Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 7 maja 2024 - 17:18
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118686
  • Komentarzy: 6074
  • Punktów za komentarze: 48231
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
11 kwietnia 2020 o 11:40

@Eander: To już zależy do tego, czy umawiasz się na "randkę" czy "na piwo". "Na piwo" można chodzić ze znajomymi i wtedy jest serdecznie obojętne, kto jest w jakim związku. Bo potem powstają historie, o księżniczkach, które na "cześć" odpowiadają "Mam chłopaka".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 18:08

@Crannberry: Ja się też cieszę, że u nas nie ma zakazu spacerowania, chociaż tym ciężej zrozumieć mi ludzi, którzy robią sobie półdniowe wycieczki do Kauflanda...

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 14) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 13:49

@mofayar: ty jesteś tak samo wiarygodny jak autor z tymi fantazjami o dokarmianiu kociątek strzykawką i podłych sukach próbujących rozdzielić cię z kotkiem. Pewnie kumplami jesteście i klepiecie się nawzajem po plecach w swojej nienawiści do kobiet.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 10:41

Współczuję, i to tak dosłownie, bo mam z sąsiadami z góry bardzo podobną sytuację. Z tym, że u nas sytuacja na razie się uspokoiła, ale nadal zbiera mi się na wymioty, jak ich gęby widzę na klatce. Jak już się stąd wyprowadzimy, to pewnie opiszę, bo nie wiadomo, co "ciekawego" się jeszcze wydarzy...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
9 kwietnia 2020 o 14:18

@Lobo86: Rozumiem, że Ty honorowo oddajesz część pensji pracodawcy normalnie pracując? A jeśli nie pracujesz to też honorowo nie przyjmujesz pensji w tym miesiącu?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 47) | raportuj
8 kwietnia 2020 o 17:02

Ona się pewnie tylko piwa bezalkoholowego chciała z tobą napisać, a ty nie wiadomo, co sobie wyobrażałeś... O_o Admini, ten typ to wasz kuzyn czy coś?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 kwietnia 2020 o 9:38

@mama_muminka: Tak, ale dla nikogo fakt konieczności douczania dziecka w domu nie jest wymówką dla odbębniania obowiązków zawodowych na odp...dol, dla nauczycieli też nie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
8 kwietnia 2020 o 7:51

@Jorn: Ojej, poczułem się urażony, bo też nie umiem czytać i dopytuję o szczegóły podane w opisie!

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
7 kwietnia 2020 o 12:23

@abstrakcjonizm: No jednak trochę ciężko ogarnąć dwa etaty - swój własny i nauczyciela, nauczając dziecko w domu. Nie mówię, że tak jest w każdym przypadku, bo na pewno większość nauczycieli bardzo się stara pomóc uczniów i dobrze zorganizować e-lekcje, ale niektórzy ograniczają się do wysyłania listy zadań. Poza tym nie każdy po skończeniu szkoły 15-20 lat temu musi mieć wiedzę z każdego przedmiotu, szczególnie taką na poziomie szkoły średniej. Jak sama nie ogarniam jakiegoś przedmiotu to jak mam dziecku pomóc?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 kwietnia 2020 o 6:47

@Ohboy: dokładnie, w przypadku lekarz zauważam pewną prawidłowość - opisany jeden konował, a komentarze - "a bo 99%(!) to idioci z wybujałym ego, jeszcze żaden mi nigdy nie pomógł".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
7 kwietnia 2020 o 6:43

@Crannberry: a Ty jesteś przypadkiem na tym rakowisku na fb pod tytułem "Polacy w Monachium"? Ja się ostatnio tam znowu "przyjęłam", bo chciałam paczkę do Pl wysłać, a poczta podobno nie przyjmuje. Stwierdzilam, że nie dość, że normalna nienawiść jak to standardowo to jeszcze analfabetyzm, bo co drugi nie potrafi odróżnić zamkniętej granicy polskiej od granicy niemieckiej...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 17) | raportuj
6 kwietnia 2020 o 19:22

@este1: o, to to. Już tego "siedź na dupie" nie mogę czytać. Chodź do roboty i obsługuj wszystkich ryzykując swoim zdrowiem, ale nie daj Boże wyjdziesz po pracy z mężem na spacer albo sam będziesz chciał zrobić zakupy - siedź na dupie!!!

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
6 kwietnia 2020 o 19:07

Nic się nie zmieniło. Ten, kto kilka lat temu obrażał kasjerki, tirowców i pielęgniarki robi to pewnie nadal, wystarczy poczytać, jak tu kasjerki piszą, że ludzie przychodzą sobie na spacer do sklepu, a w odpowiedzi czytają:"zmień pracę jak ci się nie podoba, jesteś od obsługiwania jak d... od srania."

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 kwietnia 2020 o 15:02

@katem: Sorry, ale czego Ty się spodziewasz, że pracownik będzie Ci bił pokłony, bo mu pracę dajesz? Łaskę robisz, ze stwarzasz dobre warunki i dobrze ludzi traktujesz? Nie każdy pracodawca jest bardziej pracowity i zdolny od swoich pracowników że tak uważasz i to, z jaką pogardą wyrażasz się o osobach na etacie daje trochę do myślenia, dlaczego nikt Ci nie chciał pomóc, jak tego potrzebowałaś. Poza tym opisana wyżej sytuacja typu: "Przeczekajcie, 1-2 mies bez wypłaty, to biznes uda się uratować i sobie odbijemy" tylko "I tak zamknę biznes, a pracownice powinny się honorowo zrezygnować z przysługujących świadczeń, bo dałam im pracę".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 kwietnia 2020 o 7:36

@aegerita: A Ty uważasz, że Twoje wnioski są 100% wiarygodne i obiektywne? No to masz dość rozbuchane ego, bo robisz personalne przytyki, podobnie jak autorka. " A czy ja mówię, że nie masz prawa dzielić się ze swoim facetem "chamskimi, niezasłużonymi i wulgarnymi opiniami" na temat innych ludzi? Obgaduj, kogo chcesz, mnie to rybka. " - czy ja gdzieś napisałam, że kogokolwiek obgaduje i wyzywam? Napisałam tylko, że robienie tego wobec własnego faceta niepołączone z kłamstwem na czyjś temat NIE JEST oczernianiem, nawet jeśli z innego powodu jest naganne moralnie. Zakładam, że kobieta powiedziała to tylko swojemu partnerowi, bo tyle jest napisane w historii, mam sobie założyć, że podzieliła się tą opinią z połową miasta, żeby móc się z Tobą zgodzić, że ją oczerniła. Nigdzie też nie napisałam, że autorka "ciągle" wrzuca jakieś treści na forum, tylko, że JA tego nie lubię. Pod poprzednią historią napisałam, jaki to ma związek z flirtowaniem (WTF flirt to nie szukanie przygód seksualnych), wszystko zależy od tego, jakie treści i do jakiego grona odbiorców się wrzuca i czego się oczekuje jako reakcji. Dla mnie jeśli ktoś pisze, że lubi to robić to znaczy, że robi to często. Mam się dokładnie dopytywać, jak często, żeby być obiektywną? Bo może autorka pod pojęciem "lubię wrzucać" ma na myśli wrzucanie raz na miesiąc? Nadal nie chcesz zrozumieć, że ja nie bronię zachowania tych kobiet, tylko uważam, że autorka wini nie te osoby, co trzeba. Jeśli mój facet, że moja koleżanka z pracy jest idiotką, a ja polecę i rozpowiem to z chichotem w pracy (tak jak ten kucharz opowiadał to "w formie humorystycznej), to kto psuje atmosferę z pracy? Ja czy mój facet? Jeśli on powie, że nie życzy sobie, aby kolega z pracy do mnie pisał, a ja mu przytaknę i przekażę to koledze, to kto podjął decyzję o zerwaniu prywatnego kontaktu? Ja czy mój facet? To, że żona czy dziewczyna coś tam facetowi brzęczy nad głową w domu to może być piekielność, ale ich wewnętrzna i autorki wcale nie musi obchodzić. Ale to FACECI wynieśli to z domu na grunt zawodowy i to ich nazwałabym piekielnymi. A to, że autorka wydaje się w ogóle tego nie widzieć i ma pretensje wyłącznie to kobiet, których nawet nie zna i z którymi nigdy nie rozmawiała, pachnie mi tym, że z jakiegoś powodu bardzo chce się tym kolegom przypodobać.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 20:55

Piekielni to teraz jakieś forum do dyskutowania o słuszności czy niesłuszności metod walki z epidemią?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 20:04

@aegerita: Tak, jestem stronnicza, bo napisałam pod poprzednią historią normalny komentarz poruszając możliwe aspekty tej historii, a w odpowiedzi dostaje rozhisteryzowany wywód z personalnym przytykiem. Jakoś nie leży mi bardzo na sercu bycie 100% obiektywną, uważam, że mam prawo wyrazić swoje zdanie na podstawie wrażenia, jakie sprawia na mnie autorka, jej historia i opisana sytuacja. Masz jakiś problem z tym, że inaczej oceniam pewne zachowania niż Ty albo autorka? Nie mam prawa ocenić łagodniej czegoś, co Ty nazywasz "chorym"? Ty się nigdy nie wypowiedziałaś niekorzystnie o kimś kogo nie znasz na podstawie opowieści znajomego, partnera albo na podstawie tego, co wrzuca na swojego fejsbuka? Świetnie, z pewnością pójdziesz za to do nieba, myślę, że cała reszta ludzkości nie jest aż tak anielska. Tylko jest różnica między napastowaniem kogoś takimi określeniami, a dzieleniem się taką opinią z bliską osobą. To FACET poleciał do kumpla i powtarzał słowa swojej dziewczyny, ona z tym nie poszła na forum. Mogę nie pochwalać tak wulgarnego i nieusprawiedliwionego nazywania obcych, ale nadal - ONA autorki nie oczerniła. To, że w dzisiejszych czasach ludzie ciągną pracę do domu i normalnym jest pisanie do siebie po godzinach pracy, to nie znaczy, że jest to jakiś przymus. Ja mam np. koleżankę, do której nikt oprócz szefa nie ma numeru telefonu. Nie życzy sobie , aby do niej dzwonić, pisać itd. Sprawy związane z pracą można załatwiać W PRACY. To oczywiście powinni ustalać między sobą pracownicy, ale jeżeli kolega jej to przekazał - to znaczy, że raczej się w tej kwestii zgadza ze swoją dziewczyną. A nawet jeśli nie, ale robi to pod jej dyktando - autorce NIC DO TEGO. Więc powtórzę jeszcze raz - o ile nie przyklaskuje zachowaniu tych kobiet, tak NIE WIERZĘ, że wszyscy koledzy autorki, mimo, że ją bardzo lubią podkulili ogony i ze łzami w oczach nie lajkują badziewia (tak, 99% memów wrzucanych na fejsa to badziewie - w mojej opinii, do której mam nadzieję, mam jeszcze prawo) wrzucanego na forum. A tak ta historia jest napisana. Końcem końców - to ONI wyrazili życzenie, aby do nich (czy jednego z nich) nie pisać prywatnie, to ONI rozpowiadali między sobą, co ich partnerki mówią o autorce.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2020 o 20:07

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 17:31

@katem: no widzę, typ któryś raz z kolei pruje coś o 500+ i madkach kompletnie od czapy. Jakiś kompleks.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 16:26

@Maks: ty masz ewidentnie jakieś kompleksy na punkcie matek. Własna cię nie kochała czy co?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 16:03

@aegerita: To forum to w ogóle jakieś dziwne miejsce, ale albo jest to właśnie kącik towarzyski ludzi powiązanych z tą restauracją i wtedy zarówno obecność w grupie kobiet kucharzy i jak i idiotyczne memy i filmiki są ok, albo forum dla pracowników dotyczące pracy i wtedy jedno i drugie jest nie na miejscu. Podzielenie się z własnym facetem opinią na czyjś temat, nawet chamską, niezasłużoną i wulgarną nie jest oczernianiem, chyba że zostałaby uargumentowana kłamstwem na temat autorki. Żadna z tych kobiet nie obraziła jej na forum, nie oczerniła przed osobami trzecimi, nie nakłamała na jej temat, a nawet nie odezwała się do niej. No wybacz, ale żebym nie mogła własnemu facetowi powiedzieć, co sądzę o jego znajomych czy kolegach z pracy? Może to opinia głupia i niesprawiedliwa, ale mam prawo się nią z własnym facetem podzielić. Pisanie po godzinach pracy w sprawie grafiku - ok, normalne I nie ma nic w tym złego. Tu reakcja jest na pewno przesadzona. Podsumowując mi po prostu w tej historii "przeszkadza" przedstawianie dziewczyn kolegów jako wampirzyc, które wyrządzają autorce jakąś straszną krzywdę, a kolegów jako biednych, nieporadnych chłopców uciśnionych przez te wstrętne baby. Żeby to jedna - ok, możliwe. Dwie - to - już dziwne. 3+ - ewidentnie musi tu być coś na rzeczy. Zauważ, że ona z żadną z tych kobiet nie miała nic do czynienia - tylko usłyszała wszystko od kolegów. Nie twierdzę, że autorka robi coś nie tak i koledzy jej nie lubią, ale może jednak to oni przekazują swoim kobietom skrzywiony obraz autorki? Może ktoś nie chce, aby pisać do niego po pracy i rzucił sobie "bożeeee, ta X znowu do mnie pisze" itd? I nadal - nie widzę tu wpływu na pracę. Autorka przypadkiem podsłuchała rozmowę, z której wynikało, że obca kobieta się o niej źle wyraża. Założę się, że każdy z nas czasem w nerwach wyraża się niegrzecznie o kolegach, a mimo to nadal z nimi pracujemy i się dogadujemy. Stąd moje wnioski, że autorka to histeryczka, która z fusów wróży sobie zwolnienie z pracy, bo koledzy nie lajkują jej postów.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 17:06

@aegerita: a kto autorkę niby oczernia? Ja pozwalam sobie tylko na gdybanie, że może nieprzyjemne komentarze dziewczyn kolegów to nie wynik ich zaburzeń psychicznych i kompleksów tylko tego jak koledzy ją postrzegają i opisują swoim partnerkom. Tak jak ona sobie gdyba, że jej koledzy to biedne uciśnione sierotki, którą ja bardzo lubią, ale mama im nie pozwala się z nią bawić. Nikt nie zachowuje się cały czas super profesjonalnie, temat pierdół wrzucanych niby też przez innych pojawił się dopiero w drugiej historii, niekoniecznie jest to wiarygodne, a z pierwszej wynika, że ona czuje się pokrzywdzona, bo szuka poklasku kolegów i przestała go znajdować. A poza tym - żadna z tych kobiet bezpośrednio jej nie obraziła, wszystko wie tylko z relacji kolegów lub podsłuchiwania ich, a resztę sobie dopowiedziała.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 12:33

@BiAnQ: Ale pamiętaj, że twoja rodzina i znajomi to jeszcze nie cały naród.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 10:24

@Chrupki: Piekielni to portal do opisywania krzywdzących zachowań innych, jak dla dorosłej kobiety krzywdzące jest to, że jest to, że koledzy nie lajkują badziewia, które wrzuca na pracownicze forum i PODEJRZEWA, że wynika to z tego, że im partnerki zabraniają to ciężko mi tu się doszukać wielkiej krzywdy. Nazwanie wywłokę - ok, to jest chamskie, ale z drugiej strony autorka wychodzi tu z założenia, że dziewczyny kolegów mają paranoję i są chorobliwie zazdrosne bez powodu. A czy ona wie, co na jej temat opowiadają w domu ci koledzy? Może to oni robią sugestie, że koleżanka z nimi flirtuje, próbuje zwrócić na siebie uwagę, wystawia cyca czy cokolwiek? Ja uważam, że większość komentarzy spod pierwszej historii, w tym mój, są wyważone i pokazują tylko inny punkt widzenia na sytuację. Co robi autorka? Wrzuca drugą historię ukazując wielką obrazę swojego majestatu, bo ktoś ośmielił się jej nie przyklasnąć, przekręca, to co jest w komentarzach. Wielkie, rozwydrzone dziecko. Jeśli tak zachowuje się w pracy i obraża ją brak lajków pod wrzucanymi treściami, to na miejscu jej szefa też bym nie przedłużała jej umowy zanim atmosfera w pracy siądzie na dobre.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
3 kwietnia 2020 o 21:48

Po pierwsze - szczerze współczuję, i Tobie i wszystkim innym przedsiębiorcom, którzy są teraz w czarnej d... Współczuję mojemu szefowi, który jest upupiony na kilka miesięcy. Ale współczuję też moim kolegom, którym po prostu zawiesił umowy i są z dnia na dzień bez żadnego dochodu. Rozumiem Twoje argumenty i zawsze jestem całym sercem z przedsiębiorcami i trzymam za nich kciuki. Ale sama napisałaś - własny biznes to ryzyko, etat do stabilizacja. Postaw się w cudzej sytuacji - jesteś na etacie, albo pójdziesz na L4 i "wycyckasz" pracodawcę albo jutro nie będziesz miała co do gara włożyć. Użyłaś argumentu o lojalności i ratowaniu stanowisk, ale sama przyznajesz, że już podjęłaś decyzję o zamknięciu biznesu, więc jaka lojalność? Jakie ratowanie stanowisk? Z całym szacunkiem, ale jakbym miała świadomość, że moje drogi z pracodawcą i tak się rozejdą, to niestety - pomyślałabym najpierw o swoim tyłku i o tym, żeby za miesiąc nie gryźć tynku ze ścian. Bo wiesz, to nie jest tak, że te panie poszły na L4, a w międzyczasie już znalazły nową pracę i problem z zniknął. One też kilka miesięcy będą walczyć o przetrwanie. Życzę powodzenia w nowym biznesie!

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 28) | raportuj
3 kwietnia 2020 o 21:39

O, jaka urażona :D Pewnie, ja w pracy pijam alkohol pod koniec wieczoru z kolegami, tak jak większość ludzi z gastro. Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo ja np. napisałam wyraźnie, że ta branża jest neutralna płciowa i skoro zespół jest wyłącznie męski to mi to wskazuje na to, że osoba zatrudniająca chce uniknąć ewentualnych spoufalań się, bo ma z tym złe doświadczenia z przeszłości. Nigdzie nie napisałam, że kobiety i mężczyźni nie mogą ze sobą pracować. Twoja pierwsza historia jest napisana nieprecyzyjnie, a teraz wywalasz tu swoje pretensje, że odebrano to tak, a nie inaczej? Piszesz, że lubisz wrzucać śmieci na forum, nagle okazuje się, że na robisz to okazjonalnie i robią to wszyscy - chyba dość istotny szczegół, co? Jesteś histeryczką, wcale bym się nie zdziwiła, gdybyś to jednak Ty, a nie partnerki Twoich kolegów miały w tym wszystkim coś z głową. Nie chciałam tego pisać pod tamtą historią, bo po co komuś pisać takie przykre rzeczy, ale sorry - jak to jest, że jest cała masa kobiet, które kumplują się za zajętymi facetami i nikomu to nie przeszkadza, nawet ich partnerkom, a są inne, które działają na te same partnerki jak płachta na byka i one ZAWSZE są takie niewinne i nie rozumieją w czym problem. To tak do przemyślenia sobie.

« poprzednia 1 297 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107239 240 następna »