Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 9 maja 2024 - 19:41 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 61 z 126
- Punktów za historie: 29213
- Komentarzy: 2500
- Punktów za komentarze: 17571
« poprzednia 1 2 … 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 … 27 28 następna »
@maat_: To akurat mocno zależy. Skąd wiesz, czy Autorka nie jest heksą doszukującą się niewiadomo czego w pierdołach? Nie ma żadnych konkretów, jedynie, że mąż z siostrą gadali o niej - a wg autorki wręcz obgadywali i knuli. Dorzuć do tego, że autorka przeglądała telefon męża - całkowicie intencjonalnie, żeby coś znaleźć. W komentarzach z kolei pisze, że mąż odpowiadał głównie wymijająco. Ale i tak to on jest tym złym
@boom_boom: Na plecach wygodniej :P
Czekaj - "(Siostra) To jego pierwszego poinformowała o swojej ciąży... " (...) "...podejście do dzieci. Oczywiście sama ich nie posiada." To była w ciąży i nie ma dzieci? o.O
"Jak zmusić chłopaka do oświadczyn" to rozumiem, że koleżanki raczej oponowały przed zmuszaniem?
@Nasher: Czeky - to jest jakaś skończona liczba piekielności na osobę?
Jakoś nie chce mi się wierzyć w cokolwiek. Z zębami z początku to jeszcze jeszcze, ale im dalej w las, tym gorzej. Piszesz, że miałeś internet. Skoro byłbyś na tyle łebski, żeby się kapnąć co do orientacji, byłbyś pewnie wystarczająco inteligentny, żeby wygooglać "wstawianie zębów na nfz" Potem - pracowałeś ponad rok - i nadal nic nie zrobiłeś z zębami, mimo, że mogłeś. Plus - mało który szef po takim czasie wywala za wygląd, więc albo ściema, albo nie to było powodem Z niemcami to już w ogóle "Malinowa mode". Jako ok 25 latek powinieneś już wiedzieć, że dokumentów się pilnuje, a zagraniczne firmy sprawdza
"Panie pedalarz, zawołamy policję i niech oni orzekną, kto ma rację"
@digi51: Raczej to, że "ludzie nie widzo, że ja jade, nawet, jak ich nie widze"
@Balbina: Jakby to ująć... kobita z wózkiem to jak zespół pojazdów. Można krzyczeć, że przyczepa z przodu auta jest bezpieczniejsza, bo w razie czego oberwie towar, nie ludzie, ale jednak jest, jak jest. Matka pchając wózek kontroluje, co się z dzieckiem dzieje, kierowca, ciągnąc przyczepę ma lepszą widoczność z przodu. Te z historii najwyraźniej uznały, że bezpiecznie z wózkiem obejdą auto autorki. I skoro im się udało - miały rację
@Balbina: Jak tak się rozdrabniamy, to pierwszy idzie but, potem stopa, łydka, kolano... i tak dalej. Nie ma to najmniejszego sensu. Dalej - miały do wyboru czekać, aż wyjedzie (a autorka pisze, że nie zdążyła), albo w 10 sekund teleportować się na drugą stronę auta. Analogiczna sytuacja - wyjeżdżasz z miejsca parkingowego pod marketem. Czekasz, aż piesi sprzed maski ci przejdą, czy wymagasz, żeby cię puścili?
@digi51: Pekap przecie pisał swego czasu, że pociągi na przejazdach przeszkadzają :P
@Balbina: Poczekać, aż przejdą. I w sumie cieszyć się, że nie przeszły po dachu
Ja tam wolę w nic nie klikać. Jakoś tak nie ufam linkom z anonimowego konta, które potem się zalogowało i się usunęło
Jak się czepiam pieszych na ulicy, tak teraz czepię się ciebie. Pan PoRD mówi, że wyjeżdżając z posesji, masz ustąpić wszystkim - tym bardziej pieszym na chodniku. Pan PoRD mówi też, że jak wyjeżdżasz, a nie widzisz, czy pieszy idzie chodnikiem, to masz sobie zapewnić pomoc przy wyjeździe. No i przede wszystkim - logika. Zanim ruszysz, to się masz upewnić, że w ogóle możesz. W tym przypadku - nie mogłaś
@iks: Mieszkałem w kilku - mniejszych, większych, dzwonki nadal nawalały. I ingerowały w mój spokój. Czyli religijność innych to jednak moja sprawa, bo na moją codzienność wpływa
@iks: Ja mam problem, że ktoś sobie wierzy w jakieś bóstwo, i albo nawala dzwonkami na pół miasta (ale to głośny wydech i tuba zakłócają spokój), albo rozwalają się na kotleta, albo brzęczą jakiś bełkot zamiast działać
Czyli co, nie można komentować i wyjaśniać nieścisłości?
@LecimyTutaj: Czyli - Migasz komuś, kto jedzie zgodnie z przepisami, bo ty chcesz jechać szybciej, niż ograniczenie pozwala. Tłumaczenie? "Bo mnie pomiar nie dotyczy". Czyli jesteś dokładnie tym bucem ze służbowej skody, któremu się spieszy "bo tak". Przy okazji, jestem ciekaw, czy gdyby gość zareagował na miganie tak, jak chciałeś (czyli depnął ponad limit) i dostał za to zdjęcie (bo jego pewnie odcinkowy obowiązywał), to zapłaciłbyś jego mandat?
@raj: Przejazd rowerowy bez znaków Opcja 1 - Rower nadjeżdża z prawej względem kierowcy. Pan PoRD mówi, że to skrzyżowanie równorzędne, więc ustępujemy jadącym z prawej strony. Rower ma pierwszeństwo. Opcja 2 - Rower nadjeżdża z lewej względem kierowcy. Pan PoRD mówi, że trzeba ustąpić rowerzyście znajdującemu się na przejeździe. Rower ma pierwszeństwo. Taki to mit.
@cn77: Otóż nie ma. Artykuł z 20 sierpnia 2020 https://www.prawodrogowe.pl/informacje/ekspert-wyjasnia/czy-mozna-parkowac-tylem-do-budynku
"Panie policjancie, ja wiem, że jechałem o 20 kmh za szybko, ale ja tu zaraz skręcam, więc ograniczenie prędkości mnie nie dotyczy" Tak to widzę. Plus - jak wyprzedzam na dwupasmówce, a ktoś mi zajeżdża, pogania, siedzi na zderzaku, to jeszcze zwalniam. Popędzacz nie zapłaci za mnie przecież mandatu
Wołaj rzeczoznawcę. Jak zaopiniuje, że auto faktycznie było walone, to masz całkiem niezłą podstawę do zwrotu auta, odszkodowania i odkręcenia kredytu (o ile był celowy na samochód)
@decPL: Akurat z ustawami jestem na bieżąco, z tą różnicą, że widzę, co z nich wynika - a co nie. "Głodne bajeczki" jak to ująłeś są właśnie wynikiem twojego rozumowania - sądziłem, że to najlepszy sposób, żebyś znalazł błąd w swoim toku myślenia. Parafrazując - "Jak będziesz się czuł, chodząc po stacji kosmicznej? Przecież ludzie na niej przebywają, więc możesz to sobie wyobrazić". Zgaduję, że nigdy na żadnej stacji nie byłeś, nie masz więc do czego - w swoim przypadku - odnieść. Czy się dziwię, że mnie tak traktujesz? Otóż nie. Zdążyłem się przyzwyczaić, że nie-kierowcy widzą kierowców jako tych, co urządzają sobie Carmageddon zaraz po odpaleniu silnika. Przy okazji - ostatnio stłuczkę miałem 10 lat temu. A jeżdżę dużo, nie tylko po Polsce. Zdarzeń z pieszymi - brak. Faktycznie, niebezpieczeństwo pełną gębą
@decPL: A ja ci tłumaczę jak krowie na rowie, że nie było żadnych przesłanek, że pieszy będzie chciał wejść na to przejście. Idzie chodnikiem wzdłuż drogi, skręca w lewo wprost na pasy, bez upewnienia się, że może to zrobić, nie zostawiając autu przede mną miejsca i możliwości reakcji. Chyba, że paraliżujemy miasto, bo każden jeden pieszy na chodniku może chcieć wejść, więc trza mu ustąpić. A skoro nie widzisz powiązań z drugą historyjką, to nie mamy o czym rozmawiać. Najwyraźniej przestałeś reagować na argumenty, więc dalsza dyskusja z tobą staje się bezcelowa
Pamięta ktoś jeszcze Hellraisera?