Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 21 maja 2024 - 7:09
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118689
  • Komentarzy: 6101
  • Punktów za komentarze: 48397
 
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
1 maja 2020 o 22:58

@misguided: nazwać fast food restauracją to jak nazwać salową w szpitalu lekarzem. Buda z kebabem ma więcej wspólnego z restauracją niż mcD czy BK. Sama tam czasem jem, ale lepszej jakości żarcie dostaniesz z zamrażarki w supermarkecie, a przyjemniejsze warunki jedzenia masz na ławce na dworcu koło meneli.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 15:41

@Ohboy: A ja myślę, że wcale nie jest tak, że dziadkowie niechętnie się zajmują, ale kiedyś część kobiet w ogóle nie pracowała lub rezygnowała z pracy właśnie, aby pomóc przy wnukach. Obecnie każdy pracuje, ile może, żeby wyrobić sobie jako taką emeryturę. Moi rodzice mają już nastoletnie wnuki, a nadal aktywni zawodowo, a chętnie by się zajęli dzieciakami, ale szczególnie w przypadku mojej mamy widmo 1000zł emerytury sprawia, że woli pracować do 65., mimo, że już 2 lata temu mogła iść na emeryturę. Czasem też jest w drugą stronę, niektórzy dziadkami zostają bardzo staro, a nie każdy w wieku 70 lat ma jeszcze siłę zajmować się codziennie małym dzieckiem. Chociaż, masz też niestety rację, obecnie modny robi się model, gdzie każdy sobie rzepkę skrobie, dzieci jak najszybciej do żłobka, a starzy rodzice byle szybciej do domu opieki.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 33) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 12:59

Nie umniejszając piekielności bratowej, sądząc po nicku masz 30 lat, a wypowiadasz się jak 15 letnia obrażona gówniara wychowywana w patologii. Geeez, może warto używać jednak mniej obelżywych określeń i opisywać sytuacje bardziej rzeczowo? Rozumiem emocje, ale czytając to człowiek się czuje jak opluty językiem, którego używasz.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 9:36

@Kaleb: W gastro właściciel lokalu może mówić o szczęściu, jeśli ma ekipę, której największym wykroczeniem jest polanie znajomemu piwa za darmo albo zjedzenie czegoś za darmo. Nadal nie popieram takiego zachowania, bo rozporządzanie się czyjąś kasą to zwykła kradzież. Obecnie pracuję w małym lokalu, w którym szef jest obecny praktycznie od otwarcia do zamknięcia codziennie. Jeden posiłek dziennie mamy zawsze za darmo, nie ma też problemu, aby obsłużyć się deserem w kuchni, jak przyjdzie partner czy rodzina pracownika to też zawsze jakieś piwko za darmo. Tylko jeden kolega przesadza z wykorzystywaniem tego, na obiad smaży sobie steki z argentyńskiej wołowiny, wynosi do domu jedzenie dla rodziny, jak przyjdą znajomi to zawsze serwuje im coś do picia bez nabijania na kasę i bez pytania szefa o zgodę. Ale wcześniej, z tego co opowiadali mi starsi stażem pracownicy, szefa często nie było i wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Kasowanie od klientów bez nabijania na kasę, znajomi królika jedzący za kilkadziesiąt euro bez płacenia, wynoszenie butelek z alkoholem itd. Z tego co mówiła jedna z koleżanek, niektórzy na kradzieżach dorobili się równowartości taniego, nowego auta. I w pewnym momencie szef stwierdził, że chyba musi być przez cały czas w lokalu, żeby takich gagatków wyłapywać, żeby mu lokalu kiedyś nie wynieśli.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 8:50

@popielica: Pseudohodowle to problem nie tylko w Polsce. Mieszkam w Niemczech i nawet nie interesuje się specjalnie tematem, ale widziałam cykl reportaży o tego typu działalności w Niemczech. Jest problemem. A kolejnym problemem jest sprowadzanie sobie psów z Czech i Ukrainy. I tu już nawet nie można mówić o tym, że klienci zostali oszukani. Jeżeli szczeniak danej rasy kosztuje 5000e to nie wierzę, że ktoś kupując takiego samego za 200e naprawdę wierzy w to, że pochodzi z porządnej hodowli, w której dba się o dobro suk-matek, pokrytych championami. Moim zdaniem tu należy szukać źródła problemu, w januszach, których nie stać na rasowego psa, ale chcą mieć, aby się chwalić wśród sąsiadów. Nie ma popytu, wygasa podaż.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 8:06

@pasjonatpl: Czyli jak ktoś ma inne doświadczenia niż Ty, to kłamie? Ok.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
26 kwietnia 2020 o 9:53

@Teressita90: Doprawdy bardzo zabawne są zbulwersowane wypowiedzi osób mieszkających na "zachodzie" na temat polskiego 500+. Przecież w tych krajach socjal wspiera wspaniałych młodych, odpowiedzialnych, wykształconych rodziców, a w Polsce dzieci ma tylko patologia. Pytanie, do której grupy zaliczają się ci, którzy ochoczo kasują zachodni socjal i dlaczego będąc tak cudownymi ludźmi musieli uciekać zagranicę?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 kwietnia 2020 o 14:41

@matias_lok: normalnie tak. Ale mi już się np. zdarzył "cud", wysłałam maila z załącznikiem do mojego faceta, u mnie na skrzynce jest w wysłanych, zero informCji i niedostarczeniu, a do niego mail nie dotarł, mimo, że nie mial zapchanej skrzynki. A już nie wiem, ile razy dzarzylo się, że nie dotarły maile z linkiem do zresetowania hasła albo jakies maila z potwierdzeniami i inne generowane automatycznie. Normalnie cuda.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 15:18

@misguided: "Czy moja mama powinna zajmować się rozwiązaniem sprawy ze sprzętem lub internetem, czemu podobno wysłany mail nie dotarł? " - nie, ale mogłaby się zainteresować, dlaczego praca danego ucznia nie dotarła. Tyle. Specjalnie napisałam, że chodzi o dobrowolną wycieczkę, czym innym jest wycieczka organizowana przez szkołę w ramach zajęć, a czym innym prywatnie organizowana wycieczka np. w weekend.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 14:33

" W obydwu przypadkach winny jest przede wszystkim, nauczyciel trochę zaniedbał" - oczywiście miało być "winny jest przede wszystkim rodzic" ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 14:15

@Tolek: Od zwrócenia uwagi, że nauczycielka mogła zachować się inaczej i być może uniknąć opisanej w historii sytuacji do bronienia chamstwa matki jeszcze długa droga. Zdaję sobie sprawę, że mówimy o przedszkolu i "pierdołach", ale powtórzę - dla tych dzieci pochwała od pani i zobaczenie swojej pracy w internecie ma nie mniejsze znaczenie niż ocena w szkole. Nie wydaje i się, aby szkolny nauczyciel ot tak wystawiał pały, bo nie dostał zadania domowego bez przypomnienia czy dopytania. To, że inicjatywa była dobrą wolą nauczycielki nic nie tu nie zmienia. To tak jakby dobrowolnie zabrać dzieci na wycieczki, a w dniu wyjazdu odjechać bez jednego z uczniów, bo nie zjawił na miejscu spotkania o ustalonej godzinie. Można? Można, ale większość jednak zadzwoniłaby i dopytała czy uczeń nie przyjdzie, czy się spóźni czy może nie ma go na miejscu, bo błędnie przekazano rodzicom informacje o miejscu spotkania. W obydwu przypadkach winny jest przede wszystkim, nauczyciel trochę zaniedbał, a najbardziej cierpi dziecko. A swoją drogą ani autorka, ani jej matka, ani Ty ani ja nie wiemy, czy praca nie dotarła, bo nie została zrobiona czy matka zapomniała wysłać, czy nie doszła, bo zawiódł serwer poczty. "Matka - informatyk zrobiła aferę zamiast przesłać ponownie mail z załącznikiem. Widocznie dziecko nie zrobiło i głupio jej się było przyznać, ze sama leniuch jeden nie dopilnowała dzieciaka." - w tym stwierdzeniu niczym nie różnisz się od matki-awanturnica, która zarzuciła nauczycielkom złośliwe pominięcie pracy dziecka. Stwierdzasz, że było tak, jak Ci pasuje do Twojego wyobrażenia, żeby piekielność matki była jeszcze większa.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 10:58

@Tolek: To niech nie robi, jeśli to tak straszny wysiłek i poświęcenie. Lepiej czegoś nie robić wcale niż robić po łepkach.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 10:55

@Ascara: Tak

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 10:52

@Samoyed: Dokładnie. 90% kierowców twierdzi, że 90% kierowców nie umie jeździć, podobnie jak większość ludzi twierdzi, że większość ludzi jest głupia. Oczywiście wypowiadający te stwierdzenia należą do chwalebnej mniejszości.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 10:49

@Schwanz: To ciekawe, że nie doczytałeś, że napisałam, że jestem w stanie się zgodzić, że przeciętnie kobiety są gorszymi kierowcami niż mężczyźni. Tylko, że pisanie BZDUR typu "większość kobiet wyprawia cyrki za kierownicą" i do tego przez kobietę, która twierdzi, że ona jest chlubnym wyjątkiem jest zachowaniem typu "sranie do własnego gniazda". Tak, kobiety jeżdżą mniej dynamicznie, mniej pewnie i mało odważnie, częściej "gubią" się w manewrach i utarło się, że to oznacza "gorzej". Tymczasem "męskie" jeżdżenie, czyli odważniejsze i bardziej ryzykowne może mieć znacznie tragiczniejsze skutki, niż "ślimaczenie się" albo krzywe parkowanie. Ale większość kobiet jeździ NORMALNIE, a nie "wyprawia cyrki" za kierownicą. Tak samo krytykuję teksty typu: "Polacy za granicą to wieśniaki i to mówię ja, Polak mieszkający za granicą, ale ja jestem normalny".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 10:38

W tej historii dziwi mnie w sumie jedna rzecz. Nauczanie online, czyli rodzice i nauczyciele są ze sobą zasadniczo tylko w kontakcie internetowym. Internet i media bywają zawodne. Wiem, że chodzi tu o przedszkole i zadań domowych nie bierze się zbyt poważnie, ale jednak moim zdaniem wypadałoby, aby nauczycielka zainteresowała się dlaczego brakuje prac niektórych dzieci. Właśnie dlatego, że praca mogła nie dojść z powodu awarii czy błędu technicznego. Założę się, że gdyby taka sytuacja wystąpiła na żywo to nauczycielka zapytałaby, dlaczego dziecko nie ma zadania domowego, a nie machnęła na to ręką. Niby to tylko prezentacja prac online, ale dla tak małego dziecka pominięcie go jest niemal jednoznaczne z wystawieniem jedynki w szkole. Szczególnie, że umówmy się, że dzieci pod opieką w grupie nie ma tyle, co w klasie w szkole i rodziców zna się raczej dobrze, więc przypomnienie o pracy czy dopytanie o nią, to nie jest jakichś wielki wysiłek. Histeryczna reakcja matki przesadzona, ale jednak nieco większe zainteresowanie ze strony nauczycielki byłoby wskazane, szczególnie w tych okolicznościach.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 20:57

@Lobo86: czyli skoro tobie jest źle, to niech innym też będzie źle czy jaką logiką się kierujesz? Kobieta wykonuje pracę jak zwykle, a szef okrada ją z wypłaty, wypłacając tyle samo, co tym, którzy nie robią nic, a ty tego bronisz, bo on ma wydatki, a w ogóle to niech się cieszy, że ma pracę, bo Ty jej nie masz.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 19:05

@Cut_a_phone: to ty mi pokaz w moim komentarzu, gdzie ja twierdzę, że ona tak napisała. To przenośnia prezentująca postawę kobiet, które atakują własną płeć twierdząc, że kobiety czegoś nie umieją albo robią to gorzej od mężczyzn i oczywiście ta osoba jest zawsze chlubnym wyjątkiem. Podpowiem, że właśnie dlatego na początku komentarza zaznaczam, że takie właśnie stwierdzenia "uwielbiam".

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 21) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 14:51

@Cut_a_phone: Nie musżą. Żeby nazwać coś faktem, trzeba mieć na to dowody, a nie twierdzić, że mają wystarczyć mityczne doświadczenia mitycznych kierowców. Trochę powagi w dyskusji.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 19) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 14:17

@Cut_a_phone: Fakt? Z pewnością więc jesteś w stanie przedstawić wyniki badań popierających ten "fakt"?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 28) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 8:02

@Nulini: Nie doszukuję się. Poniżasz własną płeć w tej konkretnej kwestii i oczywiście dodajesz, że Ty jesteś tak bardzo inna niż wszystkie. Większość bab wyprawia cyrki za kierownicą. Boże... nawet się mogłabym zgodzić, że kobiety przeciętnie są gorszymi kierowcami, ale stwierdzenie, że większość wyprawia cyrki za kierownicą to już zdecydowana przesada i nie wiem z czego wynika, chęci podbudowania sobie ego?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 7:57

Nigdy nie rozumiałam tego fetyszu wyprzedzania za wszelką cenę, po to, żeby potem jechać 5m przed wyprzedzanym pojazdem. Ja zanim wyprzedzę to jednak zastanowię się dwa razy, czy aby na pewno nie jadę 2km/h więcej niż ten przede mną...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 35) | raportuj
23 kwietnia 2020 o 7:42

@Nulini: Uwielbiam to - w skrócie: baby są takie głupie i to mówię ja, baba, tylko, że ja jestem wyjątkiem, bo jestem bardzo mądra. Nadal nie rozumiem, dlaczego kobiety czerpią taką przyjemność z poniżania własnej płci.

« poprzednia 1 296 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106240 241 następna »