Leme ♀

po prostu są piesi i Piesi... a w każdym razie tak się niektórym wydaje

Ja własnego zwierzaka nie mam, ale często chodzę na spacery z przyjaciółką i jej psem, więc też się naoglądałam. Najlepszy chyba był pan, który przechodząc obok nas gwizdnął i wyciągnął palce centralnie nad pysk psa. Dobrze, że refleks miał niezły, bo inaczej jego dłoń spotkała by się w z góry przegranym pojedynku z zębami rasowego owczarka niemieckiego. Moja przyjaciółka takich historii miała od groma, zwłaszcza jak dostała szczeniaka, a jakiś sympatyczny fan psów podłapał, jak na niego wołała i sam zaczął się drzeć, a pies jeszcze młody, nienauczony imienia i poleciał do faceta. Idiots, idiots everywhere.

Co za niespodzianka, czyżby jednak nie każdy ex był pogrążonym w depresji maniakiem gotowym poświęcić wszystko, byle tylko choć na chwilę ujrzeć dawną ukochaną i dostąpić zaszczytu napawania się jej obecnością?

funkcjonują z o wiele gorszymi, zaufaj mi...

rozwiązaniem jest zarządzenie ogólnopolskiego systemu grupującego "zaliczone" już prace i szczegółowe sprawozdanie z tworzenia takiej pracy, a nie wprowadzanie debilnych pytań zamiast prezentacji... no wybaczcie, jako pierwszy rocznik z nową reformą wolałabym, żeby było po staremu

Szkoda kotka, ok, ale dziecko niewiele winne, że je tak wychowali, a jedno lanie spowoduje tylko, że się poczuje pokrzywdzony przez świat, mamusia potwierdzi i chłopak wyrośnie na polityka - to nie metoda, zwłaszcza, że dziecko nie Twoje

no bezczelność, jeszcze by chciała na dziecko becikowe wydać, jak przecież wiadomo, że każdy ksiądz przymiera głodem... co się dzieje z tym światem!

kwestia nauczyciela, moja pani nam tłumaczyła po ludzku co i jak

jak dla mnie to to jest pójście na łatwiznę - nie mam nic do wierzących, ale samo tłuczenie, że grzech i koniec, jest dużo prostsze, niż wyjaśnianie ludziom, co i jak działa...

Nie zamierzam sprzeczać się ze stwierdzeniem, że program nauczania to jakaś porażka i gratuluję nauczycielowi pomysłu, pasji i zapału. W tym konkretnym przypadku odwołanie nauczyciela było szkodą dla uczniów. Ale jakkolwiek bezsensowne by były te przepisy, kuratorium musi ich przestrzegać (bo lepsze takie zasady niż ich brak), więc reakcja na prowadzenie lekcji niezgodnych z programem - nawet jeśli w tym konkretnym przypadku nauczyciel nie szkodził uczniom, a wręcz przeciwnie - była jak najbardziej odpowiednia. Prowadzenie lekcji na zupełnie inne tematy, niż było to w programie, nie powinno być dopuszczalne, bo z takiej sytuacji korzystaliby nie tylko ci odpowiedzialni ludzie, jak opisywany nauczyciel, ale też idioci robiący z lekcji swoją godzinę świętego spokoju. Skoro już mamy takie zasady, to się ich trzymajmy. A zupełnie odmiennym tematem jest fakt, że faktycznie to, czego nas uczą od podstawówki w tym temacie, jest godne pożałowania i cały program nadaje się tylko do kosza. Tyle w tym temacie.

pozostaje tylko siedzieć i płakać, że ludzie wciąż potrafią mordować żywe istoty ot tak, bo im się akurat tak podoba... to jakiś koszmar

Padłam :D

fani Percy'ego Jacksona łączmy się!

nie, to było jakoś rano, przed 9

nie na torach, ale na tyle blisko, że tramwaj się nie zmieści - samochody zawsze mogą objechać, więc afery nie robią

@peeYie4o - to nie informatycy wymyślają nowe urządzenia z odpowiednimi wymaganiami; w różnych branżach dzięki komputerom udaje się osiągnąć efekt, który bez ich pomocy byłby niemożliwy

też chodziłam do gimnazjum integracyjnego i znam w cholerę przypadków ludzi, którzy kiblowali po kilka lat, bo piwo i mecze ważniejsze od nauczenia się tych 50% na sprawdzian, a przecież mają papierek to co im mogą zrobić - szczerze powiedziawszy to po tym wszystkim zwątpiłam w sens utrzymywania szkół integracyjnych, skoro większość tych ludzi to kretyni ze znajomościami...

Gratuluję talentu literackiego, aż się zalogowałam, żeby dać plusa ;)

przepraszam w imieniu wszystkich normalnych mieszkańców naszego kochanego Krakowa za tą mniej wychowaną część ;)

pozdrawiam resztę rocznika 96 ;) ja za podręczniki zapłaciłam też jakoś powyżej pięciu stówek, a połowy nie używam, bo są do niczego i nauczyciele nam dyktują zadania ze starych książek...

Tak się nie da, żeby było to samo pod innym tytułem, ale faktycznie zmieniają jakieś nieistotne detale - u nas na majcy pani mówiła np., że "jak ktoś ma nową książkę to otwiera na stronie 74, jak starą [z zeszłego roku] to 76" a kaska leci...

na youtube jest filmik "Paying with paper" - pasuje idealnie do tematu ;)

wybaczcie, ale chociaż nie mam żadnego szacunku do kreatur katujących dzieci, to wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę - chociaż w tym wypadku jak najbardziej uzasadnione - prędzej czy później kończy się nadużyciami... rozumiem tych ludzi i ich potrzebę pokazania temu dupkowi, ale policja jest od przestrzegania prawa, a nie interpretowania go po swojemu

historia nieźle napisana, ale przede wszystkim - pogratuluj narzeczonemu pomysłu ;) i powodzenia!