Profil użytkownika
auristel ♂
Zamieszcza historie od: | 25 stycznia 2011 - 11:07 |
Ostatnio: | 10 sierpnia 2014 - 23:59 |
O sobie: |
A Jack of all Trades. |
- Historii na głównej: 21 z 36
- Punktów za historie: 18294
- Komentarzy: 348
- Punktów za komentarze: 2088
Jest na Joemonsterze taki fajny artykulik o blacharach i co się z nimi dzieje jak się zestarzeją. Wypisz, wymaluj moher-komando.
@lilith a kierowca bił brawo... eeee, może jednak nie. Idź z powrotem na Demotywatory, m'kay?
Sytuacja odwrotna: odszedłem z firmy po tym, jak jej szef "przyłapał" mnie na ulicy z moją dziewczyną. Porozmawialiśmy sobie chwilę itp, do widzenia do widzenia. Na drugi dzień słyszę, że lepiej bym ją zostawił bo jest wredna, brzydka (!!!) i źle jej z oczu patrzy. Pierwszy szok jakoś wytrzymałem i z trudem się powstrzymałem żeby nie wypłacić szefowi lewego sierpowego. W ciągu następnego tygodnia codziennie, kilka razy dziennie słuchałem, że lepiej by było mi bez niej. Odszedłem z firmy z zapowiedzią, że więcej nie wrócę i żeby gościu nie dzwonił. Ofkors dzwonił i próbował mnie namówić, żebym wrócić (ale nie przeprosił). Zmieniłem nr telefonu. Spokój. Dopiero po 2 latach się dowiedziałem, że szefu po cichu planował zeswatanie mnie ze swoją nierozgarniętą córcią (zostawiło ją już 8 chłopkaów), która była totalnym dnem intelektualnym, emocjonalnym i estetycznym, rozpieszczonym przez tatulka i jego forsę. Nawet ładna buźka nie pomagała. A ja? Nadal jestem ze swoją teraz już narzeczoną, jesteśmy szczęśliwi i planujemy ślub. Życie.
Takie coś to nie "dwie pulchne blondynki" tylko "dwie tlenione, spasione ku*wy"
Nie oglądałem :) Tekst musiałem gdzieś zasłyszeć. Dobry ten film?
Jakie to miasto, Zaszczurzony? Będę wiedział, żeby już tam karetki nie wzywać w razie czego...
To Ty nie wiesz, że każdy dobry uczynek nie pozostanie nie ukarany?
Współczuję Ci. Na tej uczelni masz już przekichane, skoro rektor Cię wziął na celownik :(
Weź czytaj ze zrozumieniem: brak danych na karcie miejskiej, to raz, a dwa, dowód osobisty jest bardzo ciężko podrobić (prawko łatwiej, to zalaminowany kawałek kartonika) i dlatego instytucje finansowe preferują dowód osobisty. Druga sprawa, kto tu był agresywny? Czyżby trolololo?
Pisałem tyle razy napiszę jeszcze raz: Z RODZINĄ NAJLEPIEJ WYCHODZI SIĘ NA ZDJĘCIU!!!
http://operatorchan.org/t/src/t256654_n129753_I_dont_want_to_live_on_this_planet_anymore.jpg
Tym bardziej, że jak się okazało, była to placówka franczyzowa i siedziały dwie panie na krzyż z jednym telefonem ;) Pozdro, Sherlocki :)
KU*WA MAĆ!!!!! No wybaczcie moje ograniczone słownictwo, ale po prostu nie mogę. Zaje*ałbym matkę i ojca tego stworzenia na miejscu. Ojczulka najpierw, za agresję a matkę potem, za głupotę.
Polityka firmy polityką firmy, ale w żadnej technice sprzedażowej nie ma czegoś takiego jak "udawanie, że nie słyszało się klienta" i powtarzanie w kółko wyuczonej formułki. Pani powinna grzecznie podziękować za rozmowę i się rozłączyć. Co do tych wszystkich hejterskich komentarzy, że trzeba było napisać maila itp, to sami piszczie jak was spotka taka sytuacja. Ja do mściwych osób nie należę.
Jeśli już to powinienem. Jestem facetem :D
TY, szarri, masz jakiś problem. Zjedz kanapkę i wyluzuj. Sprytni nie sprytni, to była POZIOMNICA gościu! Weź się ogarnij, to nie tampon czy majtki, tylko sprzęt budowlany. Kudos za "ja" pieprznięte allcapsem.
Czytaj ze zrozumieniem, albo poprzednie komentarze: nie wstydzę się własnej narodowości, tylko nie chciałem by mój naród znał moją narodowość (jeśli nadążasz :D). Jest różnica, jak zauważył wcześniej SS.
Zapraszam bardziej na południe Szkocji w takim razie. Edynburg, Perth, Dundee, Dunfermline itp... Szybko zmienisz zdanie o naszych rodakach w tych okolicach...
Nie mam nic do Ciebie mrreska, tylko chodziło mi o bezcelowość takich działań. Owszem jestem sarkastyczny i cyniczny. Nie bierz tego do siebie, taki po prostu jestem ;)
Zrozum, ja się przed POLAKAMI nie przyznawałem że jestem z Polski. Brytyjczycy bardzo pozytywnie reagowali na Polaka, który chętnie z nimi pogada po angielsku. Do tego stopnia, że często stawiano mi drinki w pubach.
Miałem iść z tym do telewizji? Może trzeba było artykuł w gazecie wykupić? Wystarczy, że moi współpracownicy wiedzieli, że nie cała Polska to chamstwo i pijaństwo.
Obrażasz parapety...
Norma za granicą. Trafiasz na takie bydło codziennie. Nie wstydzi się swojego zachowania, myśli że nikt nie rozumie. Reszta krajanów siedzi cicho i w ogóle nie przyznaje się że rozumie po polsku, żeby nie mieć z takimi do czynienia. A mnie się luba pytała, jak byłem w Szkocji że skoro tam tylu polaków (celowo z małej), to czemu się z żadnym nie zaprzyjaźniłem...
Z własnym nie wyszło, zajmijmy się cudzym. Norma na wioskach. Papierosa nie zapalisz żeby pół wsi o tym nie wiedziało.
Ja pier*olę. Ale jak pisałem, że ze znajomymi najlepiej na zdjęciach się wychodzi to nieeeee, nikt nie słuchał :) A Ciebie podziwiam za cierpliwość bo ja bym gówniarę wywalił na zbity pysk po 5 minutach.