Wynajmujesz legalnie mieszkanie ,masz umowę.
Zwracasz się do właściciela on idzie do spóldzielni i dostaje
kartkę z potwierdzeniem że samochód taki a taki ma prawo
parkować na posesji(wkładasz ją za szybę przy parkowaniu)
Właściciel też powinien podejść do tej pani i ponformować ją o Twoim prawie do parkowania z racji wynjmowania lokalu.
Miałam dokładnie taki sam problem jako właścicielka mieszkania.
Auto było "nękane" przez sasiadów.
Jak poszłam i załatwiłam we wspólnocie papierek to się od lokatorki odczepili.
@unana: I właśnie się do tego odniosę.
Nie ma rejonizacji.Można operować się w jakim sie chce szpitalu.
Żona mojego klienta operowała się na kolana bodajże w Zorach
A koleżanka bark chyba w Dzierzoniowie(nie pamiętam dokładnie)
Obydwoje z Wrocławia.Czekali ok pól roku a koleżanka jeszcze szybciej.
Nietety często podchodza do tego lekarze w prosty sposób.
Jesteś w wieku prodykcyjnym-operujemy szybciej
Bo popracujesz jeszcze na państwo.
Lekarze dają termin i można czekać a można też pisać prośbę o
przyspieszenie.
Niech mama napisze pismo,umowtywuje pogarszającym sie stanem
i wszystko to co można jeszcze dodać typu coraz mocniejsze leki,
utrata ew węchu.
Zaniesie do szpitala gdzie ma mieć robiony zabieg i złoży w sekretariacie za potwierdzeniem.
Musza się to takiego podania ustosunkować.I jest szansa że skrócą czas.
Moja bratowa w ten sposób
przyspieszyła operację z 3 lat na pół roku.
@Ophelie: Szkoda czasu na dyskusje.Nie przegadasz.
Cały czas wychodzi z autorki nastolatka pisząca melodramaty(a może nią jest?)
Pozwól że wkleję jej wypowiedż:
Bo dlaczego nie? Oba portale lubię, ciężko mi zdecydować, na który z tych dwóch historia się bardziej nadaje. Uznałam więc, że zdecydują ludzie. Jak się dostanie na główną, to się dostanie, a jak nie to nie. A że dostają się na obu portalach, to są na obu.
Znaczy się gdzie większą burzę wywoła.
@Bryanka: Dlatego śmiać się mi chce z tych minusów na moje komentarze
i aegerity.Mało kto widzi dziecinne zachowanie autorki.
Twierdzi że jest dorosła i nie ma kontaktu z matką
a z drugiej strony wyliczanki jak by była gimnazjalistką.
Szyte to dla mnie jest grubymi nićmi no ale piekielnym to nie przeszkadza.
@Bryanka: Dla poklasku.W anonimowych pojawiło się i były komentarze że skopiowane z piekielnych.Admin wyjaśnił że tam było wcześniej i czekało na akceptację.
A tak nawiasem mówiąc już pani z anonimowych usunęła pierwszą swoją historię(nie wiem jak następne) Chyba tutaj rozpala większe emocje niz tam.
A może zaprosił Cię Laurent,jego dawna osobowość, tzn wypada się tak zachować,bo tak go wychowali i tak mu wpoili adopcyjni rodzice a nagle Thomas stwierdził że nikt mu nie będzie mówił jak ma się zachowywać i co robić.I zważać na to co i do kogo mówi.
Nie wiem czy moje myslenie nie jest trochę pokręcone ale wydaje mi się że w nim tkwią dwie osoby.Psychika już pewnie dawno mu się zrypała.
@Shi:
"Chyba nie chcesz tą anegdotką udowodnić, że podsłuchiwanie dziecka jest ok?"
Wam już dokładnie padło na zwoje.
Jak by się matka nie interesowała dzieckiem,co robi,gdzie jeżdzi,z kim sie spotyka to byłoby na piekielnych olaboga!!!!
Gdzie byli rodzice?
No sami sobie winni że z dzieckiem coś sie stało,wpadło w złe towarzystwo.
No rodzice nie wychowali,w dupie mieli.Więc są konsekwencje tej niefrasobliwości.
Ja napiszę coś o mojej matce i jak mnie sprawdzisz czy prawdę mówię?
Klawiatura wszystko przyjmie.
@Ophelie: He he, mój kolega znikał za drzwiami swojej dziewczyny,matka się nie interesowała no i "biedaczek" musiał się żenić bo zaszła za daleko(ona i on)
@koronawirusz: Masz racje,co z tego.
Może dla poklasku? dla plusów i współczucia?
A może próba sprawdzenia czy to co napisze dobrze sie przyjmie?
Mamy prawo nie łykać wszystkiego jak pelikany.
Historie na tym portalu sa różne i pod niejednymi sa komentarze
o zmyślaniu więc mam prawo też nie wierzyć w prawdziwość tych napisanych przez autorkę(a jest ich kilka)
@aegerita: Dziękuję za analizę.Po prostu mam wrażenie że autorka
wymyśla kolejne zdarzenia bo niestety nie trzymają sie one "kupy"
I ile komentarzy współczujących a nikt nie wyłapał nieścisłości.
Czekamy z niecierpliwością na następne.
@bazienka: Pamięta ale nie z taką szczegółowością.
Poczytaj sobie wynurzenia autorki od poczatku.
Nawet te DRUKOWANE wyrazy dla podkreslenia dramatyzmu.
Jak by w jej ciele dalej tkwiła 15-latka
@pusia: Ależ autorka jak pisze(w pierwszej jakże dramatycznej opowieści) jest juz dorosła i nie utrzymuje kontaktu z rodzicami.
Chyba tak nie do końca dorosła.
A sobie to wszystko sukcesywnie zapisywałaś że tak dokładnie pamiętasz?
Szkoda mi Cię,żyjesz wspomnieniami które ma praktycznie każda nastolatka w domu.
Rodzice maja to do siebie że boją się o swoje dzieci i wymyślaja niestworzone rzeczy żeby było po ich mysli.
miyu123 bardzo dobrze ci radzi.
@Caron: Tak.
Moja matka odrzuciła,przejęłam ja i mój brat.
Odrzuciliśmy.Przejeli mój syn i córka i synowie brata.
Pełnoletni dokonali odrzucenia u notariusza a w imieniu nieletnich trzeba było składac papiery w sądzie rodzinnym.
W tej rozprawie uczestniczył juz współmałżonek bo on tez domagał sie odrzucenia spadku w imieniu nieletniego dziecka.Synowie brata odrzucili i dług przeszedł na ich 8-letnie dzieci
Moja matka była siostrą tego który odrzucił spadek.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2020 o 16:51
@anulla89: U nas wujek zachował się w porządku bo to na taką minę
jak napisałam wpuścił go prawnik.
Zapłacił za notariusza za wszystkich.Tylko sąd rodzinny my musieliśmy juz sami załatwić.Tak nawiasem mówiąc na koniec okazało się że te opłaty notarialne więcej wyniosły niż dług.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2020 o 20:43
@Michail: Autorka napisała że była sprawa w sądzie.
Więć jak już mają wyrok to po ptokach.
Wiele firm nęka dłużników mimo przedawnienia bo póki
nie ma wyroku sądu to dług"wisi"
Miałam styczność z tym samym ale byłam tą dalsza krewną.
Tylko mojemu wujkowi tak doradził prawnik że przejechała się na tym cała rodzina.
Odrzucili spadek po zmarłym synu i na tym poprzestali.
No i mnóstwo ludzików odziedziczyło ten dług.13 sztuk w tym
pięcioro nieletnich.Notariusze,sądy rodzinne,rozprawy
łącznie z przesłuchaniem czy nie ma tam jakiś dalszych krewnych,kogoś na którego można przerzucić zobowiązanie.
@jass: Ty tak na poważnie?
Jak by autorka podzieliłaby może na części tą swoją opowieść może by i fajnie to wyszło.Ale portal randkowy,studia,mamusia,wakacje,praca w wakacje,i wiele innych wątków w jednej opowieści to trochę jak dla mnie za dużo.
@cherryhills: Poczytaj sobie wpisy Crannberry .
Są długie ale ciekawe i fajnie napisane.
Czyta się lekko i zawsze się zastanawiam w połowie jak się skończą.
A to powyżej to po prostu smęty
Książki czytam dla twojej wiadomości.Ale nie każdy może być pisarzem.
@Doombringerpl: No jak bym swojego teścia widziała.
Wyjście z łazienki zajmuje mu mniej czasu od wejścia.
Rąk nie myje,stale w tych samych brudnych,przepoconych ciuchach.
Goli się raz na jakiś czas i ten uśmiech bezzębny w aureoli
siwej szczeciny przyprawia o mdłości.
Do kolacji wigilijnej zasiada w tym co nosi przez tydzień i
zdziwiony że trzeba się przebrać.
A jak ojciec z wujkiem robili u mnie mały remont to prałam im ciuchy
robocze co trzy dni.Wujek się śmiał że normalnych nie miał tak często pranych.
Nienawidzę smrodu brudnych,przepoconych ciuchów.
Dzień bez prania to dzień stracony.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2020 o 12:57
Niestety w którymś momencie trzeba się zainteresować
wydatkami rodziców.Ojciec płacił za telefon stacjonarny.
Zerknęłam w którymś momencie a tam jakieś ubezpieczenie.
Pytam się co to,a on mi na to że coś tam ale już nie pamięta ale miła pani go przez telefon namówiła.
No i z tego kasa będzie jak by co.
Więc zerknęłam w internecie co to za ubezpieczenie
i się okazało że odszkodowanie np w wypadku komunikacyjnym
albo katastrofie lotniczej.
No zeszłam ze śmiechu.
86 lat,Parkinson,problemy z chodzeniem.Zero wychodzenia z domu od lat.Niby tylko ok 7 zł miesięcznie ale uzbierało się
tego trochę.
Tata stwierdził że już nigdzie nie poleci
więc z upoważnienia cofnęłam zgodę.
Wynajmujesz legalnie mieszkanie ,masz umowę. Zwracasz się do właściciela on idzie do spóldzielni i dostaje kartkę z potwierdzeniem że samochód taki a taki ma prawo parkować na posesji(wkładasz ją za szybę przy parkowaniu) Właściciel też powinien podejść do tej pani i ponformować ją o Twoim prawie do parkowania z racji wynjmowania lokalu. Miałam dokładnie taki sam problem jako właścicielka mieszkania. Auto było "nękane" przez sasiadów. Jak poszłam i załatwiłam we wspólnocie papierek to się od lokatorki odczepili.
@unana: I właśnie się do tego odniosę. Nie ma rejonizacji.Można operować się w jakim sie chce szpitalu. Żona mojego klienta operowała się na kolana bodajże w Zorach A koleżanka bark chyba w Dzierzoniowie(nie pamiętam dokładnie) Obydwoje z Wrocławia.Czekali ok pól roku a koleżanka jeszcze szybciej. Nietety często podchodza do tego lekarze w prosty sposób. Jesteś w wieku prodykcyjnym-operujemy szybciej Bo popracujesz jeszcze na państwo.
Lekarze dają termin i można czekać a można też pisać prośbę o przyspieszenie. Niech mama napisze pismo,umowtywuje pogarszającym sie stanem i wszystko to co można jeszcze dodać typu coraz mocniejsze leki, utrata ew węchu. Zaniesie do szpitala gdzie ma mieć robiony zabieg i złoży w sekretariacie za potwierdzeniem. Musza się to takiego podania ustosunkować.I jest szansa że skrócą czas. Moja bratowa w ten sposób przyspieszyła operację z 3 lat na pół roku.
@Ophelie: Szkoda czasu na dyskusje.Nie przegadasz. Cały czas wychodzi z autorki nastolatka pisząca melodramaty(a może nią jest?) Pozwól że wkleję jej wypowiedż: Bo dlaczego nie? Oba portale lubię, ciężko mi zdecydować, na który z tych dwóch historia się bardziej nadaje. Uznałam więc, że zdecydują ludzie. Jak się dostanie na główną, to się dostanie, a jak nie to nie. A że dostają się na obu portalach, to są na obu. Znaczy się gdzie większą burzę wywoła.
@Bryanka: Dlatego śmiać się mi chce z tych minusów na moje komentarze i aegerity.Mało kto widzi dziecinne zachowanie autorki. Twierdzi że jest dorosła i nie ma kontaktu z matką a z drugiej strony wyliczanki jak by była gimnazjalistką. Szyte to dla mnie jest grubymi nićmi no ale piekielnym to nie przeszkadza.
@Bryanka: Dla poklasku.W anonimowych pojawiło się i były komentarze że skopiowane z piekielnych.Admin wyjaśnił że tam było wcześniej i czekało na akceptację. A tak nawiasem mówiąc już pani z anonimowych usunęła pierwszą swoją historię(nie wiem jak następne) Chyba tutaj rozpala większe emocje niz tam.
@erisengles: Szkoda że nie ma trzeciego portalu.Jak smutno.
A może zaprosił Cię Laurent,jego dawna osobowość, tzn wypada się tak zachować,bo tak go wychowali i tak mu wpoili adopcyjni rodzice a nagle Thomas stwierdził że nikt mu nie będzie mówił jak ma się zachowywać i co robić.I zważać na to co i do kogo mówi. Nie wiem czy moje myslenie nie jest trochę pokręcone ale wydaje mi się że w nim tkwią dwie osoby.Psychika już pewnie dawno mu się zrypała.
@Shi: "Chyba nie chcesz tą anegdotką udowodnić, że podsłuchiwanie dziecka jest ok?" Wam już dokładnie padło na zwoje. Jak by się matka nie interesowała dzieckiem,co robi,gdzie jeżdzi,z kim sie spotyka to byłoby na piekielnych olaboga!!!! Gdzie byli rodzice? No sami sobie winni że z dzieckiem coś sie stało,wpadło w złe towarzystwo. No rodzice nie wychowali,w dupie mieli.Więc są konsekwencje tej niefrasobliwości. Ja napiszę coś o mojej matce i jak mnie sprawdzisz czy prawdę mówię? Klawiatura wszystko przyjmie.
@Ophelie: He he, mój kolega znikał za drzwiami swojej dziewczyny,matka się nie interesowała no i "biedaczek" musiał się żenić bo zaszła za daleko(ona i on)
@koronawirusz: Masz racje,co z tego. Może dla poklasku? dla plusów i współczucia? A może próba sprawdzenia czy to co napisze dobrze sie przyjmie? Mamy prawo nie łykać wszystkiego jak pelikany. Historie na tym portalu sa różne i pod niejednymi sa komentarze o zmyślaniu więc mam prawo też nie wierzyć w prawdziwość tych napisanych przez autorkę(a jest ich kilka)
@aegerita: Dziękuję za analizę.Po prostu mam wrażenie że autorka wymyśla kolejne zdarzenia bo niestety nie trzymają sie one "kupy" I ile komentarzy współczujących a nikt nie wyłapał nieścisłości. Czekamy z niecierpliwością na następne.
@bazienka: Pamięta ale nie z taką szczegółowością. Poczytaj sobie wynurzenia autorki od poczatku. Nawet te DRUKOWANE wyrazy dla podkreslenia dramatyzmu. Jak by w jej ciele dalej tkwiła 15-latka
@pusia: Ależ autorka jak pisze(w pierwszej jakże dramatycznej opowieści) jest juz dorosła i nie utrzymuje kontaktu z rodzicami. Chyba tak nie do końca dorosła.
A sobie to wszystko sukcesywnie zapisywałaś że tak dokładnie pamiętasz? Szkoda mi Cię,żyjesz wspomnieniami które ma praktycznie każda nastolatka w domu. Rodzice maja to do siebie że boją się o swoje dzieci i wymyślaja niestworzone rzeczy żeby było po ich mysli. miyu123 bardzo dobrze ci radzi.
@Caron: Tak. Moja matka odrzuciła,przejęłam ja i mój brat. Odrzuciliśmy.Przejeli mój syn i córka i synowie brata. Pełnoletni dokonali odrzucenia u notariusza a w imieniu nieletnich trzeba było składac papiery w sądzie rodzinnym. W tej rozprawie uczestniczył juz współmałżonek bo on tez domagał sie odrzucenia spadku w imieniu nieletniego dziecka.Synowie brata odrzucili i dług przeszedł na ich 8-letnie dzieci Moja matka była siostrą tego który odrzucił spadek.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2020 o 16:51
@anulla89: U nas wujek zachował się w porządku bo to na taką minę jak napisałam wpuścił go prawnik. Zapłacił za notariusza za wszystkich.Tylko sąd rodzinny my musieliśmy juz sami załatwić.Tak nawiasem mówiąc na koniec okazało się że te opłaty notarialne więcej wyniosły niż dług.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2020 o 20:43
@Michail: Autorka napisała że była sprawa w sądzie. Więć jak już mają wyrok to po ptokach. Wiele firm nęka dłużników mimo przedawnienia bo póki nie ma wyroku sądu to dług"wisi"
Miałam styczność z tym samym ale byłam tą dalsza krewną. Tylko mojemu wujkowi tak doradził prawnik że przejechała się na tym cała rodzina. Odrzucili spadek po zmarłym synu i na tym poprzestali. No i mnóstwo ludzików odziedziczyło ten dług.13 sztuk w tym pięcioro nieletnich.Notariusze,sądy rodzinne,rozprawy łącznie z przesłuchaniem czy nie ma tam jakiś dalszych krewnych,kogoś na którego można przerzucić zobowiązanie.
@jass: Ty tak na poważnie? Jak by autorka podzieliłaby może na części tą swoją opowieść może by i fajnie to wyszło.Ale portal randkowy,studia,mamusia,wakacje,praca w wakacje,i wiele innych wątków w jednej opowieści to trochę jak dla mnie za dużo.
@cherryhills: Poczytaj sobie wpisy Crannberry . Są długie ale ciekawe i fajnie napisane. Czyta się lekko i zawsze się zastanawiam w połowie jak się skończą. A to powyżej to po prostu smęty Książki czytam dla twojej wiadomości.Ale nie każdy może być pisarzem.
Sorki,za długo.W połowie odpuściłam.
@bazienka: W pewnym wieku to już się nie sypia(:(: Przechodzi się obok wznosząc oczy do góry i myśląc-ale stary dziad- Gdzie ja oczy miałam?(:
@Doombringerpl: No jak bym swojego teścia widziała. Wyjście z łazienki zajmuje mu mniej czasu od wejścia. Rąk nie myje,stale w tych samych brudnych,przepoconych ciuchach. Goli się raz na jakiś czas i ten uśmiech bezzębny w aureoli siwej szczeciny przyprawia o mdłości. Do kolacji wigilijnej zasiada w tym co nosi przez tydzień i zdziwiony że trzeba się przebrać. A jak ojciec z wujkiem robili u mnie mały remont to prałam im ciuchy robocze co trzy dni.Wujek się śmiał że normalnych nie miał tak często pranych. Nienawidzę smrodu brudnych,przepoconych ciuchów. Dzień bez prania to dzień stracony.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2020 o 12:57
Niestety w którymś momencie trzeba się zainteresować wydatkami rodziców.Ojciec płacił za telefon stacjonarny. Zerknęłam w którymś momencie a tam jakieś ubezpieczenie. Pytam się co to,a on mi na to że coś tam ale już nie pamięta ale miła pani go przez telefon namówiła. No i z tego kasa będzie jak by co. Więc zerknęłam w internecie co to za ubezpieczenie i się okazało że odszkodowanie np w wypadku komunikacyjnym albo katastrofie lotniczej. No zeszłam ze śmiechu. 86 lat,Parkinson,problemy z chodzeniem.Zero wychodzenia z domu od lat.Niby tylko ok 7 zł miesięcznie ale uzbierało się tego trochę. Tata stwierdził że już nigdzie nie poleci więc z upoważnienia cofnęłam zgodę.