Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 3 maja 2024 - 17:32
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118686
  • Komentarzy: 6073
  • Punktów za komentarze: 48221
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
10 września 2013 o 14:30

Monachium

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
10 września 2013 o 14:28

@butela, to fakt, z reguły staram się nie podawać żadnych info o swoim prywatnym, jednak w jednej z opisanych sytuacji mój chłopak odgrywał dość zasadniczą rolę i wiedziałam, że prędzej czy później pojawią się pytania, czemu nie szukamy razem/nie zamieszkam u niego. Nie sądziłam, że to lakoniczne wyjaśnienie wywoła falę komentarzy.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
8 września 2013 o 17:35

@Bryanka, dobry pomysł. Na np wczoraj na przystanku dostałam w łeb puszką po piwie od pijanego idioty, bo "on chciał mi tylko miłego wieczoru życzyć, a ja go zignorowałam". W czołgu bym nie oberwała :D

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
8 września 2013 o 17:33

To samo pomyślałam. Wylazł po dwóch latach i robi to samo. Ręce opadają.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
8 września 2013 o 1:55

@atam, nie napisałam, że ma gospodarz ma prawo pomiatać gościem, jeżeli ten tylko dorzuca się do rachunków, ale jeżeli od pierwszych dni widać, że teściowa osoba lubiąca rządzić, krytykować i generalnie wdeptywać w ziemię swojego gościa, a synowa mimo to postanawia u niej zostać to chyba sama wie na co się decyduje i nie wyprowadza się "bo tanio" kosztem swojej godności. Żeby było jasne - ja bym spieprzała jak najszybciej gdzie pieprz rośnie i nie wiem w jakiej musiałabym się sytuacji znaleźć, żeby się na to godzić. Nawet wpieprzając cały miesiąc parówki i pasztet wolałabym się wyprowadzić niż znosić poniżanie i nieustanną krytykę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
7 września 2013 o 18:54

Ja argumentu o przeprowadzce do teściowej z powodu pracy nie rozumiem. Po pierwsze dziwi mnie, dlaczego narzeczony autorki się na to zgodził, skoro już przed pierwszym spotkaniem ostrzegał, że matka jest sfiksowana. Po drugie - jeżeli autorka mieszkała u teściowej "po kosztach", czyli jedynie dorzucając się do rachunków, to co cóż - coś za coś, oszczędność kosztem zdrowia psychicznego. Jeżeli natomiast płaciła normalnie jak za pokój, to co ją tam trzymało?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 19) | raportuj
7 września 2013 o 15:35

Jeżeli teściowa jest rzeczywiście chora psychicznie to piekielne jest narażanie dziecka na niebezpieczeństwo przez mieszkanie z chorą i niebezpieczną osobą. Ale szczerze mówiąc, wątpię czy teściowa jest chora psychicznie. Oczywiście, są to tylko moje podejrzenia, ale mam wrażenie, że zachowanie teściowej jest w historii celowo demonizowane. W rzeczywistości pewnie dwie baby nie mogą się dogadać, młodym wygodnie przyoszczędzić mieszkając u matki, a jednocześnie chcieliby, żeby pozwoliła im żyć po swojemu, a tu zonk - matka uważa, że u niej w domu powinny panować jej zasady. Szczególnie burzy mnie w historii ten fragment, z którego wynika, że teściowa wyprowadziła się, bo tego wymagała jej praca, czyli zostawiła im mieszkanie, a autorka nie mogła ścierpieć jej wizyt i ciągłej krytyki RAZ NA DWA TYGODNIE. Serio?

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 27) | raportuj
7 września 2013 o 11:17

Rada dla Ciebie i wszystkich nieszczęśliwych z powodu teściowych - wyprowadźcie się. Mieszkasz u teściowej, niestety, czy chcesz czy nie, jesteś u niej gościem, licz się z tym, że jej dom=jej zasady. Jeżeli naraża Twoje dziecko na niebezpieczeństwo to tym bardziej spieprzaj stamtąd jak najszybciej. A tak swoją drogą zastanawiam się, jak wyglądałaby ta historia opisana z drugiej strony. Sama znam kobietę mieszkającą z rodziną syna. Z relacji wynika, że synowa to leniwa krowa, która wynajmuje opiekunkę, żeby iść do kosmetyczki, a jak przychodzi do dorzucenia się do rachunków to zawsze są bez pieniędzy. I niestety, ponieważ znam również synową, muszę powiedzieć, że jest to prawda. Nie chodzi mi teraz o to, żeby wyrokować o Tobie czy o Twojej teściowej. Raczej o to, że kiedy dochodzi do tego, że kiedy w jednym domu mieszkają dwie dorosłe kobiety, z czego każda chciałaby mieć trochę swojej przestrzeni do porządzenia, to nigdy nie będzie dobrze. Zgadzam się z tym, że młodzi nigdy nie powinni mieszkać z teściami, tym bardziej z dzieckiem. Nie chcę wnikać, co Was skłoniło do takiej decyzji (tym bardziej Ciebie do mieszkania z obcymi ludźmi, jak wynika z tekstu samej, bo chłopaka nie było cały tydzień), jednak uważam, że konsekwencje decyzji bierze się na klatę i tyle. I coś może być w tym, że teściowa swoim zachowaniem chce was wykurzyć. Wbrew temu, co sądzą niektórzy, mało kto marzy o mieszkaniu z dorosłym synem, jego żoną i dziećmi. Ludzie też chcą mieć spokój i swobodę we własnym domu, a nie wiecznie uwzględniać potrzeby i zasady dorosłych dzieci.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 września 2013 o 11:25

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 września 2013 o 17:33

Ja miałam taką babę w zerówce. Generalnie była do rany przyłóż... nie licząc jej nastawienia do mnie i paru innych dzieciaków. Była nas może 5, których z niewiadomych przyczyn nie cierpiała. Jak coś się zepsuło, to na pewno my byliśmy winni. Pamiętam jedną sytuację, kiedy ktoś rozpieprzył jakąś grę. Nie pamiętam dlaczego, ale nauczycielka orzekła, ze to na 100% ja, rodzicie musieli grę odkupić i ja miałam zaraz dotykania gry odkupionej przez moich rodziców.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 22) | raportuj
4 września 2013 o 10:51

A ja się nie dziwię, że przychodziła za syna, dzieciaki robią różne przekręty na podręcznikach, może wolała dopilnować, żeby syn wszystkie podręczniki miał.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 września 2013 o 23:39

"To pierwsze świadczy o Twojej elokwencji" - elokwencja niewiele pomaga w zmaganiach z pijanym i napalonym osobnikiem lub osobniczką.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 września 2013 o 23:37

Hehe, u nas na wydziale jak się okazało, że zmieniły się nagle zasady uzyskiwania uprawnień nauczycielskich, jedna ze studentek tak wydarła ryj na kierownika zakładu dydaktyki, że facet mało się popłakał. BTW chodzi chyba o warunki, bo poprawki jak dotąd były za darmo i chyba tak zostało?

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 52) | raportuj
3 września 2013 o 22:10

Wcale się klientce z ostatniej historii nie dziwię, że więcej nie przyszła.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
3 września 2013 o 19:52

Ach tak, rzeczywiście monitoring to o wiele mniej istotna informacja niż kolor samochodu. Pewnie dlatego nie wspomniałeś o tym w historii, za to zasugerowałeś, że kolor był tu kluczowym tropem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
3 września 2013 o 19:39

MIASTO? I tylko jeden niebieski samochód w całym MIEŚCIE?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
3 września 2013 o 16:42

Jeżeli wykładowczyni wiedziała, że dziekanat może być już zamknięty, to ona była najbardziej piekielna, po pierwsze powierzając mienie uczelni, za które była odpowiedzialna, studentowi, po drugie stawiając go w kłopotliwej sytuacji.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 września 2013 o 10:45

@wiosenka, ale nie wiesz, jak dokładnie wyglądała sytuacja na imprezie, może było tam 30 osób, z czego z 25 autor normalnie gadał, a 5 strzelało do niego głupimi tekstami. Nie wiadomo też, czy wśród znajomych nie znalazło się parę osób, które bezskutecznie próbowały przemówić panience do rozumu, ale ta, pijana i nakręcana przez paru głupków nie dawała za wygraną. Ja uważam, że teksty o tym, że autor jest żałosny, bo mógł wyjść są... żałosne. Naprawdę to samo byście powiedziały koleżance, która byłaby napastowana i obłapiana za krocze przez pijanego faceta i wyśmiana jako lesbijka po odtrąceniu amanta? Nie sądzę. Wtedy każdy (łącznie ze mną) stwierdziłby, że to facet powinien zostać wywalony z imprezy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
2 września 2013 o 11:02

Oj, straszne, powinien ją pewnie pogłaskać po główce i utulić do snu. Jeżeli panna była narżnięta w sztok, to wystarczyło dosłownie delikatne odepchnięcie ręką, żeby poleciała jak długa, więc nie przesadzałabym z tym "stosowaniem siły". Założę się, że jakby jakaś baba-herod przywaliła namolnemu chuderlakowi na imprezie to większość mówiłaby, że słusznie zrobiła i dobrze tak napaleńcowi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
2 września 2013 o 9:36

Ja używam internetu w telefonie, tyle, że zaraz po zakupie telefonu wyjeżdżałam na parę tygodni za granicę, gdzie i tak korzystanie z internetu byłoby nieopłacalne, więc wtedy pakietu nie potrzebowałam.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 września 2013 o 19:59

@tysenna, to prawda, tylko, że w Plusie są dostępne dwa rodzaje pakietów, takie, które po wyczerpaniu nie ściągają pieniędzy z konta i takie, które ściągają. O istnieniu tych pierwszych nikt mi nie powiedział, pani z obsługi poleciła mi drugi typ pakietu, który był c prawda tańszy, lecz skończył się po jednym dniu, w ciągu następnego ściągnął mi z konta 40zł. Z pewnością jest to po części moje niedopatrzenie i głupota, że nie szukałam informacji na ten temat na własną rękę, a opierałam się jedynie na informacjach uzyskanych od pracowników Plusa. Cóż, mądry Polak po szkodzie.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 14) | raportuj
1 września 2013 o 19:42

Rozumiem, że Ty kupując każdy sprzęt elektroniczny umiesz go w pełni obsłużyć już przed zakupem?

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 34) | raportuj
1 września 2013 o 18:40

Uwielbiam tych samonakręcających, tzn Ty przyznajesz mu rację, na wszystko się zgadzasz, a oni gadają, gadają i gadają... ;) Do mnie kiedyś zadzwoniła klientka poinformować, że sprzedany przeze mnie towar ma wadę. Przeprosiłam, poprosiłam o zwrot, a potem słuchałam 10-minutowej tyrady, jaka to jestem beznadziejna, jaki beznadziejny towar, jaka ona biedna. Wywód ten przerywany był z rzadka moim: "Rozumiem, przepraszam". Na koniec jeszcze stwierdziła: "I teraz ja jeszcze pieniądze wydaję na rozmowę z panią, za to też mi powinna pani zwrócić!"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
1 września 2013 o 17:54

Smutno się czyta takie rzeczy, aczkolwiek nie zaskakuje mnie to szczególnie, bo pokrywa się z tym, co sama obserwuje i w klubach i na domówkach. Nachalni faceci wzbudzają najczęściej niesmak, ale już nachalne dziewczyny i niesmak i litość. Naprawdę, jak widzę niebrzydkie dziewczyny ocierające się tyłkami o krocza obcych facetów, to zastanawiam się, jak to się stało, że są aż tak zdesperowane? Cieszy mnie jedynie, że w moim towarzystwie takie nachalne podrywy w wykonaniu obydwu płci zawsze kończą się potępieniem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
1 września 2013 o 17:38

Ja też straciłam przy pierwszym smartfonie dużo kasy przez ten nieszczęsny internet w telefonie. W rozmowach z pracownikami Plusa ani razu nie usłyszałam o wyłączeniu transferu danych, mimo, że było to najprostsze rozwiązanie. Kazali za to wykupywać setki pakietów, oczywiście kręcąc przy tym tak, żeby jak najbardziej klienta naciągnąć, a operując takim językiem, aby nieszczęsny petent jak najmniej w tego zrozumiał.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
1 września 2013 o 15:44

Nie wiadomo, jaka była sytuacja rodzinna opisanych osób, jednak często zdarza się, że zaborcza matka ma duży większy wpływ na wychowanie dziecka niż ojciec, który woli się wycofać, gdyż utarło się, że matka wie najlepiej, co dla dziecka dobre.

« poprzednia 1 2156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166239 240 następna »