Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ocelota

Zamieszcza historie od: 19 stycznia 2011 - 3:34
Ostatnio: 13 marca 2023 - 22:41
  • Historii na głównej: 5 z 7
  • Punktów za historie: 956
  • Komentarzy: 750
  • Punktów za komentarze: 3574
 
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 marca 2011 o 17:29

W głowie niesprawiedliwie potraktowanego zazwyczaj kiełkuje po czasie historia, że fajnie by było gdyby inni mnie wtedy wsparli, nie to, że ja taki biedny, ale baba głupia, nieruchana stara panna, obrzydlistwo. Jej jedno ze spojrzenie urasta do rangi rzucenia rękawicy, i tak, oczywiście, kolejka klaszcze, baba się wstydzi, a ja zostaję bohaterem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
1 marca 2011 o 17:04

u mnie na prowincji :) Jestem z Gliwic. Niestety ceny są zabójcze, co zresztą dotyczy całego interesu weselnego, gdzie cena tego samego produktu z etykietką ślubny rośnie dwukrotnie. I dotyczy to także fotografów, proszę szanownego Pana spamowiciela :) Co zaś do poczęstowania. Jest różnica pomiędzy poczestowaniem a zapewnieniem całonocnego wyżywienia. Nie wiem jak Ty, ale wspomniane 1000 zł to niestety prawie aż 1/3 mojej pensji więc taki niby "poczęstunek" musi być uwzględniony w kosztach. Miasto to nie wieś gdzie zabija się świnię i 30 kaczek, kupuje 10 skrzynek czystej i już ma się wyżerkę, a 5 osób w tę czy we w tę w ogóle nie robi różnicy. Może to moje skąpstwo, ale jeśli młodej parze 20000 i więcej za wesele, płacą rodzice, to oni sami mogą być nieświadomi wysiłku związanego z zarobieniem owej sumy i mogą być zbulwersowani, że coś się wydziela. Niestety, ale jedzenie naprawdę bez wydziału to tylko na wsi. Co prawda jest wtedy podane bez ą ę, ale coś za coś.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2011 o 17:39

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
1 marca 2011 o 15:29

shha. Sądziłam, że dobry barman to najlepszy słuchacz pod słońcem mogący świetnie udawać przyjaciela lub psychoanalityka. Ponieważ barman świadczy usługi jak restaurator czy sprzedawca wycieczek to także powinien stosować się do hasła "klient nasz pan". (Chyba że klient jest nie do zniesienia i o tym jest właśnie ta strona). Twierdzenie, że barmanowi wolno okazywać swój zły humor jest metodą z ubiegłej epoki, gdzie sklepowa to była Pani, bo trzymając pieczę nad dobrami mogła sobie niestety pozwolić na chamstwo.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
1 marca 2011 o 15:19

150-200 to przeciętna cena za wyżywienie jednej osoby na weselu. Nie umneijszając orkiestrze, która może być rewelacyjna, ale 200 x 4-5 osób to nie jest suma na tyle mała, żeby nie uzwględnić jej w wydatkach weselnych.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 marca 2011 o 2:43

Co to jest wieś o dość dużej aglomeracji? :) zwłaszcza w kontekście drugiego członu tego zdania. Czy naprawdę uważasz alfabio, że aglomeracja = duża ilość sklepików wszelkiego rodzaju?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 marca 2011 o 2:39

Alice, starsza pani to nie jest kobieta w wieku 50-60 lat. Z tego co mówisz wynikałoby, że ja jetem w wieku średnim, chehe --- heartbeatss, racja, przypadłości kobiet w ciąży nie są przyjemne, ale jest masę chorób z gorszymi objawami, których nie widać, a jednak nie ma frakcji wojującej o prawa chorych do wolnego miejsca w pojazdach. Dolegliwości w czasie ciąży są przeróżne, dlatego nawet matka pięciorga dzieci nie może powiedzieć, że objawy ciąży są strzaszne lub żadne jeśli sama takowe miała przy wszystkich pięciu dzieciach.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
1 marca 2011 o 0:15

więc ile ta pani ważyła?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
27 lutego 2011 o 23:22

Kiedyś były bardzo często dyktanda i 3 orty to była dwója, także w wypracowaniach gdzie pomimo świetnej treści owe 3 błędy dyskwalifikowały. Co się robiło? Zdanie z błędem przepisywało 50-100 razy. Jeśli błędów było dużo to miało się całe wypracowanie do przepisania po 100 razy :) We wczesnej podstawówce (klasy 35-40 osób), było zero notorycznych dwójkowiczów, bo nawet gdy ktoś był słaby z ortografii to więcej niż 2 błędy nie robił, choć zdarzały się 3 i więcej. To naprawdę dobry sposób na zapamiętanie danego słowa. Sama przepisywałam tak "parę" dyktand, a chociaż więcej niż 1 błąd się nie zdarzał, to ten jeden na tyle dawał w kość, że człowiek nie olewał własnego samorozwoju. Dysortografia to bardzo rzadka przypadłość. Przeważająca większość "dysortografików" to lenie i cwaniacy, którym się nie chce. Ich mamy są nie lepsze, bo zamiast przysiąść z dzieckiem nad błędami załatwiają zaświadczenie myśląc, że to rozwiąże problem. Otóż tylko pogłębi. Nie umiejący śpiewać nie zostanie śpiewakiem, a słaby kopaczem rowów. Czy naprawdę "dysortograficy" sądzą, że człowiek wykształcony nie potrzebuje umiejętności bezbłędnego pisania?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2011 o 2:40

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 14) | raportuj
27 lutego 2011 o 22:23

5 miesiąc? Ani ciężarna ani kobieta w kwiecie wieku nie są predestynowane do koniecznego miejsca w autobusie. Chyba że ciężarna ma ciążę zagrożoną a 50-60 latka jest ciężko chora.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 23) | raportuj
27 lutego 2011 o 1:12

Yasu, nie myl dziewczyny z pasożytem

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 lutego 2011 o 1:08

bo to wysoka kobieta była.. patrząc na stosunek wagi do wymiarów

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
26 lutego 2011 o 20:49

Człowiek w średnim wieku i nie znał cyrylicy? Ruski był obowiązkowy

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
26 lutego 2011 o 20:46

tak, znam te sytuacje: 1. kradzież, 2. kombinatorstwo, 3. cwianiactwo

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
26 lutego 2011 o 19:29

Faktycznie, Durexy w Biedronce? Naprawdę przykro mi mówić cokolwiek złego o kasjerkach, ale edyta27 sfrustrowana pracą chciała choć raz zabłysnąć swoją ważnością.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 26) | raportuj
26 lutego 2011 o 19:24

Kwestia seksu oralnego nie jest ani nieprzyjemna ani niefajna pod warunkiem, że zachowuje się po pierwsze higienę, a po drugie szacunek. Wchodząc w szczegóły: trzymanie głowy partnerki żeby facetowi było lepiej jest sprowadzaniem partnerki do roli rzeczy, którą można sobie trzymać nie licząc się z podrażnieniami śluzówki podniebienia, brakiem tchu czy zadławieniem spermą. Winę ponosi tu pornografia, która przedstawiając przekrzywiony obraz kształtuje takiego "macho - chama", który ma gdzieś fakt, że seks to obustronna przyjemność. Ad obustronna. Chęć zrobienia "miniety" jest dziwnie mniejsza niż własna chęć aby ona zrobiła "loda", mimo tego, że to ona w "lodzie" podjąć musi większy wysiłek. Kończąc ze szczegółami, dopóki para odczuwa wzajemny szacunek to każda forma bliskości będzie wyrazem miłości, a jednocześnie, sprawiając przyjemność obu stronom, zwiększy swoją moc.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 lutego 2011 o 19:14

E, z tym nie musi być macho. Mój, gdy poszedł pierwszy raz po test ciążowy, specjalnie wybrał godzinę gdy jest mało ludzi, a potem cieszył się, że w aptece mieli tylko jeden rodzaj, żeby nie musiał wybierać między różnymi sposobami aplikacji moczu. Pierwszy raz zawsze jest stresujący ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 23) | raportuj
25 lutego 2011 o 17:54

pracując w miejscu, który się kojarzy, nie powinno się jeszcze dolewać oliwy do ognia

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
25 lutego 2011 o 17:53

Vedag. włącz myślenie i nie używaj czasu teraźniejszego do rzeczy przeszłych, a czasowników dotyczących liczby mnogiej do pojedynczej. w 6. klasie pisze się test na czytanie ze zrozumieniem? a może ci wyjaśnić: na początku lat 90. podpaski to była nowość, wcześniej kobiety używały waty celulozowej zwijanej w zbite rolki. Było to niewygodne, niepewne, łatwo przeciekało, dlatego być może ten wstyd przed ewentualną czerwoną wpadką. Zgorszeniem nie były podpaski same w sobie tylko reklamowanie ich, bo wcześniej o "tych" sprawach się nie mówiło.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
25 lutego 2011 o 17:30

w okresie przedreklamowym się wstydziły niestety. Dobra strona telewizji to oswajanie pewnych rzeczy. Na początku lat 90. ludziom do skrzynek wrzucano próbki podpasek i zgorszenie było powszechne, a "z pewną taką nieśmiałością" to była pornografia w biały dzień. :) swoją drogą obecnie też się ludzie wstydzą równie naturalnych spraw jak niektóre choroby typu choroby układu moczowo-płciowego u mężczyzn (bo niby razi ich męskość), wszystkie psychiczne choroby i zaburzenia (nawet depresja mimo popularyzacji chandry), oraz bezpłodność.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2011 o 17:33

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
25 lutego 2011 o 17:06

nooo, kasjerkę, podobnie jak Ty, nazywam wścipską i takie zachowanie karygodne. Jednak poważne tragedie wymagają interwencji. Ludziom się niestety wydaje, że romans to poważna tragedia, bo chyba nie mieści się im w głowach, że to co nazywają bestialstwem słuchając wiadomości, może się dziać się także za zamkniętymi drzwiami. Gwałcenie żon to niedawne nazwanie rzeczy po imieniu, i całe szczęście że Lepper pokazał swoją "klasę" mówiąc "jak można zgwałcić prostytutkę", bo wywołał tym konieczną dyskusję i przedefiniowanie pojęć także w stosunku do żon. Co do obron mężów przez maltretowane żony, niestety działa nie tylko chłodny rachunek strat i zysków, że choć pije i bije to przynosi kasę, ale niewolnicze przywiązanie, że gdy chłopa zabraknie to ona sobie nie poradzi - przez wiele lat wmawiania jej tego przez ślubnego nie może inaczej sądzić.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
25 lutego 2011 o 14:55

Jak widać więcej jest tu głosów popierających kasjerkę. To ja się pytam dlaczego jeszcze kobiety chodzą zmasakrowane przez własnych mężów kiedy uczynni sąsiedzi nie raczą się zainteresować? Interesują się wtedy kiedy wiedzą, że sprawa jest letnia, że ot romasik, on niegroźny, ona też. W przypadku patologii, gdzie ewidetnie wtrącanie się jest obowiązkiem obywatelskim, chętnych już nie ma, bo fakt, można oberwać. To się nazywa tchórzostwo. Zaiteresujcie się tragediami, bo romans to jeszcze nie tragedia, a Wy mylicie pojęcia. Połamane żebra, wybite zęby, dziecko tak głodne, że wyjada wyrzucone kanapki kolegów, wtedy interweniujących jakoś nie ma. Dlaczego? Bo zniewolona psychicznie kobieta jeszcze obrzuci Was stekiem wyzwisk? Tak właśnie zachowuje się ofiara, która naprawdę potrzebuje pomocy, bo sama nie umie dać sobie rady. Będzie mnóstwo minusów, bo ludzie lubią się wtrącać, a jednak stać po bezpiecznej stronie. Nic to, zanim ten kretyński system "komentarz poniżej poziomu" bo ma dużo minusów zadziała, może sobie poczytacie gdzie interwencja jest niezbędna a gdzie nie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 14) | raportuj
25 lutego 2011 o 1:41

a piw nie lubię, wolę słodycze typu Baileys :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
25 lutego 2011 o 1:36

poprzez lanie fizyczne zrobił z niej niewolnika psychicznego, ofiarę nie mogącą żyć bez oprawcy. Jeśli kobieta byłaby Ci wdzięczna świadczy, że lań było niewiele. Daleko więc bardziej byłeś przydatny wtedy, gdy kobieta jeszcze Cię sama pobiła, bo facet poczuł się zagrożony, że ktoś śmiał stanąć w obronie jego własności.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 31) | raportuj
25 lutego 2011 o 1:32

właśnie. Buzi jest jak najbardziej na miejscu, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym (środowisko Młodzieży Wszechpolskiej i skinów nie jest już naszym). Ale rozmowy intymne mają to do siebie, że są intymne, i owszem, żartuje się nie tylko włosach łonowych, ale i o seksie wśród znajomych. Klientka, która pierwszy raz przyszła do salonu znajomą nie jest. ------ Mam nie tylko dużą tolerancję w stosunku do homo, ale wręcz uważam ich za niemal normę. Niemal, przez właśnie tego rodzaju demonstrowanie. Wiem, że mniejszość musi mieć więcej siły przebicia, ale w kwestiach delikatnych demonstrowanie tylko szkodzi. Powinnam widzieć kochającą się parę, ale przez wzmianki o łonówkach widzę, że no tak, faktycznie, jedyne co robią to uprawiają seks.

« poprzednia 1 221 22 23 24 25 26 27 28 29 30 następna »