Przy pani nr 2 trzeba było jasno powiedzieć, że nie jesteś na tyle zadowolona, żeby przyjść ponownie. Miałam podobne przeboje, kiedy moja pani od paznokci podupadła na zdrowiu i po kilku podejściach kupiłam wszystkie potrzebne akcesoria i robię sobie sama pazury.
Zainwestuj w kamerkę Go Pro. Filmik z kierowcą, jadącym pod prąd możesz wysłać odpowiednim służbom (a skoro ma dzieciaka w pobliskiej szkole to pewnie odwala takie manewry częściej).
@Crannberry: e tam, suchar. Jak kiedyś znajomy powiedział, że ktoś ukradł "dla matki" 100 złotych, to właśnie tak pomyślałam, że matka się wzbogaciła :D
@Xynthia: z historii wynika, że autobus stoi na przystanku, wysiadają ludzie i przechodzą przez przejście, czyli de facto wychodzą zza autobusu. Nigdy też nie sądziłam, że wymijanie stojącego na przystanku autobusu jest wykroczeniem drogowym.
A co do ochlapywania to jeśli jezdnia jest dziurawa i kałuże są głębsze to naprawdę ciężko jest minąć pieszego i go nie ochlapać. Przerabiałam to na małej, niemiłosiernie dziurawej uliczce, gdzie wąski chodnik był tuż obok wąskiej jezdni (zaraz za chodnikiem ściany kamienic, nie było gdzie uskoczyć), jak mnie mijały auta to zasłaniałam parasolem płaszcz i nogi. I wymyślałam pod nosem, dopóki sama się nie przejechałam samochodem tą drogą po deszczu - żeby nie ochlapać chodnika trzeba było zwolnić do 15 km/h.
"...nie goliłam się pod pachami a jako brunetka, niestety, mój zarost jest mocno widoczny" gramatycznie brawurowo...
A merytorycznie - praca to nie miejsce na pokazywanie pach, jakie by nie były.
Jak mnie drażni takie szczucie dzieci ludźmi dookoła... Ostatnio wpadła do biblioteki taka brygada: madka i dwa bombelki (wiek przedszkolny, więc już sporo można im wytłumaczyć). Bombelki zachwycało wszystko, najbardziej echo na schodach, więc ochoczo pokrzykiwały, a mamusia zamiast powiedzieć, że biblioteka to takie miejsce, w którym się nie krzyczy, uciszała je groźbami "bo pani na was nakrzyczy i nas stąd wyrzuci".
No cóż, jak się mieszka u kogoś w domu to ciężko regulować godziny odwiedzin albo wprost kazać się wynosić. Może wynajęcie lub kupienie mieszkania jest trudniejsze niż mieszkanie u rodziców, ale wtedy nikt nie ma prawa wparować do pokoju albo dobijać się o dowolnej porze.
@Shi: właśnie, zamiast wyśmiać albo skrytykować niedwuznaczną uwagę, milczała, a potem zwiała, udając że się źle czuje, ale szydzi z dziewczyn, które spotkało to samo... Słabe...
@lisica81: tak, kostka działa, zwłaszcza, jeśli kuna zostawiła już swój zapach. U nas kuna na szczęście nic nie pogryzła, ale mamy kilka nagrań z kamerki, jak w nocy wskakiwała nam na maskę, raz zostawiła jakiegoś niedojedzonego ptaka.
@Pixi: ja zwracam za każdym razem, jak widzę że ktoś pakuje gołą łapę do szuflad z pieczywem w marketach i to rzeczywiści działa. (Nie rozumiem, jak tak można, nawet mając w d... innych, ale dla siebie pieczywo brać ręką, którą się wcześniej zmacało 100 innych rzeczy?!)
@Alien: a ja znam masę normalnych ludzi, którzy mimo faktu posiadania potomstwa mają pracę, hobby, podróżują, oglądają filmy i czytają książki, więc na każdym spotkaniu można z nimi porozmawiać na interesujące tematy. A o dzieciach mówią tylko, jeśli sama o nie zapytam. Proste.
Ja bym konsekwentnie zanosiła im do pokoju te resztki żarcia, a nawet okruchy i mysie bobki, jeśli nie da się inaczej. Jeśli nie segregują śmieci też im wstawić worki do pokoju, niech kombinują, gdzie to wynieść. Macie przewagę liczebną, jeśli będziecie konsekwentnie znosić im ten cały syf do pokoju to może coś się zmieni.
Suszarki w toaletach służą do rąk. Od jakiegoś czasu rezygnuje się z nich, ze względów higienicznych, na rzecz papierowych ręczników.
Nie prościej kupić sobie pelerynę przeciwdeszczową jeśli koniecznie chcesz jeździć rowerem podczas ulewy?
@Crannberry: szczególnie, że pierwsze o co zapyta policja to: ile wypiła, jak była ubrana, czy prowokowała... A nawet, jeśli kobieta zostanie odpowiednio potraktowana, to szanse na to, że gwałciciel zostanie zatrzymany są nikłe.
@mg1987: a na wstępie wykazuje nieznajomość poprawnego używania imiesłowów, tak a propos "pracy umysłowej, maksymalnego wysiłku, szkoleń, wielozadaniowości, skupienia i efektywności".
@mg1987: najpierw opowiada, jak przez kompletny brak asertywności zaczęła odwalać robotę za innych, potem sama zaproponowała szefowi że będzie sprzątać w weekendy (za pieniądze), ale w sumie to jej nie pasowało.
Potem zaczyna jeździć po salowych, że są niewykształcone, a ona ma TAAAAKIE umiejętności, jak "delikatne rozmowy biznesowe z kontrahentem", przy czym pamiętajmy, że jej możliwości negocjacyjne nie pozwalają na dogadanie się z 10 współpracownikami w kwestii posprzątania biura.
Przy pani nr 2 trzeba było jasno powiedzieć, że nie jesteś na tyle zadowolona, żeby przyjść ponownie. Miałam podobne przeboje, kiedy moja pani od paznokci podupadła na zdrowiu i po kilku podejściach kupiłam wszystkie potrzebne akcesoria i robię sobie sama pazury.
Aż wrzuciłam to "Smatphobe" w wyszukiwarkę, bo myślałam, że to jakiś nowy gadżet, o którym nie słyszałam...
Zainwestuj w kamerkę Go Pro. Filmik z kierowcą, jadącym pod prąd możesz wysłać odpowiednim służbom (a skoro ma dzieciaka w pobliskiej szkole to pewnie odwala takie manewry częściej).
@Crannberry: e tam, suchar. Jak kiedyś znajomy powiedział, że ktoś ukradł "dla matki" 100 złotych, to właśnie tak pomyślałam, że matka się wzbogaciła :D
@Xynthia: z historii wynika, że autobus stoi na przystanku, wysiadają ludzie i przechodzą przez przejście, czyli de facto wychodzą zza autobusu. Nigdy też nie sądziłam, że wymijanie stojącego na przystanku autobusu jest wykroczeniem drogowym. A co do ochlapywania to jeśli jezdnia jest dziurawa i kałuże są głębsze to naprawdę ciężko jest minąć pieszego i go nie ochlapać. Przerabiałam to na małej, niemiłosiernie dziurawej uliczce, gdzie wąski chodnik był tuż obok wąskiej jezdni (zaraz za chodnikiem ściany kamienic, nie było gdzie uskoczyć), jak mnie mijały auta to zasłaniałam parasolem płaszcz i nogi. I wymyślałam pod nosem, dopóki sama się nie przejechałam samochodem tą drogą po deszczu - żeby nie ochlapać chodnika trzeba było zwolnić do 15 km/h.
Może "Widzialna Ręka" na FB, tam są sensowni ludzie, może pomogą znaleźć kogoś odpowiedniego.
@TomX: nie chodzi o fanatyczną obronę czystości języka, ale wiązanie budzików i uchylanie alkoholem...
Dobrze, że zapakowaną... Ludzie to świnie.
"...nie goliłam się pod pachami a jako brunetka, niestety, mój zarost jest mocno widoczny" gramatycznie brawurowo... A merytorycznie - praca to nie miejsce na pokazywanie pach, jakie by nie były.
Jak mnie drażni takie szczucie dzieci ludźmi dookoła... Ostatnio wpadła do biblioteki taka brygada: madka i dwa bombelki (wiek przedszkolny, więc już sporo można im wytłumaczyć). Bombelki zachwycało wszystko, najbardziej echo na schodach, więc ochoczo pokrzykiwały, a mamusia zamiast powiedzieć, że biblioteka to takie miejsce, w którym się nie krzyczy, uciszała je groźbami "bo pani na was nakrzyczy i nas stąd wyrzuci".
No cóż, jak się mieszka u kogoś w domu to ciężko regulować godziny odwiedzin albo wprost kazać się wynosić. Może wynajęcie lub kupienie mieszkania jest trudniejsze niż mieszkanie u rodziców, ale wtedy nikt nie ma prawa wparować do pokoju albo dobijać się o dowolnej porze.
Pierwszy próg zwalniający i Passerati zamieni się w rydwan ognia :D
@Shi: właśnie, zamiast wyśmiać albo skrytykować niedwuznaczną uwagę, milczała, a potem zwiała, udając że się źle czuje, ale szydzi z dziewczyn, które spotkało to samo... Słabe...
Fajne historie piszesz. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
To, że ktoś z dzieckiem zwraca ci uwagę, nie znaczy od razu, że jest roszczeniową madką. Gdybyś nachlapał mi na twarz też bym się wkurzyła.
@lisica81: tak, kostka działa, zwłaszcza, jeśli kuna zostawiła już swój zapach. U nas kuna na szczęście nic nie pogryzła, ale mamy kilka nagrań z kamerki, jak w nocy wskakiwała nam na maskę, raz zostawiła jakiegoś niedojedzonego ptaka.
@Pixi: ja zwracam za każdym razem, jak widzę że ktoś pakuje gołą łapę do szuflad z pieczywem w marketach i to rzeczywiści działa. (Nie rozumiem, jak tak można, nawet mając w d... innych, ale dla siebie pieczywo brać ręką, którą się wcześniej zmacało 100 innych rzeczy?!)
@Alien: a ja znam masę normalnych ludzi, którzy mimo faktu posiadania potomstwa mają pracę, hobby, podróżują, oglądają filmy i czytają książki, więc na każdym spotkaniu można z nimi porozmawiać na interesujące tematy. A o dzieciach mówią tylko, jeśli sama o nie zapytam. Proste.
Ja bym konsekwentnie zanosiła im do pokoju te resztki żarcia, a nawet okruchy i mysie bobki, jeśli nie da się inaczej. Jeśli nie segregują śmieci też im wstawić worki do pokoju, niech kombinują, gdzie to wynieść. Macie przewagę liczebną, jeśli będziecie konsekwentnie znosić im ten cały syf do pokoju to może coś się zmieni.
Fajna historia, ale błagam: ścianą...
Suszarki w toaletach służą do rąk. Od jakiegoś czasu rezygnuje się z nich, ze względów higienicznych, na rzecz papierowych ręczników. Nie prościej kupić sobie pelerynę przeciwdeszczową jeśli koniecznie chcesz jeździć rowerem podczas ulewy?
@Jorn: albo pelerynę przeciwdeszczową założyć, wtedy nic nie trzeba suszyć...
@Crannberry: szczególnie, że pierwsze o co zapyta policja to: ile wypiła, jak była ubrana, czy prowokowała... A nawet, jeśli kobieta zostanie odpowiednio potraktowana, to szanse na to, że gwałciciel zostanie zatrzymany są nikłe.
@mg1987: a na wstępie wykazuje nieznajomość poprawnego używania imiesłowów, tak a propos "pracy umysłowej, maksymalnego wysiłku, szkoleń, wielozadaniowości, skupienia i efektywności".
@mg1987: najpierw opowiada, jak przez kompletny brak asertywności zaczęła odwalać robotę za innych, potem sama zaproponowała szefowi że będzie sprzątać w weekendy (za pieniądze), ale w sumie to jej nie pasowało. Potem zaczyna jeździć po salowych, że są niewykształcone, a ona ma TAAAAKIE umiejętności, jak "delikatne rozmowy biznesowe z kontrahentem", przy czym pamiętajmy, że jej możliwości negocjacyjne nie pozwalają na dogadanie się z 10 współpracownikami w kwestii posprzątania biura.