Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 30 kwietnia 2024 - 22:54
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118685
  • Komentarzy: 6067
  • Punktów za komentarze: 48194
 
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
11 marca 2020 o 17:02

Piekielna dba o przetrwanie gatunku.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 marca 2020 o 14:04

Piekielny wirus?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
11 marca 2020 o 11:19

W ogóle tak się zastanawiam, co z tą Bawarią? Mieszkałam już w kilku różnych dzielnicach Monachium, wszędzie przeważająca część sąsiadów to emeryci. Mogę się tylko utożsamić z tym, co napisałaś, w każdy mieszkaniu miałam przynajmniej jednego sąsiada-wariata ustawiającego całą klatkę po swojemu, raz nadgorliwa babcia, osiedlowy monitoring, w tym samym budynku druga uważająca, że wszystkie pety w promieniu kilkuset metrów od mieszkania pochodzą ode mnie i mam je wszystkie zbierać. Pierwsza właścicielka - wariatka kontrolująca, kto mnie odwiedza (w dzień, nie na noc), obecnie nad nami kretyn, który najpierw wypowiedział wojnę całemu palącemu sąsiedztwu żądając zakazu palenia na balkonach, w mieszkaniach i w obrębie budynku, osiągnął zakaz palenia na balkonie w określonych godzinach - nadal drze papę, jak tylko usłyszy, że w tych godzinach otwierają się u nas drzwi balkonowe i raz w tygodniu zgłasza do spółdzielni, że palimy na balkonie. Sęk w tym, że od roku nikt u nas w mieszkaniu nie pali. Ten sam sąsiad uważa, że ma prawo urządzać sobie całodniowe koncerty Iron Maiden i nawet mandat od policji i kara od spółdzielni nie do końca go przekonała, że tak nie jest. Co do emerytów, to najczęściej mają mocno naziolską mentalność, jeśli nie tak ekstremalnie jak dziadek nr 4, to na pewno do dziś traktują obcokrajowców z wyższością, przekonani o tym, że okazują wielką łaskę akceptując nas w swoim kraju... Nie zauważyli, że już od dawna bez nas ich kraj by nie istniał.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
11 marca 2020 o 9:27

@minus25: zaakceptować, że ciąża jest nieodlączym elementem życia społecznego, dzisiaj to Twoja koleżanka z pracy, przez którą masz więcej obowiązków, jutro Twoja żona, która też musi mieć stałe zatrudnienie, żebyście mogli się utrzymać i jej koledzy będą odbębniać jej obowiązki albo szef będzie musiał szukać zastępstwa. Słyszę tez ciągle narzekania, że właśnie kobieta niby singielka, nie panuje dzieci a tu nagle ciąża, ale jak kobieta ma się przyznać, że ma faceta i planują rodzinę, jak od razu ją każdy na około skreśli?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 marca 2020 o 9:22

@santiraf: to jest właśnie, ten obleśni-uroczy typ, który przyczepia się do kobiet młodszych o co najmniej 20 lat. Jak jest jakaś nowa to ją zaczepia, ta oczywiście dopóki jest nowa nie ośmiela się typowi odpyskować, a potem wielkie hurr durr, bo przecież od początku taki był, w czym problem. Wiekszości dał spokój, jak doszło już do takich incydentów jak właśnie awantura, policzek, płacz itd...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
11 marca 2020 o 9:14

@LuzMaria: prawda? Niektórzy to już chyba są tak "nowocześni, że obraża ich sam widok dziecka, a matka to największy przegrywa, co by nie zrobiła to źle. Do tego praca nie, bo się nie nadajesz i nie jesteś dyspozycyjna 24/7, socjal nie, bo jesteś pasożytem, a według niektórych to nawet alimentów od ojca nie, bo pewnie go wrobilaś w dziecko, a nawet jeśli nie to plac za to, że głupia byłaś i nie patrzyłaś komu dupy dajesz. Zamknij się z dzieckiem w domu i zdechnij z głodu najlepiej. Geeez, co za ludzie.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
11 marca 2020 o 5:34

Czytając niektóre upośledzone komentarze wyżej można dojść do wniosku, że kobieta ma wartość dla pracodawcy tylko jeśli jest forever singielką, w innym wypadku w ogóle tyłka nie powinna zawracać, a już samotna matka to łoooo panie, z czym do ludzi, do niczego się nie nadaje, bo pewnie tylko dzieckiem by się chciała zajmować i najlepiej ją całkiem wykluczyć z życia zawodowego. A potem huurr dürr, maska rozłożyła nogi i żyje z socjalu.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
10 marca 2020 o 15:25

@Jorn: Dokaładnie jak pisze Cranberry, pominięcie jej przy awansie mogło być zrozumiałe jeśli dopiero wdrażała się w pracę po urlopie macierzyńskim, ale co ma z tym wspólnego jej status związku? Autor miał być rzeczowy, a wynika z tego, że jest raczej złośliwy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2020 o 15:26

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
10 marca 2020 o 14:19

@szembor: pitu pitu, to, że matka nie ma faceta, nie znaczy, że dziecko nie ma ojca, który może się nim zająć albo ktoś zaufany z rodziny nie weźmie go na 3 dni. Niesamotne matki też często odmawiają wyjazdów służbowych, ten tekst i braku faceta to zwykła złośliwość autora albo zapomniał wspomnieć dlaczego ma to znaczenie

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 23) | raportuj
10 marca 2020 o 11:47

@starajedza: Uczenie się stanowiska od nowa oznacza dla mnie, że osoba przychodzi do pracy nie umiejąc nic - to co innego niż douczenie się o zmianach w przepisach, ogarnięcie nowego oprogramowania i zapoznanie się nowymi klientami - to jest odświeżenie wiedzy, a nie uczenie się od nowa.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
10 marca 2020 o 9:27

@Error505: w małych przedsiębiorstwach nie ma działu HR. Owszem, zostaje driga prawna, ale to raczej w korporacjach, w takiej firmie jak np. Ta, w której ja pracuje nie wyobrażam sobie nadal tam pracować po tym, jak sądziłam się z szefem, z którym pracuje po 5-6 godzin dziennie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
10 marca 2020 o 8:20

@justangela: Tak, ja też. Mój kolega z pracy dostał w twarz za złapanie mnie za cycka. Od tej pory pracujemy ze sobą normalnie, przeprosił, nadal mam go za zboka, ale pracujemy bez spięć, bo nigdy się to nie powtórzyło. Ale wszystko zależy od okoliczności w pracy, charakteru napastnika i nastawienia kolegów. A mówię o kierownictwie, bo zgłaszałam szefowi, że typ od jakiegoś czasu molestuje mnie słownie, ja oczywiście mówiłam mu sama, że nie chcę słuchać takich komentarzy, a szef zbywał problem. "Załatwcie to między sobą" "Ojej, on już tak ma z kobietami" "Co ja jestem, przedszkolanka?". A od koleżanek dowiedziałam się, że jedna dziewczyna już kiedyś przez typa uciekła z płaczem z pracy, a szef skomentował: "No trudno, jak nie chce pracować..."

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 26) | raportuj
9 marca 2020 o 19:09

@Cut_a_phone: problem jest taki, że zazwyczaj takiego "wąsa" wszyscy traktują jk starego, niegroźnego wujka, co lubi podszczypnąć, zażartować i w ogóle taki rubaszby jest, to wszystko takie obleśni-urocze. Autorka owszem, ma wszelkie prawo na naruszenie jej nietykalności fizycznej zareagować ciosem. Tylko wiesz, niestet, na ten moment by się obroniła, a potem 90% kolegów mówiłaby, że wariatka, przecież wąs nic jej takiego nie zrobił, przecież on taki już jest, mogła zwyczajnie powiedzieć itd i w najgorszym wypadku w konsekwencji tego atmosfera w pracy siądzie na stałe. Nikt nie chce być czarną owcą i słuchać głupich komentarzy na swój temat. Powinno być tak, że autorka zgłasza, że wąs pozwala sobie na zbyt wiele, a kierownictwo stawia go do pionu. Ale póki co każdy woli takiemu rubasznemu zbokowi pobłażać i co tam, niech te baby nie przesadzają.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
9 marca 2020 o 16:27

@Lapis: "Poza tym owszem, 16letnie dziecko w liceum, o ile umysłowo jest nie do końca rozwinięte, to fizycznie nie różni się od dorosłego" - ale Ty nie porównujesz 16-letniego dziecka (WTF? 16-latek to już raczej nie dziecko) do zwykłego dorosłego, tylko specjalnie przeszkolonych dorosłych, którzy MUSZĄ mieć szczególne warunki fizyczne, są specjalnie szkoleni i najczęściej mundur wiąże się z kwestiami bezpieczeństwa lub honorowymi. Poza tym jak to łatwo nagle pisać o 16-latkach, a gdzie jest napisane, że mowa w historii o nastolatkach, a nie 7-latkach?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
9 marca 2020 o 12:28

@Lapis: Tak, bo dzieciak w szkole musi wyglądać tak samo elegancko jak królewska gwardia honorowa i obowiązują go takie same względy bezpieczeństwa jak strażaka.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
9 marca 2020 o 12:25

@starajedza: Rodzice są od uczenia, jaki strój nadaje się na jaką okazję, jak ktoś pozwala dziecku przyjść w "dziurawych gaciach" do szkoły albo jak "dzifka z krajówki" to powinien zostać zaproszony na rozmowę na ten temat do szkoły. Dla mnie ani strój wyzywający ani mundurek a'la garnitur nie jest strojem odpowiednim na dzień powszedni w szkole.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 marca 2020 o 20:54

@Hatsumimi: To jasne, umówmy się, że ja też bym wolała, żeby zaopatrzyła mnie rodzina i wolałabym sama zaopatrzyć swoją rodzinę, niż opierać się na urzędnikach, ale my tu nie mówimy o kupieniu trzech paczek makaronu, ryżu i kilku konserw, tylko o tym, że ludzie wykupują towary HURTOWO próbując się chyba zrobić zapasy na rok w przód. Dwa tygodnie to naprawdę niedługo, ja mam w domu normalnie jedzenia na tydzień, więc normalne zakupy w supermarkecie podwoją mi zapasy. Normalne zakupy, a zapychanie całej piwnicy makaronem i konserwami. Ci mądrzy, którzy tak robią, chyba nie zdają sobie sprawy, że jeśli naprawdę miałby nadejść jakiś kryzys żywnościowi związany z epidemią to bardziej prawdopodobne od tego, że na rok zostaną zamknięci w domu jest to, że wojsko wejdzie im na chatę i skonfiskuje te zapasy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 marca 2020 o 18:05

@shpack: za takim myśleniem to równie dobrze możesz sobie usta kawałkiem szmsty albo chusteczką zasłonić, uchroni Cię tak samo (nieskutecznie) jak maseczka. Jak ten świat ma sobie z czymkolwiek poradzić, jak byle Zenek ma się za mądrzejszego od lekarza.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 marca 2020 o 11:00

@Crannberry: Ha, to daleko, ale dzięki, przeżyję to wariactwo bez rybki ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
7 marca 2020 o 10:32

@Crannberry: Tak, i ci, którzy dzisiaj kupili 100kg makaronu i 50 puszek tuńczyka (co jak co, ale o tego tuńczyka to się dzisiaj trochę wk...rwiłam, bo w 3 sklepach ani jednej puszki) powiedzą, że od początku wiedzieli, że to ściema koncernów i wyśmiewali tę panikę medialną.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
7 marca 2020 o 10:29

@Hatsumimi: Ty chyba nie wierzysz w to na poważnie, że w jakimkolwiek cywilizowanym kraju Sanepid (czy jakakolwiek instytucja rządowa) zamknie Cię w domu i zostawi bez pomocy i jedzenia, skazując tym samym na śmierć z głodu?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
6 marca 2020 o 10:07

@Habiel: to prawda, ja w ogóle znam tylko dwoje Ukraińców i obydwoje spotkałam w Niemczech, więcej na pewno nigdy tej nacji nie będę własną piersią bronić, tylko sądzę, że samo czytanie gazet nie świadczy o dobrej znajomości jezyka, ale autor tego komentarza juz wyjaśnił tę kwestię. Pracowałam ze cwaniakami, jeden Węgier, obecnie drugi - Francuz. Pierwszy wykręcał się nieporadnością i tłumaczył, "jestem nowy, nie byłem pewien, nie znam" I po kilku miesiącach wyleciał, Francuz ma się dobrze, jego karta przetargową jest ewentualna dyskrymiancja z powodu choroby, którą jest, uwaga, alkoholizm. Takie to cyrki na tym cywilizowanym zachodzie...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
5 marca 2020 o 16:34

@Vkandis: Wszystko wszystkim, ale skąd wiesz, że "czytali bez problemu"? Czytali na głos? Może czytają polskie gazety właśnie po to, aby języka się uczyć? Ja też czytam rosyjskie gazety, aby ćwiczyć czytanie cyrylicy, a umiem się porozumieć tylko w podstawowych kwestiach po rosyjsku.

« poprzednia 1 2100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110239 240 następna »