzeba czekać 4-6 miesięcy” – oznacza to ni mniej ni więcej, że importer szacując potrzeby rynkowe popełnił błąd – zamówił za mało towaru = nie zarobił. „…w innej marce gdzie importer lepiej oszacował potrzeby rynku 2-3 tygodnie” – konkurencja poradziła sobie lepiej z zadaniem analizy potrzeb rynku i lepiej przygotowała się do sprzedaży i przejęła klienta = zarobiła. Jeżeli wszyscy konkurenci na rynku by przeszacowali popyt i zgromadzili za duże zapasy to wtedy zaczęła by się „walka o tort” – czy uważasz, że jest to w interesie producentów ? Jak już chcesz się bawić w teorie to proponuje przyjrzeć się rozwinięciu koncepcji Saya w ujęciu Williama Hutta które sprowadza się do stwierdzenia – jeżeli x produkuje coś na co znajduje zbyt to w zamian otrzymuje pieniądze które może wymienić na inne towary i usługi. Kluczem tu jest „coś na co znajduje zbyt” – zbyt można znaleźć tylko na coś na co jest zapotrzebowanie – jak wyprodukujesz buty z obcasem z przodu to masz małe szanse, że na tym zarobisz. Ponieważ już wielokrotnie udowadniałeś że indolencja intelektualna to Twoje drugie imię, umiejętność czytania ze zrozumienie podobnie jak i logicznego myślenia jest Ci obca to postaram w miarę łagodnie przeprowadzić Cię przez ten ciemny las i wyjaśnić wszystko krok po kroku, tak więc: Jeżeli zaakceptujesz fakt, że aby zarobić pieniądze na inne towary i dobra musisz wyprodukować towar na który znajdziesz popyt. Naturalnym jest, ze na wyprodukowanym przez siebie towarze chcesz zarobić jak najwięcej (uzyskać jak najwyższą cenę sprzedaży przy jak najniższych kosztach własnych, tak aby po jego sprzedaży zakupić jak najwyższą ilość pożądanych przez siebie dóbr i usług), innymi słowy musisz działać w sposób racjonalny - planować ile możesz sprzedać w danym okresie, tak żeby się nie przeinwestować, bez potrzeby nie ponosić kosztów magazynowania wyprodukowanego towaru (nie daj Boże kosztów utylizacji) itd. – do tego celu wykorzystuje się analizę rynku (analizę mechanizmów popytowych). Z powyższego jasno wynika, że aby racjonalnie prowadzić biznes musisz analizować rynek i produkcje (podaż) dostosowywać do aktualnych potrzeb rynku (popytu). 2) Fenir przypomnij sobie złotko jakie warunki musza zaistnieć aby wolny rynek mógł funkcjonować.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2014 o 5:04

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
4 czerwca 2014 o 22:58

@Zielonaa89: nie wszędzie da się dojechać drogami standardu A/S - jak trafiasz gdzieś na korki, remonty to średnia leci na łeb, do tego dołóż sobie przerwę w podróży i przebijanie się przez okolicę trasy AK w Warszawie to się tyle zbiera.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
4 czerwca 2014 o 22:53

@ZaglobaOnufry: @Visenna @fujative Napisałem, że niewiele brakowało żebym zrozumiał - "metafora" chyba faktycznie nie za szczęśliwa, ale chodziło mi o zrozumienie czynników które mogą doprowadzić kogoś do popełnienia masowego morderstwa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 22:54

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 czerwca 2014 o 14:28

@fenirgreyback: 1) Co to znaczy gorsze? Jedna technologia może być efektywniejsza w czasie i tańsza, ale za to szkodliwa dla środowiska. W innym przypadku jeden proces technologiczny pozwala na szybką produkcje, ale jest bardziej materiało i energochłonny w stosunku procesu wolniejszego (wyższy koszt jednostkowy). Ciągle sugerujesz, że jedynym kryterium zastosowania automatyzacji jest szybsza produkcja - czy dla Ciebie koszt produkcji jest pomijalny ? "Rozmawiamy o sytuacji, w której ktoś kupuje maszyny żeby usprawnić produkcję" - no rzesz - jak Ci pracownikowi rąsie urwie na hali bo masz stare obrabiarki to masz prokuratora i dochodzenie, a nie produkcje, jak masz przerwę w świadczeniu usług to masz stratę wizerunkową, kary umowne za nieplanowaną przerwę. Jak nie spełniasz norm ochrony środowiska to w ogóle nie ruszysz z produkcją. Powtórzę zatem pytanie czy Twoim zdaniem jedynym celem automatyzacji jest obniżenie cen dla końcowego odbiorcy? Tak, tak podaż kreuje popyt - tylko patrz, jak kupowaliśmy z żoną dla niej samochód to w salonie jednej marki usłyszeliśmy, że pula na Polski rynek była tak mała, że na samochód trzeba czekać 4-6 miesięcy w innej marce gdzie importer lepiej oszacował potrzeby rynku 2-3 tygodnie (zgadnij co żeśmy kupili i kto zyskał a kto stracił). Człowieku produkcja to nie ruletka, zanim w coś się zainwestuje kasę to się liczy, sonduje rynek i sprawdza czy to się w ogóle ma szanse sprzedać i czy zysk na tym będzie zadowalający. 2) W idealnych warunkach to i socjalizm miał działać 3) Fenir jak dasz Kowalskiemu kasę za zwinięcie interesu, żeby Ci nie przeszkadzał na rynku (a dodatkowo jeszcze dasz mu zakaz konkurencji) to jak to się ma do prezentowanego przez Ciebie "Pieniądze zaoszczędzone na wprowadzeniu nowych maszyn właściciel fabryki przeznaczy albo na konsumpcję, albo na rozszerzenie działalności, albo na inną gałąź przemysłu" i generowany z tego popyt i miejsca pracy (dla utrudnienia - dołóż sobie utracone dochody/miejsca pracy u Kowalskiego i u jego dostawców). 3) Czyli nie jesteś w stanie odpowiedzieć na 2 proste pytania, tudzież odnieść się do postawionej tezy, że podwyżka pracownika która w jakiejś części zostanie przeznaczona na konsumpcje powoduje jakieś nakręcenie gospodarki, podobnie jak oszczędności wynikłe z obniżki cen przeznaczone na konsumpcje. PS. Zmień sobie Mirka i Jasia na rzeźnika i restauratora, szewca i krawca i w jakiejkolwiek analogicznej sytuacji postaw sobie analogiczne pytania odnoszące się do konsumpcji i koniunktury. Jak sobie odpowiesz to napisz

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »