@Xynthia: może faktycznie trochę chaotycznie napisane, ale w skrócie chodzi o zawyżanie targetów przez nowych pracowników, którzy chcą się wykazać... po jakimś czasie taki zawyżony target staje się normą, aż przyjdzie ktoś, kto znowu udowodni, że można jeszcze więcej...
Niestety, w UK to jest bardzo częste zjawisko. W niektórych magazynach targety wzrosły prawie dwukrotnie w ciągu dziesięciu lat...
Najlepiej jest załapać się do pracy tam, gdzie nie ma Polaków, Litwinów, Łotyszy...
A czemu Ty się dziwisz? U mnie w pracy jeden gość nie wierzył, że wieloryb to nie ryba tylko ssak. Potrzeba było autorytetu wujka googla i cioci wikipedii, by wydawał się na wpół przekonanego. Facet studiował pielęgniarstwo...
Mamy też w pracy asa, który wierzy, że ziemia jest płaska, i takiego, który przekonywał wszystkich do okoła, że na Jowiszu jest -600 stopni Celcjusza. gość po studiach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2019 o 21:36
@magic1948: Na początku mnie zamurowało. Później faktycznie rozważałam opcję, że żartowała. Ale to jest typowa drama queen, która nigdy nie jest niczemu winna...
Czepiasz się. To kuzynka, nie mieszkacie razem, możesz jej po prostu unikać jak Ci jej towarzystwo nie pasuje.
Ja jestem po czterdziestce i gram w Minecraft. Ile ja się od znajomych nasłuchałam, że to gra dla dzieci i mam to gdzieś. Hobby nie świadczy o inteligencji.
@Lajfisbrutal: i jeszcze, że to przez tego młodszego "ukochanego" :-)
Moim zdaniem autorka jest po prostu zazdrosna o bujne pożycie małżeńskie siostry :-)
@bezznaczenia: mi przede wszystkim chodziło o to by te bezmyślne baby po prostu przestały przychodzić z psami. I parę razy jak ich pupile zostały wyproszone, to się nauczyły.
Może Twoi znajomi pytają się o zdanie jak chcą wpaść do kogoś z psem, psiapsiółki mojej mamy wiedziały, że jak poproszą, to mama zgodzi się na wszystko. Taka urodzona i wychowana ciapa, żyjąca w przekonaniu, że jak wyrazi własne zdanie czy opinię, to jej nikt nie będzie lubił.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2019 o 14:32
@bezznaczenia: a Ty nie rozumiesz, że to one przychodziły do nas, nie na odwrót. I dobrze wiedziały, że mojej mamie da się wejść na głowę. A na to że ich pupile terroryzowały mieszkańca miały wychuśtane. Poza tym, wiele psów potrafi sobie otworzyć drzwi z klamki, więc ryzyko dla mojego kota było.
No i czy kot nie stresował się słuchając przez parę godzin warczenia i ujadania pod drzwiami pokoju?
@bezznaczenia: chyba ,ze przez te dwie godziny pies warczy pod drzwiami i rzuca się na klamkę, a właścicielka ma to w poważaniu, a matula nic nie powie, bo nie chce obrazić. kocie miski i zabawki kupowałam kilkanaście razy po takich wizytach, baby się nie poczuwały, bo "to tylko taka zabawa".
poza tym, poszedł byś do kogoś w gości z agresywnym psem, wiedząc, że ta osoba ma kota?
w końcu się nauczyły i przestały przychodzić ze zwierzami, chyba że na krótko.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2019 o 11:49
ja zmieniałam instruktora kilka razy, chociaż w Anglii jest to prostsze, bo nauka jazdy jest dużo mniej oficjalna. ale też przejeździłam nie wiem ile godzin zanim zdałam egzamin.
powodzenia na egzaminie i trzymaj się
@DziwnyCzlowiek: no właśnie Yorkshire Dales to może jeszcze nie góry, ale pagórki. Jeździ się fatalnie nawet w dzień. W wielu miejscach przewężenia i mijanki, zakręty pod kątem ostrym, przy znacznym nachyleniu terenu.
Ale ona go kocha. Bardzo złą zaborczą miłością. Dla niej ta otyłość to symbol dobrobytu i tego jak ona właśnie o synka dbała. Przy Tobie schudł, więc według jej logiki Ty o niego nie dbasz.
Wiem bo też przerabiałam, tylko w trochę inny, aczkolwiek równie toksycznym, wydaniu.
@edeede: w UK (a tu mieszkam) uczeń nie miał prawa wjechać na autostradę.
Teraz się to chyba zmieniło, ale wyobrak sobie tych wszystkich zdolnych, którzy włączają się do ruchu na autostradzie przy 30 milach na godzinę.
Ja po zrobieniu prawka przejeździłam jeszcze kilka godzin z instruktorem na autostradzie.
@Dzidowiec: a główną bronią napastników byłyby pierścionki zaręczynowe :-) :-) :-)
Faceci w dzisiejszych czadach. .. tacy romantyczni... I bezinteresowni...
@Dzidowiec: no tak, kilka punktów do zajebisty ściany to zrobiłam ja kupujac dom na kredyt :-) Kitty rozbiła bank. Teraz to dopiero będzie miała powodzenie :-) a mówiąc serio, to przykre, że jesteśmy postrzegane przez pryzmat tego co mamy, a nie tego kim jesteśmy :-)
@boom_boom: wiem, ale powiedz to takiemu Heniowi. Poza tym, nie oszukujmy się: ten "mój dom" będzie naprawdę mój za dwadzieścia parę lat, jak już spłacę kredyt. Do bogatych wcale nie należę, ot, normalna osoba, która miała dość pomnażania czyjegoś majątku :-)
@Xynthia: może faktycznie trochę chaotycznie napisane, ale w skrócie chodzi o zawyżanie targetów przez nowych pracowników, którzy chcą się wykazać... po jakimś czasie taki zawyżony target staje się normą, aż przyjdzie ktoś, kto znowu udowodni, że można jeszcze więcej...
Niestety, w UK to jest bardzo częste zjawisko. W niektórych magazynach targety wzrosły prawie dwukrotnie w ciągu dziesięciu lat... Najlepiej jest załapać się do pracy tam, gdzie nie ma Polaków, Litwinów, Łotyszy...
A czemu Ty się dziwisz? U mnie w pracy jeden gość nie wierzył, że wieloryb to nie ryba tylko ssak. Potrzeba było autorytetu wujka googla i cioci wikipedii, by wydawał się na wpół przekonanego. Facet studiował pielęgniarstwo... Mamy też w pracy asa, który wierzy, że ziemia jest płaska, i takiego, który przekonywał wszystkich do okoła, że na Jowiszu jest -600 stopni Celcjusza. gość po studiach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2019 o 21:36
@magic1948: Na początku mnie zamurowało. Później faktycznie rozważałam opcję, że żartowała. Ale to jest typowa drama queen, która nigdy nie jest niczemu winna...
A ile właściciel chciał za to cudo?
Czepiasz się. To kuzynka, nie mieszkacie razem, możesz jej po prostu unikać jak Ci jej towarzystwo nie pasuje. Ja jestem po czterdziestce i gram w Minecraft. Ile ja się od znajomych nasłuchałam, że to gra dla dzieci i mam to gdzieś. Hobby nie świadczy o inteligencji.
@Lajfisbrutal: i jeszcze, że to przez tego młodszego "ukochanego" :-) Moim zdaniem autorka jest po prostu zazdrosna o bujne pożycie małżeńskie siostry :-)
@bezznaczenia: mi przede wszystkim chodziło o to by te bezmyślne baby po prostu przestały przychodzić z psami. I parę razy jak ich pupile zostały wyproszone, to się nauczyły. Może Twoi znajomi pytają się o zdanie jak chcą wpaść do kogoś z psem, psiapsiółki mojej mamy wiedziały, że jak poproszą, to mama zgodzi się na wszystko. Taka urodzona i wychowana ciapa, żyjąca w przekonaniu, że jak wyrazi własne zdanie czy opinię, to jej nikt nie będzie lubił.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2019 o 14:32
@bezznaczenia: ale Ty pięknie potrafisz przekręcić i wybierać z tekstu to co Ci pasuje do Twoich teorii i poglądów.
@bezznaczenia: a Ty nie rozumiesz, że to one przychodziły do nas, nie na odwrót. I dobrze wiedziały, że mojej mamie da się wejść na głowę. A na to że ich pupile terroryzowały mieszkańca miały wychuśtane. Poza tym, wiele psów potrafi sobie otworzyć drzwi z klamki, więc ryzyko dla mojego kota było. No i czy kot nie stresował się słuchając przez parę godzin warczenia i ujadania pod drzwiami pokoju?
@bezznaczenia: chyba ,ze przez te dwie godziny pies warczy pod drzwiami i rzuca się na klamkę, a właścicielka ma to w poważaniu, a matula nic nie powie, bo nie chce obrazić. kocie miski i zabawki kupowałam kilkanaście razy po takich wizytach, baby się nie poczuwały, bo "to tylko taka zabawa". poza tym, poszedł byś do kogoś w gości z agresywnym psem, wiedząc, że ta osoba ma kota? w końcu się nauczyły i przestały przychodzić ze zwierzami, chyba że na krótko.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2019 o 11:49
@vezdohan: kot odszedł już do krainy wiecznych łowów, a ja mieszkam w domku z ogródkiem, ale dzięki za radę, może komuś się przyda :-)
@Artek610: przez 15 lat?
ja zmieniałam instruktora kilka razy, chociaż w Anglii jest to prostsze, bo nauka jazdy jest dużo mniej oficjalna. ale też przejeździłam nie wiem ile godzin zanim zdałam egzamin. powodzenia na egzaminie i trzymaj się
@DziwnyCzlowiek: no właśnie Yorkshire Dales to może jeszcze nie góry, ale pagórki. Jeździ się fatalnie nawet w dzień. W wielu miejscach przewężenia i mijanki, zakręty pod kątem ostrym, przy znacznym nachyleniu terenu.
Ale ona go kocha. Bardzo złą zaborczą miłością. Dla niej ta otyłość to symbol dobrobytu i tego jak ona właśnie o synka dbała. Przy Tobie schudł, więc według jej logiki Ty o niego nie dbasz. Wiem bo też przerabiałam, tylko w trochę inny, aczkolwiek równie toksycznym, wydaniu.
@Trufla98: w UK tak samo. Problem w tym, że wielu się nigdy nie uczy :-)
@edeede: w UK (a tu mieszkam) uczeń nie miał prawa wjechać na autostradę. Teraz się to chyba zmieniło, ale wyobrak sobie tych wszystkich zdolnych, którzy włączają się do ruchu na autostradzie przy 30 milach na godzinę. Ja po zrobieniu prawka przejeździłam jeszcze kilka godzin z instruktorem na autostradzie.
@kitusiek: to może chociaż dodać kilka pytań z prawidłowego użycia świateł do teorii...
@mati22252: wiem, ale również wiem, jak niebezpieczne są drogi w Yorkshire Dales. Nie chciałabym mieć nikogo na sumieniu przez złośliwe zagrywki.
@Dzidowiec: a główną bronią napastników byłyby pierścionki zaręczynowe :-) :-) :-) Faceci w dzisiejszych czadach. .. tacy romantyczni... I bezinteresowni...
@Dzidowiec: no tak, kilka punktów do zajebisty ściany to zrobiłam ja kupujac dom na kredyt :-) Kitty rozbiła bank. Teraz to dopiero będzie miała powodzenie :-) a mówiąc serio, to przykre, że jesteśmy postrzegane przez pryzmat tego co mamy, a nie tego kim jesteśmy :-)
@KittyDevil: chyba tak :-) żeby było śmieszniej, jakieś dwa tygodnie temu wrzuciłam tu bardzo podobną historię. Utknął gdzieś w poczekalni :-)
W końcu własny dom lub mieszkanie to ważny atut. Większy niż cycki czy osobowość. .. Na rynku matrymonialnym to jest ładnych kilka punktów w górę ;-)
@boom_boom: wiem, ale powiedz to takiemu Heniowi. Poza tym, nie oszukujmy się: ten "mój dom" będzie naprawdę mój za dwadzieścia parę lat, jak już spłacę kredyt. Do bogatych wcale nie należę, ot, normalna osoba, która miała dość pomnażania czyjegoś majątku :-)