Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 19 maja 2024 - 20:39
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118686
  • Komentarzy: 6101
  • Punktów za komentarze: 48369
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
29 maja 2020 o 13:07

@clockworkbeast: ja tu zwróciłam uwagę na inną piekielność. Bezrobotny tatuś zabiera dzieciakom przestrzeń ogólną, gdzie mogłyby spędzać czas chociażby ucząc czy bawiąc, ogląda tam telepudło. Wątpię, aby sam siedział w zimnie i wyganiał dzieci z troski o ich komfort.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
29 maja 2020 o 10:13

@Samoyed: bo z tego co widzę kobiety mają tendencję do zaniżania swojej samooceny, a faceci do zawyżania. Czy nieatrakcyjna kobieta będzie podrywać modela? Raczej nie. Czy nieatrakcyjny facet będzie miał opory, żeby próbować szczęścia u modelki? Rzadko :) dlatego kobiety rzadko boją się, że lesbijka będzie je na siłę podrywać, bo wie, że kobiety nie rzucają się na każdego faceta i analogicznie na każdą kobietę. Za to jeśli facet próbuje sił u wszystkiego, co ma dziurę między nogami to sądzi, że i taki gej rzuci się na niego, bo ma penisa.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
28 maja 2020 o 16:53

@Samoyed: pasuje. To ten sam typ zakompleksionego głupka, który uważa, że jak koleżanka jest miła to na pewno chce mu wskoczyć do łóżka. Wystąpuje też w wersji damskiej i prowadzi do sytuacji typu fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne. Trzeba było zapytać czy on też za każdym razem gapi Ci się na tyłek i chce Cię przelecieć, skoro jest hetero, a Ty kobietą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 14) | raportuj
28 maja 2020 o 15:17

@iks: Ten podział ktoś sobie wymyślił, żeby odróżniać aktywistów LGBTDJAFNFJSFJSAKDOW+++++ od normalnych homoseksualistów. Ani to oficjalnie ani powszechnie znane.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 24) | raportuj
28 maja 2020 o 15:15

@Matteo87: U Ciebie w pracy może nie, ale nie wszędzie tak jest. Pracowałam już w kilku miejscach, gdzie ludzie pół dnia potrafili przegadać o prywatnych sprawach. Sama o swoich kolegach z pracy wiem, kto jest w związku, kto ma dzieci. Pracowałam też z gejem i wiesz, kurcze, jakoś wiedziałam, że jest gejem, bo już w pierwszych dniach jak sobie tak luźno rozmawialiśmy to wspomniałam, że mieszkam z facetem, a on, że... też mieszka z facetem ;) Więc doprawdy nie trzeba stawiać pytań typu: "A jesteś homo, hetero czy aseksualny?" żeby wiedzieć, kto jest jakiej orientacji. Po drugie problem ze swataniem ma bardzo wielu singli, również hetero. Sama swego czasu byłam na siłę swatania z różnymi typami, bo koleżanki uważały, że skoro one są w związkach, to byłoby super gdybym ja też była w związku, bo na pewno jestem cholernie nieszczęśliwa (akurat byłam wtedy bardzo szczęśliwa zajmując się innymi sprawami niż sercowe). A mogę się domyślać, że u gejów może to być bardziej denerwujące, bo sama znam takie panienki, które uważają, że "łiiii, dwóch gejków, hihi, jakie to słodkie, no pocałujcie się, hihi" i stawiają sobie za misję życia koledze znaleźć faceta. Wiesz, pisanie na zasadzie: "U mnie jest inaczej i mam inne doświadczenia, więc przesadzasz" to zawsze taka trochę bieda.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
28 maja 2020 o 14:01

@Ohboy: moim zdaniem to domena ludzi, którzy na "elitarne studia" idą z powodu rodzinnych tradycji. Znam doktor prawa - dobra kumpela, sympatyczna dziewucha. Lekarkę - moja siostra, normalna osoba. Obie w trakcie studiów miały ubaw po pachy z "dzieci rodziców", którzy zadzierali nosa, bo tatuś ordynator na chirurgii, a mama znana prawniczka. Tacy ludzie najczęściej mieli spore problemy z zaliczeniem materiału, bywało też, niestety, że mama zna tego profesora, a tatuś rektora, a tak przepychali te owieczki z roku na rok. W przypadku lekarzy to jest tragedia, bo potem taki gląb kogoś jeszcze zabije jak mu dadzą kitel, w przypadku prawników to można się tylko pośmiać jak taki zarozumialec kończy jako szeregowy korposzczurek, a miał być przecież znanym adwokatem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
28 maja 2020 o 8:41

Moim zdaniem obowiązek noszenia maseczek robi więcej złego niż dobrego. Po pierwsze dobre maski, które naprawdę coś dają są chilernie drogie - mało kto takie kupuje, o dostępności nie wspominając. Proste maseczki na przykład chirurgiczne po 10-15 minutach są mokre i noszenie ich mija się z celem. Po drugie ciężko w nich oddychać, więc po maksymalnie kilkudziesięciu minutach ludzie mają potrzebę ściągnięcia. Jak ściągają? No byle jak, dotykają wilgotnej powierzchni palcami, wrzucają do kieszeni, torebki czy plecaka. Do tego dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa, przez co ludzie przestają się dystansować. Przykład? Mieszkam w Niemczech, do czadu, gdy maseczki były dobrowolne, ludzie trzymali się w kolejkach w sklepie na dystans. Dzisiaj w sklepach trzeba mieć maseczkę - ludzie znowu włażą sobie na plecy, no bo przecież maseczka...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 maja 2020 o 15:22

Moim zdaniem końcem końców ryzyka zarażenia nawet w markecie budowlanym nie da się wyeliminować całkowicie. Co z tego, że ktoś zdezynfekuje sobie ręce i założy sklepowe rękawice, skoro za chwilę w te rękawice nakicha, a potem wymaca połowę asortymentu. Zamiast takiego rygoru, ważniejsze moim zdaniem jest edukowanie i powtarzanie do bólu, aby nie kichać, nie lluć, nie kaszleć w dłonie i nie dotykać twarzy poza domem. Ludzie są tak przewrotni, że im więcej obostrzeń tym bardziej mają to gdzieś i przestają się tym przejmować.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 maja 2020 o 14:24

@anulla89: mam podobne przemyślenia. Autorka pisze, że ludzie tacy głupi, to w co ona się tak wciągnęła na tym fejsbuku? W durne posty znajomych? Mam podobne wrażenie, co ona, że dla niektórych nawet goła dupa dziecka jest na sprzedaż, ale jakby nikogo takie idiotyczne wpisy i zdjęcia nie interesowały, to by ich nie było. Sama złapałam się na facepalmie, czytając wpisy znajomych, ale tak, czytam je, choćby dlatego, że są tak głupie, że aż śmieszne. Ale tych hardocorowych spamerów poblokowałam. I problem z głowy. Głupia to moda jest na pewno, ale każdy dokłada do tego swoją cegiełkę, więc po co narzekać?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
25 maja 2020 o 14:18

@Aniela: mi też jest żal takich ludzi, tylko, że doświadczenie nauczyło się, że nie opłaca się wyciągać do nich pomocnej dłoni, bo tymi kłamstwami potrafią Ci palce odgryźć.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
25 maja 2020 o 9:28

@Lucka: no chyba, że chodzi o to, że kobieta właśnie próbowała w ten sposób wzbudzić litość sąsiadów, aby pomagali jest w gospodarstwie.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
25 maja 2020 o 9:26

@Lucka: ja rozumiem piekielność dokładnie tak jak @AnitaBlake. Zawracanie czterech liter w czasie, gdy wszyscy są zajęci. Bo przecież jest napisane, że na swoim gospodarstwie pracowało, a przecież nikt nie wymaga od sąsiada, tym bardziej starszej kobiety zapieprzania w cudzym polu.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
24 maja 2020 o 22:34

@Tallana: no i co w związku z tym? @Jorn, a ja byłam świadkiem jak z natury spokojni i mili ludzie wybuchali złością, ale nie traktuje każdego człowieka na ulicy jak potencjalnego agresora. Pies miał Cię w rzyci, więc doprawdy nie rozumiem, na co się skarżysz w komenatrzu, sorry.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
24 maja 2020 o 21:14

@pasjonatpl: ale ja nie piszę o sytuacji z historii, tylko o sytuacji z komentarza, do którego się odnoszę, gdzie pies na widok obcej osoby wraca do właściciela, a ta osoba jest oburzona, że pies nie został wzięty na smycz, mimo, że nie wykazywał żadnego nawet zainteresowania. Trochę czepialstwo nie?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
24 maja 2020 o 17:46

@Jorn: tu akurat nie rozumiem w czym problem, nie każdy pies to morderca, którego trzeba gorączkowo łapać na smycz na widok obcej osoby. Sama miałam kiedyś starego psa,pół-ślepy, pół-głuchy, chodził prawie przy nodze. Kogoś idącego dalej niż metr od niego nawet by nie zauważył. Dyskomfort, gdy obcy biegnie w czyjąś stronę rozumiem, ale jednak bez paniki...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
24 maja 2020 o 10:46

@aegerita: są mydła typowo dekoracyjne, są buty, które mają tylko dobrze wyglądać i powodzenia w noszeniu ich na codzień.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2020 o 16:55

@pasjonatpl: wiadomo, że zakłamani ludzie są wszędzie i zawsze znajdzie się taki pseudoprzyjaciel, mi chodzi o bardziej prozaiczne sytuacje. Dla przykładu, w Polsce zawsze potrafiłam wyczuć, że ktoś mnie nie lubi i podchodzić ostrożnie do takiej osoby, w Niemczech mam z tym problem, bo wszyscy nawzajem sobie słodzą, czasem nie mogąc się znieść.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 maja 2020 o 16:50

@miyu123: nie. Styl podobny na maksa. W ogóle ostatnio historie pisane są bardzo podobnie, ale wydaje mi się, że ludzie zwyczajnie zgapiają od siebie styl pisania, bo w bardzo podobnym stylu pisane są zarówno historie zarejestrowanych, jak i niezarajestrowanych użytkowników.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
23 maja 2020 o 16:48

Zgadzam się. Sama nigdy nie byłam dobra targowaniu się i o ile są miejsca, gdzie jest to ok (ogłoszenia w internecie, bazar) to żądanie 25% rabatu z d... To żenada, a po drugię żądanie go od szeregowego pracownika i reagowanie agresją na odmowę to żenada na maksa. W pracy kelnerki zawsze musiałam się powstrzymywać od uszczypliwych komentarzy, gdy klient, który właśnie zjadł z rodziną kolację za 300€ pytał ze zdziwieniem, dlaczego doliczyłam do rachunku kawę. No nie wiem, bo ją zamówiliście? Rabaty i prezenciki do zamówienia to zawsze dobra wola sklepu/lokalu, a nie świete prawo klienta.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 maja 2020 o 14:10

@pasjonatpl: mi się taka mentalność średnio podoba. Myślisz, że ktoś cię lubi, a on nie ma problemu, aby z uśmiechem wbić ci nóż w plecy. My, Polacy, jesteśmy tacy trochę "co w sercu, to na języku" i ciężko mi zrozumieć, jak można się do kogoś szczerzyć, a myśleć: "To znowu ten debil!" albo deklarować miłość, a tydzień później bez żalu się rozstać.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
23 maja 2020 o 12:55

@Italiana666: w DE w sensie w Niemczech? Ja tu o takich cyrkach nie słyszałam, ale zauważyłam, że panuje mentalność natychmiastowego kończenia związków z powodu pierdół. Ludzie tu chyba nie stawiają na długotrwałe zwiątki. To znaczy mniej niż jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Już kilka razy gdzieś wśród znajomych słyszałam o rozstaniach typu: "zabierasz mi kołdrę w nocy" - "to się rozstańmy" - "ok, to się rozstańmy".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 maja 2020 o 10:32

@Komentatorka: yyy no nie wiem, nie żebym popierała przeklinanie przy dzieciach czy tym bardziej do dzieci, ale wydaje mi się, że to raczej domeną ostatnich lat jest zwracanie uwagi na kulturę wypowiedzi przy dzieciach. Kiedyś hołdowała zasada, że rodzicom wolno, a dzieciom nie. Dzieci nie przeklinały, bo bały się wpierniczu od rodziców, a nie dlatego, że takich słów nie znały.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 25) | raportuj
22 maja 2020 o 16:53

Nie wypalasz się, tylko masz dość durnego szefa. Wypalanie jest jeśli totalnie nie potrafisz wyobrazić sobie dalszej pracy w zawodzie, a po jakimś czasie tyrania za p ół darmo każdy miałby dość.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 32) | raportuj
22 maja 2020 o 16:49

@justangela: o Boże, też musiałam pomyśleć o dzikim, jak przeczytałam opis typa :D

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
22 maja 2020 o 15:56

Twoja rodzina to jacyś "wannabe" arystokracja, że ubodzy krewni muszą się wkupywać łaskę jaśnie państwa?

« poprzednia 1 293 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103240 241 następna »