Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 24 kwietnia 2024 - 22:55 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 61 z 126
- Punktów za historie: 29158
- Komentarzy: 2496
- Punktów za komentarze: 17552
« poprzednia 1 2 … 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 … 27 28 następna »
@katem: Mogę się mylić, ale w norwegii (jeśli nie całej skandynawii) można jeździć na oponach z kolcami - te wręcz wgryzają się w śnieg/lód i przyczepność jest niemal jak na suchym (chyba, bo na kolcach nie jeździłem)
@Michail: Akurat po tej szklance jechałem. I też mnie zarzuciło. Ruszając. Też pewnie jechałem za szybko?
Daaawno temu, kiedy bezalkoholowe dopiero wchodziły na rynek, reklama - "Kup piwo bezalkoholowe!" z przekreślonymi kluczykami w opisie...
No to po kolei - agencje robią wycenę w chwilę, zwłaszcza mając już wszelkie dane. Babka nr 1 więc cię zlała Babki nr 2 - Podchodzisz i "bryy, sprawę mam". Bo cholera wie, czy gadają prywatnie, czy z klientami Porównywarki - Jest kilka, więc jak ci jedna się wysypie, to wchodzisz na drugą
@Crannberry: Jak masz umowę najmu - możesz się meldować tymczasowo. Wiem, bo to przerabiałem, nawet dowód wyrobiłem na podstawie najmu. A też miałem tylko pokój
@clockworkbeast: gaz/paralizator w kieszeni na nocnej zmianie załatwia w tym momencie sprawę
@clockworkbeast: Ja się pewnie nie znam, bo nie próbowałem, ale sądzę, że jest mniej roboty ze zgarnięciem stówy z lady, niż z gwałtem. Równie dobrze mogę sobie podstawić "okazja czyni kierowcę/przedsiębiorcę/ratownika/szambonurka" i ma to dokładnie tyle samo sensu. "Jaki problem postawić kumpla na czatach?" - kumpel raczej by nie chciał ryzykować wpadki na kradzieży i nic z tego nie mieć. "Jaki problem zaciągnąć dziewczynę w krzaki?" - Zgaduję, że taka dziewczyna krzyczy, więc zwraca na siebie uwagę. Duże ryzyko, że ktoś przyjdzie jej na pomoc, więc znów wpadka. A z kontekstu wynika, że rzecz dzieje się w mieście, nie na odludziu
"Przecież auta mają światła, jak kierowca nie mógł mnie widzieć? Zabrać mu prawo jazdy!" jako epitafium
@clockworkbeast: A ja owszem. Dlaczego? Kradziej liczy na szybki zysk. Napad, kasa, nara. Zostając "na dłużej" ryzykowałby wpadkę.
Fota i "dzień dobry policja, dowód na nieprawidłowe parkowanie"
@Nasher: Racja. Chyba, że na wjeździe stoi znak "strefa ruchu", wtedy PoRD tam jak najbardziej obowiązuje
@digi51: Pan PoRD mówi - art 46 punkt 4 "Kierujący pojazdem jest obowiązany stosować sposób zatrzymania lub postoju wskazany znakami drogowymi.". Linie na parkingu są takim znakiem (P-18) więc parkowanie "okrakiem" jest nielegalne - i zagrożone mandatem. Więc, jedyne co w takiej sytuacji bym zrobił - "weź pan zaparkuj jak trza, na jednym miejscu". A w razie olania - "Bryy, bo tu auto źle stoi"
@Kitty24: Meliskę wypij, potem czytaj Pan PoRD, czyli Prawo o Ruchu Drogowym - zna coś takiego, jak miejsca postojowe, jak miejsca dla niepełnosprawnych, ale "dla rodzin z dziećmi" nie zna. Z prawnego punktu widzenia - to bohomaz na asfalcie, nie uprawnienie. Tak więc - facet na wózku stanął na zwykłym miejscu. Ma do tego prawo.
Jak poprzednio - Pan PoRD nie zna czegoś takiego jak "miejsce parkingowe dla rodzin z dziećmi". Zasadniczo więc mogą tam stawać wszyscy. Czepianie się "pan ni ma dzieci, wypad pan z tego miejsca" jest więc bezsensowne. Tak samo z dziadkami - zaparkowali tam pierwsi. O "zwykłe" miejsce też będziesz się kłócić, bo "pierwsza zobaczyłam"?
@didja: No to łap jeszcze minusa ode mnie - z prawnego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak "Miejsce parkingowe dla rodzin z dziećmi". Może więc tam parkować kto chce - i to legalnie. Autorka więc nie ma powodu do skruchy, czy przeparkowania auta.
@clockworkbeast: Tym COSiem było łóżko - trochę duże jak na wysyłkę w tym samym mieście
Taka ciekawostka - Chciałem kupić COŚ. Cena pasuje, szczegóły pasują, "to gdzie mogę podjechać i kupić?" Blokada
@Bryanka: "Zależy jaki facet" - stereotypowy. Nie każdy facet nadaje się do ciężkiej pracy, tak jak nie każda kobieta nadaje się do pracy z ludźmi.
@szafa: Podaj przykład ciężkiej, dobrze płatnej pracy, w której kobieta się sprawdzi tak jak facet. A potem się zastanów, skąd taki random wie, ile w tej ciężkiej pracy zarabiasz
@Neomica i @szafa, o szlagu... Jak wy wyczytałyście, że to mi to przeszkadza? Dałem odpowiedź na tekst nr 5. Tj że autorka może takiej udzielić, jak ktoś uzna, ze to nie praca dla niej.
Jeśli słowa cię bolą.. To mam dla ciebie złe wieści
5. "To jest skandal, żeby kobieta wykonywała taką ciężką pracę! To nie jest praca dla kobiet!" - Przecież mamy równouprawnienie, nie o to kobiety walczyły?
No to taśmowo 1 - Fakt, różnice kulturowe pewnie jakieś są. Przy czym powinnaś wszystko obgadać ze swoim, nie koleżankami. 2 - Koleżanki to konkurencja. Takie rozdzielenie mogłoby się przysłuzyć, by kolezanki same uderzały do Włocha z tekstami "Ja nie wiem, czemu ona se poszła, obgadajmy to wieczorem przy winie" 3 - Gość miał kilka miesięcy od dowiedzenia się o ciąży, żeby się przygotować na ojcostwo. Przy okazji - przez te 10 lat wrócił? 4 - Kompletne powalenie. Mężczyźni są tymi racjonalnymi, myślącymi przyszłościowo. Jest duże prawdopodobieństwo, że zwyczajnie kredyt zaczął go wkurzać - bo zabiera istotna część wypłaty + inflacja + stopy procentowe i takie tam. Przez co na życie pozostaje mniej, więc wydatki na pierdoły (pizza, kosmetyki, siłownia, netflix) go rozsierdzają. A skąd takie myślenie u kobiet? Proste - niekonfliktowość. Kobiety wola załagodzić spór, niż doprowadzić do konfrontacji. Jeśli zaakceptujesz, że tak ma być - nie musisz się mierzyć z argumentami drugiej strony, nie boisz się, że zranisz jej uczucia. Nauka tak mówi
@digi51: Baby się wypowiedziały znając jedną stronę medalu. To ja zapytam o szczegóły - dogadywanie z mężem polegało na "rupta co chceta", czy oboje się zaangażowali w biznes? Jedno drugiemu podpowiadało, jakie decyzje podjąć, czy kobita robiła, co uważała? No i najważniejsze - czy ten "dług" to zwyczajnie nie jest żart? Nawet bym sie nie zdziwił, gdyby padło cos w stylu "Za to, że teraz muszę na ten twój biznes zaiwaniać, to chociaż zarąbistego schabowego byś zrobiła" czy coś w podobie.
Jaką masz pewność, że auto nie jest np pożyczone?