Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Sihaja

Zamieszcza historie od: 12 marca 2011 - 18:56
Ostatnio: 21 czerwca 2014 - 15:09
  • Historii na głównej: 40 z 80
  • Punktów za historie: 29715
  • Komentarzy: 332
  • Punktów za komentarze: 1528
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 sierpnia 2011 o 18:56

Pozdrowienia z Orange :) Swoją drogą widzę, że nie macie lżej niż my ;) Te same historie, ale rzeczywiście, dziadka z Syberią szkoda.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 sierpnia 2011 o 15:49

Nie nie nie, nie wysyła się publikacji do wszystkich wydawnictw jak leci. W informacjach każde szanujące się wydawnictwo napisze, czy jest zainteresowane literaturą kobiecą, czy fantastyczną, kryminalną, czy popularno-naukową. Wysyłanie fantasy do wszystkich innych jest bez sensu (nie odpowiedzą) a my będziemy mieć poczucie winy. Po drugie są wydawnictwa, które nie wydają debiutantów - czy nam się podoba, czy nie, takie ich prawo. Jak założymy własne, też będziemy decydować co robimy. Czy mamy pretensje do pani ze spożywczaka, że sprowadza majonez kielecki a nie hellmanz czy jakiś inny? SS, ja mam trochę do czynienia z wydawnictwami (jestem edytorką) a także działam w fandomie, odezwij się to zobaczę co da się zrobić :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2011 o 20:54

@digi51 - dzięki za zwrócenie uwagi, rzeczywiście wypadło mi jedno zdanie, że psiak mieszkał równie często u nas jak u siebie, a podczas tej historii był u nas. Dzięki za zwrócenie uwagi @ Liv - wiem, że dobrze, ważne, zeby ludzie reagowali. Ale nie jesteśmy rodziną meliniarską, zapitą, pogrążoną w narkotycznym omamie 24/7 - sąsiadka mówiła nam dzień dobry, zamieniała kilka słów, mogła zapytać nawet pół żartem - pani sąsiadko, a czemu ten pies tak na dworze siedzi? To byśmy jej powiedzieli. A tu od razu policja, straż miejska, schronisko... No i dlatego że chcieli dobrze poprosiliśmy żeby mandatu nie dostali, to rzeczywiście mnie by zniechęciło do wtrącania się...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 czerwca 2011 o 18:56

Jak bym odchodziłą z takiej pracy to bym na Twoim miejscu zgłosiła w Sanepidzie. A ja bym zrobiła burdę od razu i babka albo by pracowąłą jak trzeba, albo by nie pracowała w ogóle.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
20 czerwca 2011 o 18:44

Ja też jestem ruda, jest nas sporo!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 czerwca 2011 o 15:54

Moja mama może nie ma aż takich odchyłów, ale czasem naprawdę przez miesiąc nie pojawiam się w domu, bo mam dość. Rozumiem Cię, ja też staram się nawet w takich przypadkach nie odzywać, bo wiem, że nakręcę ją jeszcze bardziej. U mnie w związku jest podobnie, M, jest ode mnie 9 lat starszy, ale nie ma mowy o takim arumencie, bo tata od mamy jest również dokładnie 9 lat starszy :D Nalotów nam nie robiła, ale numer telefonu musi mieć - skąd - nie mam pojęcia. Jak byłam z moim poprzednim chłopakiem, to zadzwoniła do jego mamy porozmawiać o mnie - skąd miała telefon??? Życzę Ci wytrwałości i Twojej dziewczynie również. Wiem, jak jest ciężko z taką osobą w rodzinie

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 czerwca 2011 o 15:26

ja też bawię się w asg, interesuję nożami, jeden ze sobą noszę (a jeden cold steela zaprzepaściłam, chlip), też nikt jakoś nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, bo na codzień uwielbiam 12 cm obcasy, sukienki i makijaż. Brawo ta pani, oby było więcej takich dziewczyn :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 maja 2011 o 21:18

Ja mam dobrego znajomego księdza, też w podobnym wieku. Takich fajnych naprawdę można dość często spotkać, zwłaszcza tych młodszych, którzy nie mają jakiegoś spaczonego wyczucia wszystkiego :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
29 maja 2011 o 20:41

Byłam w pierwszym roczniku gimnazjum (niestety), miałam też bal. Myślałam, że pójdę w jakiejś sukience, którą miałam, kiedy mama kupiła mi z zaskoczenia inną (poszłyśmy po coś do sklepu, przy okazji wstąpiłyśmy do sklepu z ciuchami i dostałam swoją pierwszą, długą, dorosłą skukienkę, ale niezbyt drogą) byłam zaskoczona i wdzięczna, choć dziś tego szkaradztwa nie założyła, kilka lat robi różnicę :) No cóż, matka ma, co sobie wychowała... ale jestem w szoku zachowaniem niewiele młodszych ode mnie ludzi...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
29 maja 2011 o 19:53

Też się wzruszyłam. Podejrzewam, że kobieta z wdzięczności i wstydu więcej tego nie zrobi, bo bedzie wiedzieć, ze drugiej szansy nie dostanie. Wiem, że kradzież to kradzież i powinno się ją potępić, ale nikt jej po głowie nie pogłaskał, wiedziała, że zrobiła źle. Bieda do różnych rzeczy ludzi zmusza. Gdyby kradła dla siebie jakieś perfumy - to co innego, ale ser, proszek do pieczenia...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 maja 2011 o 19:27

Poczta jest boska. Ale te zabawki też. Amczek, przepraszam za prywatę, ale zaintrygowały mnie te tkaniny z Filipin - jakbyś robiła zamówienie nie potrzebowałąbyś wspólniczki do obniżenia kosztów wysyłki? jeśli tak, daj znać na nocarka@wp.pl

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 maja 2011 o 19:13

Ja też to odbieram jako brak szacunku - skoro ja się zwracam prosże pana, a nie panie Piotrsiu, to wypadałoby używać tej samej formy?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
29 maja 2011 o 17:09

Jak coś takiego słyszę to zaczynam myśleć o założeniu funduszu na poród w Niemczech... :/

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 maja 2011 o 16:32

Dungeon Keeper: nie wiem gdzie pracujesz, u nas jest zasada, że jeśli klient się rozłączy, trzeba do niego oddzwonić, nawet jeśli, niestety, jest chamem, prostakiem, krzykaczem i nie wiadomo co mówi. Wtedy Ty jesteś w porządku, bo zrobiłeś wszystko co trzeba, a to on np. rozłączy się drugi raz. Mi nie zależy na takich klientach, ale obowiązki staram się wykonywać jak trzeba.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 maja 2011 o 10:10

No ten Murzyn to mało przyjemne stwierdzenie, ale racja całkowita

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
20 maja 2011 o 22:24

Nienawidzę palących, którzy nie potrafią uszanować tego, że ktoś nie chce się truć. Ja i narzeczony nie palimy, ale mamy palących znajomych i naprawdę tylko czasem pojawiamy się na spotkaniach z nimi, bo następnego dnia nawet jeśli nie piję nic z alkoholem głowa mi pęka, jest mi niedobrze i mam wrażenie, że cała śmierdzę.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
14 maja 2011 o 10:50

Przepraszam za literówki, miedzy rozmowami pisane, na szybko :(

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2011 o 10:44

zdziwiłbys się.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2011 o 10:30

Nasi techniczni też sobie poprzycinali i działa :P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
14 maja 2011 o 10:08

Mają prowizję, wiem, bo kilka mcy pracowałąm w kiosku :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 maja 2011 o 9:23

Też się zgadzam z tym, że to niefajne mieć ograniczenie ważności środków, ale... pamiętajmy, że ŻADNA firma nie jest CHARTYTATYWNĄ, jesli z założenia taką nie miała być. I niestety, takie ograniczenie wynika z założenia że firma chce zarobić (bo klient musi zakupić takie doładowanie raz na jakiś czas, a nie wydac 5 zł i mieć na rok, co równałoby się zmniejszeniom zysków). I tak w Orange te karty w ogóle przedłużają czas wykonywania połączeń, bo o ile wiem od narzeczonego to w Plusie nie przedłużają wcale kwoty poniżej 30 zł, a w erze poniżej 25 - ale mogę się mylić. A pani rzeczywiście... bez komentarza.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 maja 2011 o 11:13

villeman: płatności są cudne :) marokeska: informacyjne? ;) Mroczna Dupa: teoretycznie, rozmowy są nagrywane, więc mogłabym takiego pana podać do sądu, ale nie wiem czy pracodawca udostępniłby mi nagranie w celu oskarżenia klienta.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 maja 2011 o 11:10

Zdarzają się, ja nie pracowałam nigdy po 1-szej, ale podobno o 3 zdarza im się zadzwonić, zeby przedłużyć umowę, bo wtedy mają czas na godzinną rozmowę ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 maja 2011 o 11:02

budkiozyścił rewelacyjnie. Dziś rano para dudków zajęła jedną, a przy drugiej kręcą się bogatki :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 maja 2011 o 11:01

bialykurczak: praca w święta nie jest dodatkowo płatna, jeśli pracuje się w systemie rówoważnym, po prostu masz wolne kiedy indziej. A w takie dni nie siedzi w pracy 100 osób, tylko, powiedzmy, 5-10. Dlatego też dzwonić powinno się ze sprawami pilnymi, a nie z jajami - z czym w ogóle nie powinno się dzwonić.

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 następna »