Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 24 kwietnia 2024 - 22:55 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 61 z 126
- Punktów za historie: 29158
- Komentarzy: 2496
- Punktów za komentarze: 17552
« poprzednia 1 2 … 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 … 27 28 następna »
W niemczech miałem kontroli.. kilka. Pierwsza - miałem auto na "czarnych" blachach - policjanci młodziki i chcieli ot tak sprawdzić, o co chodzi. "Czemu jest zarejestrowany na kogoś innego? - Bo nie zdążyłem przerejestrować. "Czemu nie ma ubezpieczenia? Ma, w Polsce OC przechodzi na nowego właściciela z automatu, nie trzeba od razu nowej polisy brać". Posprawdzali, wyszło na moje, puścili. Reszta kontroli to częściej BAG niż policja
Czeky, chwila - "Jako dorosła osoba chyba powinna zdawać sobie sprawę, że jej dobre samopoczucie nie przekłada się na ogół społeczeństwa i wyciąganie na podstawie tego jak JA się czuje wniosków do ogółu kobiet w ciąży jest po prostu egoizmem." Wiec jako dorosła osoba zdajesz sobie sprawę, że twoja ciąża nie przekłada się na ogół społeczeństwa - z tego wynika, że nikt, kto cię nie zna nie wie, jak dobrze czy źle ją przechodzisz. No nie działa "domyśl się". Trza niestety otworzyć tą paszczękę i odezwać się do ludzi, że czegoś od nich chcesz. Dalej, to o tych dwóch siostrach - Skoro kurtki i mały brzuszek, to jakim cudem ktoś z kolejki miałby wpaść na to, że jest w ciąży? Datę ostatniej miesiączki ma na czole, czy co? Zwłaszcza, że nijak o przepuszczenie się nie wyrywała - ta grubsza zrobiła to za nią, wciągnęła przed kasę... i nikt nie protestował. Gdzie tu piekielność?
@bazienka: To tylko armagedon, nie zwracaj na nią uwagi ;)
A teraz, żeby było jeszcze śmieszniej dodaj, że jeździsz rowerem po ulicy i "wkurzają cię auta, które cię wyprzedzają pędząc". To byłoby jakieś!
@ZjemTwojeCiastko i cała reszta wyżej - Zgadzam się. Można odmówić, można się oprzeć pokusie, a jeśli się dasz, to bierz konsekwencje z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ale czy tylko niewierni mężowie doprowadzili do rozwodów? No nie - z historii wynika, ze to ciotka się interesowała żonatymi - ci faceci jej nie szukali. Wina więc - moim zdaniem - jest "po połowie". Ciasto, dopowiadasz sobie niestety. Chyba, ze jesteś w stanie mnie zacytować na poparcie swojego toku rozumowania
@bazienka: No.. nie do końca. Jak rwiesz zajętego, to stwarzasz okazję do zdrady. Trochę jakby "Przejedź się moim ferrari, tu nie stoją" - wiesz, ze przekraczanie prędkości jest zabronione, ale w tej sytuacji cholera kusi.
@diriol: Ręka to nie szczęka, wystarczy wyartykułować "Mógłby mi pan/pani ustąpić miejsca? Mam złamana rękę i jestem w ciąży". Pojęcia nie macie, jak to ułatwia życie w społeczeństwie
@jan_usz: "ci co jadą pod górę mają pierszeństwo." - czyli to jadący z góry go ustępują, bo jadąc w dół, mogą spokojnie ruszyć. Logika tu jak najbardziej działa
@decPL: Biorąc pod uwagę tylko zdarzenia związanie z przejściem, jak rozumiem? W przeciwnym wypadku takie "badanie" jest nieobiektywne albo niebezpieczne - zamiast patrzeć na drogę, obserwujesz chodnik i każdego pieszego. Z drugiej strony - aut na drodze jest więcej, zwłaszcza między miastami - no i kierowcy mają kilka przepisów więcej do przestrzegania.
@decPL: "(...)gdyby zamiast pieszego i przejścia był inny samochód na drodze z pierwszeństwem. Bo może się okazać, że sporo argumentów jednak zaczyna być całkiem bezsensownych - także te, które tutaj padły. Na przykład słynne "przecież samochód się nie zatrzyma w miejscu"". Tylko że właśnie o to chodzi. Auto się nie zatrzyma w miejscu, pieszy już tak. Przypomnij sobie filmiki ze Szczecina ("pa, je*nie" i podobne) - Serio uważasz, że nikt nie powinien wtedy jeździć "bo nie ma warunków"?
@jan_usz: Ja bym wjechał. Choćby dlatego, że fizyka ma w żopie pierwszeństwo
"Dzień dobry, jestem w ciąży, może mnie pan/pani przepuścić?" Tylko tyle, a i to za wiele
No przecież przejście daje jej + pierdyliard do nieśmiertelności, to samochody za szybko jezdżo! Hamulce im nie działajo, czy co? Piractwo i bandyctwo, chcące tylko porozjeżdżać ludzi! A fizyka? A kto by się nią przejmował?
Jakbym gdzieś to słyszał.... Choć w moim przypadku było mniej piekielnie - pani żądała, żebym ustąpił jej miejsca. Odmówiłem. Siedziałem na własnym rozkładanym krzesełku
Nuuda, brzmi jak "hurr durr wirus to ściema, obostrzenia to kaganiec" jednocześnie "no i siusiacz, że jechał 4x szybciej niż dozwolone, nie rozbił się, więc jechał bezpiecznie" Zweryfikuj poglądy, bo są niespójne
Poleć sąsiadom skrobanie szlifierką kątową na baterie. Nie dość, że szybciej, to jeszcze dokładniej i ciepło w łapkę
@didja: Otóż to. Po co ma łopatą machać? :D
@Error505: O ile wiem (a nie wiem, bo to dawno było) lekcje fizyki były już w gimnazjum. A potem ponadgimnazjalnych.
O, widzę Satsu, że zakładasz firmę.. Nie potrzebujesz może operatora koparko ładowarki? :D
Czekaj, masz problem z tym, że stomatolog też człowiek i w niedzielę nie pracuje, bo w jego branży nie ma nagłych przypadków prowadzących do zgonu?
@Michail: ..przy czym poślizg nie musi wynikać ze zbyt dużej prędkości. Patrz, nawet się nagrało moje ruszanie https://www.youtube.com/watch?v=cL75TtQLl-Q
Ja się pewnie nie znam, ale wózek nie oznacza zakazu wyjścia z mieszkania. W końcu domu wokół niej nie zbudowali, a i sama zainteresowana brała pod uwagę swoje możliwości. Plus w paczkomacie jest opcja "niska półka" czy jakoś tak - właśnie po to, by niepełnosprawni mogli odbierać paczki
@Michail: Poślizg to poślizg. Wysunąłeś tezę, że przyczyną była prędkość. Ja ją odbiłem (w sumie muszę sprawdzić, czy się nagrało) że niekoniecznie.
@ZjemCiSzalik: Władze w postaci policjantów mają dbać o ogólny porządek, żeby nic nikomu się nie stało. A parking to miejsce publiczne. Można założyć, że a) nie opanujesz mocy i wjedziesz w drzwi, b) ktoś zrobi sobie skrót przez ten parking i w niego wlecisz, c) walniesz w innego ćwiczącego
@pasjonatpl: Tutaj główną kwestią jest podejście. Pieszy bez prawa jazdy nie rozumie podejścia kierowcy. Kierowca pieszego już owszem. Czy pierwszeństwo na pasach daje +pierdyliard do nieśmiertelności? No nie. Kto wyląduje w szpitalu w razie wypadku? Zależy, ale kierowca co najwyżej będzie miał guza od walnięcia w przednią szybę. Co więc zrobić, aby minimalizować te wypadki? Nauczyć pieszych być widocznymi. Rozumieć zachowanie auta. Jeśli ty nie widzisz kierowcy - jest niemal pewne, że i on nie widzi ciebie. Taki mały test https://demotywatory.pl/5098528/Zadanie-dla-pieszych-Okresl-ilosc-osob-na-przejsciu