Profil użytkownika
Chrupki ♀
Zamieszcza historie od: | 29 stycznia 2012 - 16:03 |
Ostatnio: | 25 kwietnia 2024 - 9:52 |
O sobie: |
Łódź... I wszystko jasne:-) |
- Historii na głównej: 9 z 11
- Punktów za historie: 4333
- Komentarzy: 376
- Punktów za komentarze: 3098
Do Łodzi masz blisko, gdyby nie wypaliły namiary od ciemnejblondynki, pisz na priva, od dziesięciu lat chodzę do jednej babki:-)
Niby tak, tylko wiesz,właśnie wszystkie oszczędności w postaci wyposażenia mieszkania poszły razem z mężem.
Aż się prosi o skargę...
Wiesz, w pewnym wieku osobom starszym po prostu już styki nie działają. Możliwe, że jej się coś przyśniło, przywidziało, a może to początki zwyczajnej starczej demencji. Nie poradzisz, taki wiek, z Tobą może być podobnie. Już sam fakt, że połamała sobie obie ręce, sporo mówi o jej nieporadności, prawda? Sądzę, że najlepiej będzie tak właśnie to traktować, bo szkoda, żeby starcze wyskoki babci decydowały o tym, jak ją Będziesz potem wspominać. Przykre tylko, że wciągnęła w te swoje zwidy całą skłóconą rodzinę, a wasz wujek zamiast wziąć poprawkę na zdziecinniała babcię, zaangażował jeszcze osoby obce. W końcu, można się z siostrą nie lubić, ale do cholery, chyba ma się jakieś pojęcie o tym, czy byłaby zdolna okraść własną mamę...
Shadow85, trudno się tu z Tobą nie zgodzić, ale to tak przy okazji:-) karolcia93 z Twojej historii wyłania się obraz osoby chaotycznej, nerwowej i zjadanej przez wszystkie mniejsze i większe żale. Nie ma w Tobie konsekwencji. Dajesz się wciągnąć w głupie kłótnie, w których wywalacie sobie z siostrą wszystkie świństwa z całego życia. I po co? Po co te smsy, nie szkoda Ci kasy? Przecież siostra chce kłótni, nie umiesz NIE ODPISYWAĆ na bzdury? To nie ma nic wspólnego z asertywnością, raczej inteligencja i dojrzałość są tu potrzebne. Po co te wszystkie dyskusje - nie prościej powiedzieć, że sama powiedziała, że stawia, więc nie sądziłaś, że masz jej oddawać, ale jak czuje się pokrzywdzona, to ok, ile powinnaś jej oddać? Przecież wiesz, że nic innego tu nie wskórasz, po co dajesz się wciągać w wypominanie win jak dzieciak?? To mnie najbardziej dziwi.. Jak ciele na sznurku.. To nie jest kwestia asertywności, czasem trzeba po prostu pomyśleć zanim się odezwiesz... A temat pieniędzy sam się wyciszy, jak zaczniesz sama na siebie zarabiać, nawet jako babcia klozetowa będziesz mieć większe poczucie własnej wartości, niż żyjąc z facetem na łasce własnej mamy. Nie nazywałabym tego kieszonkowym, bo kieszonkowe to dostają dzieci.. Dorosłym to się jałmużnę daje, wiesz?
Może nie pazerną, ale naiwną - dałaś się sprowadzić do poziomu idioty, gdzie pokonano Cię doświadczeniem. Cała ta pyskówka potoczyła się dokładnie według scenariusza siostry, bo na to pozwoliłaś. I tak będzie, dopóki nie nauczysz się zawczasu nie dawać sobie wejść na głowę. A najśmieszniejsze są te zapewnienia, że ograniczasz kontakt, "ale nie wiem czy mi się to uda, bo mam miękkie serce" - idealna dziewczynka do bicia.
Straszna sytuacja, bardzo Wam współczuję. Jeśli mogę coś doradzić, to ze względu na stan dziadka, poradźcie się adwokata, co będzie ze spadkiem po dziadku, żebyście nie odziedziczyli jego długów - czy musicie się zrzekać, czy wystarczy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza? Piekielnośc tamtego małżeństwa polega też na tym, że to Wy jesteście bezpośrednimi spadkobiercami, a do nich bank nigdy nie zapuka...
Ad kreatywnych księgowych: firmie potrzebna faktura, w ostateczności rachunek, inaczej sobie tego nie odliczą od vatu. Darowizna ich też nie urządza, bo to tylko koszt, z którego mogą sobie odliczyć mniej niż z faktury. No i jak zaksięgować darowiznę na fundacji z funduszy na wycieczkę? Jako non profit nie świadczycie odpłatnych usług? Może pogadajcie ze swoją kreatywną księgową, czy nie możecie zarabiać i zyski przekazywać? Ewentualnie, czy jeden z was nie mógłby oficjalnie zarabiać na takich fuchach, a zarobki przekazywać fundacji?
mniej inwazyjne w domową stolarkę będzie wmontowanie zamka do drzwi biurka/szafy albo zakup jakiejś skrzyni na kłódkę..:-)
Ja nie mogę, Ty chyba przyciągasz piekielnych:-)Co wyjdziesz do ludzi, to od razu historia:-)
Umowa niekoniecznie, ale zwyczajny rachunek/fv z terminem płatności. Jeśli klientka się ulotni, będzie podstawa do wierzytelności. Oczywiście nie pójdziesz z tym do sądu ani do komornika, bo wyśmieją Cię z powodu tak małej kwoty, ale możesz wpisać wierzyciela do rejestru dłużników. No albo sprzedać ten dług. O ile ktoś kupi.
Werbelka, wymiana zamków to 15 minut roboty dla ślusarza, naprawdę chcesz czekać na narzeczonego i narażać się na kolejne wizyty? Moja własna rodzina nie ma kluczy do mojego domu po podobnych nalotach.. Jak czytałam tą historię to aż mną zatrzęsło, w mojej sytuacji chyba by tam się skończyło na rękoczynach... Podziwiam spokój ducha..
Wiecie, rady o zabieraniu swoich cennych rzeczy przy wyjeździe są dobre, ale taka sytuacja mogła się spokojnie zdarzyć w czasie jej pobytu w mieście. Mogła jechać na uczelnię i po powrocie zastać tą samą sytuację. Za cholerę tylko nie rozumiem, czemu policja to umorzyła. Tak samo jak nie rozumiem, czemu właściciele Ci nie pomogli, przecież to było kompletnie bez sensu.
Cóż, za dziesięć lat okaże się nagle, że jest zadbaną, zaradną, apetyczną młodą kobietą z odchowaną latoroślą, a "koleżanki" będą przechodzić szok pieluch, wyciągniętych dresów i odrostów, oraz problemów w życiu zawodowym. Zaobserwowane w bliskim sąsiedztwie:-) Karma is a bitch. Ale tych dziesięciu lat jej nie zazdroszczę..
Ej, jeśli przez CZTERY LATA udało jej się odłożyć 10.000, to raczej nie spała na pieniądzach. Wychodziłoby, że odkładała 200 złotych na miesiąc. Naprawdę wolałabyś, żeby zawsze była biedna i bez szansy na studia? Mało fajne.
hehe, znam to, ale w starszym systemie: piątka z matury? A czemu nie celujący? Na matkę brak słów.
Jest mi strasznie przykro, że Cię to spotkało. Naprawdę Ci współczuję. Mieliście monitoring? Mam nadzieję, że nie odpuścisz i wezwiesz policję - czegoś takiego nie puszcza się płazem...
Jak mawia mój znajomy: genialne są zwykle rzeczy proste:-) Brawo!:-)
dziewczyno, uciekaj stamtąd jak najszybciej, zanim jej się coś przyśni i spróbuje Ci krzywdę zrobić.
Co za bezmyślna, egoistyczna idiotka. Przecież to w zasadzie niemożliwe zdobyć te bilety.. I kto normalny robi imprezę urodzinową we wtorek?? A w ogóle, które to urodziny, 13??? @Jot, raportuj, co było dalej, bo po prostu aż mi włosy dęba stanęły na taką głupotę.:-)
@bloodcarver niestety ma rację - nie powinnaś była wysiadać, tylko od razu dzwonić na policję.
mam wrażenie, że koleżanka wyświadczyła temu chłopakowi przysługę...
wielki plus dla mamy.. Ciekawe, czy ta babcia to jej mama czy teściowa? w sumie nie wiem, co gorsze..:-)
nie to, że go uderzyłaś.. po prostu mu zrobiłaś buuuum patelnią, żeby wiedział z kim rozmawia;-) to taki język migowy dla debili.. body language prawie;-)
Piekielność Empiku jest tu bezsporna, ale wiecie co, niszczenie książek w sklepie to jakiś kosmos dla mnie. Kurcze, w głowie mi się nie mieści, że można wziąć sobie do obejrzenia jakąś książkę w sklepie i powyrywać kartki..