Profil użytkownika
fursik
Zamieszcza historie od: | 9 listopada 2010 - 16:12 |
Ostatnio: | 19 maja 2024 - 12:18 |
- Historii na głównej: 3 z 5
- Punktów za historie: 622
- Komentarzy: 826
- Punktów za komentarze: 6749
Zamieszcza historie od: | 9 listopada 2010 - 16:12 |
Ostatnio: | 19 maja 2024 - 12:18 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Fahren: To z innego punktu widzenia - ja jestem "poniżejprzeciętnie" zazdrosna. Tzn. gdyby mój mąż zaproponował związek otwarty i zapytał, czy może "tryknąć" sąsiadkę, może i bym mu pozwoliła. Gdyby miał spędzić romantyczny weekend w hotelu z koleżanką, ale że do niczego, kochanie, nie dojdzie, to a) głupich nie ma, nie uwierzę. b) nie ma mowy.
@RudaMaupa: Moim zdaniem cała ta sytuacja to intelektualne starcie tytanów - nauczycielka nie umie poradzić sobie z sytuacją, więc leci do rodzica ze skargą, że dzieciak nie podniósł papierka, a matka leci na skargę do dyrekcji, bo jej dziecko musiało podnieść papierek. Ludzie, darujcie...
No ławka towarzystwo, a 3 metry i małe dzieci, wiadomix o co cho. Pozdro szembor.
Ja też każę uczniom podnosić śmieci, nawet jeśli to nie ich. Jeśli marudzą, sama podnoszę, przybierając taką minę, że następnym razem nie muszę drugi raz prosić. Swoim prywatnym dzieciom też każę sprzątać śmieci np. na placu zabaw, choć to nie one naśmieciły. Ale ja nie jestem ze szlachty...
@livanir: Tak.
Ale za straty zapłaciła?
Czyli nie byłoby piekielne, gdyby woda była po 15 zł, a ten sam kebab po 45?
@digi51: + jeszcze stawianie siebie samej w opozycji do wyrachowanej, pustej lali...
A najbardziej w tym wszystkim piekielne jest budowanie kamienicy, której mieszkańcy nie mogą we własnym mieszkaniu żyć jak ludzie...
Wszystko super, ode mnie plus, ale to są w sumie trzy oddzielne historie i warto by je tak opublikować.
O ile jeszcze pogaduchy rozumiem - o ile Paweł wykonuje swoją robotę i nie trzeba potem podganiać za niego, to niech sobie papla. Ale że za teksty o mokrych majtkach nie doszło do ostracyzmu, a wręcz koleżanki się jarają... Nie chciałabym pracować ani z nim, ani z nimi...
@mariaaawaria: Nikt nie zna się na wszystkim i nikt tego od innych nie wymaga. Ale jest różnica między "Nie znam się, ale o, tu jest informacja. Może doczytam?" a "Nie znam się i jestem z tego dumny, a ty mnie tu, kmiocie nie będziesz doinformowywał!".
@Dominik: To trzeba szukać dwudziestolatka - tylko tacy dają 100% gwarancji na wierność i stałość!
@szembor: Korekta raczej w drugą stronę działa...
@kojot__pedziwiatr: Np. następnym razem przy urnie.
Jako nauczycielka powiem - satysfakcja z tej pracy naprawdę wynagradza niskie zarobki i siedzenie przy komputerze do nocy. Ale roszczeniowi rodzice potrafią jeszcze całą tę satysfakcję zabrać...
@Nasher: Może było tanio lub w pasującej im lokalizacji? Może rodzice nie mogli im kupić wymarzonego M4?
Zamiast rzucać paragrafami i ich interpretacją może po prostu się umówmy, żeby nie zachowywać się jak ostatnie dupki?
@didja: Uroki transportu publicznego. Ten jedzie z dzieckiem, tamten z psem, a ten pakuje rower do pociągu. Ci gadają, tamci łażą. Jak nie pasuje - proponuję samochód.
@Alien: Projekt ulotki czy plakatu to nie sztuka, tylko materiały użytkowe. Nie zrobiłabyś ich za darmo, ktoś musi Ci za nie zapłacić. A sztuka ma płynąć z wewnątrz.
@HelikopterAugusto: Mam dwie córki. Starsza pierwsze słowa powiedziała na 10/11 miesięcy, zaczęła mówić zdaniami na 1,5 roku. Młodsza nie powiedziała słowa do trzecich urodzin. Diagnozowałam ją pod kątem autyzmu, ale wyszło, że nie. Widać w przypadku starszej byłam doskonałą, troskliwą i kochającą matką, zaś jeśli chodzi o młodszą byłam patuską, która hodowała dziecko i spowodowała u niego zaburzenie. Trzy tygodnie po trzecich urodzinach młodsza zaczęła mówić całymi zdaniami, tydzień później nadawała jak radyjko. Nie wiem, może mi się zapas patologii wyczerpał.
@HelikopterAugusto: To jej dopowiedzenie, że ma robić za opiekunkę.
@GoshC: Ale, kurczę bele, każdy kij ma dwa końce. Bo jednak z drugiej strony może lepiej zaryzykować, że moje dzieci, podobnie jak Ty, będą miały kiedyś do mnie pretensje, niż zaryzykować, że będą kimś pokroju Twojego kuzynostwa... Wiem, że nie utrzymujecie kontaktów, ale może masz jakieś informacje na temat tego, jak sobie tamci życie układają?
Powiem szczerze, że ta historia daje mi do myślenia jako matce. Chyba jestem podobna do Twojej rodzicielki - po prostu chcę, żeby moje dziecko było najgrzeczniejsze, najlepiej wychowane i najsłodsze ze wszystkich dzieci w grupie. Czas pomyśleć o uczuciach maluchów, a nie o tym, jak inni będą oceniać moje metody wychowawcze.
@digi51: W sedno. Dodam jeszcze, że przez lata się słowem się nie odzywasz, ale w końcu pałka się przegnie i będzie od razu, bez zapowiedzi i z zaskoczenia piekło. Introwertyzm introwertyzmem, ale trzeba umieć zachować się po dorosłemu.