Profil użytkownika
wampisia
Zamieszcza historie od: | 27 maja 2011 - 14:47 |
Ostatnio: | 30 marca 2024 - 17:53 |
Gadu-gadu: | 2396982 |
O sobie: |
Prowadzę hodowlę kotów rasy Maine Coon |
- Historii na głównej: 6 z 25
- Punktów za historie: 4312
- Komentarzy: 214
- Punktów za komentarze: 1186
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
brzmi jak historia zaszczurzonego lub hellraisera, faktycznie znajomo...
Własnoręcznie zebrane z wodołaza lub owcy, dodatkowo z chowu domowego! Co z tego, że na bazarze? Chłopak biedny student, składniki na ciasteczka też do najtańszych nie należą, a bazarowe mają często fajniejsze wzory, a siepią się tak samo, jak "sklepowe" :D
Czy kolega ma szansę dowiedzieć się z jakiej hodowli jest kot? Siedzę w tym środowisku i moge ostrzec hodowców by mieli go na oku.
Raczej Warszawa ;)
Ja miałam o wizerunku i funkcji anioła w polskiej fantastyce ;)
Znam to. Babcia problemu nie widziala, a kazda rozmowa konczyla sie awantura, bo ona nie pije. Leczenie miala "przymusowe" - amputacja nogi, nie ma jak zejsc po alkohol...
Na Gagarina robiłam do tej pory tylko usg ;) ale w Warszawie polecam przychodnie Ginvet, na Bokserskiej i Elwet na Niepodległości ;)
Można zaproponować swój i od dyrekcji zależy czy zatwierdzi - ja tak zrobiłam, dzięki czemu polaczylam to, czym się interesuje i język polski ;)
A Ja jakoś na coony mam transportery - cargo i ProPlanu materialowy. I jakos sie całe mieszczą ;)
A propos weterynarzy... We wrześniu moja kotka dostała wyciekow ropnych. Operator usg orzekł ropomacicze (w kwietniu rodziła) i natuchmiast do wyciecia. Moja wetka postanowiła leczyć i tak leczylysmy cztery miesiace. W zeszłym tygodniu zawiozlam ją do weterynarza w Lubiczu. Podczas plukania macicy powiedział, ze nic sie juz nie da zrobic i sterylka. Zgodzilam się. Po rozcieciu coś go tknelo i obeirzal macice organoleptycznie, ze to tak ujme. Okazalo sie, ze NIGDY nie miala ropomacicza, a Ropne zapalenie pęcherza! Przez konowala, ktory nie potrafil odczytac usg, omal nie zmarnowałam wspaniałej hodowlanej kotki, zaledwie po pierwszym miocie... Dlatego na dokładne usg polecam lecznice przy Gagarina, a od Bialobrzeskiej sie bede trzymać z daleka... Ps. Przepraszam za brak polskich znaków w niektorych miejscach, z telefonu piszę.
Tak, namawiaj do rejestrowania sie w zwiazku ktory powstal tylko po to, by pseudo mogli legalnie rozmnazac. Do zwiazku bez porzadnego statutu, przegladow, wystaw. A pozniej sprzedawaj z "rodowodem" z jednym pokoleniem, nie wiedzac nic o stanie zdrowia, chorobach genetycznych czy charakterze przodkow. Po cos chyba kest ZK a dla kotow FPL i PZF.
A malo jest portali adopcyjmych, gdzie w umowie mozna zastrzeczwrot kosztow opieki?
Rasowy moze byc tylko z metryczka, czyli rodowodem to potwierdzajacym, inaczej jest tylko w typie rasy - bo nie jestes w stanie uowodnic, ze przodkami pieska sa przedstawiciele rasy. Po drugie, masz w domu psa i suke i zadne nie jest wyciete? Skoro nie planowalas rozmnazania, to po co psy sie mialy meczyc? Nie wspominajac juz o zagrozeniach zdrowotnych dla niewykastrowanej, niekrytej suki z cieczkami. Po trzecie, wedle ustawy sprzedawac mozna tylko z rodowodem i jakis sens w tym jest - ma to zapobiec nieodpowiedzialnemu (jak widac na zalaczonym obrazku) zwierzat i zmniejszeniu populacji zwierzat bezdomnych. Wiec moze zanim stanie sie kolejny "wypadek", zabiierz psa i suke do weta i zadbaj o ich wykastrowanie, to nie bedziesz sie martwic "brzuchem pelnym szczeniaczkow".
A nawet pseudo skądś brać psy/koty... Są hodowcy, którzy chcą tylko kasę i potem się niczym nie interesują, a są tacy co potem piszą, dzwonią, mailują i utrzymują stały kontakt, by wiedzieć jak się "dzieciom" wiedzie. Właśnie z powodu niewiedzy pseudo są tak tępieni. Już pomijając warunki, w jakich zwierzęta są trzymane, ale doświadczony hodowca zdaje sobie sprawę, że zwierzę agresywne nie powinno być rozmnażane, a pseudo zrobi to i tak...
www . ragdollclub . fora . pl / hodowla , 7/ wczesna-kastracja,5 . html dyskusji jest wiele na ten temat, nie będę otwierać następnej, tutaj tak dla informacji co, z czym i dlaczego. (trzeba usunąć spacje w linku)
Szczerze mówiąc, nie wiem który hodowca by spamiętał, które urodziło się pierwsze. Poród dla mnie był takim stresem, że tylko godziny zapisywałam... W zależności od rasy cena kota waha się od tysiąca do kilkunastu tysięcy złotych. Wyżej wspomniane syberyjczyki, maine coony, norweskie, brytki to ok 1500-2000zł w zarejestrowanych hodowlach, więc radzę również prosić o przydomek hodowlany i sprawdzać po prostu w związku. I od razu uprzedzając głosy obrońców dachowców - owszem, adoptujcie! jak najbardziej! :) trzymam kciuki za wszystkie bezdomne kotki. Ale różne są gusta, ktoś może chcieć kota rasowego bo taki mu się podoba i już, więc też nie wieszajcie psów!
też mam maine coony, pozdrawiam :)
też mam kociaki malutkie w domu, gdyby ktoś chciał im krzywde zrobić, to bym chyba rozszarpała na strzępy...
a co ma do tego kolor włosów? dla mnie piekielne jest mówienie w ten sposób o dziecku.
Jak hodowca zobaczy zobaczy, że kot się denerwuje na wystawie, to więcej go nie zabierze. inna sprawa, że na jednej jest totalny luz, a na innej już nie, bo hala za ciasna, duszno, gwar i ludzie się na klatki pchają.
Dopóki ktoś bez wyobraźni nie wkłada im palców przez pręty, nie są aż tak podenerwowane. Przy odpowiednim podejściu (m.in. kołysanie na rękach) kot się relaksuje.
ha, czyżby to była aferka, która się na gronie rozpętała? coś takiego mi dzwoni ;) "Pan" potem jeszcze chyba zmieniał lokal, nazwę studia, ale i tak chodziło o tę samą osobę :)
Ja polecam Pimafucort. Mam azs na tle alergicznym (chociaż w sumie bardziej astmatycznym - dermatolog i pulmonolog powiedzieli, że jak miałam zaleczoną astmę, przeszło mi na skórę; astma wróciła, a to nie zniknęło, po kilku dawkach kremu wszystko się ładnie goi. Kiedyś w lato mogłam chodzić tylko w długich spodniach i bluzkach z długim rękawem, teraz praktycznie nic nie ma :)
zwykły magister jak politolog na przykład... z medycyną ma tyle samo wspólnego.
Na pierwszą wizytę u psychiatry miałam czekać miesiąc. Poszłam "na lewo" po znajomości, dostałam leki, jakoś dotrzymałam. Dostałam lepiej dobrane. Do psychologa było dużo szybciej, chyba tydzień tylko, dało się przetrzymać. Ale co mają robić ludzie bez znajomości w takich miejscach, w ciężkim stanie? Nóż się w kieszeni otwiera.