Profil użytkownika
Malibu ♀
Zamieszcza historie od: | 23 grudnia 2011 - 20:10 |
Ostatnio: | 16 marca 2023 - 23:58 |
- Historii na głównej: 3 z 6
- Punktów za historie: 1159
- Komentarzy: 620
- Punktów za komentarze: 3497
Zamieszcza historie od: | 23 grudnia 2011 - 20:10 |
Ostatnio: | 16 marca 2023 - 23:58 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Walford: Akurat w tym konkretnym przybytku przechodzodzisz przez drzwi i od razu jest lada kasjerki i bramki. Zupełnie inaczej jest gdy wchodzisz drugim wejściem, typ ogłoszenia głównym. Zawsze czytasz regułamn itp. To wchodząc gdzieś po raz pierwszy, że np. W komunikacją miejskka w obcym mieście bądź teren imprezy masowej? Zapytała pracownicy aquaparku a nie jakiejś przypadkowo spotkanej osoby. Pracownica powinna była udzielić jej prawidłowej odpowiedzi, zwłaszcza że autorka dopytała. W Inny faakt jest taki, że ze skoro nawigacja w telefonie działa to musiały być już czasy powszechnego dostępu do internetu i autorka mogła w łatwy sposób na sprawdzić sobie to na stronie internetowej.
Jak służby miałyby zareagowac na takie wezwanie? Mieliby odholować pojazd na parking policyjny czy uszkodzić samochód? Właściciel mógł nie usłyszeć wyjącego alarmu bo mógł wyjechać na wakacje lub np. W być w szpitalu.
Konia z rzędem temu, kto wyjaśni logicznie, po co ludzie wchodzą w związek i na starcie liczą, że ta druga osoba się zmieni? Po co być z kimś, kto z jakichś powodów im nie odpowiada? Po co marnować czas, i sobie, i tej drugiej osobie? Zakładanie, że partner się nie zmieni jest równie idiotyczne jak zakładanie że zmieni się w jakims konretnym kierunku. Ludzie, zwłaszcza młodzi, zmieniają się przez całe. Ma na to wpływ dojrzewanie, doświadczenia oraz możliwości. Znamy się z moim mężem prawie 15 lat, od naszej pierwszej randki zmieniliśmy się bardzo mocno oboje, że na szczęście te zmiany podejścia itp. Idą u nas w podobnym kierunku, przynajmniej w sprawach kluczowych.
@KwarcPL: AD 2. Chyba dobie jaja robisz. W prywatnej firmie człowiek zostałby przeszkolony z tego jak wprowadzać faktury czy to przez firmę zewnętrzna czy też innych pracowników, którzy system wdrażali. A przynajmniej zostałyby przekazane instrukcje w formie szkoleń on line lub papierowej. W To właśnie w budżetówce sie oczekuje ze pracownik sam się nauczy nowych programów itp. To A jaak się nie nauczy to to się przymyka na to oko, pewnie zresztą dlatego zee Pracodawcy wie że nie przeszkolił pracowników.
@Ohboy: No ale w tym szpitalu już ktoś sprząta. Taki zesłany kurier miałby tam sprzątać za darmo czy zwolniono by sprzataczke pracująca tam od dawna czy może szpital miałby magicznie wyciągnąć forsę na dodatkową pensję dla kolejnego sprzątacza? Oczywiście ze kurier zachował się nagannie ale takie gadanie "niech idzie pracować w szpitalu jak nie wierzy w wirusa" jest o kant tyłka rozbić bo jak niby to zorganizować? Z niewolnika nie ma pracownika. Kurier zesłany tam za karę mógłby przynieść wiecej szkód niż pożytku.
@Ohboy:A w jakich charakterze miałby kurier pracować na oddziale zakaźnym? Jako lekarz czy pielęgniarka?Jasne, 5/6 lat studiów na kierunkach medycznych da się ot tak wchłonąć w dwa dni. Może zwolnimy salową, żeby kurier tam mógł "za karę" pracować. Ktoś ma swoja pracę, którą (może) lubi, nie wierzy w wirusa to mu każmy na oddziale pracować i się chorymi zajmować. Nie ważne, ze nie ma do tego żadnych kwalifikacji, że być może narobiłaby więcej szkód pracując na tym oddziale, naraziłby życie lub zdrowie pacjentów ale najlepiej nakazać mu prace w tym miejscu. Najlepiej za darmo bo ośmiela się wirusa nie bać. Komuną trąca. Źeby nie było, nie popieram zachowania ludzi, którym się wydaje, że im można więcej i ignorują nakazy. Sama tak nie robię mimo, że maska nie raz utrudnia mi oddychanie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2020 o 11:58
@Armagedon: Mooze nie w każdej specjalizacji i nie każda wizyta ale takie zdalne konsultacje to moim zdaniem świetna sprawa, że która może pomóc trochę rozładować kolejki. W Wiadomo że u kardiologa, a ginekologa itp. To to raczej słabo ale ostatnio miałam teleporade z endokrynologiem. Lekarka nie potrzebowała mnie widzieć na żywo żeby ustawić mi nowe dawki leków. Aktualne wyniki badań miała w systemie, wywiad przeprowadzony. W Zrobiła dokładnie to samo co na każdej innej wizycie. Recepta wystawiona, a zalecenia mam w systemie. Dla mnie super, zamiast tłuc się do przychodni po 40 minut w każdą stronę załatwiłam to w niecałe 20 minut.
@Lapis: czasem sytuacja wyjątkowa zmusza by zadzwonić do kogoś w nocy jak chociażby wypadek czy coś takiego. Nie wyobrażam sobie wyciszyć telefonu jak mój mąż wychodzi na nockę do pracy. Przeciez wiem, że nie będzie mi dzwonił bez potrzeby. A koleżankę, która która mi wydzwaniała skoro świt skutecznie tego oduczyłam.
@Bobcat: Wyciszaj telefon kiedy chcesz mieć spokój. Nie no, ale świetna rada. A kiedy zadzwoni ktoś inny to też nie usłyszy. W Powinna dać do zrozumienia przyjaciółce, a że nie zyczy sobie telefonów w takich godzinach i tyle a nie wyciszać telefon a jak to nie poskutkuje parę razy zadzwonic do niej o podobnej godzinie.
@Armagedon: Co z tego zee mają płacone za nadgodziny? Sprzedawcy w sklepie to też ludzie. Maja swoje plany, zobowiązania czy chociażby ostatni autobus do domu. Argument o płatnych nadgodzinach jest beznadziejny. Co do z tego że ktoś zapłaci mi za pół godziny nadgodzin skoro ucieknie mi ostatni autobus do domu i na taksówkę wydam równowartość 2-3 godzin lub nie zdążę na ostatni seans w kinie.
Może Twoja mama nie wie jak Ci powiedzieć, że nie chce z Tobą mieszkać. Prawdopodobnie w domu rodzinnym nie mieszkasz już ponad 10 lat i nagle zaczynasz znów mieszkać, kiedy rodzice zdążyli się już przyzwyczaić. Ja sama wyprowadziłam się z domu prawie 10 lat temu. Moi rodzice uwielbiają kiedy przyjeżdżam na 3-4 dni ale więcej niż tydzien to już nam wszystkim wychodzi bokiem.
@kitusiek: A co zrobić z maseczka? w aucie nie trzeba mieć na twarzy. Wsiadam do auta, zdejmuje maseczke, jadę, wkładam maseczkę, wychodzę. Mam nawet kilka zapasowych maseczek w aucie na wypadek gdybym zapomniała wyjść z domu z maseczka lub uległaby zniszczeniu. Po co miałabym ją mieć cały czas na twarzy?
@Jorn: Podasz jakies wiarygodne źródło? Mam prawo jazdy wydane w 2009 roku i 2018 wymieniałam dokument z racji zmiany danych osobowych. Ona papierki nie mają wpisanej daty ważności.
@glan: Nie mogę już edytować. Miałam na myśli trzy miesięczne pensje jakie się osiąga. Nie każdy ma średnia krajowa, nie każdemu średnia wystarczy na dotychczasowe życie.
@glan: Inflacja inflacją ale właśnie mamy drobny kryzys. Mnóstwo osób straciło pracę bądź część dochodów. Na taki czas warto mieć odłożone z 10-15 tys. żeby w razie czego nie musieć mówić dziecku "sorry nie stać mnie od dziś na Twoje studia" albo nie rezygnować z dotychczasowego życia. Nie trzeba do tego nawet epidemii, czasami wystarczy nieco poważniejsza choroba żeby wpaść w kłopoty finansowe. Odłożone 3 średnie krajowe na rodzinę z dziećmi to dla mnie absolutne minimum żeby czuć się bezpiecznie.
@Etincelle: Zgadzam się. Jeśli rodzic dziecka np. umiera zanim to dorośnie to coś poszło baaardzo mocno nie tak. Jeśli rodzic dziecka porzuca rodzinę to też coś poszło nie tak. Tylko, że to to w żaden sposób nie świadczy o rodzocu, który sam został z dziećmi i próbuje jakoś sobie z tym radzić.
@Kaleb: Z doświadczenia kuriera powiem , że ten mógł mieć dwa zamówienia na podobne adresy. W firmie w której pracowałam to aplikacja określała w jakiej kolejności mam je odebrać k dostarczyć. Jest to bardzo możliwe że kiedy kurier pojechał za daleko dostarczal inne zamówienie.
@pasjonatpl: to nic nie da. Mam takiego kolegę, kiedyś bliskiego. on po alkoholu uzyskuje chyba wszystkie te cechy na raz. Były demolowane samochody, jest dzwonienie po ludziach i bełkotanie, ile razy żegnal się z nami i życiem to nie zlicze. Na drugi dzień na trzeźwo, na sugestie że może powinien przestać pić lub nawet skonsultować się z psychiatra (podejrzewamy depresje) zawsze jest coś w stylu "są daj spokój namieszałem piwo z rumem a potem jeszcze wódka weszła i tak mi się w głowie pomieszało, już nie będę taki głupi" i nie jest, aż do następnego razu.
Druga strona medalu jest taka, że wiele osób straciło pracę, nierzadko obie osoby utrzymujące dom. Przecież nie pójdą do weterynarza i nie powiedzą "panie uspij bo straciłem pracę" tylko próbuja w ten sposób.
@LuzMaria: A Ty uwazasz, że to autorka jako dziecko podjeła decyzję o wyjeździe czy raczej jej rodzice i autorka nie miała nic do gadania?
50 km do warsztatu bez szyby nie mogłeś przejechać ale już 500 z Kłodzka do domu to już jak najbardziej? A chwyt z małżonką to zwyczajne bractwo. Pan nie dał rady załatwić sprawy to oddał słuchawkę małżonce z bardziej rozdziawioną twarzą. Ta załatwiła sprawę drąc ryja na przeciętnego pracownika firmy, który z ustalaniem procedur nie ma nic wspólnego, robi co mu każą.
@Orava: pewnie masz rację, że tak się dzieje tylko, że ten problem akurat nie dotyczył nas. Po prostu byłam dzieckiem, które jak czegoś chciało to robilo wszystko żeby to osiągnąć. Nie zważając na konsekwencje jakie za to poniesie. W sumie do końca mi nie przeszło.
@Orava: Różnie, próbowała mama, ojciec dziadkowie i właściwie nic nie skutkowało. Czerpałam coś w rodzaju satysfakcji kiery robiła. coś na co mi nie pozwalano. Jedyne co mnie powstrzymywało to strach przed tym że najem się wstydu. Nie bałam się ani klapsów ani gadek moralizatorskich.
@Orava: Absolutnie nie chce tutaj opowiadać się za bądź przeciw klapsom. Mówisz, że masz dziecko, któremu wytlumaczyłaś, że nie wolno i respektowalo. Nie każde dziecko takie jest. Ja dla przykładu byłam dzieckiem, które w nosie miało wszelkie tłumaczenia. Mama tłumaczyła a ja i tak robiłam na co miałam ochote bo tak chciałam. Jak bys sobie poradziła z takim dzieckiem?
@jotem02: jakiego przedmiotu uczysz?