Profil użytkownika
singri ♀
Zamieszcza historie od: | 13 września 2011 - 4:02 |
Ostatnio: | 7 maja 2024 - 17:55 |
- Historii na głównej: 110 z 141
- Punktów za historie: 17534
- Komentarzy: 1838
- Punktów za komentarze: 12377
Zamieszcza historie od: | 13 września 2011 - 4:02 |
Ostatnio: | 7 maja 2024 - 17:55 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
... irracjonalny, ale nie potrafię się go pozbyć. I szczerze mówiąc nie wiem czy warto... *chciałam poprawić literówkę i niechcący trafiłam palcem w "wyślij".
Czy istnieje coś takiego jak używkofobia? Bo ja nigdy ani papierosa, o narkotykach nawet nie wspomnę. Alkohol owszem, bywał, ale odkryłam, że nie lubię być pijana ani nawet lekko podpita. Poza tym wydaje mi się, że jak rodzice uzależnieni oboje to jeden drink ze mnie pijaczkę nałogową zrobi. I dlatego zastanawiam się, czy to nie fobia - wiem, że mój strach jest irrcjo
Może to w związku z tym, że "to dla chorej na raka"? Ja się nie znam, ale może te hormony mogą mieć wpływ?
@paski: "Może to samolubne i bardzo interesowne" A jakie ma być? Takie jest życie. W pracy nikt by się raczej nie dzielił swymi wynikami, gdyby nie dostawał nic w zamian, prawda?
A pewnie, że by była. Ale jak się nie ma co się lubi... Poza tym przymus dopasowania się do przedszkola sprowokował mnie do szukania odpowiedniej pracy i trafiłam świetnie.
Mnie co innego rozbraja: Rozmowa kwalifikacyjna: "Ale ja mogę tylko pierwsze zmiany, dziecko, przedszkole" - "Oczywiście, pani singri, będą same jedynki. Po tygodniu: "W poniedziałek na czternastą. Jakie jedynki, nie, ja tak nie mogę." Jakby nie mogli od razu powiedzieć. Teraz pewnie mam wyjąć lampę i wysłać po dziecko dżinna...
Ja bym odpisała. Serio.
Dobre... Kocha jeść. To ja od dziś przestaję toczyć walkę o zdrowe żywienie. Jak mi się dzieciak roztyje i zęby straci będę miała wymówkę - przecież dzieci kochają słodycze! W życiu nie słyszałam nic głupszego.
I to jest powód, dla którego nie opisuję na piekielnych moich perturbacji z rodzinką. Zaraz posypałyby się oskarżenia o zmyślanie. A co się tyczy tej konkretnej historii: Moja babcia ma suczkę, ośmioletnią. Od zawsze przy posiłkach podkarmia ją pod stołem. I od zawsze narzeka, że "ten pies to taki ma dziwny zwyczaj żebrania przy stole". A kto nie podkarmia, tan "psu żałuje nawet skórki chleba"(psy mogą chleb? Nie mam, nie znam się). I jeszcze "no daj, jak możesz nie dać, jak ona tak patrzy" Oczywiście żadnego związku między zachowaniem swoim i psa babcia nie widzi.
no nie wiem. Jak ze mną podpisywali umowę, to wyłożyli jasno: jak etat to tyle , na zlecenie tyle. ale my byśmy woleli etat, zlecenie się nam mniej opłaca.
sugeruję zapozn anie się ze znaczeniem słów "ironia" oraz "pytanie retoryczne". Raczej nie studiujesz kierunku humanistycznego, co?
ale autorka pisze: tydzień po...
założę się, że rowerem jesteś też na miejscu szybciej . Znam z autopsji, najlepszy środek transportu, jeśli nie musisz przewozić stadka małych dzieci.
i dlaczego autorka nie sprawdziła sztuka po sztuce , czy nie na czegoś, 0co zapcha pompkę. Albo czy się np pilot od tv nie zaplątał .
dobre heh e.
pewnie dlatego, że flippery itp . funkcjonują jako zabawki , a automaty "wygrywacze" to urządzenia do hazardu , który jest zakazany dla nieletnich.
Ale... autorka nie wspomina o pomocy. Wspomina o żebraniu o darmową , flaszkę , co dla mnie jest ostatnim dnem wstydu.
A przecież Waris zaczynała jako pokojówka u własnego wuja. Fakt, miała sporo szczęścia, ze Terence Donovan ją zauważył. Polecam "łzy na piasku " też Somalijka, w Niemczech, mnóstwo ciężkiej pracy i dobre zakończenie.
??? To w moim mieście jakieś dobre ludzie mieszkają . Zawsze jak robię większe zakupy, to najpierw biedronka , a potem pepco ( są obok) i zawsze zostawiam siaty ze spożywką w jednym kącie. Nigdy nie zginęło mi nawet jedno jajko .
Na moim zdaniem nie ma żadnej nietolerancji glutenu, laktozy , czy rozmaitych innych pokarmów. jest tylko wspólna dla wszystkich nietolerancja pokarmów wysokoprzetworzonych. Mam ma myśli białą mąkę z krzyżowanej i modyfikowanej pszenicy , mleko ze spaloną laktozą i warzywa świecące w ciemności. Za parę lat (tfu, tfu ) może się okazać, ze niektórzy mają bóle po kukurydzy albo po ryżu.
a zwykle "poda mi pan? " to koza zjadła ? przecież w dzisiejszych czapach nie wiadomo , czy trafi się na przedwojenną pannę z dobrego domu, czy na wojującą o wszystko0 feminazistkę. W pierwszym przypadku ryzykuje oskarżenie o chamstwo, w drugim o seksizm i męski szowinizm.
Paranoja . Mało , ze tylko jedna pensja, to i za przedszkole płacić trzeba . Ale przynajmniej obiadu robić nie trzeba i sprzątania mniej. I bawić się z dzieckiem... po jaką chusteczkę tacy ludzie dzieci robią? chyba dla przysłowiowej szklanki wody.
i ? jaki to ma związek z zaczepianiem przez obcych0ludzi?
Oczywiście, ze pobiegłaś. Wymioty u malucha to0poważna sprawa, dzdzięci się błyskawicznie odwadniają.
Ale choroba to nie złamanie ręki. Dziecko nie dostałe gila do pasa z dnia na dzień . Był czas, 0żeby coś zrobić - witaminy, tran, syrop jakiś . Ciepłe śniadanie też dużo daje :) i wypoczynek. Wiem, bo moja od paru dni ma lekki katar, a w weekend miała coś, co bezleczenia stałoby się kaszlem. Ale trzymamy infekcje w pyzach. Grunt, to nie bagatelizować tych najdrobniejszych objawów . Wiem, ze zdarzają się rozmaite wirusówki, ale wtedy też widać, ze dziecko coś bierze. Można powiedzieć "kierowniku, dziecko mam chore , jutro muszę do lekarza, niech oceni, czy to coś poważnego. " i nie czekać, aż dziecko dostanie gorączki, tylko zacząć działać ma początku choroby.