amros ♂

Wycena bardzo prosta - koszt nowego pióra z magazynu + koszty przesyłki w obie strony (w firmach/korporacjach/serwisach NIGDY nie ma nic za darmo - zawsze płaci klient, a koszta są poukrywane w pierdyliardach dodatkowych opłat "manipulacyjnych" etc.). Szczerze mówiąc nawet bym się nie zdziwił, gdyby zamiast wymieniać samą stalówkę, po prostu podesłali Ci nowe pióro.

Każda kolejna historia coraz mniej wiarygodna

Za radą policjanta rodzice będą szukać rzeczoznawcy do wycenienia szkód - według pobieżnych obliczeń z rachunków i faktur suma wynosi 11 tysięcy złotych z groszami. Gdyby sobie darowali altanę, byłoby prawie 3/4 mniej. Oczywiście sprawa przeciw sprawcom będzie, mam nadzieję, że jak najszybciej wszystko się skończy :)

Fejk czy nie fejk, na pewno bardziej pouczająca i przydatna historyjka niż niejedno rodzinne wywnętrzanie się na tym serwisie.

Na jakiej podstawie miałaby oddawać odsetki? Są na to jakieś przepisy prawne albo specjalne zapisy w umowie? Znajomy ma podobną sytuację - chodzi o podwójny czynsz, który właściciel zwrócił po 8 miesiącach...

Można wiedzieć, w jaki sposób ta kobieta argumentowała, że "podbieranie" klientów działa na korzyść Czyśćca?

Hospicjum prywatne (prowadzone przez instytucje) czy państwowe?

Ojeżu, jaka dramatyczna i piekielna historia.

Trzeba było jej jeszcze za te zakupy zapłacić :P

Moja mama zwykła powtarzać, że po tym, co widziała "za młodu", gdy jeździła karetkami, to teraz jej wystarczy, żeby po pacjencie nie chodziły żadne robale. Brutalne, ale niestety wiele wyjazdów jest do osób zapijaczonych, które o higienę jakoś strasznie nie dbają.

Warszawa, ulica Towarowa, skrzyżowanie z Jerozolimskimi - identyczna sytuacja, gość prawie się pod tramwaj wpakował, gdy karetka skręciła. Maszynista wychodzi, żeby go opierdzielić, a gość w długą na czerwonym i tyle go było widać. Nie wiem, czy ktoś zapisał numery, ja nie zdążyłem niestety.

Na stacjach "Bliska" w mojej okolicy wiszą od jakiegoś czasu na drzwiach kartki z informacją, że faktury wystawiane są tylko na dane samochodu (rejestracje), który jest aktualnie tankowany + jakieś tam oznaczenia paragrafów. Nie wiem, czy to się sprawdza, ale może jakiś tam odsetek klientów jednak to przeczyta i się nie będzie wykłócał?

Liceum już dawno skończyłem:) O historii dowiedziałem się od samej katechetki, którą teraz przypadkiem spotkałem na wydziale, gdzie robi doktorat. Uczyła mnie kiedyś w zupełnie innej szkole, potem ją przenieśli właśnie do tego liceum opisywanego w historii.

Skoro user wystawił komentarz o treści "Brak kontaktu z kupującym, na wpłatę musiałem czekać i brak jakiejkolwiek informacji dot. koloru kurtki. Ogólnie do dupy." to dlaczego po wpisaniu w Google wyświetla się on jedynie tutaj, podczas gdy inne komentarze na Allegro pojawiają się bez problemu? Sprawdzałem na swoim koncie - komentarz anulowany jest zaindeksowany w Guglu jak normalny, sprawdzałem na koncie kolegi (junior) - komentarz jest zaindeksowany w Guglu jak normalny, więc Allegro nie ma wyłączonej indeksacji komentarzy u kont juniorów ani komentarzy anulowanych. Jakieś wyjaśnienie?

Po pierwsze w takim przypadku nie idzie się na policję, tylko zakłada sprawę cywilną w sądzie. Oczywiście o ile ma się podpisaną umowę z wykonawcą (albo umowę ustną, która w tym wypadku jest potwierdzona m.in. tym, że wykonawca zaczął pracę). Po drugie, jak już wspomniało tu kilka osób, bardziej piekielni jesteście wy, bo uczycie takich wykonawców, że można sobie dowolnie postępować z klientem. Po trzecie, zawsze jest instytucja rzecznika konsumentów, który może niekiedy za wiele nie zdziała, ale narobi szumy i "opinii" danej firmie.

Wprawny seo copywriter napisze tekst 1000 znakowy w 3-4 minuty, a jeśli odpowiada mu tematyka to nawet i krócej. Były czasy, gdy pisało się 50k znaków dziennie, chociaż głowa parowała i zasada unikalności ledwo była zachowana :P Ważna jest nie tyle sensowna treść, co sama unikalność tekstu i odpowiednio wplecione weń słowa kluczowe, na które się następnie linkuje do pozycjonowanych stron. Dużym błędem tak zwanych "copywriterów" jest oczekiwanie, że za precla dostaną taką samą zapłatę jak za tekst na stronę lub mylenie przez zleceniodawcę (w tym wypadku firmę) roli copywritera i seo copywritera. Wielu moich znajomych dziennikarzy, redaktorów czy copywriterów psioczy na niskie stawki w seo copywritingu, bo nie zadają sobie trudu, żeby się przekonać, na tym on właściwie polega.

anah, proszę Cię, nie wprowadzaj ludzi w błąd, że za zwykłego precla pozycjonerzy (przytoczona "większość") zapłacą 2-5zł (chyba że kupują teksty na giełdzie lub zamawiają u firm, ale wtedy mają fakturkę i wyższe koszty im się zwracają, więc i tak wychodzą na plus). Za taką stawkę można kupić dobry tekst zapleczowy albo tekst z synonimami i wygenerować z niego dziesiątki innych tekstów.

Stary, ale jary... niestety tylko w gadce. Ja się tam dziadkowi nie dziwię, na starość tylko wyobrażenia i przechwałki pewnie mu zostały :P

Patrząc na standardy tej "pracodawczyni", to na swoim własnym weselu też powinnaś kelnerować, a nie się dobrze bawić:)

Ci dzisiejsi pacjenci są tacy narowiści :-)

Przecież to proste, ludzie walą drzwiami i oknami na pedagogikę, edukację wczesnoszkolną, psychologię i inne kierunki, po których pracy niet albo praca jest po znajomości, a gdy ją już dostaną, to się jej trzymają kurczowo, chociaż predyspozycji do tego nie mają właściwie żadnych.

A dodał, że powinnaś wykonać jeden przykładowy, bezpłatny projekt strony/serwisu a'la Facebbok?:-)

Podobnie, ojciec miał długie spodnie i koszulę z długim rękawem, sweter owinięty w pasie, mamusia w bluzie z kapturem.

Znam podobną sytuację u moich sąsiadek. Jedna z nich została poproszona o rodzoną siostrę, aby była chrzestną, ale zbuntował się ksiądz - odmówił chrztu, jeśli chrzestną ma być lesbijka. Sprawa otarła się o kurię, były skargi, wyciąganie paragrafów z prawa kanonicznego, w końcu do chrztu doszło, no ale niesmak pozostał.