Profil użytkownika
fursik
Zamieszcza historie od: | 9 listopada 2010 - 16:12 |
Ostatnio: | 19 maja 2024 - 12:18 |
- Historii na głównej: 3 z 5
- Punktów za historie: 622
- Komentarzy: 826
- Punktów za komentarze: 6749
Zamieszcza historie od: | 9 listopada 2010 - 16:12 |
Ostatnio: | 19 maja 2024 - 12:18 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Ale ich wkręciłeś, każdy przecież wie, że to się doi gołębie, bo kanarki za drogo wychodzą :)
Dobra, mam dość, coś się z tym społeczeństwem dzieje niedobrego. 1. To normalne, że jak się urodzi dziecko, to koleżanki schodzą na drugi plan. Zanim się małe usamodzielni, to trochę trwa. Jeśli jesteś dobrą przyjaciółką, poczekasz. 2. Jeśli ktoś nie zachowuje się tak, jak uważasz, że powinien, to nie jest powód do obrazy i zrywania kontaktów. Chyba że chcesz co rok-dwa zmieniać znajomych, bo przyjaciół mieć nigdy nie będziesz. Tak się właśnie rodzi naprawdę trwała i wartościowa relacja - w bólu i trudzie. 3. Ludzie będą się wpierdzielać w nasze sprawy. Kropka. Ja wiem, że to wkurza, ale tak już jest. Patrycja ustawia Ci życie, że powinnaś teraz-zaraz-już rodzić dziecko, Ty jej ustawiasz życie, że ma więcej ćwiczyć. I nie ma w tym nic złego. Jeśli na kimś nam zależy, doradzamy mu, bo chcemy dlań jak najlepiej. Jeśli naprawdę znasz swoją wartość, wiesz, że intencje są dobre, nawet jeśli forma czasem zawodzi.
@Bedrana: Nie rozlicza, nie ma takiego prawa.
@Armagedon: Diagnoza to też dodatkowe pieniądze z budżetu na to dziecko, umożliwiające np. zatrudnienie nauczyciela wspierającego lub opłacenie nadgodzin psychologa i pedagoga na pracę z problemowym uczniem.
@Ikis: Dobrze, że wartość człowieka można tak łatwo PIT-em zmierzyć. Inaczej trzeba by było myśleć, a to nieprzyjemna sprawa...
Aha. Czyli wielkie bydle skacze na ludzi, obśliniając ich i brudząc łapami, ale głupie i nieczułe człowieki nie rozumieją, że Groszek się tylko bawi i nie odwzajemniają miłości. A potem Groszek doprowadził do (na szczęście niegroźnego) wypadku, szczekając na motocyklistów, ale w sumie im się należało, bo byli młodzi i mieli głupie miny. Czy dobrze rozumiem?
@rodzynek2: Ale to dobra metoda, bo motywuje do skupienia, a nie tylko biernego przepisywania z tablicy. Tylko trzeba pamiętać, że jeśli nikt błędu nie wyłapie, to trzeba po chwili go wskazać.
@marynarzowa: Po pierwsze primo: super by było, gdyby każdy rodzic finansował zagraniczne wakacje potomstwu kilka razy do roku (wszak podróże kształcą), a po osiągnięciu pełnoletności każdemu zakupił duże mieszkanie lub domek w odpowiedniej okolicy. Tylko że wtedy na 1000 par w kraju na dziecko byłoby stać jedną albo dwie. Po drugie primo: nie zapominajmy, że odpowiednie wychowanie, czas, cierpliwość (tu wstaw dowolny frazes, który mimo bycia frazesem nie traci racji bytu) są znacznie ważniejsze niż zabawki i gadżety. A po trzecie primo ultimo: choćbym miała milijony monet, nie kupiłabym dziecku jakiejś zabawki tylko dlatego, że ono chce. Taka jędza jestem.
http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/5002/5002e2b0475d2c470845e82d258fab36.png
@Armagedon: Zgadzam się, zawsze żyje się przede wszystkim dla innych. Ale niedobrze, gdy ci inni to jest tylko jedna, jedyna osoba - czy to matka, czy partner, czy ktokolwiek. Najgorszym egoizmem jest wymagać, by być taką właśnie jedyną osobą - czyli Ty nie masz prawa się wyprowadzić, układać sobie życia, założyć swojej rodziny, bo tylko JA się liczę.
http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/0632/063273bb5509aa9bc86dd72d27b941c4.jpeg
Jeśli czeka, aż mu się morze rozstąpi, to chyba Mojżesz :)
@Imnotarobot: To może być mechanizm obronny wybujałego ego. Takie udawanie, że wcale nie jestem na Twojej łasce. Właściwie to masz trochę szczęście, że zaszczycam Cię swą obecnością.
Pierwszy facet rzeczywiście piekielny - szczęście, że i tak wyrwałaś się szybko i w miarę bezboleśnie, bo to był kandydat na rozwalacza życia. A drugi - no cóż, każdy ma prawo mieć swoje preferencje. Ten nie chce kogoś z dziećmi, ten z nadwagą, ten z alergią na psy, tamten bez wyższego wykształcenia, a ten zaakceptuje tylko kogoś, kto tak jak on zbiera pocztówki z Algierii. Mimo wszystko dobrze, że od początku przedstawiał sprawę jasno.
To, że Beatka głupiutka i nieodpowiedzialna trzpiotka, to tam ciul. To, że rozpowiada jakimś randomom z baru prywatne sekrety koleżanek, to już gorzej. Ale beztroskie wciąganie innych w sytuacje potencjalnie niebezpieczne to już gruby kaliber.
O to, to, to, to! Ale na piekielnych był kiedyś ten sam coachowski styl (na szczęście już to mija). Ktoś wrzuca historyjkę w stylu "Siostra pożyczyła moją kurtkę bez pytania" albo "mama mnie krytykuje" (przy czym historyjki legitne, a opisane osoby naprawdę piekielne), a pod spodem 10 komentarzy "odetnij się od toksycznych ludzi!!!1!1!" czy nawet "zgłoś to na policję!", a żadnego "porozmawiaj z tą osobą, powiedz, co Cię boli". Nie potrafimy wybaczać. Nie potrafimy zapominać.
@janhalb: Przeczytaj komentarze autorki. W tym umyśle zasady logiki nie są tym samym, czym są dla mnie czy dla Ciebie...
@janhalb: Niekoniecznie "bajeczka", zmyślona nie wiadomo po co. Możliwe, że w umyśle autorki się to wydarzyło, ba, jest całkowicie spójne i logiczne.
@ZofiaHenryka1: Pięknie łączy się ten wstęp: "Pewnie sama masz z tym problem i zrobiłaś coś złego, co spowodowało TWOJĄ bezpłodność" z tym zakończeniem: " masz w sobie ogromnie dużo złości, nienawiści i resentymentu, które drążą cię od wewnątrz".
@ZofiaHenryka1: Chyba wszyscy się zgodzimy, że jest to dość prawdopodobne.
Z cyklu "Piekielni uczą i bawią". Tradycja napiwków przyszła z USA po obaleniu niewolnictwa - czarnoskórzy byli niewolnicy nie mogli znaleźć normalnego zatrudnienia, więc pracowali za darmo w kawiarniach i restauracjach, a klienci w zamian dawali im drobne kwoty. Dlatego też właśnie w USA "napiwkowanie" jest najmocniej zakorzenione. I też mam zastrzeżenia co do tego systemu. Przede wszystkim daje możliwość kombinowania właścicielowi - może stawka jest niska, ale dostaniesz napiwki! Uzależnia to Twoje zarobki od widzimisię klientów, których obsługujesz. Jeśli chcesz zarobić godziwie, musisz zgadzać się na wszystko, co leci w Twoją stronę: obrażanie, poniżanie, pstrykanie palcami czy szczypanie w tyłek. Bo pamiętaj - możesz protestować, ale wtedy napiwku nie dostaniesz. Dlatego jak najbardziej zgadzam się, że od płacenia kelnerom jest pracodawca, nie klienci. A jeśli już ktoś chce zostawić napiwek - proszę bardzo, ale nie powinien być do tego zobligowany.
@Morog: Tacy faceci to miękkie faje, nie faceci. Chyba każdy dorosły wie, że dziecko=więcej obowiązków, zmartwień i ograniczeń. Jeśli nie jesteś na to gotowy i zwalasz wszystko na kobietę, a potem "hurr, durr, nie jest tak jak kiedyś, odchodzę!", to penis ci na drogę.
Ale ten trolling to po co i na co? Cel jakiś temu przyświeca?
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Chciał Cię postawić pod ścianą, pod presją czasu i przedstawić warunki w ostatni dzień, a potem zdziwienie, że ściana, że presja, i jak to tak nie podpisać umowy w ostatni dzień.
@Lypa: Akurat płatny. Darmowych nie brakuje.