Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nuclear82

Zamieszcza historie od: 5 czerwca 2011 - 0:13
Ostatnio: 10 marca 2019 - 17:59
  • Historii na głównej: 21 z 42
  • Punktów za historie: 11007
  • Komentarzy: 885
  • Punktów za komentarze: 5619
 
[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 26) | raportuj
26 grudnia 2014 o 21:30

Zapomniały zdjąć to żadne usprawiedliwienie. Klienta obowiązuje cena którą widzi na sklepie, nieważne czy w jakiś wewnętrznych raportach i procedurach promocja trwa czy nie. Tyle tylko, że robiąc większe zakupy przed świętami, gdzie na rachunku mamy ileś tam pozycji, mało kto to zauważy. Nakupisz cały wózek towaru za 350 złotch, nie zorientujesz się nawet że powinno być 340. Pomyślisz dobra tyle wyszło, płacisz i wychodzisz.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
13 grudnia 2014 o 1:33

Ogłoszenia tego typu rzadko kiedy zawierają rzetelną informację co do zatrudnienia. Po prostu napisz to dużymi literami w ogłoszeniu: -praca jest w pełnej dyspozycyjności na 3 zmiany (jak to stacja) -pensja tyle i tyle na miesiąc (konkretna wartość liczbowa, w d*** mam wasze teksty "atrakcyjne wynagrodzenie") -umowa taka i taka na taki czas Konkrety, nie ogólniki. Piszecie śmieciowe ogłoszenia to macie śmieciową rekrutację i 200 CV na dzień z czego 180 jest tam wysyłanych na pałę. Drugą kwestią jest poszanowanie swojej wartości. Nie każdy ma ochotę na ciężką pracę piątek świątek na śmieciowej umowie za 1500 na miesiąc, szczególnie w Warszawie która jest dość drogim miastem. Najbardziej nie lubię w ludziach tej hipokryzji, sami do roboty za 1200/mc nie pójdą ale jak ktoś też nie chce iść to lecą wyzwiska że leń, że lepsze to niż nic itd. Akurat pracę posiadam ale napiszę Ci jak wygląda przeglądanie ofert w moim wykonaniu: -Minimalna pensja 3500 miesięcznie -Umowa o pracę lub działalność gospodarcza -Praca na jedną zmianę od poniedziałku do piątku Trzy proste informacje. Wystarczy je dać w ogłoszenie i już wiem na czym stoję! Jak któryś z powyższych warunków nie jest spełniony, po prostu nie odpowiadam na ogłoszenie. Brak konkretów = duża liczba niepotrzebnych odpowiedzi. No. Teraz możecie przywalić mi parę minusów bo chcę mieć AŻ trzy minimalne na rękę z inżynierskim wykształceniem i 8 latami doświadczenia w zawodzie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2014 o 1:36

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
8 grudnia 2014 o 16:43

@abcd1234: Nie mam uprzedzeń do żadnej rasy. W pracy mam jedną koleżankę Romkę z pochodzenia. Normalna dziewczyna, rodzina pracuje, ona też, na ulicy nawet nie wiesz że to Cyganka jest. Ma nieco ciemniejszą cerę i to by było na tyle. Ewentualnie pomyślisz że po solarium jest. Mam uprzedzenia natomiast do żebraków i nie daję nic. Nigdy. Nie ważne czy potrzebują czy nie. Z zasady nie daję, koniec kropka. A dlaczego tak twardo? Bo spora część z tych żebraków to żebraki "zawodowe", kontrolowane przez gangi.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
8 grudnia 2014 o 16:35

@kasiunda: Tym bardziej że jest to szkoła dla dorosłych i wcale nie muszą jej tam siłą trzymać ani przeciskać z klasy do klasy żeby się pozbyć problemu. Ja rozumiem że kapitalizm, że chęć zarobku ale miejmy minimum szacunku dla reszty klientów. Napruty pajac który robi burdę w barze jest z niegu usuwany przez miłych panów byczków dlatego, że przeszkadza INNYM klientom tegoż baru. Może i kupi te trzy piwa ale swoim zachowaniem sprawi że sporo klientów wyjdzie i przez to bar sprzeda trzydzieści piw mniej. Ta pani działa tak samo. Reszta grupy ma określoną ilość tolerancji, jak się wyczerpie - podziękują...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2014 o 16:38

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
8 grudnia 2014 o 16:32

@angie: Tego typu metoda dobrze się sprawdza właśnie w grupach początkujących, gdzie najważniejsze jest samo zrozumienie i przekazanie właściwego komunikatu. Regułki, zasady itp. można odstawić na później, nie mówię że całkiem zaniedbać ale nie może być to pierwsza rzecz jakiej się uczymy. Dotrą tam na kursie zaawansowanym, jak będą potrafili już w podstawowym stopniu porozumieć się w danym języku.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
28 listopada 2014 o 16:17

@rotax: Mnie to ominęło na szczęście bo nie byłem nawet w gimnazjum, a w latach w których do gimnazjum mógłbym chodzić, komputery osobiste widywano raczej tylko w firmach, 486 DX2 działające na DOSie u rodziców na przykład. O internecie nie wspominając. Natknąłem się na takie wariactwo jak kiedyś robiłem format córce koleżanki mojej matki. Jest ode mnie ok. 10 lat młodsza, obecnie to już dorosła kobieta ale wtedy miała może z 15 lat. Pierwsze co miałem jej zrobić po formacie to przegądarkę żeby mogła "skomciać psiapsiółkom fotki na enKa", serio to powiedziała.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2014 o 16:18

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 14) | raportuj
25 listopada 2014 o 21:02

U mnie w mieście była wyjątkowo upierdliwa żebraczka. Normalnie aż się siekiera otwierała żeby ją bestialsko zamordować. A działała ona tak: wchodzi sobie do autobusu, nie śmierdzi ale nie wygląda zbyt dobrze - poszarpane szmaciska, okropnie wyniszczona twarz, pokierszowane ręce i zaczyna swoją modłę. Głośno i pięknie wyuczonym akcentem recytuje wierszyk jak jej to źle i niedobrze i egipskie plagi nawiedzają. I nadstawia łapę. Przy tym przeciska się przez ludzi (autobus pełny zwykle), na zakrętach ją wyrzuca tak że wpada w kogoś innego, a nikt specjalnie nie chce mieć fizycznego kontaktu z takim "czymś" więc unika jak ognia. I jedzie tak przez 10-15 minut. Podczas tej litanii ludziom gotuje się krew i w końcu któryś się złamie, rzuci tego j*banego piątaka byle tylko ta za*rana c*pa poszła sobie już w pi*du i ku*wa nigdy nie wracała. Też sobie sposób znalazła cwaniara. Wkurzyć ludzi na maksa żeby dla świętego spokoju rzucili.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 listopada 2014 o 13:20

@ZaglobaOnufry: Szpital szpitalowi nierówny, czy to w Polsce czy też za granicą. Leżałem w polskim szpitalu zupełnie niedawno bo od 30.10 do 4.11 i wypis dostałem w dniu wyjścia (4.11) dwie godziny przed "planowym" wydawaniem wypisów - dali mi go o 10 rano a wszędzie wisiała informacja że wydają od 12.00.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
20 listopada 2014 o 13:04

@CatGirl: Też uważam to za idiotyczne, czasami wręcz poniżej godności. Pisać jak to bardzo pragnę ciężko pracować za 1200 zł miesięcznie. LM ma sens w większych firmach lub na bardziej specjalistycznych stanowiskach gdzie daje nam możliwość szerszego opisania co potrafimy i jakie mamy doświadczenie. Na takich stanowiskach też jest o wiele mniej nadsyłanych kandydatur zatem pracodawca te listy czyta, nie są one tam tylko po to żeby być i zostać natychmiast skasowane.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
14 listopada 2014 o 14:05

Trąci urban legend na kilometr. W dodatku mało piekielne, bardziej śmieszne.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
12 listopada 2014 o 13:00

Sytuacja często spotykana. 20% różnicy jestem w stanie stolerować ale 100% to trochę przegięcie. Jak ktoś tam siedzi i całymi dniami skrawa tą wędlinę to powinien już wiedzieć jak wygląda 200g wędliny a jak 400. Nawet ja kojarzę, jako zwykły kupujący który sobie raz na 3-4 dni kupi 300g tradycyjnej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 listopada 2014 o 19:44

Nie mam nic do równouprawnienia. Kobieta i mężczyzna pracujący na równorzędnych stanowiskach wykonujący tę samą pracę powinni zarabiać taką samą pensję. Jednak nie róbmy z feminizmu i równouprawnienia nie wiadomo jakiej draki. Płcie są dwie, a między nimi są różnice fizyczne i psychologiczne. Facet lepiej nadaje się do ciężkiej pracy fizycznej bo ma więcej siły. Kobiety za to zwykle są bardziej opiekuńcze, milej widziane są w rolach pielęgniarek, niań i opiekunek. Dzisiaj i tak jest dobrze, każdy może zostać praktycznie kim chce. Można się wykształcić na wszystkich możliwych kierunkach i podjąć zawód taki jaki masz ochotę. To że np. klienci dzwoniący na infolinię wsparia technicznego marudzą że trafili na "babę" to już tylko wina płytkiego myślenia tychże klientów. A kobieta z historii jest głupia jak but i próbuje tańczyć pod obecną modę, do tego marnie jej to idzie. Takiej pustej szmacie to bym w ramach równouprawnienia też oddał z plaskacza w ryj.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2014 o 19:45

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
11 listopada 2014 o 17:01

Za tą zawistność i krytykę wobec wszystkiego, często nie mając pojęcia o prawdziwych relacjach w tej rodzinie, wstyd mi za moją narodowość. Większość komentarzy nt. 4k emerytury, no bo jak to tak - pewnie w UB pracowała. A pracowała sobie gdzie chciała i dostała to na co zapracowała. Nie mogę dłużej już czytać tej jadowitej zawiści wygłaszanej przez tak wiele osób. Sporo ludzi by wolało gdybym zarabiał minimalną krajową, niż żeby oni mieli takie pensje co ja... Ja tam kobietę pochwalam za to że w końcu podjęła decyzję i usunęła pasożyta ze swojego życia. Lepiej późno niż w ogóle. Dla postronnego obywatela wyrzucenie własnego dziecka na bruk brzmi jak nic wielkiego, ot wyrzucicie sobie go jak starą poszarpaną szmatę. Niestety, rzeczywistość jest zgoła inna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2014 o 17:03

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 listopada 2014 o 23:04

Ludzie nie czytają umów, i to nie tylko staruszkowie ale całkiem młodzi też. Miałem swój epizod na infolinii, a następnie na BO (maile, pisma, faxy) i nauczyłem się tam że jednak całkiem spory odsetek klientów to leminigi bez mózgu, przy czym początek numeru PESEL grał bardzo niewielką rolę. Ludzie podpisują w ciemno wszystko, nieważne czy mają 20 czy 80 lat. Nie wiedzą co kupują. W historii są opisani prawdziwi oszuści ale nawet w przypadku normalnego zakupu usługi (kiedy klient sam zamawia) nie wiedzą co biorą. Mam teraz numer w Orange, umowa ma jakieś 3 strony druku A4 do przeczytania, regulamin może z 20. Przeczytanie tego zajmie może z godzinę a są tam zawarte prawie wszystkie informacje które o usłudze będą nam potrzebne. Gdyby ludzie czytali regulaminy i umowy to nigdy nie słuchalibyście melodyjki na infoliniach. Niestety operatorzy nie walczą z idiotyzmem klientów, wręcz go pogłebiają swoją rozdawniczą polityką. Wystarczy podrzeć trochę ryja na infolinii, powiedzieć że jesteś bardzo rozczarowany, że nie polecisz ich usług - zaraz Ci dadzą jakiś mały rabacik albo korektę do faktury. Niewielkie kwoty, tu 15 zł, tu 30 - ale niestety, dają te "rekompensaty" za bycie debilem - tylko dlatego żeby klient wcisnął tą j*baną piątkę w ankiecie i żeby słupki w wewnętrznych raportach wyników były wysokie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2014 o 23:08

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 listopada 2014 o 15:49

@panikasy: Nie ma sztywnej granicy dorosłości. Są dojrzali i odpowiedzialni ludzie w wieku 15 lat, jak również są też 30-letnie dzieci które same bez pomocy mamusi niewiele zrobić potrafią. A co do samej historii to wszędzie masz idiotów. Niedawno wymieniałem biurko w swoim gabinecie, więc stare zdecydowałem się oddać bez opłat - biurko drogie, z dobrego drewna, niezniszczone, trochę tylko porysowane po 4 latach używania - szkoda wyrzucać na śmietnik zupełnie przyzwoitego mebla. Niestety ludzie myśleli że "za darmo" oznacza także zogranizowanie bezpłatnego transportu, a czasem tażke wniesienia i montażu. Koniec końców biurko zabrał kolega z pracy bez żadnej łaski.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2014 o 15:50

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
28 października 2014 o 22:21

@UglyDream: Nie mam obowiązku świadczenia moich usług WSZYSTKIM. Jest wolny rynek. Podpadłeś mi, wyp*erdalaj mi stąd i żebym cię tu więcej nie widział, bo zatłukę. Jako właściciel oczywiście, gdzie nie jestem zobligowany do przestrzegania chorej zasady klient nasz pan ponad wszystko. Tak więc jeśli ktoś niechętnie reguluje należności i trzeba go siłą do tego zmuszać, wcale nie muszę z nim współpracować. Zresztą nawet duże korporacje maja jakieś standardy. To nie jest tak że operator komórkowy Ci wszystko da i to jeszcze na złotym talerzu, a srajfona w zębach przyniesie. Jak byłeś kiedyś u tego operatora windykowany albo figurujesz w bazie KRD BIG, szykuj się na konieczność wpłaty wysokiej kaucji przy byle jakiej umowie, nawet na najtańszy abonament. Darcie ryja nic nie da. Nie i koniec. Nikt nie chce nierzetelnych kontrahentów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 października 2014 o 22:24

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
12 października 2014 o 15:58

Brrr... Chyba najgorsza możliwa kategoria ludzi. G.wno wie ale uważa się za eksperta w tej dziedzinie. Tutaj jest tylko ortografia, ale potem przyjdzie taki co będzie chciał Cię leczyć. I oczywiście będzie wiedział lepiej niż wszyscy wkoło z ordynatorem włącznie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 października 2014 o 13:44

@zmywarkaBosch: Jest powiedzenie - okazja czyni złodzieja. Lepiej jednak pilnować swoich rzeczy, szczególnie w tym kraju. Chociaż to prawda że ludzie mają ostatnio całkiem obrócone poglądy i próbuja oskarżać winą ofiarę - nie zamknąłeś to ukradli, ubrałaś mini to zgwałcili itd. Nie mówiąc już o polskich sądach które pieprzą się latami ze wszystkim, nawet najbardziej oczywiste sprawy jak ten wypadek z kamienia pomorskiego.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
11 października 2014 o 13:27

No cóż, polska meksykiem europy. Dobrze że odrzucał te "oferty". Niby można się kłócić że mógł pracować i w międzyczasie szukać innej pracy ale... zgadzając się na takie coś (gdzie kantują cię od samego początku) pozwalasz w ogóle istnieć takim pracodawcom. Oni żyją z ciągłej rotacji zdesperowanych jeleni, przyjdzie jeden co popracuje 3 miesiące za 5 zł/h, po kwartale przyjdzie dwóch następnych.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
8 października 2014 o 0:59

Jeśli jest to tego typu staż to powinien być on normalnie płatny jak praca na tym stanowisku. Jako że to staż, czy tam okres próbny mogli by ewentualnie obniżyć wynagrodzenie o 10%. Nie wiem jak wy ale ja do pracy chodzę zarabiać pieniądze. Nic więcej. Temu też nie rozumiem dlaczego temat wynagrodzenia wciąż w wielu firmach jest tematem tabu. Rzadko kiedy pada konkret, zwykle jest to zbywka na zasadzie "atrakcyjny system wynagrodzeń, miła atmosfera bla bla bla". Ja do pracy idę przetrzymać 8 godzin i 10-go dnia miesiąca dostać przelew. Jakbym miał sto milionów na koncie to bym nie szedł do pracy bo i po co? Nie dopisujcie sobie bajeczek. Obowiązki wypełniam najlepiej jak umiem, nawet 20% ponad normę bo limit płatnej efektywności to u mnie 120%. Ale nie wiążę z tym miejscem nic więcej niż wypłatę co miesiąc. Temu też nigdy nie poprę "ludzi pracy". To komunistyczne myślenie, praca wcale nie jest najważniejsza. Co z tego że będę zarabiał 20.000 miesięcznie ale do domu będę wracał tylko po to żeby iść spać? Wolę zarabiać 1/4 z tego ale wyjść stamtąd punkt 16:00 i mieć ten budynek głęboko w nosie do 8.00 rano następnego dnia.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
5 października 2014 o 18:57

@babubabu89: Dużo osob niestety odchudza się jedynie poprzez zmniejszenie ilości przyjmowanych posiłków. I dziwi się że nie daje to zbyt wielkich (albo w ogóle żadnych) efektów. Niestety często pomijana jest kwestia ZWIĘKSZENIA zapotrzebowania organizmu na energię. Jeść często i pożywnie, unikając pustych kalorii w postaci tłuszczów nasyconych lub trudno przyswajalnych węglowodanów. Jeśli nie jemy nic dłużej niż 3 godziny organizm włącza "power saving mode", taki naturalny mechanizm obronny przed śmiercią głodową. Stajemy się senni, szybciej się męczymy - no po prostu ograniczamy zużycie energii gdyż odczuwamy brak jej dopływu. Dużo tłuściochów w życiu spotkałem, każdy zarzeka się że tak mało je. Rzeczywistość? Siedzący tryb życia, zakąski co chwilę (no bo przecież 1 batonik to nic wielkiego), niezdrowe zwyczaje żywieniowe jak np. pomijanie śniadań czy spożywanie dużego posiłku późnym wieczorem. Wstyd się przyznać do tego, lepiej wymyśleć jakieś haszisroto.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 września 2014 o 12:55

@Xirdus: 10 trochę mało. Dzisiaj to nawet nie paczka fajek. Kaucja 100 zł, zwrotna po wizycie. Jak nie przyjdziesz - przepada.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 września 2014 o 12:19

@bloodcarver: W Orange jest teraz nawet oferta ratalna - smartfon za 0 złotych. Opłata miesięczna składa się tam z dwóch składników - abonament za usługę telekomunikacyjną (powiedzmy 49 zł) oraz rata za sprzęt (na przykład 100 zł za nieszczęsnego iphone'a). Klient wraz z umową otrzymuje fakturę za sprzęt z wpisaną pełną ceną urządzenia np. 2200 zł oraz harmonogramem spłaty rat. Moim zdaniem tego typu umowy są jaśniejsze i bardziej logiczne - jeśli kupujemy abonament z telefonem, zawsze spłacamy ten telefon w ramach tej umowy, czy to zwykła czy ratalna. Nikt nam nie sprzeda Iphone'a za złotówkę w abonamencie 29,90. Niestety nie każdy moje zdanie podziela, woleli by mieć abonament za 150 zł niż 50 + 100, mimo że i tak wychodzi na to samo. W ofercie ratalnej przy odbiorze nie płacimy nic, nawet tej symbolicznej złotówki.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
18 września 2014 o 15:00

@niedostepny1988: W polskich stawkach najgorsza jest dysproporcja zarobku do ceny codziennych produktów. Mogę zarabiać 1200 euro, podczas gdy paliwo kosztuje 1,4 euro za litr, dwulitrowa cola 1,5 euro, chleb niecały 1 euro, dobra wędlina 10 euro za kilogram, bilet do kina 6-9 euro. W Polsce nadal zarabiasz 1200 tylko że złotych, a wszystkie powyższe ceny mnożysz przez 3-4. To co jest "minimalną" na zachodzie, u nas jest wypłatą specjalisty z doświadczeniem (4-5 tysięcy). Niektóre rzeczy w Polsce są droższe niż na zachodzie nawet biorąc pod uwagę cenę nominalną. Weźmy chociażby Iphone'a - w Polsce kosztuje ponad 3000 zł, czasami nawet 4000 za lepsze wersje, na zachodzie - 599 euro, lub 699 za większy dysk. Zachód mocno kosi tylko na towarze który faktycznie ludziom szkodzi. W Finlandii paczka papierosów kosztuje średnio 13-15 euro, w większości krajów UE są wyższe ceny alkoholu i tytoniu niż u nas. Pod tym względem Polska jest krajem "przejściowym" między drogim zachodem a bardzo tanim wschodem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 września 2014 o 20:13

Moment. Stop. Powoli. Ilość numerów ktore można aktywować zależy od waszej klasy kredytowej. Każdy klient otrzymuje określoną klasę kredytową która determinuje maksymalną ilość aktywacji bez depozytów wstępnych. Jak przychodzi studencina który poza legitymacją studencką nie ma nic, może oczekiwać żądania depozytu nawet przy pierwszej aktywacji. Z kolei ktoś inny okaże zaświadczenie o zatrudnieniu + rachunki za inne usługi na swoje nazwisko, no cóż tutaj sprawa wygląda już zgoła inaczej nie? Depozyty wstępne muszą być bo mamy w kraju cwaniaczków którzy biorą sobie pięć numerów z najnowszym iphone'm w abonamencie za 200 zł miesięcznie, przy czym aktywacja jest na lewe dokumenty a cwaniaczek w życiu płacić nie zamierza. Zanim go zwindykują (najpierw Kruk, potem sądy) miną lata, jeśli w ogóle uda się zwindykować. Play widzę że ma ostrzej niż Orange jeśli chodzi o depozyty. W Orange jest 40 dni karencji, depozyt wstępny wynosi 300 złotych (zwrotny po 3 terminowo wpłaconych fakturach), natomiast depozyty 760 oraz 2000 są przeznaczone dla klientów najmniej wiarygodnych którzy mają 'kolorową' historię windykacji na kartotece. Dla normalnego klienta 300 złotych kaucji zwrotne po 3 miesiącach nie stanowi większej przeszkody, zwłaszcza przy jakichś wyższych abonamentach. Ludzie muszą zrozumieć, to nie jest dlatego że operator nie chce klientów. Operator nie chce niepłacących klientów - klient który nie ma zamiaru regulować należności za usługi to balast a nie klient.

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 1535 36 następna »