Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Casandra

Zamieszcza historie od: 7 listopada 2010 - 19:55
Ostatnio: 11 lipca 2021 - 1:31
Gadu-gadu: 43829694
O sobie:

Zapraszam na mojego bloga
casandra-pisze-opowiadania.blogspot.com

  • Historii na głównej: 57 z 73
  • Punktów za historie: 38868
  • Komentarzy: 245
  • Punktów za komentarze: 2278
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 listopada 2011 o 12:37

Już zaspokajam Waszą ciekawość. Gratisami były : Alpejskie mleczko (różne smaki), zgrzewka Pepsi (4x2 litry), płyn Lenor (2 litry), 6 kartonów mleka (1,5%), 900g mieszanki Wawel, do wyboru:-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 listopada 2011 o 12:34

Bardzo Ci dziękuję:-) Takie opinie wiele dla mnie znaczą. I tak szczerze, dzięki takim opiniom ciągle jeszcze piszę:-)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
28 listopada 2011 o 18:55

@wolfikowa, gdybym napisała : jakąś kobietę napadł w urzędzie sąsiad, uciekła do autobusu i zadzwoniła na policję. Akurat jechałam tym autobusem. Bałam się jak cholera. Policja wsiadła do pojazdu w celu zabrania ofiary i świadków na spisanie zeznań, ale świadków obleciał strach i nie zgodziły się. Uwierzyłabyś? Pewnie tak. A ja napisałam to samo, tylko w wersji trójwymiarowej:-) Powiedz mi, co lepiej wygląda - trójkąt narysowany długopisem na kartce, czy trójkąt przedstawiony w wersji trójwymiarowej za pomoca kolorowych flamastrów? Co przyciągnie Twój wzrok? :-) Przecież i to trójkąt i to trójkąt:-) Ja zamiast flamastrów używam słów. Kocham czytać, kocham pisać. Słowa to cały mój świat...Tyle się wokół nas dzieje, że nie trzeba zmyślać. Życie samo pisze najbardziej piekielne scenariusze. Wystarczy otworzyć oczy i rozejrzeć się wokół siebie.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
27 listopada 2011 o 17:45

Wiesz @Kobalamina gdybym miała się wtrącić do tej rozmowy, to pewnie coś takiego bym palnęła, by sprawdzić jak szybko babina doprowadzi swój mózg do stanu wrzenia ze złości:-) no ale Dwójeczka poradziła sobie sama:-)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 listopada 2011 o 23:15

No to co powiecie na to, że jeden ze sklepów naszej marki stracił koncesję właśnie przez kasjerkę, która sprzedała alkohol osobie nieletniej? Nadziała się na tak zwaną prowokację. I lipton, nie pomogło zwolnienie kasjerki. Zapłacili taką karę, że w łepku się nie mieści, kasjerka poleciała z dyscyplinarką. Do tej pory koncesji nie mają. I nie miało to wpływu na pozostałe sklepy tej sieci. No chyba, że jako wpływ uznamy to, że wszyscy pracownicy przeszli kolejne szkolenie...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
26 listopada 2011 o 22:33

Z tego co zrozumiałam to klient chciał odzyskać kasę na podstawie zwrotu towaru (na początku). Nie mylmy zwrotu z reklamacją, bo to dwie różne rzeczy. Zwykły zwrot, to tak zwane rozmyślenie się klienta i prawo na nasze (sprzedawców) szczęście nie zmusza nas do przyjęcia towaru tylko dlatego, że kolor czegoś tam nie pasuje klientowi do koloru kanapy. Druga sprawa to reklamacja, czyli zgłoszenie towaru, który jest wadliwy lub odbiega od normy (niezgodność towaru z umową). Jeśli dany sklep oferuje możliwość zwrotu, to raczej przyjmuje tylko towar w oryginalnym opakowaniu, bo ten produkt musi zaraz wrócić na półkę. W przypadku opisanym w historii pracownik powinien ten towar przyjąć na reklamację, jeśli klient nie chce dzwonić na jakąś magiczną infolinię. Wysyła się taką grę do producenta/serwisu i niech oni sie martwią co dalej. A czy ktoś z Was pomyślał, że ten klient mógł kod wykorzystać i potem chcieć odzyskać kasę aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? To jest częsty proceder. Myślał, że zakrzyczy pracownika i ten ze stresu/strachu szybko wypłaci kasę...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
6 listopada 2011 o 17:51

Nie wiem z jakiego źródła pochodzą Twoje informacje na temat zarobków w Tesco ale musisz mi wierzyć na słowo, że są dużo wyższe niż w Carfie. I nie takie najniższe na rynku. Samych talonów na święta w Tesco dają po 800 zł.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
4 listopada 2011 o 14:34

Dałoby się, ale ja piszę po swojemu. Kazdy ma do tego prawo, Ty @abfab też...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
4 listopada 2011 o 13:32

@Bloodcarver kiedy twoja kobieta zajdzie w ciążę i będzie pracować w firmie, gdzie nie pracuje się tylko głową i jej pracodawca nie będzie miał dla niej innego, zastępczego miejsca pracy a ona zechce iść na l-4 to nie sądzę, żebyś jej powiedział "kochanie, ty chyba ocipiałaś, masz zaper*dalać tak jak wszystkie inne i to do samych skurczów porodowych, bo twoje zwolnienie będzie szło z MOICH składek a ja je tak bardzo kocham, choć tak naprawdę już od dawna nie są moje tylko państwa, że ci nie pozwolę na obijanie się w domu, chociaż czy leżysz do góry bębenkiem w domu, czy rzygasz w ubikacji w miejscu pracy to masz takie same pieniądze..." Oby dobry los nie zmusił Cię za jakiś czas do zmodyfikowania poglądów...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 22) | raportuj
4 listopada 2011 o 11:49

Tak czytam, czytam i stwierdziłam, że też to skomentuję:-) słuchajcie kochani, nie wiem jak jest w innych firmach ale w mojej (większość może pamięta gdzie pracuję) podejście do kobiet ciężarnych jest ogólnie świetne. Jako, że praca w handlu nie jest pracą łatwą i lekką, bo jak wiadomo, nie wypełniamy papierków tylko większość z nas używa muskułów, więc dla ciężarnych takie obowiązki to żadna frajda. Więc nasi kierownicy, wszyscy bez wyjątku, z niejaką ulgą przyjmują zwolnienia lekarskie wraz z zakończeniem trzeciego miesiąca ciąży danej kobietki. Po co im wypadki w pracy? Po co im omdlenia? Na co im telefon co drugi dzień, że "nie przyjdę bo mnie mdli" , "spóźnię się bo mam sraczkę" , "zwalniam się wcześniej do domu bo wydaję mi się, że mam skurcze". To tylko kilka z przykładów, które rozwalają pracę całego działu i bywa, że stawiają kierowników w stan pogotowia. Wiem to z autopsji. Kobieta ciężarna ma prawo iść na zwolnienie, dodajmy, że jest ono 100% płatne, co jest dodatkową zachętą do siedzenia w domu. Kilka koleżanek w mojej pracy było upartych i chciało jak najdłużej pracować, lecz szybko się przekonały, że ich heroiczna postawa była dość...hm...niepotrzebna. Potkreślam, że cały czas rozmawiamy o pracy w handlu. Ciężarna na POK-u? Nie podniesie telewizora i nie zapakuje go klientowi do pudełka. Nie zawsze można liczyć na pomoc klienta, a bywało, że taki piekielny potrafił kazać zabierać się ciężarnej do domu, gdzie jej miejsce, bo za wolno kasuje, za często prosi o pomoć itp... Tak samo osiem godzin stania lub biegania między kasami też może być ponad siły ciężarnej. Ciężarna na dziale warzyw i owoców? Wyobraźcie sobie, że dźwiga te setki kilogramów ziemniaków, które przyjechały w dostawie, a które ma obowiązek wyłożyć...Ciężarna na magazynie? Nawet nie chcę sobie jej wyobrażać wożącej euro-palety paleciakiem lub przerzucającej tonę towaru w mroźni gdzie temperatura jest taka, że gile zamarzają zanim wypłynął z nosa a rozładunek trwa nawet 3 godziny...Parę miesięcy temu jedna z kasjerek pracująca wyłącznie na zmianach nocnych zasłabła w pracy. Wezwana karetka zawiozła ją do szpitala, gdzie dziewczyna dostała krwotoku z dróg rodnych. Okazało się, że była w 6 miesiącu ciąży. Zataiła to przed kierownictwem, bo potrzebowała pieniędzy, a dodatkowo pracowała u nas w firmie zewnętrznej na umowę zlecenie. Wiedziała, że gdy fakt ciąży się wyda, zostanie przeniesiona na dniówki (gorzej płatne) i nie będą jej chcieli w tej firmie zewnętrznej. Ciążę znosiła wzorowo, maleńki brzuszek chowała pod bluzami, a na nocy jest tylko kilku zaspanych pracowników, więc nikt się nawet nie domyślał. Tej nocy, gdy zemdlała, towarowała akurat alkohol. Podniosła pudło z wódeczką, dla lepszej równowagi oparła ciężar o brzuch i ... trach. Leży. Wszędzie szkło i smród wódy. Odkleiło się łożysko. Dziecko umarło. Nigdy, ale to nigdy nie wiadomo co może się przyczynić do poronienia lub komplikacji w czasie ciąży. Mądrzy pracodawcy nie ryzykują zdrowia swoich pracowników. Mądra kobieta nie ryzykuje zdrowia swojego dziecka. Możecie mnie zminusować, nie pogniewam się, ale wolałabym kilka ostatnich miesięcy ciązy siedzieć w domu za WASZE PIENIĄDZE,jak to milutko ktoś ujął, niż patrzeć i czuć jak moje maleństwo, moja kruszynka wypływa ze mnie kropla po kropli wraz z moją krwią i umiera, dusi się, lub poważnie choruje przez moją głupotę lub czyjeś skąpstwo...Nigdy nie wiesz, po którym podniesionym pudle usłyszysz ostrzegawczy trzask w swoim brzuchu, nigdy nie zgadniesz, po którym ciężkim dniu w pracy, spędzonym na nogach zaczną puchnąć ci łydki, spowolni sie praca nerek, dostaniesz zatrucia ciążowego. To od nas, w dużej mierze zależy zdrowie naszych dzieci i nasze. Nie wiemy gdzie pracowała ta kobieta z historii, prawda? Lekki ton jej wypowiedzi wcale nie świadczy o tym, że jej decyzja by przejść na zwolnienie l-4 nie była przemyślana. Nie oceniajmy książki po okładce, zwłaszcza wtedy, gdy dana książka ma...hm...maleńkie lecz cenne wnętrze:-)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
9 sierpnia 2011 o 23:47

Jestem, przeżyłam. Właśnie wróciłam z pracy i padam na nos, więc do opisania dalszego ciągu reklamacji zabiorę się jutro, jeśli pozwolicie. Opiszę to jako osobną historię, będzie łatwiej.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
7 sierpnia 2011 o 21:59

Ci klienci mogli specjalnie dopuścić do zalania TV. Oni chcieli odzyskać gotówkę za wszelką cenę. Może nie "wyduszali" kota nad urządzeniem aż sie wypróżnił, ale kto wie jak doszło do zalania... Widocznie ich zdaniem mocz kota przynajmniej wygląda na przypadek. Coś tam w środku się przez wilgoć uszkodziło, telewizor przestał działać więc już mieli podstawę do reklamacji. A o to im chodziło. Gdyby mieli choć odrobinę szarych komórek na swoim miejscu, to by wiedzieli, że stracą podwójnie - teraz nie mają ani kasy, ani telewizora.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 sierpnia 2011 o 19:30

Ja też jestem mańkutem. Podobno mam piękne pismo, co wywołuje wiekie zdziwienie u osób, które dowiadują się, że tak ładnie pisze osoba leworęczna. Nie wiem, co w tym dziwnego? W szkole problem miałam w podstawówce - moja pani wychowawczyni wykreśliła mnie z sekcji plastycznej właśnie z powodu lewej ręki, mimo, że zostałam wybrana do tego przez całą klasę. Interwencja mamy nie pomogła...Nie mogłam malować i rysować to zaczęłam pisać...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
5 sierpnia 2011 o 17:57

Jeśli ktoś tu opisuje historie z życia firmy w której pracuje obecnie i zależy mu na swojej pracy, to stara się unikać szastania nazwą, to chyba logiczne. Dodam jeszcze, że ten portal jest na tyle popularny, że nigdy nie wiadomo ilu znajomych czyta twoje wpisy. Gdy podajesz zbyt dużo szczegółów jesteś łatwym celem do zlokalizowania. Wiem sama po sobie, bo mimo, że staram się być w miarę anonimowa to w pracy już mnie ktoś pytał o tą stronkę. Czyżby to zbieg okoliczności?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
4 sierpnia 2011 o 11:20

A potem taki "gentleman", który odwrócił wzrok od bitej lub poniżanej obcej kobiety błaga o pomoc policję itp,gdy mu siostrę zgwałcą, matkę pobiją lub narzeczoną zmacają w tramwaju. I pewnie śmiertelnie zdziwiony pyta ofiarę : "mamo/siostro/kochanie to nikt cię nie usłyszał? Nikt ci nie pomógł? Nikt nie zareagował?" Jak wasza kilkunastoletnia córeczka będzie wychodziła z domu to na odchodnym usłyszy : "pamiętaj, jesteś już duża, masz poradzić sobie sama. Nie dzwoń w razie kłopotów i broń Boże nie zawracaj dupy przechodniom na ulicy ani pasażerom w autobusie..." Kretynizm, buractwo, patologia.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 sierpnia 2011 o 0:09

Tak tak, a jeszcze trochę to do zakupu znaczków będzie potrzebny paszport. Polsatu. :-)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
3 sierpnia 2011 o 23:58

@Bobiqq, ty też nie dasz rady sam wnieść lodówki na 4 piętro, więc zastanów się co piszesz. Ja pisałam o macankach i znieczulicy a ty mi z feminizmem wyjeżdżasz.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 20) | raportuj
3 sierpnia 2011 o 19:59

Jak czytam te komentarze, to mi sie żołądek na drugą stronę wywraca. Z tego co widzę, to uraczyli nas tu swoim zdaniem sami faceci, tak? Tak wnioskuję po tonie wypowiedzi. Kobietę ktoś perfidnie zmacał w autobusie, na pomoc ruszyli jej tylko panowie w wieku starszym, bo znieczulica dopadła wszystkich młodszych. Ja was panowie bardzo ładnie proszę, postawcie się choć na chwilę w sytuacji takiej macanej kobiety i dopiero rzucajcie teksty, że to był tylko podryw lub, że "taka duża i sobie rady nie da". No patrzcie, a ten zboczuch taki duży a wszystko co zobaczy, to musi dotknąć, tak?. W takich sytuacjach, jak ta opisana naprawdę nie potrzeba linczu. Czy wszystkie kobiety będą zawsze pozostawione same sobie, tylko dlatego, że są już duże i powinny umieć sobie radzić? No to od czego do cholery wy faceci jesteście? Od pierdzenia w taboret i wrzucania brudnych skarpet pod wersalkę? Aha, jeszcze od wyrabiania mięśnia piwnego i oglądania TvnTurbo? Dobrze, że wiem, że tacy faceci jak wy to nie reguła, bo bym się chyba załamała i bała się wyjść z domu. OMG! Co za męska znieczulica... jak by was obca baba w autobusie po jajkach smyrać zaczęła , pewnie zamiast słów oburzenia z waszej strony to by usłyszała "bardziej w lewo proszę". W razie gdyby ktoś nie zrozumiał, to moja wypowiedź dotyczy tylko komentarzy panów wyżej.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 28) | raportuj
26 lipca 2011 o 14:40

Musiało być piwko, za butelkę mleka by nie pomógł:-)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
25 lipca 2011 o 13:06

Czasami jak nam da ostro popalić, to snujemy opowiastki i zarzucamy się pomysłami jak skutecznie lecz bezpiecznie pozbyć się Psorki. Ja tam jestem ambitnym ludzikiem i wolałabym nie uciekać się do morderstwa, bo to proste (trochę trutki na słonie i jej nie ma) :-) mi się marzy nawrócenie jej na drogę cnoty i rozumku, he he:-) Wiecie, chodzi mi o jakąś sytuację, w której do Psorki nagle dociera, że była zwykłą mendozą sklepową, uświadamia sobie ogrom zła, które wyrządziła ludzkości i nagle BUUUM! Psorka staje się innym człowiekiem. No dobra Casandra, czas się obudzić, to tylko piękny sen:-))

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 lipca 2011 o 12:53

Gdybym napisała, że nadawała jak radio Bon Ton to nikt by nie wiedział o co mi chodzi :-) a porównanie do radia Zet jakoś mi tu nie pasowało... Radio Wolna Europa było bardziej zbliżone do niej wiekiem.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
24 lipca 2011 o 21:01

Wydaje mi się, że to wszystko dzięki temu, że bardzo dużo z nim rozmawiam. Od rana do wieczora nam się buziaki nie zamykają. I dużą rolę odgrywa też poczucie humoru. Mój mini facet jest strasznym żartownisiem. Wszyscy wiemy, że dzieciaki biorą przykład z rodziców. Więc ja staram się robić wszystko, by być dobrym przykładem. Różnie bywa, czasem bywają chwile, że nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać. Np, kilka dni temu poszedł kąpać się do łazienki. Nalałam mu wody, wlałam odrobinę jego ulubionego czekoladowego żelu do kąpieli i wrzuciłam kilka zabawek. Standard. Poszłam po ręczniczek i piżamkę, wchodzę do łazienki a tam całe pomieszczenie w pianie, bo Gabi wylał do wody caluteńką zawartość butelki z żelem i za pomocą gąbki stworzył fabrykę piany. Gdy zapytałam dlaczego to zrobił, powiedział : "mamusiu, ten płyn tak pięknie pachnie, że nie mogłem, no nie mogłem sie mu oprzeć...a zjeść mi go nie pozwoliłaś przecież..."

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
24 lipca 2011 o 17:39

Bo mama walczy z piekielnymi na codzień w pracy:-) i to wystarczy. Po pracy staram się ich unikać. Jak widać, nie zawsze się da.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
24 lipca 2011 o 3:17

Dzięki wielkie:-) jak tylko rano wstanie, to dam mu wielkiego buziaka od Piekielnych:-)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 lipca 2011 o 22:32

Klient nasz pan;-) jestem od tego, by pomagać, jak kiedyś wspomniałam pracownik POK-u jest osobą, która praktycznie musi sobie umieć radzić w każdej sytuacji. Za to nam płacą. A dla mnie im trudniejszy klient, tym większe wyzwanie i tym ciekawsze historie na Piekielnych:-)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »