Grav

@voytek: Biorąc pod uwagę, że przyjmowała ją kobieta, to chyba jednak nie ;) Kilka miesięcy się z nią bujali.

W tej sytuacji w pełni zrozumiałe - nikt nie ma czasu czekać godzinami na straż miejską i lawetę, jak spieszy się na samolot. Aczkolwiek ja bym gościa wyciągnął na środek ulicy (pozwalając sąsiadowi wyjechać) i wezwał tę straż - bo "zauważyliśmy nie prawidłowo parkujące na środku ulicy auto". Gdyby kompletnie zastawiało przejazd, to odholowanie gwarantowane ;)

@Jasiek5: Popieram. Zebrać kilka wybryków, wezwać policję. Sąsiad się wyprze - zaprosić na oglądanie filmiku z sąsiadem w roli głównej. Dostanie mandat, to może zmądrzeje.

To miała być próba wciśnięcia właścicielowi nowego numeru :)

@Zlociutki: Ano, działa stara dobra zasada, że szukać samochodu należy w zasięgu 30-50km od miejsca zamieszkania. Choć oczywiście jeśli szuka się konkretnego modelu, konkretnej generacji, z konkretnym silnikiem i jeszcze, co gorsza, w konkretnym kolorze, to można w całym kraju ani jednego nie znaleźć...

@czolgista1990: Hmm, fakt. Aczkolwiek to w zasadzie te same skrzynie, tylko inaczej nazwane ;) W takim razie, skoro hamulce były ceramiczne, to pewnie któryś RS, a to nadal ma osiągi takie, jak Cayman, więc w kwestii narażania życia kupca na jedno wychodzi ;)

Za spawaną felgę i niepasujące do siebie hamulce powinniście z marszu zadzwonić po policję. Po opisie i terminie DSG zakładam, że kupowaliście jakieś Porsche, a przy prędkościach rozwijanych przez te samochody i takim zestawie mankamentów śmierć na drodze to kwestia czasu. Handlarz to zwykły morderca.

@matias_lok: Nie, można równolegle zająć wszystkie źródła dochodu i konta, pomijając te wykluczone ustawowo z zajęcia.

Ciężko się czyta ten słowotok bez ładu i składu. Ale tak naprawdę piekielność jest dopiero na końcu - koleżanka się opieprza jak może, a mąż jej dupę kryje. Na to jest rada jedna - pójść o oczko wyżej i poprosić o rzetelny audyt przeprowadzony przez osobę trzecią, oraz o przesunięcie Grażynki poza kuratelę męża.

@Iceman1973: Na pewno można komornika o tym uprzejmie uprzedzić - że jeśli nie zdejmie blokady z konta niezadłużonej osoby, o zupełnie innym nazwisku niż dłużnik, to sprawa trafi do prokuratury.

@Draco: Nie do domu, tylko co najwyżej na klatkę schodową. A na klatce schodowej może sobie przebywać ktoś zaproszony przez innych lokatorów i dopóki nie łamie zasad spółdzielni i prawa, to raczej nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć.

Dobrze, że opisujesz to z obrazowymi przykładami, bo może ktoś dzięki temu zrozumie. Ale piekielności w tym nie widzę - jasno opisany regulamin bez kruczków jest, wygrana jest - czyli oszustwa nie ma. Albo inaczej - jest to działalność równie piekielna, co kasyna, maszyny do gier w knajpach, czy lotto ;)

@asmok: Bardzo głupi pomysł. Pomijam już przypadkowe zapięcie układu do silnika - przy prędkości autostradowej w sumie nie wiem, jak to by się skończyło - wyrwaniem dyfra, skrzyni, natychmiastowym spaleniem sprzęgła czy zerwaniem rozrządu przy nagłym szarpnięciu obrotami. Natomiast pomijając kataklizm, który by nastąpił po zwolnieniu sprzęgła, to przy prędkości autostradowej tryby w skrzyni obracają się bardzo, bardzo szybko, więc wymuszenie obrócenia wału do silnika i tarczy sprzęgła w odwrotnym kierunku najzwyczajniej w świecie mocno nadwyręża tryby i synchronizatory. Nie wspominając o tym, że wał odwracający napęd dla wstecznego i jego łożyska ni cholery nie były projektowane pod takie obciążenia. Kilka takich akcji i skrzynia może być do wymiany :)

@krystalweedon: Popieram, podroczyć się nieco, pognębić a następnie poinformować, że wszystkie korupcyjne propozycje i wymyślanie przestępstw zostanie wykorzystane w sądzie i może albo zrobić w tył zwrot albo brnąć dalej :)

Nie pierwszy raz słyszę, że policja nadinterpretuje stwierdzenie, że dokumenty należy mieć "przy sobie". Generalnie, jakby Ci próbowała wlepić mandat za nieposiadanie dokumentów, to należałoby z uśmiechem zaproponować spotkanie na sali sądowej - może by się czegoś nauczyła... Już nie wspominając o tym, że nie mam bladego pojęcia po co im dokumenty przy kontroli trzeźwości. Zwykle to jest "dmuchamy, ok, dziękuję, może pan jechać"...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 0:10

@Jeremiah: Myślałem, że z twierdzenia o braku mobbingu oraz z opisu mnogości przypadków spóźnień można było wywnioskować, że panna nie wyleciała na zbity pysk po pierwszym odpale, tylko ktoś starał się ją najpierw naprostować, ale jak zwykle działa zasada, że czego nie napiszesz, to się nie wydarzyło ;)

@Jeremiah: Nikt jej po pierwszym spóźnieniu wypowiedzenia nie wręczył, tylko zostało jej uprzejmie wytłumaczone, że ma być na czas. Po kolejnych 3 takich przypadkach dostała do podpisania papiery, że albo do danego terminu sytuacja ulegnie poprawie, albo leci. No i po umówionym okresie czasu poleciała.

@Jeremiah: To, że tak tam jest, nie znaczy, że jak ją brali na rozmowy po tych spóźnieniach, to nie należało swojego zachowania zweryfikować. A Portugalski w wersji brazylijskiej jest jak najbardziej egzotyczny i klientów z Brazylii wcale się tak łatwo ludziom z Portugalskim nie wspiera :)

@dodolinka: Z Brazylii.

Jak ktoś jedzie w nocy na zderzaku z długimi, to należy mu uprzejmie zapalić przeciwmgielne. Daje po oczach niemiłosiernie przy dobrej widoczności, więc szybko uczy pokory.

@Armagedon: Skręcałem w inną ulicę przecinając trajektorię chodnika. Właścicielki szczura były jakieś 3m od przejścia, natomiast mały gnid szedł kawał przed nimi i poleciał w moją stronę.

@GythaOgg: Kup dzisiaj samochód, nawet używany, bez wspomagania. Pomijając nastoletnie fiaty, będzie ciężko. Kup dzisiaj samochód bez asystenta parkowania. Albo inaczej - znajdź taki na rynku wtórnym, na który stać młodego kierowcę, bo o salonach nawet nie wspominam, w segmencie C są w topowych wersjach kosztujących 80k+.

@mobydickk: A kto powiedział, że chwilę wcześniej piszący nie wyprzedzał powoli jadącego autobusu, albo chwilę po skrzyżowaniu nie skręca w bramę po lewej stronie ulicy i nie przygotowuje się już do manewru?

Dosłownie kwadrans temu, zajeżdżając pod dom, prawie jednego szczura przejechałem, bo szedł chodnikiem obok z właścicielką i postanowił zaatakować mi koło :) Tylko jego nogi były krótsze niż moje przyspieszenie, więc nie zdążył wlecieć pod auto.

@toomex: Wydaje mi się, że w świadomości wielu ludzi to są darmowe rozmowy i darmowa maszynka do internetu i gier. A że trzeba na to zapracować? Nieee, niemożliwe. Że będzie to wykorzystywane do gonienia pracownika w dzień czy w nocy? No ale przecież 9-17?!? Nie dociera do nich, że benefity są wynikiem większej odpowiedzialności :) @Moby04: Jest różnica pomiędzy "jedziesz do klienta na 3 dni, więc dostaniesz dietę" a "szefie, jadę do klienta na 3 dni, więc pójdziemy do knajpy, czyli potrzebuję też dodatkowego hajsu na gorzałę, żeby nie było, że Polaki to bieda". Wiadomo, że od pewnego poziomu zawodowego można otrzymać fundusz reprezentacyjny i to niemałej wysokości, ale to raczej od senior managementu wzwyż, a niewiele znam osób na takich pozycjach, które nie mają przynajmniej 3 dych na karku :)