Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Grav

Zamieszcza historie od: 18 stycznia 2013 - 8:41
Ostatnio: 16 stycznia 2023 - 11:11
  • Historii na głównej: 45 z 46
  • Punktów za historie: 8456
  • Komentarzy: 1236
  • Punktów za komentarze: 10484
 
[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
17 listopada 2016 o 11:02

@kaede: Z tego co wiem, przeżyła dość ciężki szok. Ale wiadomo, jak jest - nikt nie wie wszystkiego dopóki nie ma z czyimś życiem bezpośrednio do czynienia, więc być może masz rację.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 22) | raportuj
12 listopada 2016 o 20:19

Pominę już, że ten usiany zbędnymi enterami tekst fatalnie się czyta. Z technicznego punktu widzenia to nie zawsze jest takie proste, bo, przynajmniej w przypadku Androida, jądro systemu (kernel) musi obsługiwać przechwytywanie informacji z mikrofonu i głośnika przez aplikację "nietelefoniczną" podczas rozmowy. Takie coś oczywiście da się zaimplementować, ale tworzy oczywistą furtkę w zabezpieczeniach (możemy być bardzo łatwo podsłuchiwani). Często gęsto trzeba instalować nieoficjalne oprogramowanie komórki, żeby taka funkcja w ogóle ruszyła. Ale jak komuś działa na podstawowym sofcie, to tylko się cieszyć i korzystać ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
8 listopada 2016 o 17:31

Który to bank taki inteligentny?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 października 2016 o 11:32

Prawo jazdy znalezione w chipsach? Odnośnie koemntarza z FB, w temacie uszkodzeń - jeśli babka skośnie walnęła swoim lewym, przednim rogiem w bok samochodu wyprzedzającego, to mogła skasować sobie reflektor, co w efekcie wymusza skorzystanie z lawety. Mogła też przesunąć sobie blachy w stopniu uniemożliwiającym swobodne poruszanie się koła w nadkolu. A uszkodzone drzwi pasażera nijak nie eliminują auta z ruchu :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 25) | raportuj
21 października 2016 o 19:31

Chwila - wujek kupował babci wszystko, co się zepsuło, robił zakupy, wraz z resztą rodzeństwa się zajmował - mało? Oczywiście, Twoja część rodziny też obowiązek wobec babci spełniła - mieszkała u Was, w wyremontowanym mieszkaniu. Ale niczym dziwnym nie jest, że zabrali rzeczy, które sami kupili, tym bardziej, że nie zostawili babci na lodzie, ale poświęcali jej czas. Jedyny zgrzyt, to pamiątki. Ale jeśli chodzi o zdjęcia, to zawsze można pokopiować.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
15 października 2016 o 11:17

@BORCH: Nie, studiowałem kierunek kompletnie niezwiązany, przemyślenia mam z obserwacji rekrutacji w mojej własnej firmie. Rekrutacji, dodajmy, która na moją pracę nie ma żadnego wpływu, ale w której czasem gościnnie uczestniczę, bo mam czas i mogę pomóc. @szafa: Ale gdzie to, co ja napisałem, kłóci się z tym, co Ty napisałeś? Zmieniła się struktura rynku pracy, przynajmniej w Twojej branży, jest nadpodaż pracy, więc ludzie się "rozbestwili" i mają teraz oczekiwania stosowne do popytu na ich usługi. A że firma woli nie zarobić, niż mieć mniejszą marżę, to już jakby problem firmy - ktoś inny zgarnie zlecenia i tyle.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 października 2016 o 11:12

@xyRon: To było laaaata temu. Tak około dekady.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
13 października 2016 o 16:46

@xyRon: Zgadza się. Gorzej, jak włamywacz się gdzieś zatrzaśnie albo zrobi sobie krzywdę. Była już sytuacja w USA, gdzie właściciel posesji płacił odszkodowanie włamywaczowi, bo mu się zacięły drzwi od garażu, który obrabowywał i siedział tam 3 dni, prawie umierając z odwodnienia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 15) | raportuj
12 października 2016 o 16:08

To nie jest takie proste, w żadną stronę. Tu akurat mowa była o pracowniku wykwalifikowanym, z pozycją, szukającego LEPSZEJ pracy, a nie po prostu pracy - i taki będzie siedział dopóki nie skapnie mu coś, co mu pasuje bardziej. Ale ja mam do czynienia z rekrutacją ludzi, co do których jedynym wymogiem jest znajomość języków obcych. Takiej na zasadzie "angielskiego nauczył się w szkole, niemieckiego na erazmusie". W większości przypadków wystarczy. A potrafią przyjść ludzie z absolutnym brakiem znajomości branży, z językiem, i twierdzić, że no przecież już 4 miesiące w firmie są, to kiedy ten awans? Jeśli to nie jest roszczeniowa postawa, to ja jestem święty turecki. Co do pieniędzy... płacimy dobrze, na pewno nie najlepiej. U nas z kolei łatwiej o rzeczony awans - może nie aż tak łatwo, żeby po kwartale, ale po trzech już się zdarzało, jeśli ktoś faktycznie coś umiał. Jeśli komuś się taki układ nie podoba - to niech szuka firmy, która mu zapłaci więcej. Nikt siłą nie trzyma :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
10 października 2016 o 15:31

A rodzina to upośledzona na umyśle, że traktuje obwoźny fundraising jako pracę biurową, czy to Ty tak kiepsko tłumaczyłaś?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 17) | raportuj
10 października 2016 o 15:27

Rynek pracy, jak każdy inny, rządzi się prawem popytu i podaży. Pracodawca ma popyt na pracowników, pracownicy dają podaż pracy i na odwrót. Jeśli jest popyt na pracę, a podaży nie ma, to wartość pracy maleje. Jeśli jest popyt na pracowników, a podaż znikoma, to cena pracownika rośnie. To jest bardzo proste. Rzecz jasna jest to uproszczenie, bo może być ogromna podaż pracowników w stosunku do popytu, ale kwestią jest też ilu z nich jest faktycznie wykwalifikowanych - bo politologów jest jak psów, ale tylko ci naprawdę dobrzy zdobywają pracę w zawodzie i faktycznie zarabiają nieźle. Reszta niby jest w granicach podaży - skończyli stosowne studia - ale jednak nie spełnia wszystkich warunków, więc wpada w grupę podażową niżej wykwalifikowanej siły roboczej. Oczywiście, płacenie za pracę na głodowym poziomie, byle się dorobić, jest karygodne, ale jeśli do najprostszej pracy na zmywaku czy w magazynie nie trzeba ŻADNYCH kwalifikacji, a osób na takim poziomie wykształcenia jest duża podaż, to i cena ich pracy będzie niska, bo tak stanowi rynek.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 października 2016 o 21:20

@Malibu: To wiej czym prędzej do innego miasta. "Sorry, mam tu pracę, mieszkanie, faceta, nie mogę tak tego wszystkiego rzucić. Mogłaś zapytać zanim to na siebie wzięłaś."

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
7 października 2016 o 21:18

@katem: Zwłaszcza zapakowanych po dach fabii kombi i rio kombi, tudzież podobnych, wiekowych konstrukcji. Ja rozumiem, że taki samochód po dociążeniu rodzinką i bagażem podczas powrotu z wakacji już ledwo ciągnie, no ale jednak pewne zdolności planowania i przewidywania by się przydały...

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
6 października 2016 o 14:43

W drugą stronę patrząc, ludzie, którzy biorą się za wyprzedzanie na autostradzie jadąc 110-120km/h i nie raczą wcisnąć gazu choć widzą, że zbliża im się coś z tyłu (i to mi się zdarza dość często nawet kiedy jadę poniżej prędkości przepisowej, nie tylko kiedy dobijam do 150km/h), też potrafią zdenerwować :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 października 2016 o 22:31

@nursetka: W normalnym kraju może i oskarżony trafiłby w kajdanki. A po oczyszczeniu z zarzutów skarżąca powinna płacić oskarżonemu bardzo gruby hajs w ramach odszkodowania :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
3 października 2016 o 9:52

Kurde, dobrze, że mam swój samochód, bo ja do Pabianic czasem na basen jeżdżę...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 października 2016 o 9:20

@Malibu: Nie wiem z jakiego tytułu miałaby spaść na Ciebie, a nie na kogokolwiek innego z rodziny. Kogoś starszego, na ten przykład, kto ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za brak reakcji przez długie dekady. O ile nie mieszkasz razem z babcią i wujkiem, tylko w jakimkolwiek innym miejscu, to wystarczy nie otwierać drzwi i nie pozwalać im zostawić u siebie wujka, gdyby próbowali :P

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
28 września 2016 o 23:45

Zaraz, normalnie na co dzień pracujecie, robicie swoje, płacą Wam za to, a dodatkowo dostaliście kawał kasy za kompletne nicnierobienie i jeszcze jest narzekanie? Złoty biznes :D

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
23 września 2016 o 8:51

Nic tylko zebrać telefony od kilku pasażerów i napisać zbiorową skargę.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
22 września 2016 o 14:32

Przerabiałem tuż po studiach tego typu rozmowę o pracę. A żeby było zabawniej, udokumentowane doświadczenie w marketingu miałem. Byli bardzo zdziwieni i zasmuceni, że im odmówiłem - no bo przecież pan tak dużo wie. No tak, i dlatego, że tak dużo wie, to oczekuje umowy o pracę. EoT.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
16 września 2016 o 17:47

@astor: To jeszcze hurtem popraw proszę wszędzie odmianę tego nieszczęsnego buta. Bo kogo? czego? - buta się zgadza, ale kogo? co? mi pokazywała - but.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 września 2016 o 23:50

Ciekaw jestem jak poznał, że sparciałe. Jeśli organoleptycznie, to albo miał zły dzień i szukał powodu do przyczepienia się, albo faktycznie były w fatalnym stanie... jaka data produkcji? ;)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
13 września 2016 o 23:42

Jak kładł na Waszych półkach, to było brać. Może to w ramach oddawania za podjedzone wcześniej żarcie?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
10 września 2016 o 17:24

@milantos: Mój 2-metrowy znajomy ma około rocznego dzieciaka, który jest wielkości 2-latka. Jak będzie miał 2 lata pewnie będzie sam stół przenosił, jak tak dalej będzie rósł ;) Są wyjątki.

« poprzednia 1 229 30 31 32 33 34 35 36 37 38 3949 50 następna »