Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 25 kwietnia 2024 - 17:24
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118684
  • Komentarzy: 6054
  • Punktów za komentarze: 48133
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
25 listopada 2012 o 16:05

Nie zdziwiłabym się, gdyby zrobili i z tego aferę w "Uwadze", przecież tam co drugi dzień tematem jest właściciel kamienicy, który śmiał lokatorom czynsz podwyższyć O_o

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
25 listopada 2012 o 9:46

A możesz napisać za co trafiła tam Twoja kuzynka? Niespecjalnie chce mi się wierzyć, że wychowankowie tych instytucji to w większości dzieciaki popalające za blokiem czy pijące piwko raz na tydzień.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
25 listopada 2012 o 8:09

Ale po wbiciu kodu wyskakuje nazwa towaru, więc jak ktoś weźmie toster, a po wbiciu kody wyskoczy nazwa "Zupka chińska winiary" to wiadomo, że coś jest nie tak ;) Tak przynajmniej podejrzewam.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
25 listopada 2012 o 8:06

@Poprostumort, serio 15 min? Co za market... Byłam kilkakrotnie byłam świadkiem takiej sytuacji, całość akcji trwała max.5 min.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
21 listopada 2012 o 12:39

A sprzedawca oferuje towar, on też powinien być zadowolony, a nie spalać się, żeby każdemu dogodzić, szczególnie jeżeli klient na regulamin aukcji w głębokim poważaniu.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
21 listopada 2012 o 12:37

Nie wiem, do kogo Ty piszesz. Do mnie? Chyba nie, bo nie ma w Twoim poście nic, co można odnieść do tego co napisałam. Przecież autor napisał, że oczekiwanie na wypłatę z PayU to ok. 2 dni, naprawdę uważasz, że zaoszczędzenie tych dwóch w dni na przestrzeni 14 to taka ogromna różnica?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
21 listopada 2012 o 12:14

Autor wyraźnie napisał, że zastrzega termin realizacji do 14 dni. Trzeba się więc liczyć z takim czasem oczekiwania. Jakbyś nie zauważyła nie odniosłam się do kwestii wysyłania przesyłek dopiero po otrzymaniu pieniędzy z PayU na konto, tylko do samego faktu narzekania na termin wysyłki wyraźnie określony w regulaminie aukcji sprzedawcy. Specjalnie w swoim poście zamieściłam cytat z Twojej wypowiedzi, aby było jasne, że odnoszę się tylko do tego, a nie do całości postu. I bardzo proszę, daruj sobie ten protekcjonalny ton, bo ja się odnoszę do Ciebie grzecznie, a nie z lekceważeniem i kpiną.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
21 listopada 2012 o 11:53

"Zaczynając od końca - 2 dni nie, ale gdybym miała czekać na towar 2 tyg to jednak mało sprawnie" - proponuję zatem nie kupować tam, gdzie sprzedawca zastrzega, że termin realizacji wyniesie do 14 dni, a nie narzekać, że mało sprawnie... Nie każda firma działa tak samo, zatem nie każdy sprzedawca jest w stanie zagwarantować wysyłkę w ciągu kilku dni. Jeżeli klient bierze udział w aukcji, to akceptuje czas realizacji zamówienia, nie ma prawa więc potem rzucać się, że długo czeka.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
21 listopada 2012 o 11:25

"W związku z tym pytanie - abstrahując od terminu przelewów z PayU to Klient decydując się u nas na zakup i robiąc karczemną awanturę gdzie jego paczka po 2 dniach od zamówienia ma rację? Mamy go przepraszać i słodzić mu?" - oczywiście, że nie ma racji, ale większość Allegrowiczów jest zbyt leniwa, żeby przeczytać regulamin Sprzedawcy, więc drą papę i sami nie wiedzą, o co. Jak widać po niektórych komentarzach i tutaj i pod innymi historiami z Allegro, nawet użytkownicy tej strony, teoretycznie śmiejący się z takich idiotów, stają w takim wypadkach po stronie klientów, prawdopodobnie dlatego, że sami na Allegro regulaminów nie czytają i próbują sobie wmawiać, że to normalne i słuszne, a sprzedawca ma obowiązek nie spać, nie jeść, a tym bardziej nie jechać na wakacje, żeby tylko Jaśnie Pan Klient był zadowolony.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 11:26

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
21 listopada 2012 o 11:20

@8eska88, do kretyna, który twierdzi, że sklep internetowy pracuje non-stop, nie dotrze normalny argument, więc może jednak tekst o Tesco był jedynym sposobem? A burakiem trzeba być, żeby wydzwaniać do kontrahentów w święta albo po nocach, wtedy można kretynowi powiedzieć nawet "wypi*rdalaj", bo to jedyny sposób, że takiemu palantowi uświadomić, że nie jest pępkiem świata.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
18 listopada 2012 o 14:55

Moja siostra reklamowała w CCC buty, od których po 2 dniach noszenia odpadły fleki. Reklamacja odrzucona, bo buty są uszkodzone.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 listopada 2012 o 12:04

Ad.1. A no jest - przecież to wiem. Ad.2. Skąd pomysł, że takiej zasady nie mam? Przecież nigdzie nie napisałam, że mam zamiar mu jeszcze kiedykolwiek cokolwiek pożyczyć. Ad.3 ja nie nazywam ostrzegania obgadywaniem, tylko moi koledzy.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
12 listopada 2012 o 20:51

Nie, nie, nie. To nie to, że oni nie ostrzegają przed delikwentem. Oni po prostu NIE OBGADUJĄ. Tzn tak się tłumaczą ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
9 listopada 2012 o 9:09

Moim zdaniem w przypadku tego typu niepełnosprawności powinnaś o tym poinformować egzaminatora, może niekoniecznie zaraz po wejściu do sali, ale np. przy pierwszym problemie ze zrozumieniem pytania - to chyba żaden wstyd poprosić o mówienie nieco głośniejszym tonem.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2012 o 12:53

@archeoziele, no trzeba go zainteresować tematem :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
7 listopada 2012 o 23:51

Ja z kolei miałam zajęcia z panią, którą umieściła bym gdzieś po środku. Z jednej strony mówiła całkiem do rzeczy, z drugiej jednak za bardzo skręcała z stronę "bezstresowego", twierdząc, że dzieci w podstawówce nie można UPOMNIEĆ, bo się zniechęci do przedmiotu... No litości.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
7 listopada 2012 o 23:10

Heh, pedagodzy wykładający na uczelniach wyższych zazwyczaj szkołę polską znają tylko z opowiadań. To teoretycy. A już najlepsi są ci, którzy prowadzący zajęcia z metodyki nauczania. Teorie z d*py, nijak niesprawdzające się w praktyce, ale "proszę państwa, tak trzeba". Najlepszą chyba historię z tym związaną opowiedziała mi kumpela z anglistyki. Miała przedmiot na studiach przygotowujący do odbycia praktyk w szkole. Pani cały semestr uczyła ich pisać konspekty lekcji, kategorycznie zabraniając jakichkolwiek odstępstw od konspektu podczas prowadzenia prawdziwej lekcji. Po wakacjach studenci ponownie spotkali się z tą panią na zajęciach podsumowujących praktyki. Kumpela przyznała, że nie zawsze udawało się przeprowadzić lekcje 100% zgodnie z konspektem, bo np. uczniowie pracowali wolniej lub szybciej niż się spodziewała. Komentarz pani pedagogożki: "Niestety, muszę pani w związku z tym obniżyć ocenę z praktyk".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2012 o 23:11

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
6 listopada 2012 o 23:11

Ja ostatnio zamówiłam szalik. Czarny. Dostałam taki jakiś sraczkowaty. Pytam - wtf? "A bo czarnych już nie było na stanie, to wysłałam najbardziej podobny kolor. To chyba nie jest duży problem?"

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 listopada 2012 o 18:12

Bycie miłym to też poniekąd obowiązek służbowy kelnera i w sumie wszystkich pracujących przy obsłudze klienta. Nie mówię, że w obliczu chamstwa i gburowatości trzeba się szczerzyć jak głupi od ucha do ucha, ale jeżeli klient wykazuje się kulturą i jest miły, to kelner żadnej łaski nie robi, że odwdzięczy się tym samym. Radzę przejrzeć tę stronę pod kątem historii, w których bohater jest piekielny tylko dlatego, że był niemiły podczas wykonywania obowiązków służbowych.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 16) | raportuj
5 listopada 2012 o 18:05

Jeszcze nie było okazji, ale nie liczę na to ;)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
5 listopada 2012 o 8:43

Kobieto, po pierwsze nikt Cię do pracy w gastronomii nie zmusza, po drugie nie Ty jedna mało zarabiasz, poza tym tylko wy (kelnerzy) uważacie, że to obowiązek klienta dopłacać wam za coś, za co już otrzymujecie zapłatę. I przez tą chamską postawę, jaką widać chociażby po niektórych komentarzach pod historią ludziom odechciewa się dawać wam napiwki. Osobiście często napiwki zostawiam, różnej wielkości, najczęściej po prostu zaokrąglam rachunek, czasem jest to 1zł, czasem grubo ponad 10%. Natomiast jak czytam komentarze typu: "Jak cię nie stać na napiwek, to żryj w domu" i wyobrażam sobie, że taka osoba mnie obsługuje w restauracji to mam ochotę ją rozliczyć przy wydawaniu reszty z każdego grosza...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
5 listopada 2012 o 8:27

"znam restauracje, w ktorych kelnerzy nie maja wynagrodzenia, zyja z samych napiwkow" - wtf? Chcesz powiedzieć, że zatrudniony pracownik nie otrzymuje zapłaty i zgadza się pracować za darmo, licząc na łaskę i niełaskę gości? Absurd. Kelner to pracownik, który otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę, ja nie mam obowiązku mu jeszcze dopłacać za to, że mnie obsłuży, bo to jego obowiązek. Argument z napiwkiem dla kucharza zrozumiały, bo do restauracji idę przede wszystkim, aby zjeść, a obsługa to dodatek do potrawy, a nie na odwrót.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 29) | raportuj
4 listopada 2012 o 22:53

Eeeee...? Przepraszam, ale chyba mnie zatkało.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
4 listopada 2012 o 22:06

@Tarija, jak mamusia nie ma pomysłu i ani pieniążków na fajny kostium, a przy tym nie umie dzieciakowi wytłumaczyć, że każdy ma prawo odmówić brania udziału w zabawie i nie powinien być z tego powodu karany, to niech go na Halloween nie puszcza. Od tego są rodzice, żeby takie sprawy ogarniać.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
4 listopada 2012 o 21:45

A tam, nie będę taka obrażalska :P Tylko więcej żadnej jego prośby nie spełnię.

« poprzednia 1 2170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180238 239 następna »