Profil użytkownika
Grim
Zamieszcza historie od: | 2 kwietnia 2011 - 13:46 |
Ostatnio: | 11 października 2012 - 15:47 |
- Historii na głównej: 35 z 46
- Punktów za historie: 19444
- Komentarzy: 144
- Punktów za komentarze: 1086
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
@bukimi: To też się zdarza. Stary numer - policja przyjeżdża, koleś tłumaczy, że ma święte prawo zdrapać, co mu się żywnie podoba, a ponieważ przyjęcie takiego zgłoszenia wiąże się z mnóstwem papierkowej roboty, najczęściej policjanci przekonują sprzedawcę, by dał spokój, bo więcej pieniędzy i nerwów straci dochodząc prawdy, a delikwent odchodzi wolny. Tyle że musi posiadać twarz, której nie kojarzy większość załogi posterunku :)
Cytując niezastąpione "Osiedle Swoboda": "I właśnie tak to gówno przechodzi z pokolenia na pokolenie." A sytuacja strasznie mnie rozbawiła, ale nie ze względu na jakiś olbrzymi dystans do siebie, tylko na ruchy i mimikę owej matki. Tekst był tylko kroplą przepełniającą czarę komizmu.
Zauważ, że jednak dialog w kontekście niedawnej nagonki na zjawisko galerianek, spotęgowanej filmem nasuwa jednoznaczne skojarzenia.
Warto by pogratulować sprzedawcy, że zerwał z nałogiem i już się nie bawi w sprzedawanie. I nawet, by go nie kusiło, spalił kierownicę! Fantastyczne auto da fe.
Ciekawe, czy to nie byli krewni albo wynajęci pomocnicy, którzy mieli mu dać się złapać, by dostał na pewno tę pracę :D
Godna podziwu postawa!
Bardziej przerażające jest podejście, że człowiek pracujący fizycznie jest równocześnie złodziejem i/lub agresywnym żebrakiem, szukającym tylko okazji do rabunku.
Fantastyczny szantaż z wypisywaniem się z listy pacjentów. Rozbrajające jest przeświadczenie niektórych, że są absolutnie niezastąpieni.
Widzę, że autor jest wielkim zwolennikiem teorii strumienia świadomości...
W tym samym ZUSie do okienka obok stanął w kolejce o wiele, wiele dłuższej ksiądz w sutannie i birecie. Po kilku sekundach był przy okienku. Na widok duszpasterza kolejkowicze starsi wiekiem rozstąpili się niczym Morze Czerwone przed laską Mojżesza, a młodszym głupio było zatrzymywać kapłana, który zapewne spieszył się do pracy.
"Przydrożni sprzedawcy truskawek" - dobry tytuł na płytę alternatywnego rocka.
To niestety działa tylko w jedną stronę. PKP oddaje kasę pasażerom wyłącznie za opóźnienia (o ile się nie mylę) powyżej jednej godziny na pociągi InterCity. Reszta nikogo nie obchodzi - w ogóle wstyd zawracać głowę jakimiś błahostkami jak stare składy, przeładowane wagony czy brak połączeń tytanom kolejnictwa.
Ha ha ha, klasyczna odpowiedź antagonistów rodem z Bonda! Szkoda, że nie miał monokla dla lepszego efektu.
"Pan Sławek" chyba w ogóle rzadko używa mózgu, więc mnie nie dziwi.
Doprawdy fantastyczny zmysł biznesowy. Miałem w gimnazjum znajomego, który chadzał regularnie "na angielski" -rodzicie nie znali ani słowa, więc nie wiedzieli, czy robi jakiekolwiek postępy, a sprytny ów młodzian pieniądze za korepetycje przeznaczał na bieżące potrzeby i podrywanie dziewczyn, bo on to "zawsze przy kasie".
Ja kiedyś miałem sytuację z lustrzanego odbicia - pani kasjerka tak się przejęła, że nie wydała mi 40 złotych przez nieuwagę, że prawie się popłakała, przepraszała mnie tak wylewnie i szczerze, że musiałem ją zapewniać, że nic się nie stało i prosić, by się uspokoiła, bo na pewno się wszystko wyjaśni (druga kasjerka liczyła wtedy zawartość kasy, bo jej się za bardzo trzęsły z przejęcia ręce). Niesamowicie się ucieszyła następnego dnia,gdy przyszedłem na zakupy - pewnie martwiła się całą noc, że obrażę się na sklep.
Na całe szczęście serial obumarł dość szybko (dzięki Bogu), film kinowy okazał się klapą i następne pokolenie błyskawicznie zapomni o Czesiu i kumplach.
@shgetsu: Mnie do dzisiaj zastanawia, czy on wyszedł z założenia, że jak ja nie dostanę pieniędzy i on zerwie ze mną kontakt, to ja o tej kasie zapomnę czy się znudzę wydzwanianiem i machnę ręką. To standardowe myślenie w dużych firmach?
Ja mam listonosza - widmo. Nigdy się nie pojawia (czasem jego kolega, na zastępstwie), i choćbym cały dzień w domu siedział, to wyłącznie awizo magicznym sposobem materializuje się w skrzynce. Najczęściej powtórne - pierwsze zazwyczaj są podobnej, widmowej natury, co doręczyciel. A tutaj skorzystałem z kuriera, bo usługa była za darmo (zamówienie powyżej stówy), a za pocztę musiałbym dopłacać.
A propos formy "dziewczyny" - regionalizm, owszem, krakowski, jednak nie może służyć za moje usprawiedliwienie, bo w Krakowie od dwóch lat mieszkam, a tej formy nagminnie od dzieciństwa nadużywałem i tak wrosła w słownik. Zdaję sobie sprawę z jej niepoprawności, jednak mam nadzieję, że nie jest rażącym błędem :) A tak odnośnie geografii - to prawda, w 20 minut można spokojnie się znaleźć w Tyńcu. Zwłaszcza, że mój blok stoi na ulicy Rozdroże, tuż przy głównej trasie.
Ten ludek, stojący przy oknie na naklejce "Nie wychylać się" to tak naprawdę starożytny hieroglif, ostrzegający przed skrytobójcami, którzy wyciągali ludzi siłą przez okna i rabowali, a potem porzucali na poboczach. Brown o tym pisał, na podstawie badań nad pismami św. Alastora z Damaszku. Naklejki zostały po dziś dzień, ale nadal nikt, kto mądry, się nie wychyla. Wie, że oni tam się czają.
Ja parę miesięcy temu dowiedziałem się, czemu Tusk seplenił onegdaj. Jeden starszy Pan tłumaczył drugiemu, że to "PRZEBRANY ZA POLAKA MURZYN, PRĘ PANA, NORMALNY MURZYN Z AMERYKI", a ponieważ nie przyzwyczaił się jeszcze do świeżo zoperowanych, węższych niż murzyński warg, miał problemy z wymową.
@Gorn221: Różnica leży w formie i treści. Porównaj (było nie było) wulgaryzm z wypowiedziami dotyczącymi ZACHOWANIA kasjerki, nie jej samej. Stąd minusy. @Yuuki: ja odbieram zachowanie klientki jako nieodpowiednie i sprzeczne z zasadami dobrego wychowania, więc w moim odczuciu jest piekielną jak najbardziej. Działania kasjerki, chociaż o wiele bardzie nie na miejscu, są w całości odpowiedzią na jej pierwszą zaczepkę.
Myślę, że ci obleśni lekarze nawet nie patrzą, czy pacjentka atrakcyjna, obmacują mimo wszystko :D
digi51: historia dodaje kolorytu i zarysowuje tło społeczno - obyczajowe całego wydarzenia. Tak na wypadek, gdyby szykowano ekranizację wydarzeń strajku włoskiego.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2011 o 12:38