Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wampisia

Zamieszcza historie od: 27 maja 2011 - 14:47
Ostatnio: 30 marca 2024 - 17:53
Gadu-gadu: 2396982
O sobie:

Prowadzę hodowlę kotów rasy Maine Coon

  • Historii na głównej: 6 z 25
  • Punktów za historie: 4312
  • Komentarzy: 214
  • Punktów za komentarze: 1186
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
4 lipca 2011 o 20:53

dokładnie tak. bez rodowodu jest rasopodobny :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 lipca 2011 o 16:22

kardiomopatia przerostowa, genetyczna wada serca - wrzucałam również aferę z tym związaną wcześniej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2011 o 16:22

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2011 o 14:28

musieli zdetonować stare rakiety wymieniane na nowe, a żeby szybciej poszło i flaszeczka się nie ogrzała, zdetonowali 6 sztuk na raz.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2011 o 14:10

trochę więcej szczegółów od uzytkowniczki forum miau: Na wystawę był zgłoszony miot "U"(nr kat.117)-maleństwa sibkowe(newkowe?) Wystawcy-hodowcy szybciutko przyuważyli, ze kocięta nie mają na pewno ukończonych 3 m-cy, nie były zachipowane. Kwestie chipów wyjaśniono tak:wystawca ma ustną umowę z organizatorem na wystawienie niezachipowanych kociąt(organizator potwierdził). Tyle tylko, ze juz w niedzielę wg relacji jednej z pań-właścicielek kociąt maluchy były już zachipowane. Kocięta były sprzedawane i wynoszone w trakcie wystawy, donoszono kolejne. Cały miot, mimo obecności na wystawie podczas ocen sędziowskich-nie został oceniony. Wg relacji jednej z tych pań w książeczce jest data urodzin określająca wiek tych maluszków na 3 m-ce Osoby interweniujące w tej sprawie zostały nazwane mącicielami, robiącymi awanture, pomawiajacymi itp. Panie od kociąt twierdziły, że są nękane a osoby interweniujące działają na ich niekorzyść i utrudniają im sprzedaż kociąt. To ostatnie stwierdzenie zostało wypowiedziane takze do mnie-potwierdzam:pani powiedziała, ze przybyła na wystawę w celu sprzedaży kociąt podczas wystawy. Nie nawiązania kontaktów z ewentualnym domkiem tylko sprzedazy kociąt podczas trwania wystawy No i dowiedziałam się od jednej z tych pań, że (cyt.):"przecież wszyscy tu przyjeżdżacie żeby posprzedawać kociaki bo na tym polega hodowla-miec kocięta, zeby je potem sprzedać". Poradzono mi również, żebyśmy:(cyt.) "nie robili z siebie głupków, bo przecież wszyscy mają hodowle po to, zeby na nich zarabiać."

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 lipca 2011 o 12:03

również tak miałam :D a najbardziej przyjaciółkę straszyłam, bo się baaaaardzo melodyjki bała :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
1 lipca 2011 o 16:03

najlepiej przejechać się na wystawę i porozmawiać z hodowcami :) wtedy można dowiedzieć się najwięcej o rasie. Jeśli jesteś z okolic trójmiasta zapraszam w ten weekend do Sopotu :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 czerwca 2011 o 1:15

wprowadzić obowiązek przeprowadzania w/w badań.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
29 czerwca 2011 o 23:38

ale krwiożercze towarzystwo tu mamy :D ale racja: dobij! chamstwo trzeba niszczyć, nie wspomagać!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 czerwca 2011 o 1:11

totalnie mi to nie przeszkadza. co więcej chartreux Kaśka koleżanki znakomicie mi się na BISach prezentuje, więc tym bardziej pałam do niej sympatią :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2011 o 23:12

Super wciągający styl, czyta się jak naszą rodzimą fantastykę :D Dziadek z kuszą przypomina mi pewnego egzorcystę-amatora, parającego się pędzeniem bimbru. Miał waciaki i uszankę? ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
27 czerwca 2011 o 22:57

@coffewithmilk dlatego jak już zaczęłam kojarzyć, że w studiach tatuażu robią także kolczyki, a dodatkowo istnieją prywatni piercerzy to odrzuciłam pistolet jako zło wcielone i już nawet w uszach igłą miałam robione :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
27 czerwca 2011 o 22:55

U mnie kilka razy było "Ile za kota?", odpowiadam "1500zł na kolanka". "Ojej, a bez rodowodu? - "1460".

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
27 czerwca 2011 o 21:03

Bo to mało kotów czeka w schronisku... [+]

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2011 o 17:12

ja pierrrr... ludziom się w głowach kurz przewraca, bo mózgu to to raczej nie ma!

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
27 czerwca 2011 o 14:51

@coffewithmilk w salonach kosmetycznych dzieją się różne straszne rzeczy, nos przekłuwany pistoletem też na yt widziałam. albo panienki w parku przekłuwające pępek wenflonem. siedziały (pacjentka leżała) na ławce, a jak się okazało, że odwrotnie ten wenflon wbiły, to wzięły z ziemi szkło (brudne!) i tym go przecięły... EDIT: osoby minusujące, jak rozumiem, również parają się taką praktyką? a może po prostu nie grzeszą inteligencją? (tyczy się również komentarza wyżej)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2011 o 2:57

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
27 czerwca 2011 o 2:21

Nie przyczepiajcie się od razu w historii to nazwania tak a nie inaczej małego psa, bo nie jest to opinia o wszystkich tej wielkości, tylko o szczególnym przypadku :)

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
27 czerwca 2011 o 1:16

i instrukcję obsługi lampy w solarium, nie zapominaj!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 czerwca 2011 o 0:38

dobrze, że mój Biały karierę zakończył, bo by zaliczyła scenę rodem z "Piły" ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2011 o 0:23

o robieniu pistoletem w pępku też słyszałam O.O albo jakaś koleżanka jej robiła w baaaardzo higienicznych i sterylnych warunkach, to ostatnio równie modne jak tatuaż na stopie ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 czerwca 2011 o 20:05

ja pewnie dostanę burę jak Aes, ale... jak widzę pająka zapitalającego luzem po podłodze, to nie myślę nawet tylko łapię za kapcia, gazetę etc i niestety kończę jego żywot. i nie jest to podyktowane okrucieństwem, tylko się go boję i robię to bez myślenia. albo pokazuję go temu kotu, który jest w tym momencie obok mnie... o dziwo, na większe okazy pająków mogę patrzeć i nawet się zachwycać, pod warunkiem, że są za szkłem :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
26 czerwca 2011 o 19:33

również ode mnie plus :D mój kumpel - homoseksualista - uwielbia dowcipy o pedałach (jego słowa!), a inny - Żyd - startuje ze mną w zawody na kawały o tejże nacji ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 czerwca 2011 o 13:01

te "kotki" naprawdę są wielkie, największa udomowiona rasa ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 czerwca 2011 o 13:01

o, ja też będę! :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
24 czerwca 2011 o 20:41

teoretycznie jest to samookaleczanie się, kumpel przy okazji robienia mi micro nawet fachową nazwą rzucał, ale... kurczę, przyjemne i uzależniające ;) jak na razie mam jeden za uchem (przy rozpuszczonych włosach nie widać), a drugi na plecach w trakcie robienia - czyli na razie po jednej sesji, bo jednak pieniążki same się nie mnożą...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 czerwca 2011 o 20:36

polecam grono "Tatuaż" - tam jest dużo indormacji nt. studio w Warszawie, cen, do kogo warto, a kto sp***li. jbc również służę pomocą :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »