Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

lapidynka

Zamieszcza historie od: 16 stycznia 2013 - 11:13
Ostatnio: 6 października 2014 - 14:04
  • Historii na głównej: 26 z 34
  • Punktów za historie: 25844
  • Komentarzy: 366
  • Punktów za komentarze: 3955
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
6 lipca 2013 o 14:53

@Shuahsu, nie posiadamy broni. :) @Cysioland, mieszkam w Niemczech. Nie orientuję się jaka jest tu 'dostępność' broni i na jakiej zasadzie udziela się pozwolenia na jej posiadanie. Nigdy nie czułam potrzeby posiadania ot, choćby śrutówki, nie mówiąc już o jeszcze niebezpieczniejszych zabawkach.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 25) | raportuj
6 lipca 2013 o 14:50

Mam nadzieję na brak 'następnego razu' Trollito, niemniej dziękuję za radę, z pewnością z niej skorzystam w razie potrzeby. Co do mojej niefrasobliwości, jak to ujęłaś, była wynikiem mieszanki emocji, jaka mnie dopadła, mianowicie strach o siebie i koleżankę (która swoją drogą serdecznie Cię pozdrawia jako tą, która wściekle broni agresji w wykonaniu Muzułmanów), stres, szok wraz z niedowierzaniem, że taka sytuacja może mieć w ogóle miejsce. Nie wiem jak Ty, ale ja niecodziennie jestem świadkiem tak drastycznego obrazu przemocy, jak również nigdy jej nie doświadczyłam. Nie wiem, może częste doświadczanie tego typu zachowań ze strony innych ludzi z czasem powszednieje, jednak ja nie mam o tym pojęcia. Może zatem Ty wypowiedz się w tym temacie? W końcu broniąc tak Muzułmanów (którzy bardzo często, za pozwoleniem Koranu i społeczeństwa, z którego wzrastają biją i mordują kobiety oraz gwałcą dzieci) musisz mieć jakieś pojęcie na temat współżycia rodzin islamskich, z różnych arabskich krajów, czyż nie?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
27 czerwca 2013 o 15:02

A ja naprawdę sądziłam, że moje sąsiadki (jedna młoda z rodziną, druga starsza, samotna) są piekielne. Przy 'Twojej' moje to raptem cukierki na osłodę. :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
27 czerwca 2013 o 14:19

Wobec tego sprawiasz mi niemałą i niezwykle miłą niespodziankę. :)) Pozdrawiam! P.S. Mnie również wkurza brak możliwości edytowania. ;)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
27 czerwca 2013 o 13:45

Uwaga, Trollita - obrończyni Muslimów w akcji... Ostrzegam - łatwo nie będzie. :)

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 23) | raportuj
27 czerwca 2013 o 13:17

Popieram. :)

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 35) | raportuj
27 czerwca 2013 o 13:11

I o to chodzi! Tylko spróbuj wytłumaczyć to niektórym kobietom...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 czerwca 2013 o 10:49

'Niedawno wybraliśmy się z Lubą do marketu budowlanego na drobne zakupy. Jednym z punktów listy były pojemniki do szafy.' Czy ten wstęp coś Ci przypomina? :)

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 42) | raportuj
27 czerwca 2013 o 10:32

Hm... chętnie jej pomogę, jeżeli dojdzie do wniosku że tej pomocy potrzebuje i oczekuje. Nie mogę mieszać się na siłę tylko dlatego, że w mojej opinii to, co się w jej życiu dzieje jest nienormalne. Wiesz... to co dla jednych jest sufitem, to dla innych jest podłogą. Koleżanka nie jest osobą ubezwłasnowolnioną (przynajmniej prawnie, bynajmniej przeze mnie), teoretycznie dorosłą, normalną i świadomą swoich decyzji. Zaoferowałam pomoc. Nic więcej nie mogę zrobić, dopóki Ona sama swojej postawy nie zmieni.

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 57) | raportuj
27 czerwca 2013 o 7:45

Takim podejściem ludzie zrzucają winę z oprawcy na pokrzywdzoną. Nie od dziś wiadomo, że człowiek to zwierzę bestialskie, nie raz pozbawione wszelkich skrupułów. Jako jedyne jest w stanie krzywdzić, czerpiąc z tego radość i niezdrową satysfakcję... Nie dość, że dziewczyna została skrzywdzona przez gwałciciela fizycznie i przede wszystkim psychicznie, to jeszcze społeczeństwo obarcza ją dodatkowym ciężarem i poczuciem winy, które - jako ofiara gwałtu - naturalnie, choć niesłusznie posiada. Utwierdzają ją w błędnym przekonaniu, że faktycznie jest winna. Jak tak można? Ciekawa jestem, czy takie samo podejście miałby każdy z tych komentujących, gdyby ofiarę gwałtu stanowiłaby ich dziewczyna, żona, matka, czy choćby koleżanka. Tu sprawdza się powiedzenie 'Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia'. Niestety większość z tych półgłówków jak mantrę powtarza 'Jakby suka nie dała, pies by nie ruszył'. Cóż za głupota... Coraz częściej tracę wiarę w ludzi.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 16) | raportuj
24 czerwca 2013 o 11:10

No bez jaj... Ty tak serio? I Twoja koleżanka też? :)))

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
23 czerwca 2013 o 9:43

Messerschmitt. ok? :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2013 o 12:22

Odpowiedziałam Ci w prywatnej wiadomości. Pozdrawiam! :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
17 czerwca 2013 o 15:27

Uśmiałam się. :))) Genialna parodia! :)))

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 czerwca 2013 o 15:24

Właśnie sama nie wiem, dlaczego na samym początku zgodziłam się na takie akcje. Później - jak widać - potoczyły się one lawinowo, już bez mojego większego wpływu. Na przyszłość będę ostrożniejsza, a z pewnością bardziej asertywna. :) Poczytam. Dzięki za radę. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 czerwca 2013 o 15:19

Zgadza się, Toki221, to McFit. Myślę, że Sherlockiem Holmesem nie jesteś ;).

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 18) | raportuj
17 czerwca 2013 o 11:42

Mieszkam w Niemczech. :) Nie napisałam tego w historii, to prawda. W kilku moich historiach przewijał się wątek mojego miejsca zamieszkania, nie mniej jednak nikt nie jest jasnowidzem, lub musi posiadać chęci czytania wszystkich moich historii, stąd powyższe sprostowanie. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
15 czerwca 2013 o 13:57

Mieszkam w Niemczech, wiem o tym. :) Swoją drogą, wszelkie 'Hausverwaltungi' również proszą o podanie stopnia, o ile oczywiście życzysz sobie posiadać przed nazwiskiem stopień np. 'mag' (tu nie ma 'mgr', jak zapewne wiesz) na swoich drzwiach bądź skrzynce pocztowej. Podałam swój stopień. Poprosiłam, by nie uwzględniać go na drzwiach ani skrzynce - po co to komu?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 czerwca 2013 o 15:15

Dokładnie. Kiedy my szukaliśmy mieszkania, również było wiele ofert, niewyobrażalnie 'szczęśliwych' trafów losu, które po bliższym przyjrzeniu się im, okazywały się wyłącznie próbą naciągnięcia. To chyba już jakaś plaga.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
13 czerwca 2013 o 9:31

Wiem, że ciężkie. Mam kilka znajomych studentek farmacji, które - mówiąc oględnie - prawie całe dnie spędzają z nosami w książkach. Ambitne dziewczyny i bardzo w porządku. Mam nadzieję, że zarówno Tobie, jak i im studia nie 'zryją beretu' tak, jak rzeczonej pani magister. :) Pozdrawiam!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
9 czerwca 2013 o 9:37

Czyta się okropnie. Serio. Mimo, że sam temat, sedno sprawy faktycznie piekielne, tak sposób, w jaki jest przedstawione po prostu irytuje - odczucie czysto subiektywne... ... i ten teges, nie? :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
7 czerwca 2013 o 8:10

Jak dla mnie historia piekielna, ale... no właśnie - ale. Wybacz, może się mylę, ale tak sobie pomyślałam, że w naprawdę zgodnym, dobranym duecie, parze, która darzy się zaufaniem, szacunkiem i miłością, słowa wypowiedziane przez takiego psychiatrę powinny zwyczajnie jednym uchem wejść, a drugim wyjść. Ja wiem, że lekarz psychiatra POWINIEN posiadać wiedzę, dzięki której będzie w stanie pomóc pacjentom, ale pamiętaj, że jak w każdej specjalizacji czy zawodzie znajdzie się jakiś partacz, konował, który poza tytułem niewiele potrafi pokazać. Zmieńcie psychiatrę. Sprawdźcie, może właśnie na kogoś, kto minął się z powołaniem trafiliście. Pozdrawiam! I zdrówka życzę.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
6 czerwca 2013 o 15:21

Mnie na myśl przyszła owsica. Nie wiem. Ja już powoli popadam w paranoję. Chyba prewencyjnie wybiorę się do lekarza po receptę. :/ W końcu skoro ktoś ma owsiki, dotyka brudnymi rękami sprzętów itp., to mogę się też owsicą zarazić. Obrzydlistwo.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
6 czerwca 2013 o 14:51

A może jest kilka takich spaczonych osób? Kiedyś znajomy mówił mi o podobnym znalezisku, z tym, że w męskiej przebieralni. Szczerze mówiąc na samą myśl robi mi się niedobrze.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
24 maja 2013 o 12:39

Ten pomysł z łańcuchem jest genialny. :) Jeżeli kłótnia sąsiada nie przyniesie skutku, to jak tu siedzę, jak tu piszę, obiecuję, że tak zrobię. A co! :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1014 15 następna »