Profil użytkownika
katem ♀
Zamieszcza historie od: | 5 lipca 2010 - 22:34 |
Ostatnio: | 18 maja 2024 - 17:18 |
- Historii na głównej: 3 z 9
- Punktów za historie: 1144
- Komentarzy: 3565
- Punktów za komentarze: 24838
Zamieszcza historie od: | 5 lipca 2010 - 22:34 |
Ostatnio: | 18 maja 2024 - 17:18 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Skoro chciał Twojej oceny przyrodzenia innego faceta to wcale niekoniecznie wziął cię za faceta, tylko właśnie za kobietę, która jak najbardziej może to ocenić :D
@Jorn: Nie wiem, czemu takie wnioski wyciągnąłeś ? Wcale tak tego nie zrozumiałam - dziewczyna zwyczajnie chce akceptacji rodziców dla swoich wyborów, a nie ich pieniędzy. Zwyczajnie chce, aby ją zaakceptowali taką, jaka jest, z jej własnymi pasjami - widocznie cały czas usiłują nią kierować i dyktować jej, co ma robić, więc dziewczyna czuje się, jakby grała rolę ich córki a nie nią była. Chce akceptacji siebie a nie wyobrażeń ojca o swojej córce. I wcale to nie nie jest związane z finansowaniem.
@Balbina: A w czym wprowadzenie psa do restauracji naruszy sterylność lokalu ? Ludzie tam wchodzące tej sterylności nie naruszają ? Przecież psy na stole nie jedzą. Pies (jak i dziecko) może sobie być w restauracji, ale powinien siedzieć cicho przy krześle właściciela.
@rodzynek2: W Japonii koszy prawie nie ma - a śmieci zabiera się ze sobą i wyrzuca do kosza w domu. To wcale nie takie trudne. Moje dzieci uczyłam, gdy były małe, że jeśli nie ma kosza to śmieci wkłada się do kieszeni albo oddaje mi. Działało, do tej pory działa, choć już dorosłe (teraz już mi nie oddają :D) Kupę po psie też można do domu przynieść i wyrzucić do śmieci (samą kupę z woreczka można wrzucić do sedesu - jeśli ktoś nie wiem, co z tym zrobić.
@bazienka: Też mi się kiedyś takie coś trafiło - w dodatku była to sprzedaż jakichś mega drogich, a fatalnie wykonanych filtrów do wody (może one i były dobre, bo zawartości nie miałam jak sprawdzić, ale obudowa zrobiona była niechlujnie i z kiepskiej jakości polietylenu). Normalnie ich wyśmiałam - bo mnie też uraczyli gadką, jakie te filtry doskonałe.
@Leme: Bzdury piszesz, albo rozpuściłaś swojego psiaka. Gdy miałam psa prowadzałam go na smyczy automatycznej z oczywistą blokadą - gdy było można, blokada była zwolniona i pies sobie sam decydował o dystansie, ale w przypadku ludzi w pobliżu, a zwłaszcza innych psów, skracałam smycz i nie było problemu z podporządkowaniem się psa. Powtarzalność sytuacji spowodowała, że widocznie mój pies przyzwyczaił się do automatycznej smyczy - może był inteligentniejszy niż inne psy albo miał inteligentniejszą właścicielkę.
Coś podobnego zdarzyło mi się ostatnio na ekspresówce - pani jadąc z przyczepką (samochodem osobowym) zjechała mi niemalże przed nosem prawie zaczepiając mnie ową przyczepką - na szczęście za mą nikt nie jechał i mogłam sobie pozwolić na ostre hamowanie przy jednoczesnym odbiciu w prawą stronę. Niektórzy zupełnie zapominają, że mają lusterka do tego, aby sprawdzić, czy mogą bezpiecznie zjechać.
@Jorn: Sądząc po reakcji rodziców to chyba właśnie tak było.
@mg1987: Też mnie to zaintrygowało. Zawsze instalowałam drukarki po podpięciu ich do komputera, jeśli były, oczywiście, przewodowe, a po ich włączeniu - jeśli bezprzewodowe. Podpięcie ich jakoś nie miało wpływu na instalację sterownika. I w dodatku zawsze działało. :D
@BijeloDugme: Otóż to ! Nie wspominając o takim drobnym fakcie, że prędkość dopuszczalna na autostradzie to u nas 140 km/h. Całkiem łagodnie. Raz się dałam, jak autorka historii, nieco zdenerwować, bo pannica za mną, tyle,że nie w BMW a w Porsche siedziała mi na ogonie, a po prawej stronie dłuuugi rząd samochodów jadących ok. 100km/h, podczas gdy sama jechałam 150. Owszem, najpierw się nieco zdenerwowałam, ale na drodze denerwować się nie należy, więc przestałam zwracać uwagę na ścigaczkę i dojechałam do początku sznurka samochodów i zjechałam. Teraz jednak zmniejszyłabym powoli prędkość do prędkości jadących prawym pasem (aby bezpiecznie między nich wjechać) zmuszając jednocześnie pannicę do zmniejszenia swojej szybkości. Więcej, na szczęście, takich sytuacji nie miałam, więc nie wykorzystałam jeszcze swojego pomysłu.
Podsumowując i historię (zwłaszcza historię)i komentarze - nie nocuj w hotelu , bo nie daj Boże, coś ci się przytrafi (np. miesiączka nagle dzień wcześniej i w nocy), albo wytrzesz ręce, które niedokładnie umyłeś) i masz mieć wyrzuty sumienia, bo zabrudziłeś ręczniki/pościel daną ci do użytku i za to zapłaciłeś. Przypominam, ze obecnie stosowane proszki do prania usuwają plamy różnorakiego pochodzenia - i tego biologicznego też, temperatura prania 90 st.C też likwiduje owo "zagrożenie biologiczne" - i to wydaje mi się, że powinno być standardem w praniu bielizny hotelowej. I gościa hotelowego nie powinno obchodzić to, że hotel chce sobie oszczędzić na kosztach prania i prać w temperaturach 20-30 st.C - hotel koszty prania powinien sobie wliczyć w koszty i na tej podstawie kalkulować i oferować cenę noclegu.
@gawronek: Pier ...sz. To jest zwyczajnie ludzkie, chyba że kobiet nie uważasz za ludzi. Hotel powinien mieć standardy prania eliminujące "zagrożenie biologiczne" - czyli zwyczajnie pranie w (0 st.C + eliminujące bakterie i wirusy. I mężczyznom trafi się krwawienie np. z nosa, czy tez obdartej skóry.
@BordoKropka: Broń Boże, nic nie zaproponują. A swoją drogą - wypranie krwi wcale nie jest trudne - tylko wystarczy użyć proszku enzymatycznego. Byle hotel powinien być ba to przygotowany - taki proszek wcale nie jest droższy nić zwykłe. Nie rozumiem tego rodzaju pretensji.
Człowieku ! Uświadom sobie, że na różne fobie są TABLETKI ! Idź do psychiatry, poproś o tabletkę, ona Cie częściowo wyłączy i możesz lecieć, ona Cię częściowy wyłączy, na tyle, żebyś mógł przetrwać ten lot (zwłaszcza, gdy obok będzie bliska Ci osoba). Spróbuj się do tego przekonać, nie demonizuj tego. Z pomocą farmacji. I uwierz w jej moc.
@pasjonatpl: Widocznie religii Ci brakuje, skoro traktujesz jakieś wykonanie (dowolnej jakości) jako profanację. Zamieniłeś katolicyzm na coś innego i też chciałbyś, aby reszta świata się dostosowała do Ciebie. Nie martw się, nie jesteś jeden taki. Poza tym - przecież nie ma obowiązku chodzić na wesela, a nawet jeśli bardzo wypada, to można znaleźć wymówkę. A teraz to już w ogóle nic łatwiejszego niż się wymigać od niemiłej imprezy.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2022 o 15:38
@timka: To wcale nie jest najgorsza opcja - lepiej skończyć z kotem, niż np. z sadystą czy idiotą, ale każdy sądzi wg siebie.
Nie wiem, dlaczego historia została zminusowana (dlatego, że autorem jest @szembor?) - tak, to jest piekielne, że osoba na kwarantannie, u której teoretycznie bardziej prawdopodobne jest zachorowanie przesuwana jest na dwa dni później, zamiast reagować od razu i od razu rozpocząć leczenie* - czyżby chodziło o to, że niech zachoruje w takim stopniu aby można ją wysłać do szpitala, więc będziemy mieli ja z głowy, a potem może umrze i tym bardziej będziemy mieli ja z głowy? Tak - choroby wirusowe też się leczy, i ten cholerny covid również.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 13:36
Masz wyraźnego pecha w takim razie - tyle lat jeżdżę i takich przypadków zdarzyło mi się może ze 2. Zwykle, gdy podjeżdżam do kogoś na lewym pasie, ten zjeżdża na prawy , jeśli ma tam miejsce. Obawiam się, że @Samoyed miała rację - jeździsz dużo szybciej, skoro co i rusz trafiasz na owe "zawalidrogi" na lewym pasie.
@KrzaQ: Zupełnie brak Ci empatii i wyobraźni co do reakcji ludzi na określone działania/słowa. Brutalna i naga prawda dobra jest w anegdotach a nie w realnym działaniu. Ludzie wolą tą prawdę choćby lekko przyodzianą usprawiedliwieniem ich pomyłki i wcale im się nie dziwię.
@Samarkanda: Masz rację - kulturę i empatię trzeba mieć w sobie, nikt Cię jej nie nauczył.
@Samarkanda: Głupoty gadasz. Może dziecko tak bardzo koncentruje się na tym, co robi, że zapomina o fizjologii. Z moim synem tak było w przedszkolu (a również w domu) - na szczęście niezbyt często, tylko, że ja miałam bardzo pozytywne panie z tym przedszkolu, a one bardzo lubiły mojego syna, mimo kłopotów, których im przysparzał. A chodzi po terapeutach, aby wcześnie wykluczyć przyczyny fizyczne czy związane z rozwojem.
@Niveam: Ja też się dziwię - tak, jakby nie tylko wyglądała na 15 lat, ale i miała mentalność 15-latki.
@jan_usz: Jak się ma problemy ze zrozumieniem tekstu, to się nie komentuje, bo bzdury się wtedy wypisuje. Zupełnie nie zrozumiałeś problemu opisanego w historii.
@digi51: We wstecznym lusterku wewnętrznym całkiem dobrze widać kierowcę samochodu znajdującego się z tyłu.
@iskier89ka: Skąd się wzięło to nagminne "ą" w celowniku l.mn. Kiedyś ludzie mylili "ż" z "rz", "h" z "ch", czy "ó" z "u", ale nie spotykało się pisania "ą" zamiast "om", a teraz tego pełno.