Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 7 maja 2024 - 17:18
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118686
  • Komentarzy: 6073
  • Punktów za komentarze: 48229
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 marca 2016 o 15:36

@imhotep: Niekoniecznie. Co zrobić, jeśli klient wystawia nega, bo niedokładnie przeczytał opis? Mi się zdarzało sprzedawać rzeczy uszkodzone, oczywiście po odpowiednio niższej cenie, a potem dostawałam negi, bo towar wadliwy, mimo, że wszystkie wady zostały przeze mnie uwzględnione w opisie. No nie wiem, to jest Twoim zdaniem dobry kontrahent?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 marca 2016 o 5:28

@dracoborg: tylko nie każdemu sprzedawcy chce się bawić w szarpanie się z klientem, który od razu wystawia nega, bo wychodzi z założenia, że ze strony klienta brak dobrej woli rozwiązania konfliktu. Mi się kilka razy zdarzyło dostać takie walnięcie po mordzie i szczerze denerwowało mnie to na tule, że odwdzięczałam się negiem i zapominałam o sprawie. Z kolei jeżeli ktoś uprzejmie napisał, że towar ma wadę czy nie zgadza się z opisem zawsze proponowałam rozwiązanie pokojowe, nie miałam problemu ze zwrotem kasy i przeprosinami. Weź też pod uwagę, że sklepy sprzedające sprzęt taśmowo często olewają negatywne opinie, bo po prostu dostanie jednego negatywa na 100 pozytywów opłaca się bardziej niż sprawdzanie każdego egzemplarza przed wysyłką, a tym bardziej oddawanie pieniędzy wraz z kosztami wysyłki.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
9 marca 2016 o 17:42

Nie rozumiem, jaką przesyłkę w końcu dostałeś? List zwykły priorytetowy to list nierejestrowany, lecz dochodzący szybko (w teorii 1-2 dni), nie ma żadnego numeru. Czy może chodzi Ci raczej o list polecony ekonomiczny *dostawa nawet do 14 dni, ale rejestrowany, z numerem nadawczym). Trochę mi to pachnie tym, że sam nie wiesz, jaką przesyłkę wybrałeś i może sprzedawcy chodziło o to, że sugerował wybranie przesyłki rejestrowanej, bo w przypadku zaginięcia dostaje się odszkodowanie, a jak list zwykły zaginie to figa z makiem. Jak jeszcze sprzedawałam na Allegro to nie umożliwiałam dostawy listem nierejestrowanym. Klienci to też niezłe cwaniaki, wybierają przesyłki nierejestrowane, a potem próbują wyłudzać zwrot kasy, kłamiąc, że nic nie dostali.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
5 marca 2016 o 16:40

@Reamali, ale łaski też nie robisz, że kogoś zabiersz, w samych pytaniach nie widzę nic złego.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
5 marca 2016 o 11:52

Wychodzę z założenia, że każda historia, gdzie rzekomo pracownik sklepu/punktu obsługi/punktu usługowego zwraca się do klienta używając wulgaryzmów to ściema. Pracownicy bywają niemili, czasem mało chętni do pomocy, ale wulgaryzmy do klienta? I to jeszcze w sytuacji gdzie w grę nie wchodzą żadne nerwy, stres?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
3 marca 2016 o 19:36

Jedyne do czego można się przyczepić to ta kaucja i umowa na internet. Stan domu był jaki był, jak się nie podoba to nie bierzcie i tyle. Właścicielka ma prawo nawet szopę jako mieszkanie wynająć, o ile znajdzie chętnego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
3 marca 2016 o 19:36

Jedyne do czego można się przyczepić to ta kaucja i umowa na internet. Stan domu był jaki był, jak się nie podoba to nie bierzcie i tyle. Właścicielka ma prawo nawet szopę jako mieszkanie wynająć, o ile znajdzie chętnego.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
29 lutego 2016 o 16:43

Od razu powiem, że jestem kompletną idiotką w kwestiach technicznych i wyr...chano mnie już kilka razy w serwisach komputerowych. Natomiast z tym sygnałem wifi to jest dość... ciekawa sprawa. Otóż gdy założono mi internet w mieszkaniu miałam taki problem, że w telefonie wifi non-stop na pełnym zasięgu, a w komputerze dość często przerywało, musiałam często resetować łącze, gdyż zasięg teoretycznie był, a stron nie wczytywało. Żyłam z tym jakiś czas przekonana, że to problem z laptopem. Po jakimś czasie laptop się zepsuł, oddałam młodszej siostrze, żeby sobie naprawiła i miała, bo całkiem dobry i młody komputer, ale mi się w naprawy nie chciało bawić. Kupiłam nowego laptopa, nówka ze sklepu, wcale nie jeden z najtańszych, raczej średnia półka cenowa. I co? To samo! Wezwałam znajomego informatyka i stwierdził, że problem jest faktycznie z dostawcą internetu, a problemu w telefonie nie widzę, bo po straceniu zasięgu przełącza się automatycznie na mobilny internet, a ja nie siedzę na telefonie cały czas w domu, więc nie zawsze zauważam zgubienie zasięgu.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
29 lutego 2016 o 14:50

@Leonid61: To są taksówki korporacyjne, na czas czyszczenia kierowca dostaje inne auto.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 lutego 2016 o 14:47

@Rukasu: W 3 radiowozy akurat wierzę, jeżeli taksówkarz powiedział dyspozytorowi, że sprawców jest dwóch, pijani, agresywni i próbują uciec. Sama kiedyś wezwałam policję do knajpy gdzie pracuję, do faceta, który nie chciał zapłacić rachunku. Nawet nie był agresywny. Powiedziałam tylko, że facet przepił prawie 200 euro i nie chce zapłacić. Przyjechały dwa radiowozy. Co do tego, dlaczego kierowca nie wypuścił ich wcześniej, nie wiem. O ile koleżanka mówi prawdę, to mógł albo obawiać się, że nie mają kasy i podali specjalnie fałszywy adres, a pod pretekstem rzygania chcą wysiąść w miarę blisko domu lub koleś nie pierwszy raz miał zarzygane auto i był przyzwyczajony do tego, że ludzie ze strachu płacą na miejscu. Czyszczenie taksówki z rzygów w zależności od stopnia zniszczeń to ok. 100-250 euro. 500 euro to jest kwota serio z kosmosu. Pozostałych wątpliwości już nie rozwieje, bo mnie tam nie było.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
29 lutego 2016 o 12:35

@Etincelle: Ja poniekąd też. Jakby mi ktoś coś zniszczył czy zarzygał też nie skakałabym z radości i nie do końca potrafiłabym utrzymać nerwy na wodzy. Zacznijmy jednak od tego nieszczęsnego czyszczenia na miejscu. Taksówkarz do zarzyganego auta, choćby jako tako wyczyszczonego gości i tak już nie weźmie, więc serio czyszczenie na miejscu mija się z celem. Z drugiej to są auta korporacyjne, a nie prywatne auto taksówkarza, w takim wypadku może zjechać do bazy i auto wymienić. Z tego co wiem przy wysyłaniu rachunku korporacja ma prawo doliczyć sobie szacowanego straty z danego wieczoru. Nie uważam płacenia na miejscu za dobry pomysł. Równie dobrze taksówkarz mógł sobie wymyślić 5000 zamiast 500 euro - przy płaceniu "na gębę" nikt nie zweryfikuje prawdziwych kosztów. Po drugie jak ktoś zakłada uczciwość taksówkarza, jest w nerwach, a do tego po alkoholu pewnie nie poprosi o pokwitowanie i uzna sprawę za załatwioną. A co jak taksiarz zgłosi sprawę na policję? Nie zna co prawda nazwiska, ale zna adres. Wystarczy, że powie, że osoba o takim i takim wyglądzie, mieszkająca pod tym i pod tym adresem zarzygała taksówkę i uciekła. Ja nawet nie jestem do końca pewna, czy taksiarz ma prawo żądać zapłaty bez przedstawienia rachunku. Jeśli w sprawę jest zaangażowana policja, to nie tak łatwo uniknąć zapłacenia rachunku, bo sprawa wyląduje u prokuratury, a to już mało wesołe.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 24) | raportuj
29 lutego 2016 o 10:27

@pinoaisai: No, schlał się, trudno, zdarza się, na pewno dumny z tego nie jest i sama sytuacja to z pewnością jego wina, rzecz w tym, że skoro on był praktycznie nieprzytomny, a koleżanka deklarowała chęć zapłaty i nie uciekała, to zachowanie policji i taksówkarza na pewno też nie jest godne pochwały.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2016 o 10:28

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
29 lutego 2016 o 10:22

@LenaMalena: Taki charakter. Paradoksalnie uważam, że trochę uratowało jej to tyłek, bo faktycznie była po alkoholu, ale nie pijana, miała wszystko pod kontrolą, mimo wszystko alkohol we krwi. Próbowałam sobie wyobrazić siebie w tej sytuacji i ponieważ jestem choleryczką pewnie skończyłoby się awanturą, oskarżeniem o pobicie czy czymkolwiek podobnym ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lutego 2016 o 17:10

@Leone: W Niemczech też nie ma problemów z chorobowym, często dostaje się nawet więcej niż trzeba "tak na wszelki wypadek", tu też jest to często wykorzystywane. Widzę to wśród swoich znajomych i współpracowników. Wszędzie znajdzie się jakiś cwaniak, który próbuje to wykorzystać. Po drugie w wielu firmach naprawdę ciężko o urlop w dogodnym terminie. Np. u mojego chłopaka w firmie praktycznie nie masz szans na dostanie urlopu w terminie, jaki sobie życzysz. Potem wyższy szczebel nagle sobie wymyśla, że w tym miesiącu cię nie potrzebują i wysyłają na urlop, a jak chcesz dodatkowe wolne, to ups, ale już wykorzystałeś wszystkie dni. Więc czasem to mnie nawet nie dziwi, że ludzie kombinują.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
24 lutego 2016 o 23:01

@MonaX: Owszem, to odpowiada za to pracodawca. W przypadku pracowników agencyjnych zarówno, agencja jak i klient za dopuszczenie chorego pracownika do pracy.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
24 lutego 2016 o 19:20

@DrLisaCuddy: Haha, te świeczki przypomniały mi kierowniczkę pewnej restauracji, w której pracowała moja koleżanka z pracy. Dialog z kierowniczką: - Iksińska, po co zapalasz świeczki, jak przy stoliku nie ma gości? Zgaś, trzeba oszczędzać Pół godziny później: - Iksińska, czemu tam się świeczki nie palą, brzydko to wygląda tak po ciemku - Ale przy tym stoliku nie ma gości - Ale mogą zaraz przyjść, po co dyskutujesz?

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
24 lutego 2016 o 18:12

@Igielka: agencji - w sensie ogólnie agencji pracy tymczasowej. Różnych agencji. Nie tej konkretnej.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
24 lutego 2016 o 17:59

@jerzynka78: O ile sama nie lubię facetów szukających okazji do zaliczenia i uważam to za słabą postawę życiową, tak sama chęć zaliczenia nie robi z nikogo piekielnego. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, niektórzy dają uczuciom pierwszeństwo, inni działają jedynie instynktem. O ile facet był szczery, postawił sprawę jasno, a magnolia kontaktowała się z nim dobrowolnie, mimo, że cały czas dawał do zrozumienia, że chce tylko seks, to nie, facet nie był piekielny. Piekielny byłby gdyby napastował ją tego typu propozycjami mimo jej jednoznacznej odmowy.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 29) | raportuj
24 lutego 2016 o 16:58

Współczuję Ci, że jesteś taka wrażliwa. Ja przerobiłam już chyba wszystkie rozmiary od 38 do 44, moim ulubionym strojem zawsze były krótkie spódniczki, dodatkowo pracuje w knajpie, gdzie jestem narażona na niewybredne komentarze facetów i kąśliwe komentarze kobiet. Jakbym miała za każdym razem płakać, jak ktoś chamsko skomentuje moją figurę i ubranie to chyba bym nie wychodziła z domu :) Trochę pewności siebie, szczególnie jeżeli mimo nadwagi jesteś osobą atrakcyjną. Takie uwagi, szczególnie wobec obcej osoby to kompleksy albo zazdrość. Pomyśleć można sobie wszystko, ale takie komentarze to tylko próby podbudowania własnego ego.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
24 lutego 2016 o 3:22

Zakładając, że awanasowała to nielogicznym byłoby cofanie jej do starego działu, bo nowe stanowisko wymaga większym kwalifikacji i tam na jej miejsce też trzeba by kogoś znaleźć, a łatwiej znaleźć słabiej wykwalifikowanego pracownika. Chyba że słabo radziła sobie z nowymi obowiązkami, wtedy jej obawa była uzasadniona.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
24 lutego 2016 o 3:17

Nie, nie robi. Łaskę by robiła jakby zastępowała konkretnego pracownika na jego prośbę. Jak mi coś wypadnie i proszę koleżankę o wzięcie mojej zmiany to robi mi łaskę. Jak będę obłożnie chora i szef jej przydzieli moją zmianę to łaski mi żadnej nie robi.

[historia]
Ocena: 41 (Głosów: 41) | raportuj
24 lutego 2016 o 1:42

@sla: Akurat czym innym jest jeśli kobieta jest zmuszona z jakiegoś powodu kogoś widywać np. W pracy i tam jest tak nachalnie podrywana a co innego jeśli dobrowolnie utrzymuje z kimś takim kontakt i bawi się w jakie$ gierki, a potem narzeka, że jest "napastowana". Szczerze, jeśli facet od początku powiedział, że chce tylko seksu lub przynajmniej od seksu chce zacząć ewentualnie dłuższą znajomość, a ona przyjmuje mimo to jego zaproszenia na randki to faktycznie można pomyśleć, że ona też tego chce.

[historia]
Ocena: 52 (Głosów: 52) | raportuj
24 lutego 2016 o 0:36

Głupi facet, głupia baba. Też spotkałam wielu napalonych, którzy chcieli jak najszybciej przelecieć i zapomnieć. I co, tak ciężko po prostu z kimś tskim nie utrzymywać kontaktu? Sorry, dla mnie ta cała magnolia to jakaś zakompleksiona księżniczka, która chyba lubi być wulgarnie podrywana i udowadniać sobie tym samym jaka jest zaj*bista. Koleś chciał seksu tak? Dał to jasno do zrozumienia tak? To ona nadal się z nim spotykając daje sygnał, że chce tego samego. A potem co? Jakaś zemsta bo śmiał chcieć zaruchać? Żenada

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
22 lutego 2016 o 15:24

Tu jest po trochu winy zarówno poszkodowanego, jego rodziców jak i Energii. Poszkodowany sam sobie zapomogi czy odszkodowania nie wypłaci, więc płaci druga strona. Tyle bym miała do powiedzenia w tej sprawie, ale co do umieszczenia tu takiej "historii"... Autorko, powiem tak. To jest nie portal do komentowania wydarzeń medialnych. W mediach można przeczytać dużo historii kontrowersyjnych historii, a forum poszczególnych portali służy do wyrażania zdania na ten temat. Ten portal do tego nie służy. Sprawa jest znana, każdy może się z nią zapoznać, nie wnosisz tu niczego nowego poza swoim ordynarnie wyrażonym zdaniem. Nie ten adres.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
22 lutego 2016 o 12:48

@digi51: @digi51: Nie powiem, abym popierała wyzywanie dzieci, czy w ogóle kogokolwiek, ale nerwy to nerwy. Jak byłam dzieckiem to i mnie i moim kolegom zdarzyło się od rodziców usłyszeć jakąś obelgę. Nie, nie było miłe, dla mnie osobiście chyba gorsze niż klaps. I wiecie, nawet szarpaną zdarzało mi się być. Śmiem twierdzić, że jak i większość mojego pokolenia. Nie są to idealne metody wychowawcze, ale jak pomyślę, że z powodu jakiegoś wyzwiska ktoś zadzwoniłby po policję, w konsekwencji czego wmieszałaby się opieka społeczna i być może odebrano by mnie rodzicom (wszędzie można dopatrzyć się nieprawidłowości, jak się chce), to doprawdy była bym serdecznie "wdzięczna" takiego "bohaterowi" dzwoniącemu po policję. Dla mnie takie akcje mają sens, gdy rodzinę znasz lub przynajmniej masz z nimi częściej styczność, wiesz, że takie traktowanie zdarza się często i z byle powodu. Autorko, wybacz, czy ty jesteś ciężko myśląca, że nie domyśliłaś się, że skoro dziadek z wnuczkiem siedzą na przystanku, to najprawdopodobniej zaraz odjadą autobusem? Serio, jaki sens ma wzywanie policji, skoro na 99% odjadą z kwitkiem? Rozumiem, chęć pomocy itd, ale pomagać trzeba z głową.

« poprzednia 1 2144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154239 240 następna »