Profil użytkownika
katem ♀
Zamieszcza historie od: | 5 lipca 2010 - 22:34 |
Ostatnio: | 18 maja 2024 - 17:18 |
- Historii na głównej: 3 z 9
- Punktów za historie: 1144
- Komentarzy: 3565
- Punktów za komentarze: 24838
Zamieszcza historie od: | 5 lipca 2010 - 22:34 |
Ostatnio: | 18 maja 2024 - 17:18 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@JohnDoe: A z czego wnioskujesz, że @Balbina nie wie, jakie są obowiązki kierowcy ? Z historii wynika, że wie doskonale i je wypełnia - przecież nie przejechała nikogo, tylko zwróciła uwagę na niewłaściwe uczenie dzieci beztroski przy przejeżdżaniu rowerem przez jezdnię.
Współczuję. Obydwu sytuacji.
Ilu takich "dziadków" widzisz ? Jednego, tego samego. I na podstawie tego jednego dziadka uważasz, że wszyscy 65+ powinni być poddawani badaniom i innym restrykcjom, bo jeden/dwóch dziadków nie powinno już jeździć. Wyobraź sobie, że zdecydowana większość ludzi sama rezygnuje z samodzielnej jazdy samochodem.
@Gelata: Nie, nie wszyscy tak robią. Mieszkam w Olsztynie i do tej pory ani Bolta ani Ubera sobie nie zainstalowałam, bo mam tu taką korporację, gdzie przez ok 8 lat korzystania z jej usług nie trafiłam na oszusta. Niestety, gdybym miała mieszkać w takim. np. Szczecinie (gdzie czasem bywam) wtedy niewątpliwie miałabym te aplikacje.
@Windowlicker: No i co z tego ? A nie można sobie tak na psa, kota czy inne zwierzątko tak mówić ? Uważasz, że bałagan na Twoim strychu jest obowiązującym wzorcem dla innych ? :D Autorka ma bałagan na strychu, ale raczej nie z powodu, o którym piszesz, tylko przez swoją "płatkośnieżność".
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2023 o 17:12
I dlatego nie lubię psów, a jeszcze bardziej ich właścicieli. Już kilka razy albo mnie ugryzło w nogę (małe, ale zęby ostre) - na szczęście w botkach byłam i tylko dziurę w bucie zrobiło, a to znienacka bydlę duże na mnie wskoczyło - na parkingu, zdążyłam wysiąść z samochodu (bo się chce bawić - nawet przepraszam nie usłyszałam). Kiedyś miałam małego, wyjątkowej urody kundelka, który bał się dużych psów - i nic dziwnego, bo kiedyś taki, który "chciał się tylko pobawić" podbiegł i ugryzł go w łopatkę. Ale, k.., nie przetłumaczysz, trzeba ostro warknąć. Zawsze wybierałam miejsca i na widok innego psa oddalałam sie w pośpiechu, no ale niektóre były szybsze ode mnie. I po tym wszystkim nie lubię psów i nawet teraz sama z daleka je omijam - nie ufam żadnym zapewnieniom.
@Papa_Smerf: Zgadzam się z przedmówcami całkowicie. I kompletnie nie rozumiem, czemu nie używa się terminu "ojcowski", skoro takie słowo istnieje w słowniku normalnych ludzi ?
Dobra historia, ale chyba zapominasz o gramatyce polskiej. Przepraszam bardzo za wytknięcie, ale razi mnie takie mieszanie gramatyki polskiej z angielską. Zdecyduj się, czy piszesz po polsku czy po angielsku.
Kolejny post potwierdzający, że dobrze nie mieć konta na fb :D
@Michail: Mówi się, ale nie robi. A @rodzynek2 został zminusowany za napisanie tej oczywistej prawdy.
@bloodcarver: Krzywy sufit to aż taki problem ? Docięcie deski/kantówki, by wyrównać górę i zrobić szyny do drzwi to takie skomplikowane ? Niech owi "fachowcy" pooglądają sobie filmiki na you tubie, to się nauczą. Przecież skoro zajmują się robieniem mebli na wymiar to chyba mają odpowiedni sprzęt do tego ? Chyba, że jednak brakuje im inteligencji.
Mam wrażenie, że dziewczyna mieszka z rodzicami. Pierwszym więc krokiem powinna być wyprowadzka i uniezależnienie się. Będzie trudno na początku, czego nie należy ukrywać, ale potem może będzie już lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2023 o 17:01
@LolaLola: Jeśli jest to poważny problem, a ty ciągle o nim mówisz swojej przyjaciółce/znajomej/siostrze, postępujesz tak, aby tego problemu nie rozwiązać, a w dodatku oczekujesz poklasku to przestań się dziwić, że ktoś zwyczajnie nie może już tego słuchać. Niech taka osoba pójdzie sobie na pseudopsychoterapię, zapłaci komuś za wysłuchiwanie jej żalów, a nie truje d... znajomym. Podobno tortury są zakazane.
@Armagedon: A właśnie taki, który pożyczył od Ciebie pieniądze i ci ich nie oddał JEST złodziejem - bo właśnie okradł cię. Co z tego, że to nazywa się prawniczo wyłudzeniem, oszustwem - chodzi o fakt, treść i efekt : nie masz pożyczonej mu kwoty i czy ów osobnik ukradł ci ją z kieszeni, czy wyłudził, czy oszukał cię, mówiąc , że pożycza nie zamierzając oddać to efektem jest brak owej kwoty w TWOJEJ kieszeni. Gdyby w moim towarzystwie była taka osoba, to zakończyłabym tą znajomość - bo dla mnie to jednoznacznie naganne: oszust czy złodziej to ten sam podły rodzaj człowieka. Z Twojego tekstu wynika, że utrzymywałabyś znajomość z osobą, która nie oddaje długów nie bałabyś się gościć go u siebie w domu. A ja bałabym się - człowiek, który pożycza i nie oddaje może sobie i od Ciebie z domu coś "pożyczyć" z zamiarem nieoddania.
@Ohboy: Masz rację - w tym przypadku postąpiłabym tak samo, jak autorka. Ciuchów jest pełno - zawsze gdzieś coś można znaleźć nawet ładniejszego. Od błota lepiej trzymać się z daleka, bo może i na ciebie chlapnąć.
@KatzenKratzen: Mam wrażenie, że w owym bracie silnie odezwały się geny po ojcu alkoholiku. Tamten też nie umiał się znaleźć w świecie i dlatego się zapił. I w synu się te same geny odezwały, co to wyzwalają pretensje do całego świata tylko nie do siebie. Nie wiem, czy tu jest jakaś metoda na wyleczenie.
@Imnotarobot: Zdarzyło mi się robić korektę maila w sprawie służbowej - znajoma (tu akurat młoda znajoma) poprosiła mnie, aby sprawdzić, czy nie zrobiła jakichś błędów. Musiałam przeredagować cały tekst, bo to, co napisała, brzmiało jak nieskładna opowieść psiapsiółce, a chodziło o poważną sprawę związaną z jej profesją. Nie wiem, jak udaje się jej funkcjonować w zawodzie (doradca kredytowy) bez znajomości języka polskiego (maturę ma !), choć usłyszałam, że ona instruuje tylko ludzi, jak wypełniać formularze, a pisanie pism, maili trafia się jej bardzo rzadko.
@Pantagruel: Mój kot jest akurat wychodzący - przyszedł do mnie (mieszkam na parterze) i u mnie został. Nie chciałam na siłę zmieniać jego przyzwyczajeń, poza tym - to miała być jego decyzja, że zostaje u mnie. Jednak zawsze gdy wychodzę, kot zostaje w domu. Wypuszczam go tylko i wyłącznie wtedy, gdy jestem w domu, właśnie dlatego, aby nie został na dworze nie wiadomo, jak długo, czasem w deszczową pogodę. I takie zachowanie opiekunów kota, jak opisane w historii jest dla mnie nie do przyjęcia.
Chcę tylko przypomnieć, że "aryjski" nie równa się tylko "germański". Ariowie byli przodkami również Słowian, więc nazwisko pani Idzikowski jest jak najbardziej aryjskie, choć nie germańskie.
@bazienka: A kto Ci broni popełnić samobójstwo ? Nie obciążaj sumienia bliźniego swego.
@JohnDoe: No cóż, mój drogi. Kto płaci to wymaga. :D
@Honkastonka: Nie widzę tu żadnej pogardy tylko ogromne wzburzenie na sposób, w jaki dziewczyna została potraktowana, bo to wzburzenie właśnie spowodowało, że użyła określonego słownictwa. Wcale się jej nie dziwię. Wy pozwalacie traktować się, jak złodzieja i w opisie analogicznego zdarzenia użyjecie pełnego 'wersalu" leksykalnego.
@KatzenKratzen: Moja córka tam pracuje o dojeżdża komunikacja miejską, ale nigdy się nie skarżyła.
@bloodcarver: Przypominam Ci, że zamiejscowi płacą za korzystanie z warszawskiej komunikacji publicznej - nie ma darmowych biletów dla ludzi niezameldowanych w Warszawie. Odstosunkuj się więc od nich.
Sama też raz nie odwołałam wizyty, bo nie mogłam się dodzwonić - i to przez kilka dni. Pomysł @hrzo jest bardzo dobry. Szkoda, że nikt go nie wykorzysta.