Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

singri

Zamieszcza historie od: 13 września 2011 - 4:02
Ostatnio: 7 marca 2024 - 14:39
  • Historii na głównej: 109 z 140
  • Punktów za historie: 17418
  • Komentarzy: 1833
  • Punktów za komentarze: 12355
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
31 stycznia 2020 o 11:46

@MyCha: Ktoś, kto tego nie doświadczył, zazwyczaj nie jest w stanie tego zrozumieć. Osoby wychowane w normalnych rodzinach po prostu nie poddałyby się takiemu zakazowi. Miałyby oczywiście rację. Nie zdają sobie sprawy z tego, jak stłamszone są dzieci wychowywane w toksycznych rodzinach.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
31 stycznia 2020 o 11:37

Tak, rodząc się zobaczy tatuaż i znienawidzi matkę. Większej bzdury dawno nie słyszałam.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
31 stycznia 2020 o 10:35

@aegerita: Spójrz na dowolne dziecko z najbliższego otoczenia. Bodaj w sklepie, nie musisz go znać. Jakie ono może mieć problemy? Brak wymarzonej zabawki? Awaria TV? Zakaz na telefon czy internet? Tobie te problemy wydają się małe, prawda? Ale spójrz jeszcze raz na to dziecko. Czy ono jest duże? Równie duże co Ty? Nawet jeśli ma już te 14-16 lat, to wciąż nie ma takiej psychiki jak człowiek dorosły. To, co dorosły skwituje wzruszeniem ramion, dla dziecka jest problemem nie do ogarnięcia. Oczywiście problemów uniknąć się nie da i trzeba się nauczyć je pokonywać. Ale to nie znaczy, że mamy je stwarzać swoim dzieciom zupełnie bez powodu.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 stycznia 2020 o 16:14

@Samoyed: Czytałeś historię? Dokładnie? Jest chora, ale to się leczy. Na czas leczenia wymagania takie, jak od innych dzieci, ale nic ponadto. i bez wmawiania mojemu dziecku, że się nie stara i jest leniwe...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
30 stycznia 2020 o 12:25

Zgadzam się z Anitą. Nie odpuszczać. Dasz przykład dziecku, jak należy walczyć o swoje. Szkoda tylko, że nie macie informacji "poprawa jeszcze nie sprawdzona" na piśmie... Byłoby łatwiej udowodnić.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 25) | raportuj
29 stycznia 2020 o 19:09

@Cut_a_phone: Chwyt genialny, ale sama się nie połapałam :D Dopiero wzmianka o geopolityce mnie naprowadziła i natychmiast poustawiałam wszystkich na właściwych miejscach. To wcale nie jest oczywiste i nie rozumiem, czemu obrażasz Neomicę. No i zapomniałeś dodać, że przez całe życie rzeczony kolega miał u Ciebie schronienie, gdzie nikt mu nie groził pobiciem/zamordowaniem tylko za to, że istnieje. Zaś wymieniony w historii napad był jedynie ukoronowaniem zarówno wieloletnich prześladowań (tak, miał przesrane przez całe wieki) jak i Waszej długiej, acz chyba jednak jednostronnej przyjaźni :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 stycznia 2020 o 19:26

@Crannberry: Dzięki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
28 stycznia 2020 o 19:05

@Crannberry: Miała. Teraz jest to dorosła kobieta, sama ma dzieci.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 stycznia 2020 o 16:53

@pusia: Też nie znoszę, ale ja zazwyczaj odpuszczam gdy czuję, że jest źle. Najgorzej, że nauczycielka mówi jedno, a ja obserwuję drugie. I na chwilę obecną rzeczywiście - N. nie chce pracować, nie chce się uczyć. Na lekcji. W domu robi wszystko jak należy. Ale nie, ja dziecka nie pilnuję...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
28 stycznia 2020 o 16:37

@Neomica: Przy Twojej opowieści aż się ciśnie na usta "Podamy środek uspokajający. Sto centymetrów sześciennych cegły poproszę." To naprawdę frustrujące - dziecko się męczy, a Ty nie wiesz jak mu pomóc...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 stycznia 2020 o 15:41

@TakaFrancuska: No właśnie. Czy ktoś się dziwi, że nie chcę takiej przyszłości dla mojego dziecka?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
28 stycznia 2020 o 15:36

@Neomica: Wiesz, ja mam wg wszelkich znaków na niebie i ziemi dziecko bez poważnych zaburzeń typu autyzm czy Asperger... A jak ma humor siedzieć do 22 nad książką to siedzi. Nie przyszłoby mi do głowy wmawiać jej, że pora spać i ma spać. Uważam, że moja rola kończy się na zagonieniu jej we właściwym czasie do kąpieli i przeczytaniu jej bajki. Reszta to jej zakres, ona będzie niewyspana, niech się uczy podejmować decyzje. Tym bardziej jestem zaskoczona słowami nauczycielki, skoro u autystyków to kwestia hormonalna?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
28 stycznia 2020 o 15:20

@kijek: Nie mamy. Jedno dziecko takiego potrzebowało i zostało przeniesione do miejskiej szkoły, to tylko 4 kilometry dalej. "Emki" jeżdżą i są dostosowane do godzin zajęć, więc nie jest to problemem.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 stycznia 2020 o 15:12

@katem: Publiczna, wiejska podstawówka. Do miejskiej byłoby jakieś 4 km dalej, ale na razie nie ma przesłanek, by córkę zabierać. Z koleżankami i jedynym kolegą się lubią, pozostałe nauczycielki są ok. A i wychowawczyni N. ma swoje zalety, jedną z nich jest to, że nie odpuszcza, np. codziennie pyta z czytanki wszystkie dzieci...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 stycznia 2020 o 14:58

@kijek: Tak, to jest plaga. I do tego dąży nauczycielka - mam zdobyć papierek, by dziecko było łagodniej oceniane. A tymczasem dysleksję też można wyćwiczyć... A teraz wyobraź sobie, że zdobywam papierek na zaburzenia N. i dostaje ona taryfę ulgową - po pierwsze nie wiadomo na czym taka taryfa miałaby polegać, nie będą jej oceniać za czytanie i pisanie? A po drugie - bez ćwiczeń moje dziecko do końca życia nie będzie czytać. Będzie się przeraźliwie męczyć przy czytaniu. Co to za życie? Jak zdobywać wiedzę?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
28 stycznia 2020 o 14:27

@Crannberry: Wiesz, z czasów szkolnych, lata 90, pamiętam że leworęczni byli traktowani jak okularnicy - są jacy są, trzeba wziąć poprawkę na ich potrzeby (leworęcznych sadzało się po lewej stronie ławki, żeby się z praworęcznymi nie trącali) i tyle. Trafiłaś na jakąś wyjątkową idiotkę. Choć moją mamę babcia usilnie próbowała przestawić, mojego brata wprawdzie nie przestawiała, ale przy każdym nakrywaniu stołu głośno komentowała, że M. trzeba odwrotnie położyć sztućce, "bo to śmaja". A wzmiankę o praworęczności mojej córki podsumowała "Przynajmniej jest normalna, a nie..." Też idiotka...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
28 stycznia 2020 o 13:43

@Neomica: W CO?!?!?! Podawać w wątpliwość istnienie autyzmu (to się kwalifikuje jako choroba, zaburzenie? nie wiem...) można było w latach 80, kiedy wiedza na ten temat dopiero raczkowała. Ile lat ma ta nauczycielka? Bo nasza koło 60...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
28 stycznia 2020 o 13:18

@iks: Mała nie ma żadnych "kwitów". O zaburzeniach wiemy od kilku dni, poza tym na to NIE MOŻNA ot tak uzyskać papierka i mieć taryfę ulgową. To trzeba leczyć, nie leczone sprawi jej ogromne problemy w życiu dorosłym. Przejrzyj kilak moich ostatnich historii. Aha, a N. nie zaniedbuje nauki świadomie "bo ma kwity". To druga klasa SP. Jeszcze nie zdążyła się nauczyć tego podejścia i oby się nigdy nie nauczyła.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 stycznia 2020 o 20:12

@Allice: To teraz nie uczą dzieciaków chodzić w parach? Czy po prostu tego nie egzekwują?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
27 stycznia 2020 o 13:39

@Raveneks: @Meliana: Osobiście znam rodzinę, gdzie matka jest osobą krewką, ale kochającą swoją rodzinę. Zdarzyło jej się kiedyś w nerwach nazwać syna "sk...synem", a gdy zaczął się śmiać nagle ostygła i uświadomiła sobie co powiedziała. Ta opowieść obiegła dziesięć razy grono znajomych, bo mamusia wszystkim naokoło opowiadała jaka to była "mądra" i jak "dogadała" synowi. Na szczęście i ona, i syn, i wszyscy wiedzieli, że tej obelgi nie należy traktować poważnie. Z "Przeminęło z wiatrem" natomiast ta historia ma jeszcze jedną wspólną cechę - jest fikcją...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 stycznia 2020 o 9:55

@Vampi: Nie, robisz to, co każdy powinien.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
25 stycznia 2020 o 21:55

@andrew78: I ma małe dziecko?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 stycznia 2020 o 18:06

@Shi: Moja mama stosowała, z powodzeniem. Osobiście nie próbowałam, nie znoszę zapachu octu i mało go używam...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
24 stycznia 2020 o 21:32

@haku2010: Na pobranie krwi bez kolejki to wchodziłam tylko na krzywą cukrową. Konia z rzędem tej, która tego nie robiła, bo nawet zalecone jest, żeby wejść dokładnie po godzinie i potem po drugiej. Do lekarza zawsze u nas było na "kto pierwszy ten lepszy", ale po prostu jechałam rano i było z głowy. Poza tym do mojego gina głównie kobiety w ciąży wchodzą, więc domaganie się pierwszeństwa ze względu na brzuszek byłoby nie tylko bezczelne, ale wręcz śmieszne :D

« poprzednia 1 220 21 22 23 24 25 26 27 28 29 3072 73 następna »