MademoiselleInconnue ♀

"Miejsce dwuosobowe, a raczej, by być precyzyjniejszym, półtoraosobowe - wiecie, mam nadzieję, co mam na myśli? " - Aż za dobrze... -.-

Jakich witamin? Toć w lodach za smak i kolor przeważnie odpowiadają aromaty i barwniki :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2011 o 1:46

Zawsze się dziwiłam czego to ludzie na facebooku nie podadzą... Ja mam opory nawet przed wrzuceniem w sieć swojego nazwiska.

Jeśli byłaby to tylko portmonetka z drobniakami, to faktycznie można pogdybać. Ale jakby oprócz tego gwizdnął dokumenty?

@Nauzyka Wg mnie dużo mniej wątpliwa niż skuteczność wszelkich odchudzających herbatek, kisielków i tabletek. Są ludzie, którym tycie przychodzi "łatwiej", mimo że wcale się nie obżerają. Tak samo jak i są osoby, które chciałyby mieć więcej ciała, a ich przemiana materii bardzo im to utrudnia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 18:32

Cudowna historia. A przy okazji mam pytanie - co się dzieje z CV rozpatrzonymi negatywnie? Niszarka? Czy zostają skatalogowane "na wieczną rzeczy pamiątkę"?

Ostatnie zdanie mnie rozbroiło.

Jeśli historia rzeczywiście jest prawdziwa - a są nimi właśnie często te najbardziej absurdalne - to... No cóż, zatkało mnie.

Wszystko ładnie, fajnie, pochwalam zachowanie autorki historii, ale, na Boga, narodowości piszemy wielką literą! Polka, Polak, Polacy. W dodatku, Murzyn, w użytym przez Ciebie kontekście, też powinien być w ten sposób zapisany, bo, jak rozumiem, chodziło Ci o osobę rasy czarnej. (tak, moje czepialstwo jest silniejsze ode mnie - jeśli publikujemy, róbmy to jak należy).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2011 o 12:41

Czy to, że była akurat blondynką jest tutaj KLUCZOWE? Bo nie sądzę. Dodanie gdzieś przymiotnika "stereotypowa" uratowałoby sytuację. A tak plusa ni ma. (pisała, jakżeby inaczej, blondynka)

Że seksista to jedno. Drugie to, że cham.

Kobieta nawet nie tyle piekielna, co po prostu głupia.

Xyre, ale pomyśl, czy to nie jest już absurdalne? Żeby taką pierdołę jak długopis podpisywać, bo ktoś znienacka oskarży cię o kradzież?

Ale wtedy nie dość, że ludzie pomyśleliby, iż oskarżenie babki z okienka jest prawdziwe, to jeszcze autor historii wyszedłby na cwaniaka (bo i tak ukradł)!

@tyruth Ty masz jakieś problemy może? Chcesz pogadać?

@shgetsu Na przykład 5 godzin. Ja miałam warkoczyki robione 4 i pół godziny. Ale włosy mam bardzo długie, więc być może dlatego tyle to trwało.

Tia, przeszczep... Najgorsze jest to, że przez takich naciągaczy na naprawdę potrzebujących patrzy się podejrzanie.

"Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi". Sama mam różne nieciekawe doświadczenia. +

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 0:52

Ałć. Ja z kolei nigdy nie poprosiłam nikogo o wpuszczenie poza kolejką, nawet jeśli też miałam coś tylko oddać albo coś tam. Jakoś mi głupio...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 0:42

Uwielbiam historie z Allegro. Ale jedna uwaga, wszędzie zamiast "proszę paniĄ" powinno być "proszę panI". PaniĄ prosić można o coś, zwrot grzecznościowy to "proszę pani". Wybacz czepialstwo, ale takie rzeczy mnie drażnią, zwłaszcza w dobrze napisanych tekstach ;)

"wyglądam jednak na wiele wiecej i jestem fanem muzyki metalowej więc noszę skórzane kurtki spodnie buty ale nie używam żadnych "pieszczochów" (...)" - ale przecinków zacznij, dobrze? Pięknie proszę :)

Tylko że weles nie nazwał tak tej pani, a jedynie potwierdził, że jej hipoteza na temat jego zdania jest słuszna. To spora różnica. Tak czy siak, nie ma się co dziwić, że po takiej odpowiedzi lowelas chciał przywalić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 1:26

Niezła historia. Szkoda tylko, że technicznie tak kiepsko napisana...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2011 o 17:02

Ja tak samo. Jeśli jeżdżę po chodniku, to nigdy nie wymuszam niczego na pieszych. Nie wymagam nawet, żeby robili mi miejsce, kiedy zobaczą, że jadę za nimi (a jeśli to jednak robią, grzecznie dziękuję ;)), po prostu zwalniam i czekam, aż będzie możliwość wyprzedzenia.

Ojej, genialny przekręt miał jednak słabe strony...