Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

doktorek

Zamieszcza historie od: 8 października 2011 - 0:46
Ostatnio: 16 kwietnia 2021 - 11:13
  • Historii na głównej: 7 z 16
  • Punktów za historie: 6266
  • Komentarzy: 566
  • Punktów za komentarze: 4037
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 34) | raportuj
29 grudnia 2016 o 16:42

To źle myślałaś! To są pieniądze na podniesienie standardu życia rodzin z dziećmi. 500+ miało zmienić sytuację z takiej, w której nie opłaca się dzieci posiadać na taką, w której posiadanie dzieci jest opłacalne. I tylko tyle! To nie jest pomoc dla umierających z głodu itp. (pieniądze dostają także bogaci) i nie Twój interes na co ją przeznaczają osoby wychowujące dzieci. Jak Cię to boli to sama sobie spraw potomstwo i będziesz otrzymywać wsparcie. Siła demograficzna decyduje o naszym bezpieczeństwie, bogactwie, znaczeniu w świecie i ogólnie o naszej przyszłości. 500+ było konieczne, by zapobiec katastrofie na tym polu i najnowsze dane (choć jeszcze za wcześnie by mieć pewność) pozwalają mieć nadzieję, że to działa. Do tej pory osoby decydujące się na dzieci, jednocześnie decydowały się na znaczące pogorszenie warunków swojego życia. Rodzicielstwo często wiązało się z utratą pracy, a przynajmniej ze znacznym zmniejszeniem szans na rynku pracy. 500+ jest wreszcie próbą zadośćuczynienia tym, którzy ponoszą koszty, aby zapewnić przyszłość nam wszystkim.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 17) | raportuj
27 grudnia 2016 o 14:39

@LupoMannaro: To jednak trochę inna sytuacja! Wujek to tylko jeden z gości, którego obecność na weselu może być pożądana, ale nie jest konieczna. Rodzice młodych poza sytuacjami ostrych konfliktów i patologii na ślubie swoich dzieci być powinni. I jeżeli zaistnieje sytuacja, że z jakichś względów jedno z rodziców na ślubie nie ma prawa być, to nie wyklucza obecności drugiego. W dalszej rodzinie takich rozróżnień się nie robi. Pary traktujemy jak pary. Jeżeli nie możemy i nie chcemy zaprosić ich razem to nie zapraszamy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 18) | raportuj
27 grudnia 2016 o 12:02

A moim zdaniem w takiej sytuacji nie zaprasza się w ogóle! Wujkowi można było wyjaśnić najwyżej powody. Z punktu widzenia wujka tak samo obraźliwe może być dla niego zaproszenie bez żony, jak i brak zaproszenia. Dodatkowo takie połowiczne zaproszenie mogą odczytać (i prawie pewne, że tak odczytali) jako próbę ich poróżnienia. Dlatego ja bym wcale nie zapraszał. Myślę, że rodzina też miałaby mniejsze pretensje do Ciebie, gdybyś ich zwyczajnie nie zaprosiła, zamiast prosić w ten sposób.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
22 grudnia 2016 o 23:42

@Shineoff: Fikcyjnie? Rozumiesz to słowo?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
22 grudnia 2016 o 18:58

Jak dla mnie, to masz trochę chaotyczny i ciężki styl pisania. Czy na tyle, by nie zrozumieć o co Ci chodzi? Chyba nie aż tak. Trochę mniej wtrąceń, czy przestawień w szyku zdania ułatwiłoby czytanie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
22 grudnia 2016 o 18:39

Zachowanie ojca oczywiście piekielne i całkowicie nieodpowiedzialne. Niemniej jest to ojciec Twojego dziecka i pozbawienie go z nim kontaktu wcale nie będzie dla dziecka lepsze, a po latach może mieć o to do Ciebie pretensje.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
22 grudnia 2016 o 18:27

Dobrze wiedzieli, gdzie parkują. To nie był żaden błąd z ich strony, tylko cwaniactwo. Sporo takich cwaniaków również tu na forum, o czym świadczą niektóre odpowiedzi. Dla zainteresowanych, to oznaczenia miejsc w autobusach dla niepełnosprawnych, kobiet w ciąży itp. to tez tylko oznaczenie firmowe, a nie prawny zapis. I co z tego? Człowiek, który ma choć odrobinę człowieczeństwa w sobie szanuje takie oznaczenia, bez groźby sankcji prawnych.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2016 o 20:17

@Drill_Sergeant: Nie ze wszystkim masz rację. Owszem czynnik emocjonalny też odgrywa rolę przy ocenianiu, bo człowiek to nie maszyna. Niemniej kiedy oceniamy zadania matematyczne wpływ czynnika emocjonalnego jest najmniejszy, bo to nauka ścisła i tu nie dyskutuje się z wynikami i poprawnym zapisem procedur matematycznych. Czasami podoba Ci się jakaś rzecz w sklepie, a już Twojemu partnerowi nie, a Ty oczekujesz, że setki tysięcy nauczycieli w Polsce oceni tak samo te elementy wiedzy, które nie są wymierne. Poeta pisze wiersz. Malarz maluje obraz. Aktor gra rolę. Jednym się podoba innym nie. Podobnie gdy ocenia się polot piszącego wypracowanie, artyzm prezentacji, wyczerpanie tematu, estetykę pracy, zaangażowanie w pracę grupową, czy indywidualną trudno o jednoznaczne oceny różnych nauczycieli. Nic tu nie zmieni ocenianie prac przez komisję z innego końca Polski, bo i tak będzie wiele sytuacji, że różne komisje nie ocenią tej samej pracy dokładnie tak samo. Nie da się zrobić tak, by każdy uczeń, w każdej szkole, z każdego zagadnienia miał tyle samo ocen, więc i to czy szkoła decyduje się na praktyki typu numerek chroniony, czy nie, nie wpływa zasadniczo na końcową ocenę ucznia. I jeszcze jedno. Na pewnym etapie kształcenia, a na niektórych przedmiotach (lub choćby tylko przy pewnych zagadnieniach) i później zeszyt to nie tylko zbiór notatek dla ucznia. Jeżeli zależy mi, by uczniowie samodzielnie wykonali w zeszytach dane zadanie na lekcji to nie jest mi wszystko jedno, czy faktycznie je wykonają, czy tylko przepiszą w domu. I znowu. Różni nauczyciele próbują na różne sposoby dotrzeć do ucznia. To, że jeden czegoś wymaga, a inny czegoś innego nie oznacza, że któryś z nich robi coś źle. Ta sama metoda, która świetnie sprawdzała się w jednej klasie, może być do niczego w innej. Nie ma jedynej słusznej drogi w nauczaniu. Tak samo jak w wychowaniu. Ten sam rodzic może jedno dziecko wychować na ideał, a z drugim poniesie sromotną porażkę, choć wobec obu zastosuje te same metody.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
14 grudnia 2016 o 19:41

Nie rozumiem! Sprawdziany są zawsze do wglądu, a matematyka jest nauką ścisłą i prawidłowe odpowiedzi nie zależą od widzi mi się oceniającego. Jeżeli mała pisała sprawdziany na jedynkę to jaką ocenę miał postawić nauczyciel? Natomiast gdyby jedynka była oceną niesprawiedliwą to łatwo było to udowodnić oglądając sprawdzian. Czy rodzice tej dziewczynki tego nie zrobili? Nie interesowało ich co dziewczynka napisała źle, że znowu dostawała jedynkę tylko zakładali, że nauczyciel celowo źle ją oceniał? Jak jej chcieli pomagać nie wiedząc z czym sobie nie radzi?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
14 grudnia 2016 o 19:30

Ale jak mogłeś tak chłopaka przed dziewczyną upokorzyć? Gdy się okazało, że nie ma biletu, trzeba było przeprosić go za kontrolę, powiedzieć, że w życiu byś go nie dogonił, zapewnić, że Twoje postępowanie się nie powtórzy i odstąpić od czynności. O Ty niedobry! ;-)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
11 grudnia 2016 o 23:21

Śmierdzi fejkiem na kilometr.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 24) | raportuj
11 grudnia 2016 o 14:53

Czegoś nie rozumiem. Niby miło, że ostrzegasz przed problemami, ale w ten sposób szkodzisz finansowo firmie w której pracujesz i która przez to tym bardziej nie będzie mogła spełnić waszych postulatów. To trochę jakby podcinać gałąź na której się siedzi.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
11 grudnia 2016 o 14:49

@Saskatchewan: Sposób dostarczania przesyłek sądowych przez InPost wołał o pomstę do nieba i bardzo dobrze, że już ich nie dostarcza.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
10 grudnia 2016 o 9:51

O ile to nie jest ściema i sprawy faktycznie tak wyglądają to przecież masz jasną i oczywistą sytuację. Idziesz do nauczycielki i żądasz usunięcia ocen za sprawdziany i próbne matury, których nie pisałaś. Te oceny są wystawione absolutnie niezgodne z prawem. Jeżeli nauczyciel nie zrobi tego, czego żądasz idziesz do dyrekcji z informacją, że jeżeli nie załatwi sprawy z nauczycielem kierujesz sprawę do kuratorium. Kuratorium w tak ewidentnej sprawie z pewnością podejmie korzystne dla Ciebie, a bardzo niekorzystne dla nauczyciela decyzje. Kuratorium, pierwsze czego zażądałoby od nauczycielki to okazanie pisanych przez Ciebie prac ocenionych na niedostateczny. Jeżeli jest prawdą, że ich nie pisałaś to raczej nauczycielka nie miałaby czego pokazać. Sprawę da się więc załatwić bez problemu (znając rzeczywistość szkolną od drugiej strony, już sama wzmianka o zwróceniu się do kuratorium powinna podziałać, bo nauczyciel musi zdawać sobie sprawę, ze wystawił oceny niezgodnie z obowiązującym prawem i ich nie obroni). Oczywiście o ile wszystko co napisałaś jest prawdą.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 grudnia 2016 o 18:37

Pisał kolega i pisał, ale o czym pisał to już nie napisał!

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
24 listopada 2016 o 16:08

Znaczy, w jaki sposób wypisali mu mandat skoro Twój znajomy też nie podał im swoich danych? Czy na mandacie zamiast imienia i nazwiska można napisać: "starszy pan w ciemnym płaszczu"?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 listopada 2016 o 20:49

To jest dopiero tupet skopiować tekst z onetu ze stylów życia w dniu, w którym się ukazał!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
21 listopada 2016 o 22:24

Bez przesady! Zakończenie historii całkowicie podważa jej wiarygodność. Nie wierzę, że ktoś z takim tupetem tak dałby się wyeliminować z kolejki. Ludzie tacy nie są! Nikt nie brałby sobie za punkt honoru nie wpuścić kobiety na miejsce, w którym przecież stała, by Ciebie poprzeć. Co innego kogoś poprzeć w takiej sytuacji, a co innego zapłacić chamstwem za czyjeś chamstwo, zwłaszcza wobec obcej sobie osoby. Dlatego albo ta historia jest w całości zmyślona albo tylko ubarwiona na końcu, by pokazać, że zło spotkała kara.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
17 listopada 2016 o 19:05

@mruk: Może i jest u sąsiadki, natomiast kurier nie ma prawa takich rzeczy robić bez zgody adresata i jakby ludzie częściej zgłaszali takie przekręty na policję, być może rzadziej dochodziłoby do takich sytuacji.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 listopada 2016 o 18:54

Trzeba było wezwać (zgłosić) policję jak znalazłeś w skrzynce ten list. Jak listonosz będzie miał problemy z prawem to może zrozumie co robił nie tak, a skargami na pocztę (być może do jego znajomej) to sobie czterech liter nie zawraca.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
16 listopada 2016 o 1:31

Trochę mi to przypomina kawał z kabaretu KMN o telefonicznym zakupie biletów. Może dlatego facetowi tak trudno było uwierzyć, że nie załatwi nic osobiście, bo brak takiej możliwości to jeden wielki absurd.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
2 listopada 2016 o 16:24

Czy kolega tłumaczył tą historię na polski przy użyciu translatora gogle?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
31 października 2016 o 11:26

Dlatego też wolę mniej uczęszczane partie Beskidów. Nie dość, że spokój na szlakach, to nie ma wielkich problemów z parkowaniem i płaceniem za to. Nie ma też opłat za wejście w góry. Rozległość i różnorodność Beskidu powoduje, że prawie każdy znajdzie tu coś dla siebie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
30 października 2016 o 12:46

Prawdopodobnie nauczycielka podejrzewała niesamodzielną pracę, co potwierdziła jeszcze Twoja wizyta w szkole. Byłą przekonana, ze pracy domowej nie napisał Michaś, a tylko oddał to co Ty mu napisałaś. Oczywiście nie powinna w takiej sytuacji stawiać mu z góry oceny niedostatecznej tylko pozwolić mu napisać analogiczne zadanie w warunkach kontrolowanych (np. przy niej). Dopiero, gdyby się okazało, że Michaś nie potrafi tego zrobić powinien otrzymać jedynkę i wpis do dziennika o próbie oszustwa. Z kolei, gdyby potwierdziła się znajomość czasu przeszłego przez Michasia to powinien otrzymać adekwatną ocenę, być może nawet szóstkę.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1022 23 następna »