Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

digi51

Zamieszcza historie od: 22 września 2010 - 8:54
Ostatnio: 7 maja 2024 - 17:18
  • Historii na głównej: 212 z 236
  • Punktów za historie: 118686
  • Komentarzy: 6074
  • Punktów za komentarze: 48231
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
6 kwietnia 2013 o 20:07

Hehe, ciekawe jest uzasadnienie bana, bo nie fenir jeden na tym portalu lubuje się w wyzywaniu ludzi od idiotów i wdaje się w mało kulturalne dyskusje religijne - tylko reszta, jak dotąd niezbanowego, towarzystwa stoi w tych dyskusjach po drugiej stronie barykady.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
1 kwietnia 2013 o 14:47

"ksiądz zażyczył sobie 2000zl i do mnie z tekstem, że wszystko kosztuje!!" - cham i bydlak, nie od dziś wiadomo, że wszystko jest za darmo!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
31 marca 2013 o 22:29

A czemu nie napisałaś "w zimowych butach" lub "zimowych płaszczach"? Czyżby większość z nich takowych nie nosiła?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
31 marca 2013 o 18:44

Serek, jesteś trollem, prawda?

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
31 marca 2013 o 18:28

@makabresque, pewnie powinna powiedzieć: ooo, jaki dorodny okaz, miło popatrzeć. Przecież w historii nie jest napisane, że darła się wniebogłosy z przerażenia, tylko, że wydała krótki okrzyk - zapewne zaskoczenia.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 marca 2013 o 11:36

Anastazja, nie próbuj więcej udawać mądrzejszej niż jesteś ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
30 marca 2013 o 9:05

No i masz odpowiedź, jak można dać się obrażać, skoro doskonale zdajesz sobie sprawę, że za "niewytrzymanie" można wylecieć z pracy.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
26 marca 2013 o 16:50

Ta historia jest zupełnie o czymś innym. To normalne, że osoby zdające maturę z danego przedmiotu muszą więcej pracować w klasie maturalnej, niż te, które nie zdają. Ja akurat to sobie bardzo ceniłam w 3 klasie - mogłam się skupić na przedmiotach maturalnych, mieliśmy bardzo dobry poziom zająć, a nie dostosowany do osób ledwo zaliczających przedmiot na 2. Nie bardzo widzę związek między Twoim komentarzem a historią. Tu pokazana jest nieuczciwość wobec uczniów. Jeżeli są naciągane dwóje z przedmiotów nieobowiązkowych i nijak to nie ma wpływu na egzamin maturalny to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale naciągać 2, byle tylko pozbyć się ucznia ze szkoły? I to jeszcze nie dając możliwości podejścia do matury? Inna sprawa - jak się ktoś zbierze w sobie, to poświęci rok na samodzielne, solidne przygotowanie do matury i zda za rok ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 marca 2013 o 8:18

No proszę, wystarczyło przetłumaczyć na polski i od razu mniej minusów ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
26 marca 2013 o 8:15

Zapędzasz się, ptaszyca. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek miał pretensje do kobiety w ciąży, że miejsca komuś nie ustąpiła.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
26 marca 2013 o 8:12

@gremlin, nie we wszystkich miastach regulaminy komunikacji miejskiej są takie same.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
26 marca 2013 o 8:10

Hejt? Chyba mamy różne pojęcia tego słowa ;D Twój żart się chyba nie przyjął...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
25 marca 2013 o 21:17

Za dużo bajdurzenia na piekielnych się naczytałaś.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
24 marca 2013 o 18:35

Mam pytanie - dlaczego nie mogłeś ich wyrzucić? Mój kumpel kiedyś pracował w knajpie z ogródkiem i z tego, co mówił z ogródka można było wypraszać klientów tak samo jak z lokalu, tym bardziej jeśli pili napoje niezakupione w lokalu. Nie jest tak?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
24 marca 2013 o 13:50

A to ciekawe, ja jeszcze nigdy we Wrocławiu się z tym nie spotkałam, ba - dorwać wolne miejsce w tramwaju w godzinach szczytu graniczy z cudem i nikt się nawet nie rozgląda, czy ktoś inny nie chciałby usiąść. Sama też nigdy żadnej uwagi na temat zajmowania wolnego miejsca nie usłyszałam, mimo, że wieczorami wracam tak skonana, że siadam na pierwszym lepszym zwolnionym miejscu.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
23 marca 2013 o 22:57

Jak dla nie trochę dziwne jest czynienie z kogoś autorytetu tylko i wyłącznie ze względu na orientację seksualną ;) A myślę, że tak to mogło zostać odebrane, skoro chłopiec wymienił ją jako pierwszą, najważniejszą cechę. Oczywiście, domyślam się, że chłopiec sobie sąsiada cenił za fajną osobowość, ale paradoksalnie ciągłe podkreślanie, że ktoś jest taaaaaaaaaki fajny, bo jest gejem lub pomimo, że jest gejem, prowadzi do tego, że ci ludzie zawsze będą oceniani przez pryzmat swojej seksualności. Definicja geja przedstawiona przez matkę jest nieco głupawa - "pan, który nie robi nic złego, a mimo tego ludzie go nie lubią". A ja mam na uczelni geja, którego nie lubię, bo jest opryskliwy i nieprzyjemny - oczywiście, nie kryjąc się z tym, że go nie lubię naraziłam się kilku modnym koleżankom, które przykleiły mi łatkę homofobki, a przy okazji PiSówny, ksenofobki i dewotki ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 marca 2013 o 19:21

@Hachimaro, wszystkie tzw podstawy programowe to rodzaj indoktrynacji. A rodzic na pewno ma większe prawo do wyboru wartości, jakie wpaja dziecku, niż państwo.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 marca 2013 o 9:15

A nie widzisz, że to błędne koło? X% pseudochrześcijan chrzci dzieci i posyła je na religię, żeby nie były wytykane przez inne dzieci, które też są chrzczone dla pokazówki. Nie mają na tyle odwagi, aby wykazać się odrobiną asertywności, bo mamusia paluszkiem pogrozi, a potem krzyczą, że są terroryzowani przez chrześcijan. Ksiądz wyklnie z ambony? A co to obchodzi kogoś, kto nie chodzi do kościoła? :D Szczerze, to nie wiem, gdzie w dzisiejszych czasach mają miejsce te rzekome prześladowania ateistów. Presja rodziny to sprawy prywatne, jak by mi matka zabroniła studiować filozofię to nie pierniczyłabym o dyskryminacji filozofów w tym kraju. W swoim otoczeniu nigdy nie spotkałam się z sytuacją, aby dziecko było prześladowane z powodu nieuczęszczania na religię. Bez urazy, ale od kiedy M.Ostaszewska była dzieckiem trochę czasu minęło.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2013 o 9:16

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
22 marca 2013 o 23:27

Nie kumam. Ateiści zarzekają się, że w tym kraju nie ma 90% chrześcijan, jak głoszą niektóre badania, a jednocześnie dokładają swoją cegiełkę do fałszywych wyników tych badań posyłając dzieci na religię. WTF?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
21 marca 2013 o 13:39

@olka3004, nie śmiej się z odprowadzania do szkoły, ja chodziłam do LO z dziewczyną, która mieszkała 15min piechotą od szkoły, a rodzice codziennie ją odwozili i po nią przyjeżdżali, oczywiście specjalnie w tym celu wychodząc z pracy ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2013 o 13:40

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 27) | raportuj
21 marca 2013 o 13:22

Pierwsza historia jest raczej niepiekielna i trochę się czepiasz. Nawet jeżeli matce po prostu nie chciało się siedzieć z dzieckiem nad lekcjami, to co z tego? Co w tym złego, że woli zapłacić za profesjonalną pomoc? Jeżeli jest po całym dniu pracy to może też po prostu nie ma siły na ślęczenie nad książkami. Nie każdy ma też talent do tłumaczenia dzieciom materiału. Odnośnie tego, że matka nie wiedziała, z czego dziecko ma sprawdzian - tu też nie widzę nic piekielnego, przecież 12-latka powinna być już na tyle samodzielna, aby sam wiedzieć z czego ma sprawdzian i co było przerabiane w szkole, rodzice nie muszą na bieżąco kontrolować, co akurat jest przerabiane na każdym przedmiocie. Reszta historii zacna ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
20 marca 2013 o 19:26

To i ja dorzucę absurd z dziekanatu ;) Nowa pani z dziekanatu nie chciała wydawać zostawionych w sesji indeksów bez okazania dokumentu tożsamości. Pech chciał, że poszłam odebrać indeks, lecz zapomniałam portfela. Mówię pani, że wszystkie dokumentu mam w portfelu, a zależy mi na szybkim odebraniu indeksu. Pani: - Musi pani pokazać jakiś dokument, bez tego nie wydam indeksu! Ja: - Ale wszystko miałam w portfelu... Pani: - A to niech indeks pani pokaże, indeksu przecież nie trzyma pani w portfelu! Po chwili sama zorientowała się, że palnęła głupotę i wydała indeks bez szemrania ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
18 marca 2013 o 12:39

@saronei, raczej nieprawda, mój pies od 16 lat wpieprza czekoladę i inne słodycze dzień w dzień. Czasem sama dostanie ciasteczko, ale potrafi też otworzyć sobie szufladę albo wyjąć z torebki ;] Ale pewnie zależy to od rasy i osobistych predyspozycji, tak jak u ludzi - jeden pali 50 lat i jest zdrów jak ryba, a drugi po 5 latach dostanie raka i umrze.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
17 marca 2013 o 16:37

No chyba sobie jaja robiły ;) Jak ja miałam praktyki w LO z niemieckiego to uczniowie na każde pytanie o czasownik w języki niemieckim wymyślali takie kwiatki... w ramach żartu ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
17 marca 2013 o 10:41

@Boshi, serio? Wierzysz w to, że media szukające sensacji, gdzie się da, nie wyniuchałyby takiej afery?

« poprzednia 1 2164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174239 240 następna »