Profil użytkownika
prasbs ♂
Zamieszcza historie od: | 16 lutego 2011 - 16:43 |
Ostatnio: | 24 listopada 2015 - 13:44 |
- Historii na głównej: 30 z 37
- Punktów za historie: 21825
- Komentarzy: 211
- Punktów za komentarze: 1504
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
No i znowu się zacznie dyskusja o drobnych do wydawania... Ech. Raphaell: oprócz tego, że nie znasz przepisów to nie znasz jeszcze życia. SS, Bukimi, Brat... : po co w ogóle wdajecie się w dyskusję?
Ja z japońskim nie miałem do czynienia wiele, więc sprawdziłem u wujka Google. A ten powiedział, że fonetycznie to jest: seMpai. I nawet to narysował: 先輩. Szczerze powiem - wujek mnie przekonał.
A skąd ten przedziwny wniosek (jakże ekspresyjnie wyrażony :/ )?
Czepiasz się troszkę za bardzo ;). Fakt, są na tym portalu historie pisane po bałaganiarsku i przez to zupełnie niezrozumiałe. Jeśli jednak, tekst da się przeczytać w miarę sprawnie i jest on zrozumiały od razu, to nie ma sensu wytykać ludziom błędów. W końcu zdarza się pisanie w pośpiechu, "na gorąco"... Przykład: Twój komentarz - trzy błędy interpunkcyjne, jeden składniowy i jedna literówka. A jednak zrozumiałem bez kłopotów :D
Onegdaj bywało, że pierwszeństwo miały kobiety w WIDOCZNEJ ciąży. Czy coś się zmieniło - ktoś wie?
Chcąc być ścisłym muszę zauważyć, że NIE pominęłaś tego faktu. No i jesteś oczywiście całkowicie pewna, że każdy w wieku póżnolicealnym ma dowód?
Z całym szacunkiem do konsultantów. Oni SĄ od tłumaczenia wszystkiego co związane z umową (treści przede wszystkim), jeśli klient sobie tego zażyczy. I większość ludzi czytających umowy - szczególnie bankowe - powie Ci, że tłumaczenia są konieczne. Osobiście zdarzyło mi się tylko raz podpisać umowę, do której nie miałem zastrzeżeń. Cała reszta podlegała mniejszym lub większym modyfikacjom.
Odbiegnę od tematu: Yuuki - "Moi rodzice to Polacy". Napisałaś to tak jakbyś Ty Polką nie była. To, w mordkę jeżyka, kim jesteś?
A to Ci dopiero... Zawsze myślałem, że tacy (jak ta opiekunka) ludzie są pozytywnie nastawieni do reszty świata. Sprowadziłaś mnie na ziemię.
[+] Historia zabawna (no może dla Niewidomego mniej) ale mnie rozbawiło bardziej "robienie zwrotów na podłodze" ;)
Dziecięciem jeszcze będąc wygłupiałem się z kolegami w następujący sposób: W drodze do kościoła (potok ludzi - większość jednak starszych) jeden z nas upuszczał banknot, drugi podnosił i darł się na całe gardło "Znalazłem stówę" (z Waryńskim jeszcze wtedy :) ). Od razu mieliśmy na karku kilka osób, które twierdziły, że to ich. Wiem że to niezbyt chwalebne ale wiadomo - gówniarze :P Ergo: Nic się nie zmieniło w tym temacie.
Nie Yuuki. Z tego co napisał Karbon wynika tylko to, że każdy z tych ludzi mógł mieć JAKIŚ powód aby nie lubić kontrolerów. A jak często jeżdżą to na pewno takie powody się znajdą.
Przestańcie się okładać :) "Każdy dowcip ma swoje źródło w autentycznej historii. A może być nawet odwrotnie". Najprawdopodobniej obaj macie rację. PS O 3 nad ranem się śpi :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2011 o 7:02
Bardzo krótko, nie wdając się w dyskusje: Mam świadomość jak to jest ale absolutnie nie usprawiedliwiam takiego zachowania! A sformułowaniem "drze mordę" zaprzeczasz temu co sama napisałaś.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2011 o 7:07
Riposta SS całkiem celna, ale komentarz jest chyba ponad siły normalnego człowieka. To tak jakbyś chciał skomentować fakt, że Twój własny, osobisty telewizor właśnie jeździ dookoła rynku. Na lodówce sąsiadki. Tak samo irracjonalne jak zachowanie opisanej kobiety. Echhh, ja to nigdy nie będę stary ;)
Młody: niestety nie - antysemityzm to pojęcie odnoszące się TYLKO do izraelitów, chociaż mogłoby się wydawać inaczej. Już starożytni Egipcjanie pałali nienawiścią do Żydów - stąd właśnie pojęcie się wzięło. A przecież Egipcjanie to też w końcu Semici.
No to nie znasz moich znajomych. Ja to przy nich jestem mały Kaziu... ;) Chociaż to może wpływ naszej profesji.
Szczerze mówiąc nie zrozumiałem Twojej wątpliwości... Nigdzie nie napisałem ile kosztowało "danie dnia". Za pierogi zapłaciłem 8 PLN, za danie już wcześniej przy kasie (nie pamiętam ile dokładnie). Ot i wszystko.
Gdybyś miał czas i ochotę (i dużo cierpliwości), żeby przeczytać jeden milion, trzysta czterdzieści sześć tysięcy pięćset osiemdziesiąt osiem komentarzy SS, na pewno byś się dowiedział, że pochodzi z Wrocka (albo tam mieszka) :D
Tylko częściowo masz rację. W USA oficjalna nazwa, całej rodziny tych napojów (a więc i Jacka Danielsa), od 1968r. brzmi "whisky". To, że na etykietach pojawia się "whiskey" to tylko hołd tradycji.
Wiesz, mam wrażenie, że osoby tego pokroju codziennie mają złe dni...
To widać u Kolegi braki w znajomości kinematografii :D "Desperado" widział? :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2011 o 20:34
Najdłuższe zdanie (pierwszy akapit) jakie tu spotkałem ;) Ale historia fajna.
Prawidłowa odpowiedź: "Nie to Pani prezentuje niebezpieczną subkulturę - ksenofobię"
Nie jestem zawodowcem, to też był "czyn społeczny". Ale mam jeszcze czasami kontakt z opiekunami takich osób i wierz mi - historie w podobnym klimacie, których się nasłuchałem, mógłbym tu opisywać do rana.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2011 o 22:02