Po pierwsze, L4 w trakcie ciąży dostaje się aż do porodu, a nie co miesiąc. Po drugie, każdy lekarz poza psychiatrą może wystawić zwolnienie maksymalnie 3 dni wstecz.
Po trzecie nie ma rejonizacji przychodni, więc warto poszukać sobie takiej, w której lekarz przyjmie nawet bez numerka.
Czasem warto zapytać wujka Google zamiast snuć retoryczne rozważania na piekielnych.
A po czwarte to lekarzy nie bardzo obchodzi czy masz z kim zostawić dziecko. To twoja sprawa, dla lekarza to tylko utrudnienie i niepotrzebny rozpraszacz podczas wizyty. Swoją drogą opłacenie opiekunki na okazjonalne wyjście nie powinno być rujnujące. Nie musisz jej przecież wynajmować codziennie po kilka godzin, prawda?
Pomijając kwestię wypowiedzenia, twoja dziewczyna zgodziła się pracować po 9-10 godzin dziennie za najniższą krajową robiąc paznokcie? Cena hybryd w salonie, w zależności od miasta to od 50 nawet do 100 zł. Przez cały dzień można przyjąć 5-6 klientek. Wychodzi na to, że twoja dziewczyna co najmniej połowę swojego zarobku oddawała Grażynie.
No to w końcu uskładałaś na to mieszkanie ze stypendium i pracy sezonowej, spadku czy kupili je rodzice?
Cały ten wpis to dla mnie bardziej przechwałki "jaka jestem mądra, jaka przedsiębiorcza mam konto walutowe i obeznanie na rynku nieruchomości". A kuzynka to przeciętna dziewczyna, która nie dostała kasy od rodziców, ani spadku i przy przeciętnej pensji nie ma co marzyć o własnym mieszkaniu. I jeszcze liczysz na "słowa wsparcia"?
Po pierwsze możesz sobie ustawić filtrowanie reklam na Fb. Po drugie, sytuacja z Ukrainą pokazała, jak wiele dobrego jest w stanie zrobić społeczeństwo samo, nawet bez wsparcia z góry.
Po trzecie, jeśli uważasz, że większe szanse mają "ładne dzieci z rodzicami-menedżerami" to wyobraź sobie, że twoje dziecko spotka taka tragedia. Absolutnie ci tego nie życzę, ale pomyśl, co byłabyś w stanie zrobić, żeby zdobyć kasę. Stałabyś się menedżerką. Ci wszyscy rodzice, przeżywając traumatyczne chwile, muszą walczyć o każdą złotówkę, żeby ich dziecko przeżyło. Nie miej do nich pretensji, pomyśl raczej o 2 miliardach złotych, które nasz rząd lekką ręką wydał na TVP. Pomyśl o 70 milionach Sasina. Wiele ciężko chorych dzieci mogłoby już dawno przejść leczenie.
Nie rozumiem dlaczego określiłaś Anię jako osobę o wysokiej kulturze osobistej, skoro już sam przykład ze stołówki temu zaprzecza.
A co do przywitań - etykieta wymaga, żeby to młodsza lub niższa stażem osoba pierwsza mówiła "Dzień dobry" - ale mówienie "Dzień dobry" na korytarzu w pracy to tak naturalna sytuacja, że stwierdzenie: "młodsze pokolenie nie będzie się przed nią kłaniać, bo pracuje tu od zawsze" jest kuriozalne.
@Balbina: o, to dokładnie jak polskie madki, tylko one zamiast mięsa żądają mieszkania, zasiłków i zrobienia paznokci poza kolejnością, ponieważ mają dziecko.
@jotem02: żałosne są te komentarze o Ukraińcach, którzy mają drogie ciuchy i dobre samochody. Uchodźca nie musi być ubrany w łachmany i mieszkać w namiocie. Ale to nie znaczy, że opływa w luksusy, które pozwolą mu na utrzymanie się w obcym kraju przez kilka miesięcy...
@iks: pracodawca może skontrolować pracownika, czy rzeczywiście grzecznie w domu siedzi. A czasem ludzie są tak głupi, że wystarczy na Fejsa zajrzeć, żeby się dowiedzieć, co kto robił w długi weekend ;)
Bo łatwiej wystawić ponownie na sprzedaż i liczyć na to, że w końcu kupi to ktoś, komu nie będzie się chciało zwracać. Ja kiedyś zwróciłam dzbanek, bo był pęknięty - przeprosili, oddali kasę. Po kilku dniach zobaczyłam ten uszkodzony dzbanek z powrotem na półce.
@Armagedon: baza danych? Dobry żart. Rozmaite szemrane firemki nie będą wydawać kasy.
Jest kilka opcji, zresztą kiedyś wrzucałam historię o firmie, która brała numery z "Anonsów", obecnie popularne są programy do generowania numerów - system składa 9 cyfr i próbuje nawiązać połączenie. Jeśli nie ma takiego numeru, odrzuca i próbuje dalej, jeśli jest - czeka na połączenie i dopiero gdy ktoś odbierze, łączy z telemarketerem. Dlatego tak często zdarza się, że mamy 1-2 sekundy zawieszenia i dopiero słychać "Halo? Dzień dobry?" od osoby, która nie ma najmniejszego pojęcia do kogo dzwoni.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 15:28
Techniki? Obecnie tę pracę wykonują totalni desperaci, często po prostu się rozłączają bez słowa, już nie mówiąc o mało kulturalnych lub agresywnych odzywkach...
@glan: to było 15 lat temu. Wtedy wyszukiwarki takie sprytne nie były.
@krogulec: jak się wpisywało w wyszukiwarkę nazwę firmy i miasto, pokazywał się adres największego punktu obsługi klienta. Sprawdzaliśmy to.
@kurkaxkurka: też o tym pomyślałam, chyba każdy w bloku ma piwnicę czy choćby komórkę lokatorską na swoje (nieużywane) graty...
Po pierwsze, L4 w trakcie ciąży dostaje się aż do porodu, a nie co miesiąc. Po drugie, każdy lekarz poza psychiatrą może wystawić zwolnienie maksymalnie 3 dni wstecz. Po trzecie nie ma rejonizacji przychodni, więc warto poszukać sobie takiej, w której lekarz przyjmie nawet bez numerka. Czasem warto zapytać wujka Google zamiast snuć retoryczne rozważania na piekielnych. A po czwarte to lekarzy nie bardzo obchodzi czy masz z kim zostawić dziecko. To twoja sprawa, dla lekarza to tylko utrudnienie i niepotrzebny rozpraszacz podczas wizyty. Swoją drogą opłacenie opiekunki na okazjonalne wyjście nie powinno być rujnujące. Nie musisz jej przecież wynajmować codziennie po kilka godzin, prawda?
Pomijając kwestię wypowiedzenia, twoja dziewczyna zgodziła się pracować po 9-10 godzin dziennie za najniższą krajową robiąc paznokcie? Cena hybryd w salonie, w zależności od miasta to od 50 nawet do 100 zł. Przez cały dzień można przyjąć 5-6 klientek. Wychodzi na to, że twoja dziewczyna co najmniej połowę swojego zarobku oddawała Grażynie.
@Alex_y: tu chodzi o witanie się na korytarzu, kiedy idziesz gdzieś i mijasz współpracownika. Wtedy nie ma wchodzącego i obecnych.
Dziwne, w moim mieście jest podobnie, ale po kartę miejską zgłasza się do punktu obsługi mieszkańców z wydrukiem pierwszej strony PIT.
No to w końcu uskładałaś na to mieszkanie ze stypendium i pracy sezonowej, spadku czy kupili je rodzice? Cały ten wpis to dla mnie bardziej przechwałki "jaka jestem mądra, jaka przedsiębiorcza mam konto walutowe i obeznanie na rynku nieruchomości". A kuzynka to przeciętna dziewczyna, która nie dostała kasy od rodziców, ani spadku i przy przeciętnej pensji nie ma co marzyć o własnym mieszkaniu. I jeszcze liczysz na "słowa wsparcia"?
Po pierwsze możesz sobie ustawić filtrowanie reklam na Fb. Po drugie, sytuacja z Ukrainą pokazała, jak wiele dobrego jest w stanie zrobić społeczeństwo samo, nawet bez wsparcia z góry. Po trzecie, jeśli uważasz, że większe szanse mają "ładne dzieci z rodzicami-menedżerami" to wyobraź sobie, że twoje dziecko spotka taka tragedia. Absolutnie ci tego nie życzę, ale pomyśl, co byłabyś w stanie zrobić, żeby zdobyć kasę. Stałabyś się menedżerką. Ci wszyscy rodzice, przeżywając traumatyczne chwile, muszą walczyć o każdą złotówkę, żeby ich dziecko przeżyło. Nie miej do nich pretensji, pomyśl raczej o 2 miliardach złotych, które nasz rząd lekką ręką wydał na TVP. Pomyśl o 70 milionach Sasina. Wiele ciężko chorych dzieci mogłoby już dawno przejść leczenie.
Nie rozumiem dlaczego określiłaś Anię jako osobę o wysokiej kulturze osobistej, skoro już sam przykład ze stołówki temu zaprzecza. A co do przywitań - etykieta wymaga, żeby to młodsza lub niższa stażem osoba pierwsza mówiła "Dzień dobry" - ale mówienie "Dzień dobry" na korytarzu w pracy to tak naturalna sytuacja, że stwierdzenie: "młodsze pokolenie nie będzie się przed nią kłaniać, bo pracuje tu od zawsze" jest kuriozalne.
@Morog: uchodźcą?
@Balbina: o, to dokładnie jak polskie madki, tylko one zamiast mięsa żądają mieszkania, zasiłków i zrobienia paznokci poza kolejnością, ponieważ mają dziecko.
@jotem02: żałosne są te komentarze o Ukraińcach, którzy mają drogie ciuchy i dobre samochody. Uchodźca nie musi być ubrany w łachmany i mieszkać w namiocie. Ale to nie znaczy, że opływa w luksusy, które pozwolą mu na utrzymanie się w obcym kraju przez kilka miesięcy...
Ciotkostwo?
@clockworkbeast: wiele bibliotek w całej Polsce oferuje kody dostępu do Legimi - za darmo, wystarczy mieć kartę biblioteczną.
@katem: według mnie to można nawet odpuścić znajomość. Po co zadawać się z kimś, kto zupełnie ci nie odpowiada?
Po pierwsze - zmień przychodnię. Po drugie - co to znaczy "osuchowo"?
To, że pies się wyrywa na widok kota to twój problem i musisz sobie z nim poradzić. A jakby tak reagował na ptaki? albo biegające dzieci?
@iks: pracodawca może skontrolować pracownika, czy rzeczywiście grzecznie w domu siedzi. A czasem ludzie są tak głupi, że wystarczy na Fejsa zajrzeć, żeby się dowiedzieć, co kto robił w długi weekend ;)
Bo łatwiej wystawić ponownie na sprzedaż i liczyć na to, że w końcu kupi to ktoś, komu nie będzie się chciało zwracać. Ja kiedyś zwróciłam dzbanek, bo był pęknięty - przeprosili, oddali kasę. Po kilku dniach zobaczyłam ten uszkodzony dzbanek z powrotem na półce.
Przez całą historię czekałam, aż pojawi się w niej partner, tak wyraźnie zaanonsowany we wstępie. Cóż za rozczarowanie...
Z doświadczenia wiem, że skargi pracowników nie działają. Ale gdyby klienci zaczęli się skarżyć to kto wie...
Dlaczego zgodziłaś się na pracę w rejestracji? Pracodawca ma obowiązek przywrócić cię po macierzyńskim na to samo stanowisko, więc o co chodzi?
@Armagedon: baza danych? Dobry żart. Rozmaite szemrane firemki nie będą wydawać kasy. Jest kilka opcji, zresztą kiedyś wrzucałam historię o firmie, która brała numery z "Anonsów", obecnie popularne są programy do generowania numerów - system składa 9 cyfr i próbuje nawiązać połączenie. Jeśli nie ma takiego numeru, odrzuca i próbuje dalej, jeśli jest - czeka na połączenie i dopiero gdy ktoś odbierze, łączy z telemarketerem. Dlatego tak często zdarza się, że mamy 1-2 sekundy zawieszenia i dopiero słychać "Halo? Dzień dobry?" od osoby, która nie ma najmniejszego pojęcia do kogo dzwoni.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 15:28
Techniki? Obecnie tę pracę wykonują totalni desperaci, często po prostu się rozłączają bez słowa, już nie mówiąc o mało kulturalnych lub agresywnych odzywkach...