Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Bastet

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2011 - 21:25
Ostatnio: 3 lutego 2021 - 10:09
  • Historii na głównej: 2 z 5
  • Punktów za historie: 2032
  • Komentarzy: 1656
  • Punktów za komentarze: 9772
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 kwietnia 2016 o 18:23

@martka89: A to, że w fundacjach ludzie poświęcają prywatny czas, swoje pieniądze i dużo serca w wyleczenie zwierzaka. Nic dziwnego, że potem chcą im znaleźć cudownych właścicieli. I ich prawo.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
17 kwietnia 2016 o 19:31

@Jia: W schroniskach ludzie pracują , czyli dbają o zwierzęta za pieniądze. Robią to co jest w zakresie pracy. A fundacje to ludzie, którzy poświęcają swoje pieniądze, czas. Widzisz różnicę?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
17 kwietnia 2016 o 19:26

@paninene: co do punktu 1 - bzdura. Idź, pogadaj z weterynarzami ile kotów ląduje u nich po upadkach. A fundacjom się nie nudzi, ludzie tam pracują często bez wynagrodzenia, mają w cholerę roboty - i naprawdę, gdybym ja włożyła w zwierzaka WŁASNY czas, pieniądze i serce - to też bym go nie oddała nawet w miarę fajnym ludziom, szukałabym WSPANIAŁYCH.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2016 o 19:22

@sla: Różnie bywa. Mój drugi kot to dachowiec po przejściach - fundacja postawiła go na nogi (ciut kulawe bo leczyli go po wpadce do niegaszonego wapna). Nie lubi na dwór wychodzić, wywieziony na działkę siedzi na leżaku, byle dalej od trawy. W domu czuje się świetnie, weterynarza uwielbia. A był kotem dzikim.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
10 kwietnia 2016 o 20:42

@NotableQ: Wiesz, gdy ktoś mi bliski przeżywa jakąś tragedię osoby z pracy, której ja na oczy nie widziałam - to jakoś dla mnie też sprawa staje się ważna.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
6 kwietnia 2016 o 17:08

@CatGirl: Nie widzę związku między brakiem wesela a ślubem w kościele czy urzędzie.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
5 kwietnia 2016 o 16:36

@Mementomoris: Jest tylko jedna, duża dla niektórych wada - za siłownię się płaci, nie każdego stać.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 14) | raportuj
29 marca 2016 o 15:38

Jak dla mnie mało prawdopodobne. Takie kobity, które siedzą z Misiaczkami, są za parę dni z powrotem i dalej robią z siebie wycieraczki. A Ciebie obciążyłaby zeznaniami.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
27 marca 2016 o 11:55

Lubię to "lekarze to zawód z powołania" - kurcze, jak to "powołanie" potem do garnka włożyć?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 marca 2016 o 13:38

@Xirdus: Wiesz, rower da się prowadzić. Nie trzeba nim jechać.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
16 marca 2016 o 18:00

Swoją drogą, nie przyjęłabym paczki obciążając cudze konto na zasadzie "bo my się znamy".

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
14 marca 2016 o 15:34

@gothicqte: Osteoporoza to nadmiar wapnia w kościach???

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
12 marca 2016 o 14:49

Koszmar, ale przynajmniej sukces - bólu się pozbyłaś.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 marca 2016 o 16:00

@co_do_diaska: Czyli przychodnia nie postępuje zgodnie z procedurami i może za to beknąć, gdy to samo skierowanie zostanie zarejestrowane w na liście oczekujących w innej przychodni.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
11 marca 2016 o 15:58

@pinoaisai: Ty tak na serio piszesz? Czy to sarkazm miał być?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 marca 2016 o 18:07

@katem: Nie wiem kiedy zapisywałaś do lekarza ale od początku 2015 roku, pacjent, który zostanie wpisany na listę oczekujących na świadczenie ma obowiązek dostarczyć oryginał skierowania nie później niż w terminie 14 dni roboczych od dnia dokonania wpisu na listę. Jeżeli go nie dostarczy, przychodnia MA OBOWIĄZEK go wykreślić z listy. Skierowanie MUSI mieć datę wcześniejszą lub taką samą jak data wpisu na listę oczekujących.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 marca 2016 o 19:08

@LupoMannaro: Och, takie pogryzienie to sama zaliczyłam. Znajomy pies, taki któremu prawie z pyska się żarcie wyciągało bezkarnie - dostał napadu paniki i użarł mnie w łydkę gdy jechałam na wrotkach (kto pamięta wrotki, ten wie jak one hałasowały). Nawet wtedy się specjalnie nie przestraszyłam, bardziej zdziwiona byłam, bólu też dużo nie było, parę kropel krwi. A pies nie wiedział jak przepraszać ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
5 marca 2016 o 20:40

Też bym się nie ruszyła, jeżeli udajecie, że nic się nie dzieje to pewnie tak chcecie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
5 marca 2016 o 20:34

@kofi_or_ti: Dlaczego "zażądać" może wystarczyło powiedzieć że potrzebne?

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 25) | raportuj
5 marca 2016 o 19:58

Właściciele, których pies "chce się tylko pobawić" doprowadzają mnie do wściekłości. Moja 2 letnia córka została przewrócona przez takiego psa do tyłu, w błoto, bo doskoczył i oparł się o nią - nie zdążyłam na czas zareagować, bo prowadziłam wózek z drugim dzieckiem. Przez chwilę stał na niej mając jej twarz pod mordą. Zgarnęłam i odrzuciłam. A darłam się tak, że właściciel z tym swoim "przywitać się chciał" prawie ogłuchł. Widziałam w pracy dziecko z ranami na głowie i twarzy po psie i naprawdę mam gdzieś, czy ten, który doskakuje do mojego dziecka nie ma zamiaru gryźć - ja tego nie wiem i nie będę czekać na efekty.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2016 o 19:59

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 marca 2016 o 17:35

@Zielonaa89: i wszystko wiadomo ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 lutego 2016 o 12:46

@pasia251: A jak Ty to sobie wyobrażasz? Przychodzą do Ciebie goście, zjedzą, wypiją, stwierdzają że im mało, lecą kupują alkohol i dają ci rachunek do zapłacenia? To może następnym razem (bo się zgodziłaś na taki numer)domówią steki i występ striptizerki - no w sumie co za różnica, grunt że dobra zabawa jest, a gospodarz niech płaci.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 lutego 2016 o 12:17

@Bastet: Oczywiście że to jest niepokojące, o ile nie przerażające. Dlatego właśnie trzeba reagować. A zostawianie problemu (bo przecież jestem OK, i to "nie moja sprawa"), kończy się nieraz tym, że sprawa robi się "moja" mimo że jestem ok.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
24 lutego 2016 o 12:02

Ale dlaczego jej oddawałaś te pieniądze? Czy jeżeli pójdę do kogoś na imprezę i po zjedzeniu śledzików ze stołu, zadzwonię i zamówię dostawę sushi - to gospodarz ma obowiązek mi zwrócić za moje fanaberie?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1065 66 następna »