Przepraszam, ale kiedy idę do lumpeksu, to liczę się z tym, że rzeczy są używane, a kiedy idę
do sklepu z rzeczami NOWYMI to nie chcę kupować rzeczy używanych. Więc ja widzę problem i
osobiście mnie ta historia trochę zszokowała.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2011 o 0:31
Z mojego całego rodzeństwa nikt nie jest planowany, co nigdy nie umniejszało radości moich rodziców. Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że nieplanowana ciąża w małżeństwie to tragedia. Jeżeli dwoje ludzi się kocha i ma stabilną sytuację życiową, to kolejne dziecko jest dużym powodem do radości. Jasne, że nie powinno dopuszczać się do sytuacji, kiedy ledwo wiążąc koniec z końcem oczekuje się kolejnego dziecka, ale odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy rodziny wielodzietne kojarzą się tylko i wyłącznie z patologią, biedą, alkoholizmem albo zacofaniem. Co jest dla mnie bardzo przykre, bo w mojej rodzinie żadne z tych zjawisk nie występowało, a mimo to, kiedy ludzie słyszą ile mam rodzeństwa łapią się za głowę i zadają pytania typu: "I co? Mieliście co jeść?" lub "Pewnie musiałyście z siostrami te same ubrania nosić" albo hit stulecia (to z czasów kiedy jeszcze chodziłam do LO): "To pewnie zaraz po maturze idziesz do pracy i wyprowadzasz się?"
Nie da się ukryć, że sposób prowadzenia i teorie głoszone przez prowadzących - delikatnie mówiąc kontrowersyjne. Ale 1. Dziwi mnie Twój wykrzyknik przy "warunkach", tak jakby było to dziwne, że Kościół wymaga odbycia takich nauk przed ślubem. USC wymaga pewnych dokumentów, KK odbycia nauk, inne religie spełnienia jeszcze innych warunków - co w tym dziwnego? 2. Jeżeli już ktoś bierze udział w takich naukach to wypadałoby zachować się w przyzwoity sposób, a nie sypać przekleństwami.
Co złego jest w posiadaniu 4 dzieci? Piszesz o tym, jakby było to jakieś nienormalne... Jeżeli
nie wyciągają łap po socjal i potrafią utrzymać swoje dzieci, to chyba bardzo fajnie, że mają
ich tyle? Sama mam 4 rodzeństwa i wierz mi, że nie ma nic fajniejszego niż taka duża rodzina ;D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 11:42
zastanawiające dlaczego takie osoby biorą śluby kościelne, chrzczą swoje dzieci, posyłają je
do komunii i bierzmowania - przecież to wszystko "usługi kościelne"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 22:13
Allegrowiczkę wpisałam już na czarną listę i byłam zła na siebie, że nie zrobiłam tego po drugim razie. Oglądałam jej profil i ma mnóstwo negatywów, głównie za niepłacenie za wygrane aukcje. Dlatego zadaje sobie pytanie - jakim cudem ona jeszcze nie ma zawieszonego konta?
Nie mam pojęcia, w tym temacie w ogóle się nie orientuje, ale niewykluczone, że babcia mieszkała z rodziną i odbiorniki były na kogoś innego zarejestrowane. Tylko to przychodzi mi do głowy, jeśli to co mówisz jest prawdą.
Nastolatek, które wycinają sobie imię idola na ręce jest tysiące. I teraz ktoś wrzuca do sieci powierzoną mu w tajemnicy wiadomość, o tym, że jedna z takich nastolatek masturbuje się ogórkiem. I połowa nastolatek wycinających sobie imię idola na ręce nosi piętno masturbującej się ogórkiem
Jasne, ja też uważam, że dzieci nie powinny być karane za to robi matka, po prostu ciekawe, że matka nadal pozwala dzieciom korzystać usług "skąpca bez serca" ;)
Szczerze, nie mam pojęcia o koniach, prowadzeniu jazd i stajni w ogóle, koleżanka po prostu opowiedziała mi tą sytuację. Nie wiem dlaczego właściciel nie zaproponował jakiejś pomocy w stajni w zamian za jazdy. Na pewno co oporządzania koni wchodziła w grę kwestia już tu poruszona - dzieciaki trzeba by non stop pilnować, żeby nie zrobiły krzywdy sobie lub koniowi, więc to żadna pomoc.
A ja miałam na myśli, że nieprzepuszczenie ciężarnej w kolejce to co najwyżej brak kultury, a nieudzielenie pomocy przy bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia to przestępstwo. Dla mnie - kwestie nieporównywalne.
Z powodu kilku nieprzyjemnych doświadczeń w takich sytuacjach. 1. Pani na poczcie zwraca się do mnie, że "stoi przede mną i zaraz wraca". Nadeszła jej kolej, a nadal nie wróciła, więc, aby nie blokować kolejki podeszłam do okienka. Za chwilę w.w. pani, dziarsko odepchnęła mnie od okienka i do urzędniczki: "ja byłam przed tą panią". 2. Pani w supermarkecie też stwierdziła, że "stoi przede mną, tylko czegoś zapomniała i zaraz wraca". W momencie gdy odchodziła od kasy miała w koszyku 3 produkty, gdy wróciła - ok.20. 3. Znów poczta. Wchodzę miło zaskoczona, że przede mną tylko dwie osoby. W momencie gdy nadeszła moja kolejka, do urzędu wchodzi 5 starszych pań i stwierdziły, że stały za "tą panią", która właśnie odchodziła od okienka. A to tylko kilka przykładów.Dlatego gdy tylko słyszę "ja stoję tu przed panią" to, aż mnie mierzi.
Zgadzam się z tym, że w ogóle powinnaś zostać przepuszczona. Ale tak swoją drogą nie lubię jak ktoś tak sobie wychodzi z kolejki (najlepiej tak na 0,5h, żeby sobie zakupy zrobić), a potem wraca i "ja tu stałem". Oczywiście nie mówię o takim przypadku jak Twój.
Mango
Co chyba nie zmienia faktu, że takie praktyki nie są ok.
Przepraszam, ale kiedy idę do lumpeksu, to liczę się z tym, że rzeczy są używane, a kiedy idę do sklepu z rzeczami NOWYMI to nie chcę kupować rzeczy używanych. Więc ja widzę problem i osobiście mnie ta historia trochę zszokowała.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2011 o 0:31
Nie. Że były używane też nie było zaznaczone.
Z mojego całego rodzeństwa nikt nie jest planowany, co nigdy nie umniejszało radości moich rodziców. Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że nieplanowana ciąża w małżeństwie to tragedia. Jeżeli dwoje ludzi się kocha i ma stabilną sytuację życiową, to kolejne dziecko jest dużym powodem do radości. Jasne, że nie powinno dopuszczać się do sytuacji, kiedy ledwo wiążąc koniec z końcem oczekuje się kolejnego dziecka, ale odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy rodziny wielodzietne kojarzą się tylko i wyłącznie z patologią, biedą, alkoholizmem albo zacofaniem. Co jest dla mnie bardzo przykre, bo w mojej rodzinie żadne z tych zjawisk nie występowało, a mimo to, kiedy ludzie słyszą ile mam rodzeństwa łapią się za głowę i zadają pytania typu: "I co? Mieliście co jeść?" lub "Pewnie musiałyście z siostrami te same ubrania nosić" albo hit stulecia (to z czasów kiedy jeszcze chodziłam do LO): "To pewnie zaraz po maturze idziesz do pracy i wyprowadzasz się?"
Nie da się ukryć, że sposób prowadzenia i teorie głoszone przez prowadzących - delikatnie mówiąc kontrowersyjne. Ale 1. Dziwi mnie Twój wykrzyknik przy "warunkach", tak jakby było to dziwne, że Kościół wymaga odbycia takich nauk przed ślubem. USC wymaga pewnych dokumentów, KK odbycia nauk, inne religie spełnienia jeszcze innych warunków - co w tym dziwnego? 2. Jeżeli już ktoś bierze udział w takich naukach to wypadałoby zachować się w przyzwoity sposób, a nie sypać przekleństwami.
Co złego jest w posiadaniu 4 dzieci? Piszesz o tym, jakby było to jakieś nienormalne... Jeżeli nie wyciągają łap po socjal i potrafią utrzymać swoje dzieci, to chyba bardzo fajnie, że mają ich tyle? Sama mam 4 rodzeństwa i wierz mi, że nie ma nic fajniejszego niż taka duża rodzina ;D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 11:42
zastanawiające dlaczego takie osoby biorą śluby kościelne, chrzczą swoje dzieci, posyłają je do komunii i bierzmowania - przecież to wszystko "usługi kościelne"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 22:13
Rybek szkoda
Niezłą masz wyobraźnię
Allegrowiczkę wpisałam już na czarną listę i byłam zła na siebie, że nie zrobiłam tego po drugim razie. Oglądałam jej profil i ma mnóstwo negatywów, głównie za niepłacenie za wygrane aukcje. Dlatego zadaje sobie pytanie - jakim cudem ona jeszcze nie ma zawieszonego konta?
Dlatego ja na odb. umawiam się tylko u siebie w domu lub gdzieś na mieście, gdzie i tak muszę podjechać.
warto, byś zaznaczyła na początku, że nie pracujesz w Polsce.
Nie mam pojęcia, w tym temacie w ogóle się nie orientuje, ale niewykluczone, że babcia mieszkała z rodziną i odbiorniki były na kogoś innego zarejestrowane. Tylko to przychodzi mi do głowy, jeśli to co mówisz jest prawdą.
@Bukimi, uważam, że cała trójka była piekielna i pewnie też bym się zdenerwowała. Tylko, że nikogo bym na siłę od okienka nie odciągała.
Nie piszę, że nie. Tylko, że znam psychiczną, więc nie ukrywam satysfakcji, że w końcu ktoś ją ustawił ;)
Nastolatek, które wycinają sobie imię idola na ręce jest tysiące. I teraz ktoś wrzuca do sieci powierzoną mu w tajemnicy wiadomość, o tym, że jedna z takich nastolatek masturbuje się ogórkiem. I połowa nastolatek wycinających sobie imię idola na ręce nosi piętno masturbującej się ogórkiem
Podziękować znajomej, która wam to mieszkanie znalazła.
Jasne, ja też uważam, że dzieci nie powinny być karane za to robi matka, po prostu ciekawe, że matka nadal pozwala dzieciom korzystać usług "skąpca bez serca" ;)
Szczerze, nie mam pojęcia o koniach, prowadzeniu jazd i stajni w ogóle, koleżanka po prostu opowiedziała mi tą sytuację. Nie wiem dlaczego właściciel nie zaproponował jakiejś pomocy w stajni w zamian za jazdy. Na pewno co oporządzania koni wchodziła w grę kwestia już tu poruszona - dzieciaki trzeba by non stop pilnować, żeby nie zrobiły krzywdy sobie lub koniowi, więc to żadna pomoc.
rodzynki.net ;)
A ja miałam na myśli, że nieprzepuszczenie ciężarnej w kolejce to co najwyżej brak kultury, a nieudzielenie pomocy przy bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia to przestępstwo. Dla mnie - kwestie nieporównywalne.
Z powodu kilku nieprzyjemnych doświadczeń w takich sytuacjach. 1. Pani na poczcie zwraca się do mnie, że "stoi przede mną i zaraz wraca". Nadeszła jej kolej, a nadal nie wróciła, więc, aby nie blokować kolejki podeszłam do okienka. Za chwilę w.w. pani, dziarsko odepchnęła mnie od okienka i do urzędniczki: "ja byłam przed tą panią". 2. Pani w supermarkecie też stwierdziła, że "stoi przede mną, tylko czegoś zapomniała i zaraz wraca". W momencie gdy odchodziła od kasy miała w koszyku 3 produkty, gdy wróciła - ok.20. 3. Znów poczta. Wchodzę miło zaskoczona, że przede mną tylko dwie osoby. W momencie gdy nadeszła moja kolejka, do urzędu wchodzi 5 starszych pań i stwierdziły, że stały za "tą panią", która właśnie odchodziła od okienka. A to tylko kilka przykładów.Dlatego gdy tylko słyszę "ja stoję tu przed panią" to, aż mnie mierzi.
@Aelreda, lekka przesada z porównywaniem umierającego na ławce z ciężarną w kolejce... :|
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2011 o 12:17
Zgadzam się z tym, że w ogóle powinnaś zostać przepuszczona. Ale tak swoją drogą nie lubię jak ktoś tak sobie wychodzi z kolejki (najlepiej tak na 0,5h, żeby sobie zakupy zrobić), a potem wraca i "ja tu stałem". Oczywiście nie mówię o takim przypadku jak Twój.