Profil użytkownika
Bryanka ♀
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2011 - 15:50 |
Ostatnio: | 22 kwietnia 2024 - 14:53 |
O sobie: |
Siedzę w UK. Trenuję konie i ludzi.. |
- Historii na głównej: 35 z 53
- Punktów za historie: 12643
- Komentarzy: 4882
- Punktów za komentarze: 42068
« poprzednia 1 2 … 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 następna »
O kurde, właśnie się dowiedziałam, że jestem nieekologiczna :D Mój pies chodzi na smyczy. Zaraz pójdę, otworzę bramę i wywalę i konia i huskiego za drzwi, żeby się wybiegały :D
Niestety trafiłeś na tzw. "warszaFiaka", czyli drecha z podwarszawskiej wsi. Od rodowitego Warszawianina (nie warszawiaka, a Warszawianina) nie usłyszysz takich obelg...ale niestety zostało nas tylko 10% ludności Stolicy, 90% to przyjezdni. Niestety psują Stolicy opinię. Przepraszam :(
Wiem, ale było to pierwsze co przyszło mi do głowy wtedy :P Wiadomo, że cokolwiek się powie, oni spróbują dyskutować.
O rany. Nie wierzę! :D:D:D:D
Skoro była "znana na obiekcie" to raczej wiadomo było z czego :P
dziwne, że jeszcze się nie skarżą.
Grzebanie w czyimś laptopie etyczne nie jest...
tak czy inaczej gratuluję poprawnie i składnie napisanego tekstu. To obecnie rzadkość wśród nastolatków.
Nie śmiejcie się :P Kiedyś będąc na rozmowie w pewnej firmie jedna z moich konkurentek przyszła z mamą :P
Nie ma u mnie UPC, nie ma Astry, jest tylko TPSA i Netia na łączach tepsy.
Ja byłam dla tej pani bardzo miła, ona była dla mnie piekielna :)
taaaa, skąd ja znam takie sytuacje :/
Macie podstawy do pozwania sklepu i kierowniczki.
też tak robię.
Teraz to strach z własnym ojcem na zakupy wyjść:/ Psychoza jakaś trwa.
"I może pani mi odpowie, jak coś co powstało 2000 lat temu może mi zabraniać używania przedmiotu który powstal ledwie 50 lat temu?" To jest cholercia dobre pytanie :D
a mnie się przydarzyła dziwna sytuacja na początku "kariery" studenckiej :P Przypadkowo przytknęłam do kasownika w autobusie moją legitymację (powinna być pusta) i wyświetliło się że mam 3 miesięczny bilet na niej :P Jestem gwiazdą, uczelnia opłaciła mi dojazdy xD (nie wie jak, ale fajnie)
Moja mama powiedziała, że pół sklepu zamarło. Wszyscy się gapili nie wiedząc co zrobić/powiedzieć. Ale ta pani chowająca się za plecami mohera musiała być nie do końca psychicznie sprawna.
Nie będę pisać na jakiej i jak długo (wystarczająco), ale kiedyś sama dostałam opieprz "z góry" za taki ton, więc się pilnowałam i jestem uczulona na to. Dziwnym trafem nie trafiłam na bluzgających interesantów. Niemiłych owszem, ale nie bluzgających. Poza tym zawsze odnoszę się do konsultantów z szacunkiem, bo wiem, że jest to trudna praca, ale jak na miłe i spokojne "dzień dobry" konsultantka reaguje chamską ironią i tonem "jak śmiesz mi przeszkadzać", no to sorry, ale nie akceptuję tego. Jest to nieprofesjonalne.
kocyk - pracowałam na infolinii :) Kobita odebrałam z mocno znudzonym tonem.
Będąc kiedyś na praktykach w szkole specjalnej usłyszałam "urocze" zdanie wypowiedziane przez nauczycielkę, do chorego chłopca - "Jak się nie zamkniesz, to Cię zabiję!"....szczęka opadła mi na podłogę.
Ja mam lat 23, a wczoraj od rodziców dostałam dwie książki i torbę cukierków na dzień dziecka :P Moja mama, od swojej mamy też dostała prezent. Dla rodzica zawsze jest się dzieckiem :)
brzmi jak ściema
Też tak kiedyś miałam z Tepsą...potem się okazało, że źle kable położyli...
Też mam taką sąsiadkę. Wzywała policję o byle bzdet, aż się panowie zdenerwowali i jej nagadali.