@Shi: Ja już będąc mądrzejsza i będąc matką swojej córce oferowałam
różne formy spędzania czasu i dodatkowej nauki.Ale córka jest podobna do mnie i też ma słomiany zapał do wielu rzeczy.
Ja tego nie negowałam tylko spokojnie przechodziłam przez jej różne etapy zainteresowań nawet takich na chwile.
-rok w szkole muzycznej(takiej sobotniej)
-taniec i śpiew w MDK
-karate,zajęcia rycerskie
Kolonie jak była mała i obozy
tenisowe,rowerowe,karate,narciarskie,językowe.
Bo może coś jej podpasuje.Pamiętam że zapożyczyłam się żeby ją wysłać na obóz narciarski bo trzeba było kupić cały sprzęt i ciuchy.
I to był strzał w dziesiątkę bo to jej się spodobało i do dziś jeżdzi.
Za"moich czasów" to był sport ekskluzywny i ludzie nie mieli pieniędzy na takie fanaberie.Tylko jeden kolega mający ojca Niemca
miał i jeżdził na nartach.
@Lobo86: Coś w tym musi być.
Ja kiedyś mojej matce(a była bardzo toksyczną osobą ale i postępową jak na lata 70-80)zadałam pytanie.
Czemu ja nie umiem tego i owego.Czemu inni a ja nie.
I usłyszałam że, owszem byłam zapisywana na różne zajęcia ale mi się albo nie podobały albo nudziły czego jako już będąc nastolatką nie pamiętałam.
-lekcje gry na fortepianie-nie będę brzdąkała.
-lekcje niemieckiego-nie będę szprechała
-harcerstwo- nie będę sprzątała harcówki
-pływanie-topię się więc nie będę próbowała.
Taki słomiany zapał.Jedynie dłużej zajęły mi zajęcia z malunku
w MDK bo lubiłam rysować i malować i dobrze mi to wychodziło.
Ale już nie myślałam żeby pójść do plastyka no bo to trzeba było mieć swoje prace.
Na konie zapisałam się będąc już pełnoletnią.Niestety wyobrażenia
mnie jako pędzącą z rozwianymi włosami zderzyły się z rzeczywistością jaką było czyszczenie koni przed i po oraz sprzątanie stajni.
I się skończyło rumakowanie.
Jestem typową bliżniaczką co łapie kilka srok za ogon ale żadnej nie może utrzymać.
@UBywatel: Mam takie samo wrażenie.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.To prawda mam dochód z wynajmu ale czasami mam serdecznie dość.
Rozumiem że każdy patrzy na swoją stronę ale trochę obiektywizmu.
To my jesteśmy na straconej pozycji od strony prawa.
I to my jesteśmy tymi krwiożerczymi Januszami biznesu.
Tylko ja na to ciężko pracowałam,w nocy po towar a pózniej stanie za ladą.Dziecko widywałam rano jak dawałam do żłobka i wieczorem jak kładłam spać.A moja koleżanka w tym czasie imprezowała
a dziś płacze że nie ma na chlebek.
Za darmo nikt tych mieszkań na wynajem nam nie dał.
@bazienka: A co w wypadku jak lokator wyjeżdża a podczas jego nieobecności następuje np awaria pionu kanalizacyjnego?
Spółdzielnia zawiadamia właściciela lokalu on stoi jak głupek
przed drzwiami i nie może wejść.
I liczy straty w swoim mieszkaniu i sąsiadów na dole?
Wyłamuje drzwi i kogo obciąża kosztami?
Jak ma stare to pal licho koszt nowych ok 1000 zł to lokator jeszcze uniesie z kaucji.A jak ma wypasione?
A póżniej waruje pod mieszkaniem aż lokator nie wróci żeby ktoś mu z rzeczy z mieszkania nie zajumał?
Człowieku w Twoim życiu to tylko karmy a jak nie w twoim to kumpli,kolegów,znajomych.
Ciężkie jest takie życie.
Załóżcie grupę wsparcia a może jakieś odczynianie uroków by się przydało.
Cyt "Jeżeli właściciel wynajmuje mieszkanie osobom bez zwierząt i absolutnie nie zgadza się na to, by w lokalu pojawił się jakiś zwierzak, powinien podpisać stosowną umowę z wyraźnie zaznaczonym sprzeciwem wobec posiadania czworonogów. Najemca powinien zostać o tym poinformowany przed podpisaniem umowy. Zapisując w umowie najmu zastrzeżenie ograniczające prawa najemcy do trzymania zwierzęcia, nie można zapominać o sankcji za jego nieprzestrzeganie"
@Jaladreips: Parę razy te same historie były i tu i tam.
W odstępach parodniowych.Np jedna osóbka dodająca(tzn kopiująca)
na piekielnych była aktywna 3 sekundy.
Czyli zamieszcza np od 18.45
Ostatnio 18.48.I koniec.Może spodziewa się większego poklasku?
Albo zainteresowania.
@KierownikIC: Oki dzięki za wyjaśnienie.
Nie wiedziałam że moja ciekawość i wątpliwości do Twojej sytuacji
wywoła takie emocje.
Moja "wyobrażnia"i moje"upieranie się" spowodowało że założyłeś
konto.Witam Cię.
@Ohboy: -Podczas ostatnich świąt odwiedziłem swoją daleką rodzinę. Zapytała mnie, kiedy będę jechał do Warszawy, ponieważ dawno nie jechała pociągiem i chciałaby odwiedzić stolicę
Powiedziałem jej kiedy i którym pociągiem będę jechał-
To są wypowiedzi autora które wskazują na powrót z wizyty świątecznej(według mnie)
-DK wraz z jej mężem i dziećmi spotkałem podczas sprawdzania biletów-
No chyba że czekali np miesiąc aż autor będzie jechał tą samą trasą
w co nie wierzę.
A pytanie co do kierownika i konduktora było do autora który
jakoś się nie odnosi do wątpliwości.
@Shi: No tak ale z historii wynika że wracał z urlopu więc nie pracował.
Dlaczego w takim razie sprawdzić chciał im bilety to raz.
A dwa daje się pokwitowanie za zakup biletu więc podkładkę się ma
że kasa nie wylądowała w kieszeni.
A trzy to pytanie do autora bo dawno nie jeżdziłam pociągiem.
Czy w jednym pociągu jest kierownik i konduktor?
I każdy z nich może i sprawdzać,kasować , wystawiać bilety?
Nie obijają się nawzajem?Jeden po drugim sprawdza?
Od Wrocławia do Łodzi Kazik a od Łodzi do Warszawy Zdzichu?
Tak z ciekawości jesteś kierownikiem pociągu,sprawdzasz bilety
a do wystawiania wołasz konduktora?
W poprzednich historiach chyba wystawiałeś bilety?
Coś mi tu nie pasuje.
Jeżeli jechałeś w drodze powrotnej prywatnie to dlaczego chciałeś im je sprawdzić.Wtedy nie byłeś na służbie więc nie
miałeś do tego prawa.
@Armagedon: Ja,jak mała miała 6 miesięcy a była już karmiona butelką
miałam tak serdecznie dość że na trzy dni wyjechałam do koleżanki.
Mąż karmił,przewijał,chodził na spacery i robił wszystkie czynności
przy niej.To on pierwszy wykąpał córkę.Prasował pieluchy(wtedy jeszcze pampersów nie było)i ciuszki.
Wszystko zależy czy świeżo upieczona matka ma równo pod sufitem
i nie wychodzi z założenia że ona wszystko robi i wie najlepiej.
@czolgista1990: A gdzie ja napisałam że odwiedzam wynajmujących?
Nie robię kontroli bo wychodzę z założenia że oni tam po prostu mieszkają.Sama bym nie chciała być nachodzona i tego nie robię.
Te wszystkie rzeczy które opisałam były przy zdawaniu mieszkania.
A wiele wychodziło już po oddaniu kaucji(jak to łóżko)
A po doświadczeniach ze zwierzętami po prostu zaznaczam że nie akceptuję.Choć sama ma dwa psy i miałam kota.
Ale to mój dom.
Kolega wyraził zgodę na psa.Miał dwie pary drzwi i te wewnętrzne przy zdawaniu były otwarte na ścianę.Oglądnął,zwrócił kaucję i
zamknął wychodząc.Dopiero przy sprzątaniu pod następny wynajem
zobaczył że są całe poharatane pazurami.
Jak wszędzie są ludzie i ludziska.
Są Janusze wynajmujący i są Janusze najemcy
@Crannberry: Zapewniam Cię że te 20-letnie są mocniejsze niż te nowsze nawet 2-3 letnie.Tylko są brzydsze.
A i użytkowanie przez najemców sprzętów pozostawia wiele do życzenia.
Kupiłam łóżko nowe z materacem,po roku użytkowania przez parę
przedstawia obraz nędzy i rozpaczy.
Zagłówek wyrwany tak że dziury straszą a materac zasikany i w plamach
po okresie.Skubani obrócili go odwrotnie więc jak przy zdawaniu
mieszkania podniosłam narzutę był bialutki.
Jedni bez mojej zgody wzięli kotka więc całe mieszkanie śmierdziało
a dywany nadawały się tylko do wyrzucenia a i fotele podrapane.
Mój bratanek był umówiony na zdanie mieszkania i jak się stawił to
ono było prawie puste bo wszystko wywiózł najemca.
Było też otwarte.I szukaj wiatru w polu
Niestety takie mamy przepisy że najemcy są bezkarni i nietykalni.
W innych państwach jest krótka piłka i lądują na bruku jak nie płacą
Mając taką wiedzę świadczący sobie nawzajem usługę najmu i wynajmu
szanują się nawzajem.
Darowiznę można cofnąć.
Możliwość cofnięcia darowizny określa art. 898 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności.
Sprzedaż dom.kupisz kawalerkę a młoda niech się buja.
Zmień instruktora.
Masz do tego prawo.
Ew zabierz papiery i do innej szkoły.
Tak zestresowana nie dasz rady jeżdzić
No odchodnym powiedz mu co o nim myślisz.
@pomidorowa: Pierwsze co mi wpadło do głowy to wziąć jakiś klej
przeżroczysty,podkleić po cichu co się da i dopiero wezwać straż.
Jak będą próbować zabrać to niestety nie dadzą rady.
Tylko żeby Cię nikt nie zobaczył bo będzie niszczenie mienia.
@SirVimes: Prowadzę działalność gospodarczą tyle lat że ciebie jeszcze na świecie nie było a nie dostałam kredytu na zmywarkę hehe.
Nie chciało mi się wykładać ponad 3 koła więc idę w kredyt.
Odmowa z banku.Bo nie mam historii kredytowej.Bo nic nie brałam na kredyt więc jestem dla nich niewiarygodna.
Trzeba wziąść chyba toster na raty.
Mój kolega lat 50. Działalność gospodarcza od 25 lat.
Obraca taką kasą że wielu by tak chciało.
Chciał kupić mieszkanie na wynajem
Starał się o kredyt mieszkaniowy(swój wkład własny miał na poziomie 1/3) i co? i bank odmówił.
Bo dla banku nie gwarantuje spłacalności.
Bo za 20 lat będzie miał 70.
Młodzi ludzie dostają kredyt bo potencjalnie będą długo żyli i dają sobie założyć chomąto na 30-40 lat.
A co do polisy to chyba żle zrozumiałeś.Chłopak miał kasę z polisy rodziców i odszkodowanie.A to że oni coś pokazywali wynajmującemu
to może w tej polisie była zawarta jakaś klauzula co do wynajmu.
A co do długości wynajmu.Miałam dziewczynę która wynajmowała mieszkanie przez 7 lat.Studia i po.
Jak sobie uskładała na wkład to dopiero zrezygnowała z wynajmu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2019 o 12:37
@maat_: Już kiedyś pisałam o koleżance mającą męża,dwóch synów
i mieszkającego u nich ojca.
Codziennie zaszczany kibel,deska i podłoga dookoła.
Nic do nich nie trafiało.
Awantury,płacze,prośby.
@SirVimes: Nic sobie nie odpowiedziałam.
Po prostu każdy z nas ma inny punkt widzenia.
A od kiedy tak się przejmujesz stratą pracodawcy,z twoich wypowiedzi wynika że masz ich gdzieś.
A ja wolę coś jeść niż siedzieć na dupie i wysyłać Cv
Oczekiwaniami się nie najesz ani nie naliżesz.
@Shi: Ja już będąc mądrzejsza i będąc matką swojej córce oferowałam różne formy spędzania czasu i dodatkowej nauki.Ale córka jest podobna do mnie i też ma słomiany zapał do wielu rzeczy. Ja tego nie negowałam tylko spokojnie przechodziłam przez jej różne etapy zainteresowań nawet takich na chwile. -rok w szkole muzycznej(takiej sobotniej) -taniec i śpiew w MDK -karate,zajęcia rycerskie Kolonie jak była mała i obozy tenisowe,rowerowe,karate,narciarskie,językowe. Bo może coś jej podpasuje.Pamiętam że zapożyczyłam się żeby ją wysłać na obóz narciarski bo trzeba było kupić cały sprzęt i ciuchy. I to był strzał w dziesiątkę bo to jej się spodobało i do dziś jeżdzi. Za"moich czasów" to był sport ekskluzywny i ludzie nie mieli pieniędzy na takie fanaberie.Tylko jeden kolega mający ojca Niemca miał i jeżdził na nartach.
@Lobo86: Coś w tym musi być. Ja kiedyś mojej matce(a była bardzo toksyczną osobą ale i postępową jak na lata 70-80)zadałam pytanie. Czemu ja nie umiem tego i owego.Czemu inni a ja nie. I usłyszałam że, owszem byłam zapisywana na różne zajęcia ale mi się albo nie podobały albo nudziły czego jako już będąc nastolatką nie pamiętałam. -lekcje gry na fortepianie-nie będę brzdąkała. -lekcje niemieckiego-nie będę szprechała -harcerstwo- nie będę sprzątała harcówki -pływanie-topię się więc nie będę próbowała. Taki słomiany zapał.Jedynie dłużej zajęły mi zajęcia z malunku w MDK bo lubiłam rysować i malować i dobrze mi to wychodziło. Ale już nie myślałam żeby pójść do plastyka no bo to trzeba było mieć swoje prace. Na konie zapisałam się będąc już pełnoletnią.Niestety wyobrażenia mnie jako pędzącą z rozwianymi włosami zderzyły się z rzeczywistością jaką było czyszczenie koni przed i po oraz sprzątanie stajni. I się skończyło rumakowanie. Jestem typową bliżniaczką co łapie kilka srok za ogon ale żadnej nie może utrzymać.
@UBywatel: Mam takie samo wrażenie.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.To prawda mam dochód z wynajmu ale czasami mam serdecznie dość. Rozumiem że każdy patrzy na swoją stronę ale trochę obiektywizmu. To my jesteśmy na straconej pozycji od strony prawa. I to my jesteśmy tymi krwiożerczymi Januszami biznesu. Tylko ja na to ciężko pracowałam,w nocy po towar a pózniej stanie za ladą.Dziecko widywałam rano jak dawałam do żłobka i wieczorem jak kładłam spać.A moja koleżanka w tym czasie imprezowała a dziś płacze że nie ma na chlebek. Za darmo nikt tych mieszkań na wynajem nam nie dał.
@bazienka: A co w wypadku jak lokator wyjeżdża a podczas jego nieobecności następuje np awaria pionu kanalizacyjnego? Spółdzielnia zawiadamia właściciela lokalu on stoi jak głupek przed drzwiami i nie może wejść. I liczy straty w swoim mieszkaniu i sąsiadów na dole? Wyłamuje drzwi i kogo obciąża kosztami? Jak ma stare to pal licho koszt nowych ok 1000 zł to lokator jeszcze uniesie z kaucji.A jak ma wypasione? A póżniej waruje pod mieszkaniem aż lokator nie wróci żeby ktoś mu z rzeczy z mieszkania nie zajumał?
@dzikidzik: Patrz wypowiedż niżej.
Człowieku w Twoim życiu to tylko karmy a jak nie w twoim to kumpli,kolegów,znajomych. Ciężkie jest takie życie. Załóżcie grupę wsparcia a może jakieś odczynianie uroków by się przydało.
Cyt "Jeżeli właściciel wynajmuje mieszkanie osobom bez zwierząt i absolutnie nie zgadza się na to, by w lokalu pojawił się jakiś zwierzak, powinien podpisać stosowną umowę z wyraźnie zaznaczonym sprzeciwem wobec posiadania czworonogów. Najemca powinien zostać o tym poinformowany przed podpisaniem umowy. Zapisując w umowie najmu zastrzeżenie ograniczające prawa najemcy do trzymania zwierzęcia, nie można zapominać o sankcji za jego nieprzestrzeganie"
@Jaladreips: Parę razy te same historie były i tu i tam. W odstępach parodniowych.Np jedna osóbka dodająca(tzn kopiująca) na piekielnych była aktywna 3 sekundy. Czyli zamieszcza np od 18.45 Ostatnio 18.48.I koniec.Może spodziewa się większego poklasku? Albo zainteresowania.
@KierownikIC: Oki dzięki za wyjaśnienie. Nie wiedziałam że moja ciekawość i wątpliwości do Twojej sytuacji wywoła takie emocje. Moja "wyobrażnia"i moje"upieranie się" spowodowało że założyłeś konto.Witam Cię.
@Ohboy: -Podczas ostatnich świąt odwiedziłem swoją daleką rodzinę. Zapytała mnie, kiedy będę jechał do Warszawy, ponieważ dawno nie jechała pociągiem i chciałaby odwiedzić stolicę Powiedziałem jej kiedy i którym pociągiem będę jechał- To są wypowiedzi autora które wskazują na powrót z wizyty świątecznej(według mnie) -DK wraz z jej mężem i dziećmi spotkałem podczas sprawdzania biletów- No chyba że czekali np miesiąc aż autor będzie jechał tą samą trasą w co nie wierzę. A pytanie co do kierownika i konduktora było do autora który jakoś się nie odnosi do wątpliwości.
@Shi: No tak ale z historii wynika że wracał z urlopu więc nie pracował. Dlaczego w takim razie sprawdzić chciał im bilety to raz. A dwa daje się pokwitowanie za zakup biletu więc podkładkę się ma że kasa nie wylądowała w kieszeni. A trzy to pytanie do autora bo dawno nie jeżdziłam pociągiem. Czy w jednym pociągu jest kierownik i konduktor? I każdy z nich może i sprawdzać,kasować , wystawiać bilety? Nie obijają się nawzajem?Jeden po drugim sprawdza? Od Wrocławia do Łodzi Kazik a od Łodzi do Warszawy Zdzichu?
Tak z ciekawości jesteś kierownikiem pociągu,sprawdzasz bilety a do wystawiania wołasz konduktora? W poprzednich historiach chyba wystawiałeś bilety? Coś mi tu nie pasuje. Jeżeli jechałeś w drodze powrotnej prywatnie to dlaczego chciałeś im je sprawdzić.Wtedy nie byłeś na służbie więc nie miałeś do tego prawa.
@Armagedon: Ja,jak mała miała 6 miesięcy a była już karmiona butelką miałam tak serdecznie dość że na trzy dni wyjechałam do koleżanki. Mąż karmił,przewijał,chodził na spacery i robił wszystkie czynności przy niej.To on pierwszy wykąpał córkę.Prasował pieluchy(wtedy jeszcze pampersów nie było)i ciuszki. Wszystko zależy czy świeżo upieczona matka ma równo pod sufitem i nie wychodzi z założenia że ona wszystko robi i wie najlepiej.
@czolgista1990: A gdzie ja napisałam że odwiedzam wynajmujących? Nie robię kontroli bo wychodzę z założenia że oni tam po prostu mieszkają.Sama bym nie chciała być nachodzona i tego nie robię. Te wszystkie rzeczy które opisałam były przy zdawaniu mieszkania. A wiele wychodziło już po oddaniu kaucji(jak to łóżko) A po doświadczeniach ze zwierzętami po prostu zaznaczam że nie akceptuję.Choć sama ma dwa psy i miałam kota. Ale to mój dom. Kolega wyraził zgodę na psa.Miał dwie pary drzwi i te wewnętrzne przy zdawaniu były otwarte na ścianę.Oglądnął,zwrócił kaucję i zamknął wychodząc.Dopiero przy sprzątaniu pod następny wynajem zobaczył że są całe poharatane pazurami. Jak wszędzie są ludzie i ludziska. Są Janusze wynajmujący i są Janusze najemcy
@honey515: Oki dzięki,poprawić już nie mogę.
A mnie się jednak wydaje że jest dobrze ????????
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2020 o 19:06
@Crannberry: Zapewniam Cię że te 20-letnie są mocniejsze niż te nowsze nawet 2-3 letnie.Tylko są brzydsze. A i użytkowanie przez najemców sprzętów pozostawia wiele do życzenia. Kupiłam łóżko nowe z materacem,po roku użytkowania przez parę przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Zagłówek wyrwany tak że dziury straszą a materac zasikany i w plamach po okresie.Skubani obrócili go odwrotnie więc jak przy zdawaniu mieszkania podniosłam narzutę był bialutki. Jedni bez mojej zgody wzięli kotka więc całe mieszkanie śmierdziało a dywany nadawały się tylko do wyrzucenia a i fotele podrapane. Mój bratanek był umówiony na zdanie mieszkania i jak się stawił to ono było prawie puste bo wszystko wywiózł najemca. Było też otwarte.I szukaj wiatru w polu Niestety takie mamy przepisy że najemcy są bezkarni i nietykalni. W innych państwach jest krótka piłka i lądują na bruku jak nie płacą Mając taką wiedzę świadczący sobie nawzajem usługę najmu i wynajmu szanują się nawzajem.
Darowiznę można cofnąć. Możliwość cofnięcia darowizny określa art. 898 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Sprzedaż dom.kupisz kawalerkę a młoda niech się buja.
Zmień instruktora. Masz do tego prawo. Ew zabierz papiery i do innej szkoły. Tak zestresowana nie dasz rady jeżdzić No odchodnym powiedz mu co o nim myślisz.
@mariamasyna: Potwierdzam. Zgadza się
@pomidorowa: Pierwsze co mi wpadło do głowy to wziąć jakiś klej przeżroczysty,podkleić po cichu co się da i dopiero wezwać straż. Jak będą próbować zabrać to niestety nie dadzą rady. Tylko żeby Cię nikt nie zobaczył bo będzie niszczenie mienia.
@SirVimes: Prowadzę działalność gospodarczą tyle lat że ciebie jeszcze na świecie nie było a nie dostałam kredytu na zmywarkę hehe. Nie chciało mi się wykładać ponad 3 koła więc idę w kredyt. Odmowa z banku.Bo nie mam historii kredytowej.Bo nic nie brałam na kredyt więc jestem dla nich niewiarygodna. Trzeba wziąść chyba toster na raty. Mój kolega lat 50. Działalność gospodarcza od 25 lat. Obraca taką kasą że wielu by tak chciało. Chciał kupić mieszkanie na wynajem Starał się o kredyt mieszkaniowy(swój wkład własny miał na poziomie 1/3) i co? i bank odmówił. Bo dla banku nie gwarantuje spłacalności. Bo za 20 lat będzie miał 70. Młodzi ludzie dostają kredyt bo potencjalnie będą długo żyli i dają sobie założyć chomąto na 30-40 lat. A co do polisy to chyba żle zrozumiałeś.Chłopak miał kasę z polisy rodziców i odszkodowanie.A to że oni coś pokazywali wynajmującemu to może w tej polisie była zawarta jakaś klauzula co do wynajmu. A co do długości wynajmu.Miałam dziewczynę która wynajmowała mieszkanie przez 7 lat.Studia i po. Jak sobie uskładała na wkład to dopiero zrezygnowała z wynajmu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2019 o 12:37
@maat_: Już kiedyś pisałam o koleżance mającą męża,dwóch synów i mieszkającego u nich ojca. Codziennie zaszczany kibel,deska i podłoga dookoła. Nic do nich nie trafiało. Awantury,płacze,prośby.
@Ma1209: Jak miło się to czyta.Dzięki.
@SirVimes: Nic sobie nie odpowiedziałam. Po prostu każdy z nas ma inny punkt widzenia. A od kiedy tak się przejmujesz stratą pracodawcy,z twoich wypowiedzi wynika że masz ich gdzieś. A ja wolę coś jeść niż siedzieć na dupie i wysyłać Cv Oczekiwaniami się nie najesz ani nie naliżesz.