Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Jorn

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2011 - 12:25
Ostatnio: 17 maja 2024 - 22:29
  • Historii na głównej: 11 z 22
  • Punktów za historie: 3324
  • Komentarzy: 5527
  • Punktów za komentarze: 30319
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 16:24

A nie wystarczy, że po prostu nie chce?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 16:19

Papryczki są lepsze od Laxigenu, bo ostrość w gębie jest, a szkodliwości dla zdrowia nie ma i ewentualne roszczenia „pokrzywdzonych” mogą zostać z miejsca odrzucone.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 16:05

Nie, k#*& » !. Nie tylko Polska, takie numery są prawie wszędzie, gdzie się pojawia nietypowy przypadek!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 15:58

A ksiądz dobrodziej, to nawet łacinę zna! To dopiero zdrajca.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 15:32

Jak wygląda mapa Polski, też wiadomo? Że na północy mamy morze, ale nie do końca, bo na północ od Mazur był Związek Radziecki (a teraz Rosja), też wiemy? I że co prawda Wisła płynie generalnie z południa na północ, ale nie po prostej, tylko momentami też na wschód, albo na północny zachód? Wiemy, ale nie wszyscy. Np. moja nauczycielka wychowania początkowego, w czwartej klasie ucząca też geografii, nie wiedziała i odmawiała przyjęcia do wiadomości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2012 o 15:32

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 15:02

Ostatnio tego zjawiska nie widuję, ale w czasach, gdy samochodów było znacznie mniej, standardowym widokiem była mamusia wystawiająca na jezdnię wózek i dopiero wtedy rozglądająca się, czy nic nie jedzie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 14:57

Tylko czy na 100% jesteś pewna, że oskarżałaś właściwe osoby? Oto sytuacja, jaka mi się kiedyś zdarzyła: jadę z kumplem tramwajem i rozmawiamy nie zwracając zbytnio uwagi na świat zewnętrzny. Tramwaj średnio zapełniony: wszystkie siedzenia zajęte, trochę ludzi stoi, ale tłoku nie ma. W pewnym momencie dziewczyna stojąca obok kumpla w świętym oburzeniu zaczęła go opieprzać oskarżając o obmacywanie. Wyglądała na święcie przekonaną, że to on ją obmacywał, a ja jestem pewien, że był niewinny, bo widziałem, że jedną ręką trzymał się uchwytu, a drugą gestykulował coś mi tłumacząc. Ofiara obmacywania nie dała się przekonać i opuściła pojazd, a my dopiero później po przeanalizowaniu sytuacji doszliśmy do wniosku, że rzeczywistym macantem był prawdopodobnie koleś, który podczas jazdy kręcił się po wagonie i na chwilę przystanął koło nas, a tuż przed wybuchem oburzenia u ofiary nagle się zmył na największą możliwą odległość.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
17 kwietnia 2012 o 9:59

Przesadzasz.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 16:43

Z tym mailem i kopią rezerwacji zgłoś się też do HR i zażądaj zwrotu kosztów. W razie odmowy, dołącz ją do zbieranej przez siebie dokumentacji.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 16:34

A co ma do tego naród?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 15:30

Kompleksy , kompleksy i jeszcze raz kompleksy. Z racji miejsca zamieszkania zdarza mi się latać zarówno samolotami, w których rodacy są większością, jak i takimi, w których poza mną i moją rodziną Polaków nie ma w ogóle. Nie ma absolutnie żadnej różnicy (nawet dotyczącej tych nieszczęsnych oklasków mylnie branych przez ludzi z kompleksami za dowód na niecywilizowanie Polaków) w zachowaniu pasażerów i częstotliwości występowania pań Ilonek.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 kwietnia 2012 o 10:12

„(…)prawda jest taka, że na każdą miłą osobę przypada 10 piekielnych(…)” Powyższe zdanie sugeruje, że albo masz wyjątkowego pecha, albo praca w sklepie nie jest dla Ciebie. A to: „(…)praca całkiem sympatyczna (zwierzaczki i w ogóle) o ile nie ma się do czynienia z klientami(…)” dobitnie świadczy pecha raczej nie masz, tylko się do tej pracy wybitnie nie nadajesz.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 16:08

Paula daje historię z obcego kraju i kilka osób daje znać, że w ich krajach jest tak samo lub podobnie. Jeśli to nie jest dowodem na fakt, że Polska jest jednym z najsensowniejszych krajów w Europie, to już nie wiem, co mogłoby być:)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 16:06

lub jak Belgia:)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 15:25

„(…) w naszej firmie bowiem kładzie się duży nacisk na uczciwość i tzw. "team work"(…)” Niezły dowcip. Powinni jeszcze „team spirit” dorzucić, bardzo fajnie by się komponował z okresowym poddawaniem pracowników upokarzającej procedurze. Gdybym ja miał tam pracować, to bym szukał innej pracy natychmiast po otrzymaniu informacji, że takie profilaktyczne rewizje są stosowane. Oczywiście, gdy są jakieś uzasadnione podejrzenia, to co innego.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 14:09

Wziąwszy pod uwagę moje doświadczenia z niektórymi tłumaczami przysięgłymi nie uważam pytania za bezzasadne.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 9:50

Typowe wszędzie, nie tylko w naszym pięknym kraju. Mieszkam od kilku lat w Belgii na osiedlu domków jednorodzinnych z przełomu lat ’70 i ’80. Zgodnie z ówczesną modą projektanci wymyślili sobie, że mieszkańcy nie będą trzymać swoich samochodów w pobliżu domu tylko w garażach umieszczonych na skraju osiedla lub na parkingu położonym jeszcze trochę dalej. Do samych domów doprowadzone są tylko dróżki będące czymś pośrednim między jezdnią a chodnikiem (od najdalszego domu do garaży jest ok. 70m, do parkingu może 100). I co? Dwóch na trzech sąsiadów rozjeżdża osiedlowe trawniki, żeby tylko skrócić sobie drogę albo zaparkować jak najbliżej drzwi. Rekordziści parkują tak blisko drzwi wejściowych do domu, że chcąc wyjść pieszo muszą się przeciskać między ścianą a swoim samochodem. Osiedlowy trawnik coraz bardziej przypomina bagno, niektórzy więc zaanektowali jego fragmenty na stałe i sobie je wybrukowali.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 kwietnia 2012 o 9:36

Próbowałem trzy razy i zawsze mnie łączyło najpóźniej po minucie, więc chyba jednak nie typowe polskie realia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 kwietnia 2012 o 13:25

jfk, jak delikwent się znajduje pod dachem, to gps może sobie szukać sygnału długo i namiętnie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
3 kwietnia 2012 o 16:20

Ale firma sobie VAT naliczony przy zakupie odliczała, to nie narzekaliście, prawda? A od nowego komputera był znacznie wyższy niż od takiego kilkuletniego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 kwietnia 2012 o 10:07

Acha, gdyby za kilka tygodni nie odbywały się Mistrzostwa Europy w futbolu, to zachowanie kierowcy uznałbyś za akceptowalne?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
3 kwietnia 2012 o 10:01

Tiaa, « wyeliminowałam mężczyzn » i wszystko OK. Jak w innej historii sprzedawca narzędzi chciał wyeliminować kobiety, to był taki piekielny, szowinistyczny i w ogóle świnia.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
3 kwietnia 2012 o 9:42

W dużym mieście, jakim jest Warszawa, spokojnie mogą się przerejestrować do innej przychodni, gdzie każdy pacjent jest umawiany na konkretną godzinę.

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202219 220 następna »