Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

malami1001

Zamieszcza historie od: 12 sierpnia 2012 - 20:26
Ostatnio: 21 lipca 2020 - 15:06
  • Historii na głównej: 5 z 8
  • Punktów za historie: 1084
  • Komentarzy: 191
  • Punktów za komentarze: 1396
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
1 stycznia 2016 o 20:39

@sixton: No wiesz nawet w "starym" świecie nie da się żyć bez jedzenia, przynajmniej ja nie słyszałam w całej historii ludzkości żeby się to komuś udało. A niestety niedożywione lub źle odżywiane zwierzęta/dzieci/ludzie chorują, na leczenie trzeba mieć pieniądze więc koło się zamyka. No chyba że chcesz pozwolić żeby dzieci/zwierzęta/ludzie odchodzili z tego świata z powodu chorób byle tylko było ich dużo to nie mam pytań. Więc tak, do odpowiedzialnego posiadania dzieci/zwierząt są potrzebne pieniądze i nic tego nie zmieni.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
30 grudnia 2015 o 17:14

A mnie potwornie wkurza nie sprzątanie po psie. Sama mam od niedawna psa i nie wyobrażam sobie po nim nie sprzątnąć. A ogrom procederu nie sprzątania poznałam kiedy wybrałam się z nim na spacer do parku, chciałam pohasać z nim po trawce i pierwsze co zrobiłam to wdepnęłam w psią kupę. Ale się we mnie zagotowało! To na serio nie jest takie trudne mieć przy sobie woreczki i przygiąć krzyża żeby kupsko do niego zapakować, nawet nie trzeba tego kupska dotykać!

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
22 grudnia 2015 o 16:24

O matko to musiało gigantycznie boleć:O

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
15 grudnia 2015 o 20:33

Staram się postawić w sytuacji tych ludzi i obawiam się, że będąc w ich położeniu nie oczekiwałabym cudów w takiej paczce, raczej wolałabym dostać coś co pozwoli mi ubrać i wyżywać rodzinę, tv czy srajfon jest są na samym końcu mojej listy priorytetów chociaż nie zarabiam źle, nie wyczekuję z utęsknieniem kolejnej wypłaty. Co ciekawe do dziś nie mamy z lubym telewizora, zawsze mi jakoś szkoda wydać te pieniądze na taką głupotę. Telefon też mam normalny, nie gadżeciarski. Nie wyobrażam sobie nawet oczekiwać od ludzi sprzętów tego typu w paczce darowanej z czystego serca. Poza tym gdybym znalazła się pod ścianą obawiam się, że tego typu sprzęt poszedłby w pierwszej kolejności na sprzedaż byle bym miała za co kupić dzieciom jedzenia czy leki dla chorego dziecka jak w przypadku tej rodziny z reportażu. No ale każdy ma swoje priorytety, skoro wszystko można dostać nie wysilając się na to czasami zastanawiam się po co wstaję codziennie do pracy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
2 grudnia 2015 o 19:57

@NotableQ: TO COŚ. Wiesz o tym, że KAŻDY może zachorować na dowolną chorobę psychiczną podobnie jak na raka czy grypę? Wiesz o tym, że ty też kiedyś możesz skończyć jak ta kobieta i jakiś imbecyl będzie cię nazywał TYM CZYMŚ? Tak, imbecyl, bo wiele więcej sobą nie reprezentujesz. Pożar może wybuchnąć nawet w mieszkaniu zdrowego sąsiada, tą są wypadki, które mogą spotkać każdego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 grudnia 2015 o 19:25

@grupaorkow: Proszę Cię nie przesadzaj albo poprzyj swoje twierdzenia rzetelnymi dowodami. Moja mama zaszła w ciąże mając 39 lat, nie byłam planowana, w dodatku mama miała spore mięśniaki na macicy. Wszyscy lekarze twierdzili, że ciążę należy usunąć bo w tym wypadku ciąża może grozić pęknięciem macicy wraz ze wzrostem płodu. Rodzice jednak postanowili zaryzykować, a lekarze kategorycznie zabronili mojej mamie rzucać palenie, chociaż to było dla niej naturalne, bo w poprzednich dwóch ciążach palenie rzucała. Rzucenie palenia i związany z tym stres mogły spowodować niemałe powikłania (płód generalnie jest wrażliwy na stres, a co dopiero płód rozwijający się w nie do końca zdrowej macicy). Lekarze kazali ograniczyć palenie i odpoczywać. Urodziłam się zdrowa i bez żadnego zespołu odstawiennego. Z tego co kojarzę dzieci palących matek nie rodzą się z FAS lub nie przychodzą na świat uzależnione od substancji, którą raczyła się mamusia do tego stopnia, że to zagraża jego życiu. Nie twierdzę, że palenie w ciąży nie szkodzi, bo szkodzi dorosłemu człowiekowi, a co dopiero dziecku, ale nie mów, że nie ma różnicy pomiędzy mamusią, która idzie rodzić mając 1,5 promila we krwi, a kobietą, która pali starając się ograniczyć.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
28 listopada 2015 o 19:43

@dracoborg: I śmiać i płakać - nad niewiedzą. Wszystkie te straszne "szpiegi" można z powodzeniem wyłączyć, no ale jak się przeczytało tylko jeden artykuł, w którym jakiś "łebski" gość napisał, że Win10 jest be to tak już zostaje. No ale nie ma to jak mieć WŁASNE zdanie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
28 listopada 2015 o 19:23

@Devotchka: Nie mam pojęcia jak Ty to robisz, że nie jesz mięsa i nie jesteś głodna. Ja zwyczajnie bym umarła z głodu lub ewentualnie chodząc ciągle głodna zabiłabym kogoś ze wściekłości. O ile owoce są jeszcze w stanie zamaskować głód o tyle warzywa przechodzą przeze mnie jak woda. Ja wiem, że można jeść fryty i inne warzywa smażone na głębokim oleju ale nie sądzę, żeby taka dieta w jakimkolwiek stopniu była zdrowa i przyczyniła się do spadku wagi. Nie chce mi się też wierzyć, że jedząc samą surowiznę lub warzywa gotowane człowiek nie jest głodny. No chyba, że je przez cały dzień nie robiąc przerw. Poza tym dorabianie do niejedzenia mięsa ideologii o cierpiących zwierzętach zawsze mnie śmieszy - idź zakazać lwom jedzenia mięsa, nawet nie masz pojęcia jak cierpi gazela w ostatnich chwilach swojego żywota.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
28 listopada 2015 o 12:10

@pawel78: Dokładnie tak. Poza tym na serio nie trzeba być prezesem w korporacji żeby wynająć sobie mieszkanie rodem z PRLu, tanie aczkolwiek w bardzo niskim standardzie z innym kolegom żulem i pracować dajmy na to jako stróż czy przy pracach sezonowych. Praca JEST i możliwości wyjścia z bezdomności SĄ, ale ja odnoszę wrażenie, że tym ludziom już na tym nie zależy, łatwiej jest obwiniać rząd, rodzinę, obcych ludzi niż wziąć los w swoje ręce. To w sumie bardzo komfortowe rozwiązanie - winni są inni, nie ja, ja za nic nie jestem odpowiedzialny. Trzeba tylko zaakceptować fakt, że w PL nie zarabia się przy zbiorze malin tak jak na zachodzie i długo jeszcze tak się nie będzie zarabiać, zakasać rękawy i dążyć do tego żeby ten komfort życia był choć minimalny. No ale rząd, rodzina, ludzie...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
11 czerwca 2013 o 8:42

O matko, jak przeczytałam Twój tekst o piórku i witce momentalnie przypomniała mi się sytuacja jak kiedyś zasnęłam na słońcu :) Dokładnie tak to wyglądało i nie wyobrażam sobie być na tyle głupią, żeby fundować sobie coś takiego dobrowolnie i do tego jeszcze w solarium...:/

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 maja 2013 o 8:30

W moim zakładzie pracy było kiedyś jeszcze gorzej. Jeden dzień przed zaplanowanym urlopem cżłowiek potrafił się dowiedzieć, że niestety, ale nic z tego :) Bo jesteś niezbędnie, koniecznie potrzebny w pracy. Tego pana, który tak robił już nie ma (bynajmniej nie z powodu złego traktowania pracowników). Jednak nie wiem jak w pozostałych zakładach pracy, ale w moim urlop na następny rok planuje się we wrzesniu! A skąd ja mam do diabła wiedzieć co będzie za praktycznie rok? Dlatego jeszcze niegdy nie udało mi się zgrac urlopu z przyjaciółmi czy rodziną, którzy o urlopie powidamiają pracodawcę max miesiąc wcześniej... Więc tak, to jest utrudnianie życia.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 26) | raportuj
7 maja 2013 o 10:31

Nie ma różnicy. Nie interesuje mnie jak kto dba o swoje stopy, pięty czy inne części ciała, niech robi to w domu. Gdyby wlazł tam super ekstra przystojny facet i zaczął golic sobie klatę byłoby to tak samo nie na miejscu i paskudne, jakby to był stary, obleśny dziad.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 25) | raportuj
7 maja 2013 o 10:28

Drill - to, że w średniowieczu wiele obrzydlistw ludzkiego ciała uchodziło za normalnie, nie znaczy, że muszę akcpetować oglądanie czegoś takiego. Po to każdy mam dom i tam się myje, żeby inni nie musilęli tego golądać, to raz. A dwa, kiedyś nie było ubikacji, ludzie załatwiali się za przysłowiową "stodołą", więc skoro odpowiada Ci taki poziom higieny i nie czujesz się wrazliwy na wydzieliny innych może wrócisz do takiego sposobu załatwiania swoich potrzeb?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
7 maja 2013 o 8:13

O razu przypomniała mi się moja historia kiedy usiłowałam się zapisać do dermatologa. Panstwowo najbliższy wolny termin za 4 miesiące, prywatnie - a choćby dziś. Porażka.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
7 maja 2013 o 8:09

Rodaczka nie rodaczka, czasami zastanawiam się jak ludzie mogą nie posiadać w sobie chociaż maleńkiej namiastki wstydu? To, że dla nich własne ciało i jego "wydzieliny" nie są obrzydliwe dla niego, nie oznacza, że nie są obrzydliwe dla innych. Łech, straszne...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
7 maja 2013 o 8:05

Na pocieszenie mogę Ci tylko powiedzieć, że jeśli pan oszust został złapany nie czeka go ciekawa przyszłość. Moja siostra swego czasu z braku laku była zmuszona dorabiac sobie w tejże firmie. Któregoś razu otrzymała telefon z centrali, że dziękują jej za współpracę, bo na jej wynagrodzenie wszedł komornik. Nie istotne były powody zajęcia wynagrodzenia, mimo, że po kilku telefonach okazało się, że winna jest nie moja siostra, a urząd jej miasta popełnił błąd. Sprawa z komornikiem została wyjasniona w ciagu jednego dnia, kednak nie została przywrócona do pracy, bo "zawiodła zaufanie". Więc za takie coś koleś ma zwyczajnie przerąbane :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
1 maja 2013 o 19:18

Ja również miałam taką sytuację, ale na komisji wojskowej. W ciągu jednego dnia należało stawić się do 10 specjalistów na badanie, dlatego na drzwiach każdego gabinetu wisiała karteczka, że osoby z komisji wojskowej są przyjmowane poza kolejnością. I pewnien starszy pan, po uprzednim zapytaniu się kto następny i otrzymaniu odpowiedzi, że ja, tonem nieznoszącym sprzeciwu stwierdził, że nie, teraz on bo jest weteranem i jemu się należy. Nie zważając, że w gabinecie był jeszcze pacjent wprosił się, po czym został niemal za fraki wyrzucony z tegoż gabinetu. A jako następna zostałam zaproszona ja. Nie muszę chyba mówić jak zadowolony był z tego WETERAN.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
1 maja 2013 o 19:12

Nie wierzę w to co właśnie przeczytałam. Z racji tego, że nie podoba mi się wtrynianie nosa przez wielce oświeconych katolików w moje prywatne, osobiste i TYLKO MOJE życie mam się wyprowadzić do innego kraju??? Chyba sobie żartujesz i jest to dość kiepski żart! Nie obchodzi mnie co robisz w święta, nie obchodzi mnie jak spędzasz czas wolny, nie obchodzi mnie kiedy pracujesz. I Ciebie też nie powinno obchodzić co i kiedy ja robię to, na co mam ochotę. Na tym powinno polegać życie w jakiejkolwiek SPOŁECZNOŚCI. Ale niestety ludzie są aż tak przewrażliwieni na swoim punkcie, na punkcie swoich przekonań, że czują się obrażeni myciem okien w święta bądź wcinaniem słodkiego ciacha w Wielką Niedzielę. Wielka Niedziela to jest dla Ciebie, a dla mnie to dzień jak każdy inny. Czcij sobie ten dzień jak Ci się tylko podoba, możesz na kolanach do Watykanu iść, ale wara od tego co robią inni. Poza tym nawet jeśli sobie pomyślę, że jesteś idiotą z tytułu pielgrzymki w miejca święte tego nie powiem. Więc jeśli Tobie się nie podoba nie czczenie "dni świętych" przez kogokolwiek łaskawie zachowaj to dla siebie. Taka jest różnica pomiędzy ludźmi wychowanymi w zdrowej rodzinie, a takiej gdzie się wpaja "jedynie słuszne" zasady. I nie ma to nic wspólnego z tolerancją. To jest zwyczajna kultura osobista. I z tytułu braku tej elementarnej kultury autorka została tak potraktowana, a nie inaczej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
5 kwietnia 2013 o 22:18

Nie ma obowiązku - ok. A co powiesz na to, że kiedyś lekarz przy badaniu ginekologicznym i pobieraniu wymazu spowodował u mnie krwawienie, które "paprało się" dość długo? Mam z usmiechem na ustach iść do niego na kolejną wizytę? No wybacz... Timothy dyrdymałem jest dla ciebie ludzkie zdrowie? Mam w rodzinie przpadek dzieciaka, który gdyby trafił do lekarza kilka dni później już by nie żył. Tylko upór matki uratował mu życie, więc mi nie wmawiaj, że czas nie ma znaczenia, bo to śmieszne. PS. A jednak te dyrdymały zrozumiałeś.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
5 kwietnia 2013 o 14:04

Szczerze to ja nie rozumiem tych ludzi, którzy z pierdami śmierdzącymi bardziej niż zazwyczaj bujają się od lekarza do lekarza. Mnie by się najzwyczajniej w świecie nie chciało. Dziś byłam zmuszona udać się do przybytku zwanym przychodnią i to co tam zastałam woła o pomstę do nieba. Tłumy jak za komuny za papierem toaletowym, wrzaski, krzyki, bo ja już czekam 3 godziny a pani dopiero przyszła i już chce wchodzić? Jak to? Bo numerek wcześniejszy? Ale ja tu czekam dłużej! Powiedzcie mi jak się może aż tak ludziom nudzić, że lubują się w przychodnianych posiadówkach? I mają tyle siły na darcie japy? Zauważyłam, że ci prawdziwie chorzy znoszą swoje cierpienie w spokoju, a nie rozpowiadają dookoła jacy to nie są nieszczęśliwi. Na izbę przyjęć trafiłam w życiu 2 razy: raz jako dzieciak z rozbitym łukiem brwiowym i raz z poważnymi skutkami ubocznymi leku. I w życiu bym nie pomyślała, żeby ze sraczką, katarem, wywsypką na d*pie iść na pogotowie. Ale ludziom się zwyczajnie NUDZI. Wszyscy mają dość ich zrzędzenia, więc czują nieodpatrą potrzebę szukania nowych baranów, którzy z racji zawodu będą zmuszeni ich wysłuchać.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 marca 2013 o 11:48

Nie rozumiesz? Bo mandat zawsze dostaje ten, który za przeproszeniem "przywali komuś w kufer". Miałam podobną sytuację i nie były tak naprawdę istotne pozostałe czynniki, które doprowadziły do wypadku tylko fakt przywalenia komuś w zderzak. W 99% przypadków tak jest.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
9 marca 2013 o 17:07

A mnie najbardziej spodobał się punkt 4. Jesli dobrze rozumiem można zinterpretować to tak: Mitek krzywo spojrzał na Maryśkę w sklepie, czyli zbieramy sąsiadów i idziemy Mietkowi zrobić wpi**dol. Czyli dokładnie to z czym wlaczy cały świat! Z socjopatami, którym wydaje się, że mają prawo sami wymierzać sprawiedliwość. Jak może się to wydawać komuś atrakcyjnym punktem w życiu społecznym?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 19) | raportuj
7 marca 2013 o 12:06

A ja nie rozumiem jak można zafundować sobie dwójkę dzieci nie mając dochodów na utrzymanie. Dla mnie jest to niepojęte! A teraz wyobraź sobie, że Twój facet odchodzi (czego Ci nie życzę) i co? I wielka pupa! Jesteś bez środków do życia. Hmm, też chciałabym mieć już dziecko, ale niestety, dopóki nie będę pewna, że albo mam stabilną pracę, albo na tyle solidne doświadczenie, że w razie czego tę pracę znajdę na dziecko się nie zdecyduję. I nie jestem jakąś materialistką, która myśli tylko o pieniądzach i karierze, ale skoro mam powołać na ten świat istotę zależną tylko i wyłącznie ode mnie muszę mieć pewność, że będę tej istocie miała co dać jeść i gdzie z nią mieszkać. Bo takie mamy czasy, że dzisiaj facet jest, jutro go nie ma, a samotnie wychowującej dziecko matce bez pracy i doświadczenia pozostaje tylko żebrać kasę od opieki społecznej. Dzisiaj trzeba liczyć przede wszystkim na siebie i podejmować odpowiedzialne decyzje, nauczyć się brac pod uwagę każdy możliwy czarny scenariusz i starać się mu zapobiegać. Takie czasy i trzeba to ZROZUMIEĆ.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
5 marca 2013 o 12:40

O rany czy te wszystkie polskie "francuziki" to takie ba*any? Wiem, że historia dla Ciebie jest piekielna, ale aż mi sie uśmiech na twarz ciśnie, że zerwałam z podobnym Twojemu ex idiotą :) Nie przejmuj się "wyzwolonym królewiczem" z francyji i powodzenia życzę :) We wszystkim :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
4 marca 2013 o 15:21

Bo liczą sie zdolności, zaangażowanie i chęć wykonywania danego zawodu a nie pochodzenie czy "tradycja" rodzinna. Ale w naszym cudownym kraju faktycznie buractwo i chamstwo przechodzą z pokolenia na pokolenie.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »