Profil użytkownika
TomX
Zamieszcza historie od: | 27 marca 2011 - 0:18 |
Ostatnio: | 17 stycznia 2022 - 11:29 |
- Historii na głównej: 46 z 91
- Punktów za historie: 27836
- Komentarzy: 538
- Punktów za komentarze: 5299
Zamieszcza historie od: | 27 marca 2011 - 0:18 |
Ostatnio: | 17 stycznia 2022 - 11:29 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
+ ale popraw literówki (sporo pozjadanych końcówek)
widzisz, jak się wierzy w to co się mówi to się ma zwykle problem :)
Też mi to mówili na WDŻ w gimnazjum :) nam te zajęcia prowadził historyk... :/
De facto to w skład bąków wchodzą głównie metan, merkaptan etylu i siarkowodór.
crowmaster, w żadnym razie nie miałem zamiaru Cie krytykować, może rzeczywiście powinienem był dodać do mojej wypowiedzi ";)" żeby podkreślić, że pisze to z przymrużeniem oka... Ot taka luźna refleksja która mi się nasunęła.
Gdybym liczył sobie minimalną stawkę za każdą udzieloną jej godzinę "korepetycji", byłbym dziś bogatym człowiekiem.
Po wstępie (Z wielkim trudem... Trudno mi do tego teraz wracać...) myślałem, że ktoś bliski Ci umarł czy coś, a tu taka zwykła, banalna historia cwaniaczkowatego sprzedawcy... Niemniej piekielność jest daję +
Niestety dziś wykształciło się u nas przekonanie, że zawodówki są dla idiotów. Nie wiedzieć czemu wszyscy rzucili się na maturę i studia jak na świętego graala, i potem mamy mnóstwo specjalistów od niczego, niezdanych matur, a dobrze naprawić samochód to nie ma u kogo. Jak ktoś jest naprawdę dobry to wtedy niech idzie na studia, jak ktoś jest przeciętny to niech zdobywa zawód!
Z wielkiej litery...
I tak by mu nie pomogli, nawet jakby wykonali swoje zadanie po pierwszym wezwaniu.
Też mnie to nie rusza, jego pryszcze, jego usta, jego (mniej lub bardziej prawidłowe) płyny ustrojowe, w czym problem. A i wyciskanie prowadził na osobności, a nie publicznie, nie widzę powodu, żeby się czepiać. Obrzydliwe to by było, gdyby Ci tą samą szpilką nakłuwał twoje kanapki.
Nie, to taka fanaberia mentalnych dzieciaków (w różnej kategorii wiekowej), które na siłę chcą się wyróżnić, ale są zbyt leniwe żeby zrobić coś konstruktywnego (jakieś osiągnięcia sportowe, naukowe, choćby zaangażować się w jakieś hobby) więc ubierają na siebie jakieś paskudne, dziwaczne szmaty, czym łechtają mile swoje samouwielbienie, ale na każde słowo krytyki się załamują i płaczą jaki to świat nietolerancyjny. I mają rację, głupoty osobiście nie toleruję.
Wyjedź do Arabii Saudyjskiej, jak wrócisz porozmawiamy o "katolickiej nietolerancji".
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 0:20
Każdy kij ma dwa końce. Czymś sobie trzeba zasłużyć na taką opinię w szkole. Choć prawda, że opisane tu historie to patologia.
I'm TNT, I'm dynamite! :D
Zdziwię Was może, ale popieram panienkę. Kiedyś zaniosłem kurtkę do sklepu celem jej oddania, kobieta na kasie niby przyjmuje, ale zachciało jej się sprawdzić kieszenie. I ciach, rozwaliła zamek. - Towar jest uszkodzony nie mogę go przyjąć. - ale to Pani uszkodziła... - Nie. - To niech Pani zawoła kierownika. - Kierownik powie Panu to samo co ja. - Mimo wszystko niech go Pani woła. O dziwo kierownik uwierzył mi - albo taka polityka firmy, albo znał na tyle te kasjerkę. W całym dialogu nie padło ani jedne urwał. Czyli się da.
Ojej, no nieszczęśliwie to sformułowałem, już poprawiam.
Mnie najbardziej wkurza jak podczas nalewania barman zanurza końcówkę kranu w szklance - razem z całym zaschniętym na niej piwie i wszystkimi konsumującymi je bakteriami. Fuj.
Ktoś ją sobie skopiował bez mojej wiedzy. W sumie ani mnie to grzeje, ani ziębi.
Oba zdania są poprawne, ale znaczenie mają zupełnie inne :)
A ja się pytam gdzie w tym czasie był ojciec dziecka? O ile nie był skur*wysynem który zwiał po zapłodnieniu baby, to nie ogarniam jak mógł na coś takiego nie zareagować, bo przecież wiedzieć o tym musiał.
Nadal nie mogę wyjść z szoku jak ludzie olewają interpunkcję. Przykład: Widzicie różnicę pomiędzy zdaniami: 1) Na parkingu stoi jeden czerwony samochód. 2) Na parkingu stoi jeden, czerwony samochód.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2011 o 12:09
Polska Biblia? Czyli szwindel już w Polsce, czyli mam nadzieję, że reklamacja do poczty poszła?
Powinni dla takich historii założyć serwis wpadka.pl
Ja na szczęście nie dostałem :)