Nie bardzo wiem, co zrobić. Historia oczywiście na plus, ale ten opis! Jakby dziesięcioletnie dziecko opowiadało.
Ostatni akapit zupełnie nieadekwatny, bo przeczytałem na tym portalu wszystko, co trafiło na główną i sporo z poczekalni, a nie spotkałem się z narzekaniem na zamknięcie przejazdu (nawiasem mówiąc, myślałem, że rogatki są już wszędzie automatyczne). No ale jednak plus.
Pomijając juz tę górkę, jeśli na drodze było tyle wody, że przejeżdżająca ciężarówka zalała całe wnętrze samochodu, to jazda z trzycyfrową prędkością była fizycznie niemożliwa.
Byłem w USA dwa razy, łącznie przez ok. 2 miesiące. Kilkadziesiąt razy pytano mnie, skąd jestem. Co bardziej zorientowani od razu wiedzieli, gdzie leży Polska, pozostali dopytywali, czy to niedaleko Niemiec. Widać, nie zawsze jest tak źle.
Oczywiście wiem, że zdarzają się tacy, którzy nie wiedzą, co to Europa, a np. prezydent Obama nie zdawał sobie sprawy z istnienia stref czasowych i dzwonił do europejskich polityków w środku nocy.
Podłączam się do przedmówców (przedpiśców?): mam nadzieję, że w sytuacji nr 1 poczęstowałeś się z zapasów Kubusia? Czy tylko może zapłakałeś na głodniaka i na koniec roku zapłaciłeś mu za tę suszarkę?
Błagam, nie wprowadzajmy do języka dorosłych słów używanych przez przedszkolaków! Zmień tych „kradziejów” na „złodziei”, bo na sam widok niedobrze się robi.
Ale o co chodzi? Właścicielka ustanowiła zasady, na które Ty mogłaś się zdecydować lub nie. Zostałaś uprzedzona. Za to mój kolega ze studiów bardzo się zdziwił, kiedy pierwszy raz z weekendu w domu wrócił nie w niedzielę wieczorem, a koło południa i zastał obcego faceta w swoim pokoju.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 9:26
@Zaszczurzony, Bendi: może pominąć policjantów i się do prokuratury udać, tzn. przy pomocy prawnika ładne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa napisać i do prokuratury skierować?
Z jednej strony takie podszywanie się pod inną firmę jest nieuczciwe, ale klient podpisujący umowy bez ich wcześniejszego podpisania sam jest w dużej mierze sobie winien.
I jak dzieciaki mają się uczyć samodzielności, jak im się nawet na wycieczki szkolne miejsca rezerwuje? Gdy ja byłem w szkole podstawowej, klasa jadąca na wycieczkę udawała się na dworzec, każdy sobie kupował bilet i szukał miejsca w pociągu z przykazaniem, żeby ustępować miejsc starszym. Nigdy się nie zdarzyło, żeby któryś się zagapił i nie wysiadł na właściwej stacji.
„Gdybym nie miała sumienia, mogłabym pójść na pocztę i powiedzieć, że nic nie dostałam(…)” i tym samym dopuścić się poświadczenia nieprawdy, na co są paragrafy,
„(…) i jeszcze oskarżyć go o podrobienie podpisu.” – a to jak najbardziej. I nie miałoby to nic wspólnego z brakiem sumienia, bo w innej sytuacji może się zdarzyć tak, że listonosz się podpisze za kogoś poświadczając odbiór niedostarczonej przesyłki i narobić adresatowi kłopotu.
Podobne akcje obserwuję od kilku lat na stacji Brussel-Schuman / Bruxelles-Schuman (taki węzeł metra i kolei). Hitem było zainstalowanie na peronach kolejowych siedzeń dla oczekujących na kilka tygodni przed rozpoczęciem przebudowy tych peronów. Co ciekawsze, w ciągu tego krótkiego czasu wiele z tych siedzeń zdążyło się rozlecieć.
Nie bardzo wiem, co zrobić. Historia oczywiście na plus, ale ten opis! Jakby dziesięcioletnie dziecko opowiadało. Ostatni akapit zupełnie nieadekwatny, bo przeczytałem na tym portalu wszystko, co trafiło na główną i sporo z poczekalni, a nie spotkałem się z narzekaniem na zamknięcie przejazdu (nawiasem mówiąc, myślałem, że rogatki są już wszędzie automatyczne). No ale jednak plus.
Pomijając juz tę górkę, jeśli na drodze było tyle wody, że przejeżdżająca ciężarówka zalała całe wnętrze samochodu, to jazda z trzycyfrową prędkością była fizycznie niemożliwa.
Byłem w USA dwa razy, łącznie przez ok. 2 miesiące. Kilkadziesiąt razy pytano mnie, skąd jestem. Co bardziej zorientowani od razu wiedzieli, gdzie leży Polska, pozostali dopytywali, czy to niedaleko Niemiec. Widać, nie zawsze jest tak źle. Oczywiście wiem, że zdarzają się tacy, którzy nie wiedzą, co to Europa, a np. prezydent Obama nie zdawał sobie sprawy z istnienia stref czasowych i dzwonił do europejskich polityków w środku nocy.
Uwagę mam jedną: w Twoim tekście jest masa błędów. Powinnaś je była poprawić przed wysłaniem.
OK, masz rację, ale do grona piekielnych dolicz też siebie, bo to twoja wina, że nie patrzysz, gdzie portfel upychasz.
Podłączam się do przedmówców (przedpiśców?): mam nadzieję, że w sytuacji nr 1 poczęstowałeś się z zapasów Kubusia? Czy tylko może zapłakałeś na głodniaka i na koniec roku zapłaciłeś mu za tę suszarkę?
W niektórych bankach nie ma osobnych kas. W niektórych innych zanim pójdzie się do kasy, trzeba załatwić papierkologię okienku operacyjnym.
« Niepiekielne » razem. Ale nie zgodzę się, że niepiekielne, bo głupota jak najbardziej jest piekielna.
Dlaczego mniejsza od trzech?
Tak, misiu, za darmo. Za darmo, to można było w mordę dostać.
LV to taki luksus dla nuworyszy; oryginał wygląda jak podróbka.
A najważniejsze w tym wszystkim czerwone paski były...
Bez tego dopisku w nawiasie w życiu bym się nie domyślił, że fakt zakupu papierosów jest ważny dla historii.
Błagam, nie wprowadzajmy do języka dorosłych słów używanych przez przedszkolaków! Zmień tych „kradziejów” na „złodziei”, bo na sam widok niedobrze się robi.
B to nie tylko samochód osobowy, ale także mała ciężarówka lub autobus o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3500 kg.
No dobrze, ale to mi wygląda na zwykły pech, a nie czyjąś piekielność.
Welkom in Absurditan! / Bienvenue à Absurdistan!
Potraktuj ten dodatkowy bilet jako rekompensatę za niewłaściwą obsługę klienta.
Ale o co chodzi? Właścicielka ustanowiła zasady, na które Ty mogłaś się zdecydować lub nie. Zostałaś uprzedzona. Za to mój kolega ze studiów bardzo się zdziwił, kiedy pierwszy raz z weekendu w domu wrócił nie w niedzielę wieczorem, a koło południa i zastał obcego faceta w swoim pokoju.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 9:26
Umowa na gębę jest tak samo ważna jak pisemna (są od tej zasady wyjątki, ale ta sytuacja do nich nie należy). Tylko z udowodnieniem kłopot.
@Zaszczurzony, Bendi: może pominąć policjantów i się do prokuratury udać, tzn. przy pomocy prawnika ładne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa napisać i do prokuratury skierować?
Z jednej strony takie podszywanie się pod inną firmę jest nieuczciwe, ale klient podpisujący umowy bez ich wcześniejszego podpisania sam jest w dużej mierze sobie winien.
I jak dzieciaki mają się uczyć samodzielności, jak im się nawet na wycieczki szkolne miejsca rezerwuje? Gdy ja byłem w szkole podstawowej, klasa jadąca na wycieczkę udawała się na dworzec, każdy sobie kupował bilet i szukał miejsca w pociągu z przykazaniem, żeby ustępować miejsc starszym. Nigdy się nie zdarzyło, żeby któryś się zagapił i nie wysiadł na właściwej stacji.
„Gdybym nie miała sumienia, mogłabym pójść na pocztę i powiedzieć, że nic nie dostałam(…)” i tym samym dopuścić się poświadczenia nieprawdy, na co są paragrafy, „(…) i jeszcze oskarżyć go o podrobienie podpisu.” – a to jak najbardziej. I nie miałoby to nic wspólnego z brakiem sumienia, bo w innej sytuacji może się zdarzyć tak, że listonosz się podpisze za kogoś poświadczając odbiór niedostarczonej przesyłki i narobić adresatowi kłopotu.
Podobne akcje obserwuję od kilku lat na stacji Brussel-Schuman / Bruxelles-Schuman (taki węzeł metra i kolei). Hitem było zainstalowanie na peronach kolejowych siedzeń dla oczekujących na kilka tygodni przed rozpoczęciem przebudowy tych peronów. Co ciekawsze, w ciągu tego krótkiego czasu wiele z tych siedzeń zdążyło się rozlecieć.