Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

doktorek

Zamieszcza historie od: 8 października 2011 - 0:46
Ostatnio: 16 kwietnia 2021 - 11:13
  • Historii na głównej: 7 z 16
  • Punktów za historie: 6266
  • Komentarzy: 566
  • Punktów za komentarze: 4037
 
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 20) | raportuj
31 marca 2016 o 2:01

Nie kumam! Ktoś puka, Wy nawet nie sprawdzacie kto (bo nikogo nie oczekujecie), tylko od razu dzwonicie po karabinierów? Rozumiem, że mogły być powody obaw przed otwarciem, ale jakiej filozofii wymaga sprawdzenie kto, a nie snucie domysłów?

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
9 marca 2016 o 11:58

Zgadzam się, że z tym nieodbieraniem telefonów w placówkach medycznych to jest piekielne. Z drugiej strony, boicie się, że siostra może mieć nowotwór i nie potraficie przez te ileś tam dni podjechać do tego szpitala? Jak prądu zabraknie w centrum handlowym to też będziecie stać na ruchomych schodach i czekać aż awarię naprawią?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
28 lutego 2016 o 15:44

Zazdrość i zawiść to bardzo źli doradcy! I nie warto się nimi chwalić w internetach! Gdyby było w tym choć połowę prawdy Twój dziadek nie żeniłby się z nią tuż przed śmiercią. Dobrze wiedział, że inaczej zjedlibyście tą kobietę jak hieny. Czegokolwiek by nie zrobiła dla Waszego dziadka i tak dla Was byłaby tylko intruzem, który pozbawia Was części majątku.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
27 lutego 2016 o 11:58

Całej służbie zdrowia trzeba zlikwidować telefony! I tak nigdy nie odbierają! Oszczędzi się na kosztach.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
22 lutego 2016 o 17:52

Tu nie jest wina pacjentów, a tych co oszczędzają na personelu placówki! Powinno być Was tam więcej. Ty natomiast zmień pracę, bo się do niej nie nadajesz! Rozumiem, że masz za sobą ciężką noc i nerwy Ci puściły, ale sposób wyrażania się o pacjentach wyraźnie świadczy, że gardzisz nimi.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
20 lutego 2016 o 16:23

Może facet tak kupił od Turka i teraz liczył, że odzyska straty wciskając to komuś innemu.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
9 lutego 2016 o 23:36

Jeżeli kawiarnia, w której pracujesz jest w Polsce to życzę Wam jak najwięcej takich sytuacji! Jeżeli piccolo, czy massimo odnosi się do wielkości kawy, a nie jej smaku to trzeba było nazwać duża, mała, a nie wyskakiwać z włoskim! Polacy mają swój język i nie trzeba wszystkiego małpować! Gówno nazwane z włoska będzie tak samo śmierdzieć!

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
9 lutego 2016 o 23:03

I to jest największa piekielność polskiego prawa! To, że list został dwukrotnie awizowany nie oznacza wcale, że ktoś odmówił dwukrotnie jego przyjęcia i że ma w ogóle pojęcie, że otrzymał jakieś sądowe pismo. Czasami zdarza się, że pisma wysyłane są na zły adres, bądź domownika faktycznie nie ma przez długi czas (np. wyjechał za granicę do pracy), a dom jest pusty i nikt nie może mu przekazać informacji o tym, że coś do niego było. I w tym momencie dochodzimy do sytuacji gorszej niż w "Procesie" Kafki, bo człowiek nawet nie wie, że coś się przeciwko niemu toczy, a później ze zdziwieniem dowiaduje się, że już jest po sprawie i właśnie coś stracił. Komornicy w przeciwieństwie do sądów jakoś potrafią dotrzeć do człowieka. Przepis ten (o niby skutecznym doręczeniu po dwukrotnym awizowaniu) jest nieludzki i sprzeczny z prawem do uczciwego procesu. Gdybyśmy mieli faktycznie działający Trybunał Konstytucyjny (a nie tylko wypełniający zlecenia polityczne) to ten przepis dawno już byłby unieważniony jako sprzeczny z Konstytucją. Ja rozumiem, że było wielu cwaniaków, którzy uchylali się od odbierania poczty urzędowej, ale to nie daje prawa nikomu do tworzenia rozwiązań, które pozbawiają (choćby jednego) człowieka jego podstawowych praw.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lutego 2016 o 17:59

To tak jak te oferty biur podróży: "dwa tygodnie w Norwegii już od 2200 zł". Jak się jednak wczytać w szczegóły, za co jeszcze trzeba dopłacić, to szybko okazuje się, że mniej ja 4500 zł nie wyjdzie. A mechanicy to faktycznie są bezczelni. Umawiasz się z takim na określoną kwotę, przychodzisz po odbiór, po czym okazuje się, że tyle to netto i jak chcesz rachunek to będzie więcej (tak jakby legalne było naprawianie bez rachunku i klient pytając o koszt takiej odpowiedzi oczekiwał!). A jak nie weźmiesz rachunku to w razie czego (np. fuszerki) nie masz dowodu, że cokolwiek u niego robiłeś.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
27 stycznia 2016 o 23:07

Bo dzieciaka do przedszkola możesz nie przysłać bez żadnych konsekwencji, a nauczyciel jako pracownik, musi dostarczyć zwolnienie lekarskie jeśli chce iść na chorobowe.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
26 stycznia 2016 o 0:01

Nie byłeś piekielnym! Byłeś ciapa, frajer i dupa wołowa!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 33) | raportuj
21 stycznia 2016 o 17:08

Rozliczenia finansowe z matką? Gdyby tylko moja mama czegoś chciała, oddałbym jej wszystko co mam nie żądając zwrotu! Tyle, że ona prędzej oddałaby mi wszystko co ma, niż chciałaby mi coś zabierać. Dla mnie pojęcie kradzieży w odniesieniu do rodziców, braci, partnerów nie istnieje. To się nazywa bezinteresowna miłość. Współczuję tym, którzy jej nie znają.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 stycznia 2016 o 0:36

Nie był to przypadkiem Krzysztof Ibisz? On się kiedyś chwalił jak to fajnie lać na Plantach.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
19 stycznia 2016 o 20:18

To nie hipokryzja! To brak lustra! Myślę, że ona nawet nie zdaje sobie sprawy, że to co piętnuje właśnie jej dotyczy! Pewnie o Twoim przypadku nawet nie pamięta, a jeżeli pamięta to pewnie winę widzi po Twojej stronie (w jej opinii pewnie zasługiwałaś).

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 30) | raportuj
5 stycznia 2016 o 2:04

Okazuje się, że nie zrozumiałem idei tego portalu. Myślałem, że piekielni to miejsce, gdzie opisują ludzie piekielne historie, które im się przytrafiły, względnie ich znajomym. Takie historie mają to do siebie, że nie zdarzają się na zamówienie, regularnie, wtedy kiedy tego oczekujemy. Trudno więc regularnie i często zamieszczać coś nowego na piekielnych. Tymczasem niektórzy traktują piekielnych jak forum do lansowania swojej osoby (popularne, czołówka znanych nicków - to wtrącenie jest najlepszym tego dowodem). Siłą rzeczy chcąc zaistnieć "produkują" historie. Ileż to razy, zamiast konkretnej piekielnej historii, czytałem przepisy na piekielności, uogólnianie i kategoryzowanie piekielnych ludzkich zachowań. Wszyscy wiemy jak ludzie potrafią się zachować na drogach, w sklepach, komunikacji zbiorowej, urzędach, dziekanatach, akademikach i wspólnych mieszkaniach itp.. Nie potrzeba nam tego podsumowywać. Doświadczyłeś czegoś piekielnego, ruszyło coś Twoim jestestwem, to opisz to, a nie wymyślaj historii na siłę! Nie jest istotne ile plusów, czy minusów uzyska historia. Nie ważne czy się pojawisz w rankingu najczęściej zamieszczających historie. Opisuj tylko to co cię zbulwersowało, co ci leży na wątrobie i spać nie pozwala. Nie potrzeba literackich popisów. Niektórzy piszą: "jak się spodoba to zamieszczę więcej" - co to ma być? To nie ma się podobać! Nie zamieszczajcie czegoś co was nie gryzie, a jedynie ma się nam podobać! Nie podrasowujcie historii, bo to czyni je mało wiarygodnymi i sami prowokujecie oskarżenia o fejki. Zamieszczając historię, choćby jak najbardziej autentyczną, musicie się liczyć z tym, że nie wszyscy muszą w nią uwierzyć, że ktoś nie uzna za piekielne tego co was samych poruszyło. I nie ma się co obrażać, że nie ma tylu plusów ilu byście oczekiwali.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
1 stycznia 2016 o 15:24

@lomempojajach: Życzę Ci bym się mylił i by Wam się udało!

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 46) | raportuj
1 stycznia 2016 o 15:01

@bonsai: Jaja sobie robisz? Ja rozumiem, że dziewczyna miała prawo mieć wątpliwości i zastanawiać się, gdzie w tym wszystkim jest prawda, ale potraktowała lolemepojajach okropnie. Znała go już trochę, a nie okazała odrobiny zaufania, nie pozwalała nic wytłumaczyć, czekała na twarde dowody, a nawet jak je dostała to godzi się na próbę z dużym wyjściem ewakuacyjnym. Brak zaufania i asekuranctwo tej dziewczyny bardzo źle wróżą temu związkowi. Lomempojajach daj sobie z nią spokój! Pojawią się kolejne problemy to na Gosię liczyć nie będziesz mógł. Zawinie się, a Ty zostaniesz z problemami sam.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 grudnia 2015 o 11:34

@Fomalhaut: Wychowawca nie przychodzi się nażreć! W zasadzie rzadko nawet po coś sięgamy. Praktycznie wszystko i tak jest dla uczniów. Skoro jednak organizuje się coś w ramach szkoły to wypadałoby trochę zasad kultury znać. Nie wpraszamy się na prywatne wigilie, ale skoro uczniowie chcą świętować w ramach zespołu klasowego i taką wigilię organizować w szkole to należy okazać trochę szacunku pracownikom szkoły. A jeśli ktoś durnie chce twierdzić, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć to tak samo mogę zapytać co takiego zrobili uczniowie, by zasługiwać na szacunek nauczycieli? Szacunek należy się każdemu, bo jest człowiekiem.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
24 grudnia 2015 o 16:24

Ja to samo obserwuję w szkole. Klasa przygotowuje wigilie, po czym zaprasza wychowawcę. Przychodzi się, a tam połowa już zjedzona. I nie widzą w tym nic niestosownego. Przecież głodni byli! Witki opadają.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
17 grudnia 2015 o 19:45

Czytam czasami różne serwisy internetowe, jak choćby wiocha i widzę, że powszechnym jest naśmiewanie się z czyjejś brzydoty i odmawianie praw osobom brzydkim. Czasami gdy patrzę na radosne, szczęśliwe dzieci, które potrafią się ze sobą przyjaźnić i uważać za równe niezależnie od wyglądu, nachodzi mnie taka smutna refleksja, że już za parę lat przekonają się jak okrutny jest świat i że wielu z nich odmówią prawa do szczęścia, miłości, że będą czuć się gorsze, ze nie jeden raz spotkają się z odrzuceniem, odepchnięciem, wyśmianiem.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
16 grudnia 2015 o 16:58

Szkoda, że się zgodziłaś, by Cię oszukała. Niechęć do wchodzenia w konflikty nie może tłumaczyć bierności, gdy widzisz, że ktoś Cię kantuje. Jeśli nie potrafisz w takich sytuacjach dochodzić swojego, to trzeba było chociaż się wycofać z transakcji, a nie płacić z bólem serca frycowego, a paczkę spróbować wysłać z innej placówki.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
14 grudnia 2015 o 22:42

Całą historię wypatrywałem, gdzie w końcu będzie o ocenianiu po pozorach, co obiecywałaś/eś na początku, ale się nie doczekałem.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1022 23 następna »