Profil użytkownika
singri ♀
Zamieszcza historie od: | 13 września 2011 - 4:02 |
Ostatnio: | 7 maja 2024 - 17:55 |
- Historii na głównej: 110 z 141
- Punktów za historie: 17529
- Komentarzy: 1838
- Punktów za komentarze: 12377
Zamieszcza historie od: | 13 września 2011 - 4:02 |
Ostatnio: | 7 maja 2024 - 17:55 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Zaraz... Zdecydowali o wywołaniu porodu na jakiej podstawie? Bo z historii jasno wynika, że anl Ty, ani Maleństwo nie byliście jeszcze gotowi. Nie ma też informacji o zanikającym tętnie czy innych wskazaniach. Więc po co? Żeby łóżko zwolnić?
Dom jest po to, żeby w nim mieszkać. Jeść, spać, wypoczywać. O tym, że lepiej wypoczywa się w czystym, wywietrzonym, pachnącym lawendą pokoju trzeba się dopiero przekonać.
"Nie ma? Panie, ja mam chorobę lokomocyjną, w upały się nasila. Grzecznie proszę o włączenie klimatyzacji. Jeśli pan tego nie zrobi, za piętnaście minut z tą samą prośbą przyjdzie moje śniadanie..."
Pokrzywdzona: wysmarowano mi kiedyś klamki psią kupą, porysowano maskę, karnych kutasów nawet nie liczę. Czy ktoś wie, w jaki sposób zmusić moją właścicielkę do zmiany postępowania? Ona nie myśli o tym, że przez jej głupotę cierpię ja!
Teoretycznie nic. Ale ja co weekend mam okazję sobie takowej posłuchać. I wierz mi, można zagrać "Hej, sokoły" tak, że nogi same chodzą, a można tak, że "idę spać, p~lę zmywanie".
Się kliknęło niechcący. Dopisuję tylko, że po przeczytaniu historii naszło mnie, żeby opisać to z drugiej strony... Baba oczywiście piekielna.
"Jadę se na plażę, jak zwykle, taką małą gruntową dróżką, mogliby nareszcie ją wyasfaltować nawiasem mówiąc, a nie po każdej jeździe myć samochód muszę. No to jadę, a tu nagle przede mną wyrasta jakaś lebiega i lezie. Złośliwie lezie, środkiem drogi, jakby nie mogła zejść, słyszała przecież że jadę. Ja do niej z delikatną sugestią, żeby zeszła, a ona na to, że jest zakaz wjazdu. No wiem, ale co mnie to obchodzi? Tamtą drogą to bym na parking dojechała, nie będę darmozjadom płacić. A ona lezie cały czas środkiem drogi i ma mnie poniżej pleców! Chamstwo normalnie. Jak wreszcie dojechałam, to wysiadam i zaczynam jej tłumaczyć, że źle robi. Oczywiście tłumaczyłam w jej języku, mowy kulturalnych ludzi by nie zrozumiała przecież. A ta wyciąga telefon i na policję dzwoni! Policję na mnie wzywać, za co niby, co jej zrobiłam?
Dokładnie. Mam 30 lat, to stara nie jestem. Jakbym się uparła to mogłabym mieć nie cztero a czternastoletnią córkę. Oczywiście to przykład ekstremalny, ale kobieta w moim wieku może mieć np. dziesięcioletnie dziecko i nadal będzie młoda. A dziesięciolatek to i wysiądzie sam, i wody się napije...
A czy przetrzepanie skóry przez ojca przyniosło efekt? Takie działania mają na celu tylko rozładowanie agresji.
A najzabawniejsze jest to, że to wcale nie musi być patologia (w potocznym rozumieniu tego słowa). Debile rodzą się we wszystkich warstwach społecznych. Małemu należy wytłumaczyć, że kulwa oznacza mamę... Powinno jej się odechcieć.
Za dobrze nam było :'( .
Nie rozumiem tego komentarza. Właśnie uświadomiłeś mi, jaką idiotką jestem. Dzięki, lepiej późno niż wcale. ;-)
To się nazywa zapożyczenie. Tak, kaleczymy w ten sposób nasz piękny język. Ale wszystko się zmienia, języki też.
Wiecie, że godłem akwizycji jest nosorożec? Ciekawe dlaczego...
I właśnie sobie przypomniałam, dlaczego nigdy nie oceniam komentarzy... Celowałam w plus!
Cher: w tym DSM w którym ja mieszkałam siostry zabraniały przyjmowania ciuchów "bo na strychu pełno". A w OIKu magazyn był faktycznie pełen i jak ktoś chciał oddać to magazynierka kazała wybierać "na wymianę". Różnica taka, że siostry nie pozwalały nam brać ubrań, a w Ośrodku bardzo się cieszyły, jak grzebałyśmy i zmniejszałyśmy im te sterty :-)
"Rodowitych warszawiaków" też jest od metra i trochę...
Ma składać kartony - stoi i gada. Kierownik zwróci uwagę - pewnie ktoś podp~olił
Nie dość że oszust, to jeszcze głupi...
Aha, dzięki za odpowiedź. Podejrzewam, że nic z tego nie będzie, bo one wyszły z "kryjówki" dopiero jak miały około dwóch, trzech miesięcy.
konri: panie kierowniku, pan pokaże Martynce, jak się kseruje, bo ona nie umie, a mamy dużo pracy, deadline, rozumie pan.
Oj tak. Jak nie mogłam iść do pracy (małe dziecko, brak żłobka w okolicy) to logiczne, że biegałam do OPSu i innych takich. Po niedługim czasie zaczęły się u mnie objawy depresji, bezsenność, poddenerwowanie i zniechęcenie. Dzieciak dorósł do przedszkola, ja poszłam do pracy i jak ręką odjął. Proste, z nieróbstwa się w głowie i gdzie indziej przewraca.
Idąc Twoim tokiem myślenia-jak jestem taka bogini ogniska domowego i fanka przetworów to powinnam mieć piękny ogródek zamiast plantacji mleczy i pełną spiżarnię. A jest jak jest. Dlaczego? Kasa, kasa, kasa. Tak samo serwis - może i są dobrzy, ale na dorobku. Z historii jasno wynika, że nie jest to apartament, tylo malutki boks.
Ja p~lę... A ja mnie zwolnili z infolinii bo jak nikt nie dzwonił, to w internet wchodziłam. A siedź człowieku x godzin w nieróbstwie...
Pytanie z innej beczki troszkę: jak oswoiłaś przybłędy? U nas na podwórzu (ogrodzonym) bytuje rodzinka - kocur "król", jego partnerka i cztery małe, pocieszne kociaczki. Z tych czterech dwa bym przygarnęła i wychowała na domowe, ale się mnie boją :-( Nie pomaga dokarmianie, jedzą, ale pogłaskać się nie dadzą. Jak to zrobić?